Ra_dunia Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Biedna sunia :( Biedne szczeniaki :( Ale to była jedyna słuszna decyzja. Teraz pilnie DT! Quote
sleepingbyday Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 taaa. krew usypianych szczeniąt idzie na nasze ręce, ale niestety - musimy sobie brudzić sumienia, dopóki jest, jak jest. albo trudna decyzja, albo spokój ducha, tak wygląda rzeczywistość. Quote
magda222 Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Dopiero dziś trafiłam na ten wątek... Czy były "pan" Norci poniesie konsekwencje? Wiadomo coś na ten temat? Quote
bonsai_88 Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 I jak z DT dla suni? Jak ona w ogóle toleruje inne psy? Quote
sleepingbyday Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 nic nie wiem, co do konsekwencji. facet podpisał umowę i miał nie rozmnażać, opiekować się etc. tylko, czy ciąża, poród, kleszzce -to dowód dla sądu? w końcu ona mu uciekła w cieczce, no nie :roll:? niemniej jednak oczywiście pogadam, jka wygląda sytuacja i możliwości prawne w tej sytuacji i czy są szanse na wyciągnięcie konsekwencji, lub przynajmniej danie oficjalne do zrozumienia, ze nie przełykamy łatwo takich numerów. a w ogóle magda222 -dobrze cię widzieć. Quote
magda222 Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Dzięki za dobre słowo sleepingbyday :loveu: Będę śledzić wątek i w razie możliwości postaram się wspomóc finansowo. Quote
sleepingbyday Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 tula, jkaby człowiek wiedział, ze upadnie, to by leżał caly czas. co więcej, przecież wizyta przedadopcyjna była! niestety, to jedna z dużych pomyłek. jak sobie pomyśę, co ta sunia przechodziła. mam miec jutro fotki, aż się boję... choć chyba najwięcej to w psychice ran ma noreczka. Quote
tula Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Co za bydlak:angryy:, jak można zrobić cos takiego suni. Bardzo czuję sie odpowiedzialna za to co się stało bo to w końcu z ogłoszenia, które ja dawałam zgłosiło sie to coś. A potem, już po adopcji nie można było wyciągnąć żadnych informacji od tego potwora, wiele razy rozmawiałam z Panią Alą na ten temat i sama tez do niego pisałam, ale najpierw napisał że sunia jest szczęśliwa u jego znajomych:angryy:, a potem, jak chciałam więcej informacji to już mi nie odpisał. Dobrze, że chociaż ten inspektor w końcu tam pojechał i odebrał sunię. Sama też postaram się wspomóc finansowo Norkę, tak strasznie mi jej żal:-(:-( Quote
tula Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='sleepingbyday']tula, jkaby człowiek wiedział, ze upadnie, to by leżał caly czas. co więcej, przecież wizyta przedadopcyjna była! niestety, to jedna z dużych pomyłek. jak sobie pomyśę, co ta sunia przechodziła. mam miec jutro fotki, aż się boję... choć chyba najwięcej to w psychice ran ma noreczka.[/quote] Wiem SBD, ale cały czas o tym myślę i aż niedobrze mi się robi, Norka miała jednak jakieś przeczucie że nie chciała do niego iść jak ją zabierał z hoteliku. Ja czuję się winna i nic na to poradzić nie mogę, ale jak będzie trzeba to znowu będę ogłaszała Noreczkę, mam nadzieję, że w końcu trafi do dobrego domu. Teraz najważniejsze jest żeby sunia odzyskała jako taką stabilność psychiczną, chociaż pewnie będzie to bardzo trudne:-( Najgorsze, że ten potwór zostanie pewnie bezkarny, bo nasze prawo jest beznadziejne jeśli chodzi o ochronę i obronę zwierząt:angryy: Quote
mtf zalesie Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 kurcze jednego szczeniaka mogli jej zostawic ale trudno stalo sie Quote
malagos Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Dramat. Ale mysle, ze dojdzie do siebie, potrzeba tylko czasu.... :shake: Quote
beka Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 [quote name='malagos']Dramat. Ale mysle, ze dojdzie do siebie, potrzeba tylko czasu.... :shake:[/quote] I opieki kogoś z sercem... Quote
ulvhedinn Posted June 1, 2009 Posted June 1, 2009 Własnie, wielka szkoda, że nie zostawiono przynajmniej jednego malca. Po trzech dnaich suka ma już mocno rozbudzony instynkt macierzyński i zabranie małych może się skończyć paskudną traumą :-( Quote
Soema Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Nadal jestem w szoku.. Kto podpisywał umowę, nie wiem dlaczego wydawało mi się, że sunia ciachnięta była :roll: jest już jakiś plan, co po lecznicy?:-( Quote
enia Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='Soema']Nadal jestem w szoku.. Kto podpisywał umowę, nie wiem dlaczego wydawało mi się, że sunia ciachnięta była :roll: jest już jakiś plan, co po lecznicy?:-([/quote] ten potwór powinien ponieść karę za to co zrobił Norci:shake: Quote
Wet-siostra Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='enia']ten potwór powinien ponieść karę za to co zrobił Norci:shake:[/quote] Peewnie nic mu nie zrobią..."Niska szkodliwość społeczna czynu"...:angryy: Biedna suńka...:-( Quote
sleepingbyday Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='Soema']Nadal jestem w szoku.. Kto podpisywał umowę, nie wiem dlaczego wydawało mi się, że sunia ciachnięta była :roll: jest już jakiś plan, co po lecznicy?:-([/quote] Soema, norka nie była ciachnięta, bo jej hotelikowanie pochłaniało kopę kasy i było praktycznie na głwoie osoby utrzymującej kilkadziesiąt psów. dostała kilka razy doraźną pomoc, ale co to jest w tej sytuacji? dlatego niestety na sterylkę nie było najzwyczajniej w świecie kasy (wiesz, myśmy apelowały o pomoc finansową, ale trudno zbierać kasę, jak nie ma dramatu. no to teraz jest dramat). [quote name='ulvhedinn']Własnie, wielka szkoda, że nie zostawiono przynajmniej jednego malca. Po trzech dnaich suka ma już mocno rozbudzony instynkt macierzyński i zabranie małych może się skończyć paskudną traumą :-([/quote] grzesiek mi powiedział, że tak zdecydowali, bo znaleźć jej miejsce gdziekolwiek będzie trudno, a z dzieckiem - jeszcze gorzej. no i przez 2-3 miesiące jest blokowana adopcja. sytuacja jest, jaka jest, brak kasy, brak możliwego dt, więc niestety nie można było sobie pozwolić na luksus zostawienia jej szczeniaka. norka dostaje uspakajacze (te rozpylane), żeby było jej lżej, no i dziś zoopsycholog będzie. dużo rzeczy musimy dla niej zrobić, duzo krzywd doznała, a nie jesteśmy w wygodnej sytuacji zrobienia tego, co powinnismy. nie ma dt, nie ma nic, nie wiem, co będzie z norką. będzie siedzieć gdziekolwiek się da, a odzyskiwanie spokoju psychicznego pzreciagnie się. jej potrzeba dobrego opiekuna teraz. Quote
beka Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='Helga&Ares']Domek super. Pan znający się na psach, , miał w swoim życiu wiele czworonogów. Zgadza się na sterylkę(ale nie jest za zbyt wczesną) oraz na wszelkie wizyty poadopcyjne. Ogólnie bardzo sympatyczni ludzie kochający zwierzęta. Niech malutka tam jedzie i niech jej się wiedzie;) Będziemy ją odzwiedzać. Domek sprawdzony przez Donvitow'a[/quote] W świetle tego co się stało, mam pytanie, Czy Donvitow sprawdził ten domek rzetelnie??? I gdzie jest teraz Norka?? Quote
enia Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 [quote name='beka']W świetle tego co się stało, mam pytanie, Czy Donvitow sprawdził ten domek rzetelnie??? I gdzie jest teraz Norka??[/quote] Donvitow jest z Emira- trudno uwierzyć ,że dał się nabrać temu facetowi..... gdzie jest Norka teraz? Quote
sleepingbyday Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 norka jest teraz u rodziców grześka, o ile dobrze zrozumiałam. awaryjnie oczywiście, no bo z lecznicy ja tzreba było zabrać. ja pamiętam, że rozmowa była wg sprawdzającego dom ok, pamiętam też, ze facet chwalił się, ze miał kiedyś hodowlę, więc zna się na rasie. po fakcie sie o tym dowiedziałam, bo sugerowałabym pytanie o przydomek hodowli :cool3:. ale to musztarda po obiedzie - po fakcie wszyscy mądrzy. zdarzyć się może każdemu że go zrobią w bambuko, a nie mam zamiaru zastanawiać się nad ewentualnym zlekceważeniem sygnałów przez sprawdzajacych dom, to do niczego nie posłuży. Quote
tula Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 Jest to napewno nauczka na przyszłość, szkoda tylko wielka że tą nauczkę odczuła Norka, trzeba tego faceta koniecznie wpisać do czarnych kwiatków, ja mam jego imię i nazwisko oraz nr tel. ale nie mam adresu, a przydałoby się dokładnie wpisać, żeby nie nabrał kogoś innego i nie wziął kolejnego psiaka. A wiesz może SBD jak się teraz czuje Noreczka? I jakie są plany gdzie ją umieścić bo nie mogę sie dodzwonić do pani Ali. Quote
sleepingbyday Posted June 2, 2009 Posted June 2, 2009 dokładnie. nauczka. i niestety - kosztem norki. dlatego tak mi zależy, zeby spiąć się i pomóc jej naprawdę z przytupem. zeby to był ostatni objaw złego losu norki, żeby od teraz miała dobryego, kochającego opiekuna. Alal miała wczoraj do mnie dzownić, ale tak się zagadałam, ze być może i próbowała :oops:. a miała mi wszystkie info podac o gnoju. mówiłam Ali o wpisie na czarnych kwiatkach, co więcej, ktoś na forum terierów zarejestrowany mógłby tam wrzucić info. nie tylko dane faceta, ale też te kilka miejscowości, jakie sie w historii przewijały, bo facet może o nich wspominać. czekam na info od grześka, na razie nic... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.