Jump to content
Dogomania

Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów...


NatiiMar

Recommended Posts

Oczywiście że tak jest jak napisałam niemniej nie wyobrażam sobie posiadania innej rasy niż buldoga. Ale to już jest moja sprawa i nikomu nic do tego. Chcę mieć chorą rasę to ją mam. Najwidoczniej lubię chodzić po wetach i wydawać tam kasę.

ps. są kraje gdzie psy przed wydaniem licencji hodowlanej przystępują do testów wydolnościowych (i innych) ale u nas tego nie ma bo jest ciemnogród.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 963
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Oj co Wy wiecie psy pewnie tak lubią mieć problemy zdrowotne i już. Ale to nic ta rasa jest zdrowa a one symulują.
A kundle marzą o tym, widząc rasowce. Żeby tak samo mogły chorować. To taki miłe uczucie.

Swoją drogą skoro tak prosto jest bez dolewania krwi patykiem zawrócić tą rzekę głupoty, to czemu tak się nie dzieje?
Wystarczy odrobina rozsądku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']A ja jestem ciekawa co Wy zrobiłyście by coś zmienić? Może jakiś protest do FCI? Petycja? Pisać każdy może...[/QUOTE]
Oczywiście, że każdy może. Ale członek ZK ma więcej do powiedzenia, jeśli wystąpi wiele osób ze związku to strumień kaski się zmniejszy a to już jest motywacja.
Jeśli ZK nie zawsze reaguje na przekręty, nie ma żadnych sankcji za łamanie prawa dla członków, to chyba finanse nieco przemówią.
My się po prostu nie bierzemy za hodowlę tych biedactw, ani nie zamierzamy ich kupić. Nie dorzucamy swoich 5 groszy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Oczywiście, że każdy może. Ale członek ZK ma więcej do powiedzenia, jeśli wystąpi wiele osób ze związku to strumień kaski się zmniejszy a to już jest motywacja.
Jeśli ZK nie zawsze reaguje na przekręty, nie ma żadnych sankcji za łamanie prawa dla członków, to chyba finanse nieco przemówią.
My się po prostu nie bierzemy za hodowlę tych biedactw, ani nie zamierzamy ich kupić. Nie dorzucamy swoich 5 groszy.[/QUOTE]

Akurat wypisanie czy tez zapisanie do związku zdrowia psom nie poprawi. I tak jak mówię Polska Polską a są kraje, w których ichniejsze "Związki" nakazują badać psy na przypadłości typowe dla rasy. W Niemczech buldogi przechodzą test wydolnościowy, dopuszcza się jedną warunkową cesarkę (w przeciwnym wypadku suka jest wykluczana z hodowli). W USA robi się badania na hemivertebrę. To że u Nas jest ciemnogród od dawna wiadomo. Nieliczni robią coś więcej na własną rękę. Reszta to nieudacznicy nie potrafiący zająć się normalną pracą więc z braku laku biorą się za hodowlę bo to łatwa kasa a i narobić się nie trzeba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Akurat wypisanie czy tez zapisanie do związku zdrowia psom nie poprawi. [/QUOTE]
Dokładnie.
Ja bym wolała, żeby zamiast zabierać zabawki na inne podwórko, ludzie, którym zdrowie psów i mądra hodowla leży na sercu, właśnie się do związku zapisywali i powoli podnosili poziom. Lepsza konstruktywna krytyka niż sianie defetyzmu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Najwidoczniej lubię chodzić po wetach i wydawać tam kasę.
.[/QUOTE]
Mam nadzieję, że to jest ironia i naprawdę tak nie sądzisz. I naprawdę nikt nikomu nie zabrania posiadania pieska danej rasy, bo przecież wiadomo, że oprócz wyglądu jest jeszcze charakter i to się też liczy. Ale o wiele przyjemniej byłoby się cieszyć wspaniałym charakterem buldożka gdyby miał ciut płuższą kufę i nie trzeba by było chodzić z nim stale do weta, operować po kilka razy, zamartwiać się itp... Całą tą energię można by było poświęcić na kochanie psa i zabawę z nim. Założę się, że gdyby twój piesek miał [U]odrobinkę[/U] inny kształt mordki kochałabyś go tak samo.


[quote name='Chefrenek']A ja jestem ciekawa co Wy zrobiłyście by coś zmienić? Może jakiś protest do FCI? Petycja? Pisać każdy może...[/QUOTE]

Obawiam się, że tu bardzo trudno coś zrobić. Trzeba mieć dużą siłę przebicia. Ale da się. Ta pani z filmu założyła stowarzyszenie i działa prężnie. Myślę że takie forum, na którym jest grupka miłośników to już dobry początek, żeby coś robić. Na początku chociaż uświadamiać. Uczulać ludzi, żeby nie kupowali psa z hodowli, która nie robi badań, nie rozmnażali własnych psów z wadami, nie wiem, co jeszcze.... Na pewno na początek trzeba uświadomić ludzi, że pewne choroby to nie jest tylko cecha rasy ale faktycznie choroby. Np jeśli buldożek charczy to nie powinien być reproduktorem. Może gdyby rozmnażały się tylko te niecharczące to stan rasy by się polepszył. Mamy dostęp do internetu do ludzi na forach to i tak dużo! Nie wiem, co jeszcze, może macie więcej pomysłów?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Dokładnie.
Ja bym wolała, żeby zamiast zabierać zabawki na inne podwórko, ludzie, którym zdrowie psów i mądra hodowla leży na sercu, właśnie się do związku zapisywali i powoli podnosili poziom. Lepsza konstruktywna krytyka niż sianie defetyzmu.[/QUOTE]
Mi zdrowie psów leży na sercu i to nie tylko rasowych. Ale jak na razie za hodowlę się nie biorę.
Szkoda, że Ci co już mają możliwość to zmienić nie chcą tego zrobić. Albo wzorzec im w tym przeszkadza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='molosmolos']zamiast pleść bzdury o chorowitości kundli proponuje zobaczyć ilość szczepień przeciwko wściekliźnie, rozgraniczyć na rasowe i mieszane. i ilość wizyt oraz to z jakim problemem przychodzi właściciel. Porównanie będzie druzgocące.[/QUOTE]
nie bardzo rozumiem toku myślenia. Żaden wet nie prowadzi statystyki czy szczepi mieszańce czy rodowodowe, pisze tylko rasę jaką poda właściciel (wet nawet nie musi znać wszystkich ras, on musi znać się na leczeniu psa a nie na rasie) oraz cechy szczególne.

a ja i tak nadal szukam tej najbardziej zdrowej rasy - jakieś typy moze znów?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Mi zdrowie psów leży na sercu i to nie tylko rasowych. Ale jak na razie za hodowlę się nie biorę.
Szkoda, że Ci co już mają możliwość to zmienić nie chcą tego zrobić. Albo wzorzec im w tym przeszkadza.[/QUOTE]

A skąd wiesz? Myślisz, że od jednego hodowcy i zdrowego miotu zmieni się zdrowie całej rasy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek'] Myślisz, że od jednego hodowcy i zdrowego miotu zmieni się zdrowie całej rasy?[/QUOTE]


Nawet jeśli nie, to początek a od czegoś trzeba zacząć.

Pytałaś wcześniej, co my, zwykli miłośnicy pewnych ras możemy zrobić. Wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może by tak utworzyć w działach związanych z rasami wątki o wyborze szczeniaka z hodowli, o tym jakie badania powinni sprawdzić przyszli właściciele, na co zwrócić uwagę. Takie wątki mogłyby być przyklejone w podforach ras. Brakuje mi też wątków informujących o typowych chorobach danej rasy. Też powinien być podklejony w podforach ras. Ty znasz się dobrze na buldożkach i na dodatek jesteś modem. Możesz więc wiele zdziałać. Może przygotujesz taki wątek dla buldożków? Ja wspólnie z właścicielami innych goldenów moglibyśmy to damo napisać dla goldków? Co o tym sądzicie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zaginiona sara']Moja 5 letnia bratanica mająca kontakt z psami przy buldogach na filmiku zapytała czy to pieski czy kotki :D widziała pekińczyki, nowofunlandy, kundle, owczarki i inne w typie i nie miała problemów z odróżnieniem psa od kota, ale jak zobaczyła takie coś to nie była już pewna co to jest.[/QUOTE]Ejże, wypraszam sobie :eviltong:
Żaden z moich czterech kotów nie wygląda jak buldog. [SIZE=1]I całe szczęście...[/SIZE]

[quote name='panbazyl']nie bardzo rozumiem toku myślenia. Żaden wet nie prowadzi statystyki czy szczepi mieszańce czy rodowodowe, pisze tylko rasę jaką poda właściciel (wet nawet nie musi znać wszystkich ras, on musi znać się na leczeniu psa a nie na rasie) oraz cechy szczególne.

a ja i tak nadal szukam tej najbardziej zdrowej rasy - jakieś typy moze znów?[/QUOTE]
Tok rozumowania [B]molosmolos[/B] rzeczywiście dość oryginalny ;-). I solidnie przesadzony, moim zdaniem. Nie mam pomysłu na przykład, dlaczego odrobaczenie i odkleszczenie mojego kundla - wielkości ONka - miałoby być tańsze niż te same procedury dla rasowego ONka. Albo dlaczego leczenie rasowca z wypadku jest ponad dwa razy droższe... :evil_lol:

Obawiam się, że nie można wyodrębnić jednej jedynej najzdrowszej rasy ;-). Jakieś tam typy już podałam. Przypuszczam, że podobne do nich też cieszą się dobrym zdrowiem. Proponuję poszukać wśród mało rozpowszechnionych pierwotniaków, psów użytkowych hodowanych w swoich ojczystych stronach wciąż w celach użytkowych itp. :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kiłi']Spoko nie nerwuj się behemotka, pytania najzwyczajniej w świecie nie zauważyłam, nie mam teraz czasu na rozmowy ;) Ponad 3 lata.

Poprzedni mix boksa dożył 12 lat w dobrym zdrowiu.[/QUOTE]Nie denerwuję się :)
Fajnie, że obecna bokserka ma takie zdrowie, jak piszesz. Życzę jej, by je zachowała przez następne lata (i by tych lat było dużo). A co z tym? [to nie są pytania do eksperta, tylko do miłośnika rasy, bo zakładam, że coś o bokserach wiesz i jakąś opinię na ich temat masz]:

[quote name='behemotka'][B]Uważasz, że boksery (jako ogół populacji) są długowieczne, obdarzone znakomitym zdrowiem?[/B] Jeśli tak - poproszę o argumenty, bo powszechna opinia jest całkiem odwrotna. Jeśli nie - dlaczego?
[B]Twierdzisz, że boksery (jako ogół populacji) oddychają równie swobodnie, jak psy długopyskie[/B], zwłaszcza podczas upałów oraz w warunkach wysiłku fizycznego?[/QUOTE]I jeszcze jedno. Skoro twierdzisz, że boksery ze zdjęć na podanych stronach hodowli nie mają "przesadnie" skróconych pysków... Ile tam może być między koniuszkiem nosa a powierzchnią czoła? 3 cm? 4? U mojego psa (z grubsza takiej samej wielkości) ta odległość wynosi 10 cm. [B]Myślisz, że takie "ściśnięcie" narządów - jam nosowych, zatok, części górnych dróg oddechowych - nie ma wpływu na ich pracę?[/B] [SIZE=1]Pytanie pomocnicze: Wiesz, jak działał wiktoriański gorset? Jaki miał wpływ na użytkownika?[/SIZE]


[quote name='Chefrenek']Oczywiście że tak jest jak napisałam niemniej nie wyobrażam sobie posiadania innej rasy niż buldoga. Ale to już jest moja sprawa i nikomu nic do tego. [B]Chcę mieć chorą rasę to ją mam. Najwidoczniej lubię chodzić po wetach i wydawać tam kasę.[/B][/QUOTE]Miłośnik zwierząt :roll:
Moderator forum poświęconego zwierzętom :roll:

Z tym nawet trudno dyskutować - bo w tej wypowiedzi jest tylko własna zachcianka. Zero empatii, zero jakiegokolwiek zainteresowania samopoczuciem psa. Cóż, są ludzie, którzy zwierzę traktują jak element umeblowania, modną i fajną ozdobę domu. Można taką ozdobę cenić (przecież ile kosztowała!), można nawet i kochać (dziecko też kocha zabawki, a kolekcjoner sztuki najdroższego Cezanne'a), ale brak grama szacunku.

Niesmaczne.

[quote name='Chefrenek']A ja jestem ciekawa co Wy zrobiłyście by coś zmienić? Może jakiś protest do FCI? Petycja? Pisać każdy może...[/QUOTE]Co? Nie kupiłam - i, na ile mogę przewidzieć przyszłość, NIGDY nie kupię - psa z założenia chorego/zdeformowanego. Nie wspieram takiego "dążenia do ideału". [Już pierwsza różnica między nami :roll:]

Rozmawiając ze znajomymi psiarzami tudzież osobami, które ewentualnie kiedyś chciałyby mieć psa, często wchodzę na temat ras o sensownym stanie fizycznym i tych, na które żal patrzeć, bo nie mogą normalnie funkcjonować. Podając argumenty, odradzam (zwykle skutecznie) określone rasy. Im mniej klientów, tym mniej cierpiących psów.

Wiele moich artykułów traktuje o chorobach, zniekształceniach oraz krótkowieczności poszczególnych ras. No, jasne, że nie jest to poczytność na poziomie "Polityki" ;-), ale ludzie wchodzą, zostawiają komentarze - a zatem najwyraźniej przyswajają.

To moje pięć groszy. Chyba więcej, niż ktoś, kto na jednym forum ubolewa nad stanem zdrowia buldogów, a na innym marudzi, że autorzy podobnych opinii przesadzają i mają manię.


Wiem, że mogłabym zrobić więcej jako hodowca. Ale uważam, że powoływanie na świat wciąż nowych i nowych psów - ze świadomością, że tyle ich umiera w koszmarnych warunkach, a jeszcze więcej nie wie nawet, co to prawdziwy dom i kochający człowiek - jest wątpliwe moralnie.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedzi :)
[quote name='Darianna']Ale nie po to lata tworzenia rasy żeby mieszać je z kundlem. Dolewka niekoniecznie może pomóc, a oprócz zdrowia może przynieść wiele efektów w eksterierze, niekoniecznie pożądanych.[/QUOTE]A po co? Po to, żeby stworzyć psy ze średnią życia 6 lat? Wymagające cesarki w standardzie? Duszące się po biegu na sto metrów? TO jest w porządku, Twoim zdaniem?
A jeżeli krzyżówka poprawi zdrowie, przynosząc jednocześnie "niepożądane" zmiany w eksterierze - to ja kicham na eksterier. I uważam, że każdy hodowca, który dba o zwierzę, postawi w takiej sytuacji zdrowie przed wyglądem.

[quote name='Darianna']nie jestem w stanie podać, ponieważ dotąd nie spotkałam się z badaniami kundli i prowadzoną wg tego statystyką.[/QUOTE]Czyli nie masz absolutnie żadnego dowodu, przesłanki albo choćby spostrzeżenia na poparcie swojej hipotezy? Naprawdę nic?

[quote name='Darianna']nie jestem hodowcą, ale zakładam, że po coś ten imbred ma słuzyć.[/QUOTE]Inbred jest drogą na skróty. Urodziła się suka z uwypukloną określoną cechą, przekazała tę cechę młodym. ŁATWIEJ i SZYBCIEJ utrwalić tę cechę, kryjąc sukę jej własnym synem (który jest pod ręką) nić szukać po dalekich hodowlach albo męczyć się nad "wyprodukowaniem" następnego takiego osobnika, niespokrewnionego (co może zająć zbyt wiele czasu, a poza tym - uwaga - kosztuje). Po to służy. Z punktu widzenia zdrowia populacji kazirodztwo jest ZAWSZE szkodliwe.

[quote name='Darianna']A któż to wie skoro nikt tego nie bada? :)

bo z rasowych można się spodziewać, jakie efekty osiągniemy a kundel to jedna wielka niewiadoma. Co z jego rodzicami, dziadkami? Jakie badania przeszli? Jak mamy np likwidowac etropium jeśli nie wiemy czy dziadkowie i rodzice kundla etropium mieli? A przy rasowcu przebadanym i z przebadanymi przodkami tą informację mamy.[/QUOTE]Masz rację.

Dlatego wcale się nie upieram, że dolewką świeżej krwi [U]musiałby[/U] być kundel. Usiłuję tylko naświetlić, że stan zdrowia niektórych ras jest na tyle tragiczny, że nawet zagadka, kompletna niewiadoma genetyczna ma większe szanse przysłużyć się populacji, niż gwiazda ringów. Tym niemniej pomysł z kundlem ma głównie służyć zawstydzeniu hodowców - pokazaniu, że efekt ślepego trafu jest zdrowszy niż skutek ich długotrwałego wysiłku w "udoskonalaniu" rasy.

Od strony praktycznej znacznie większy sens ma urozmaicenie genów za pomocą innej rasy (najlepiej całkiem niepodobnej, kompletnie nie spokrewnionej) - po prostu dlatego, że dzięki rodowodom możemy przeanalizować stan zdrowia przodków danego psa.

[quote name='Darianna']rozdzielone ze zdrowiem przyimkiem "i". Tym się rozdziela równoważne zdania.[/QUOTE]Co nie zmienia faktu, że wygląd dajesz na pierwszym miejscu. A nawet jeśli uważasz go za równoważny :shake: - tym się różnimy. Dla mnie komfort życia mojego zwierzaka jest o niebo ważniejszy od wyglądu, ale cóż...

[quote name='Darianna']Nie będe się wypowiadać na temat chorowitych ras, gdyż takich nie mam. Nie zamierzam również mieć mopsów czy bokserów czy innych krótkopyskich, bo po prostu nie trafiają w moje gusta estetyczne ani użytkowe. Mam setery i uważam, że wyżły należą do stosunkowo zdrowych ras. A na początku szło, że wszystkie rasowce są be a kundelki cacy i głównie do tego piłam.[/QUOTE]Biorąc pod uwagę wagę, jaką przywiązujesz do swoich gustów estetycznych, oraz ich relację z dbałością o komfort życia psa (równoważne, eksterier zwykle pierwszy w kolejności) - bardzo się cieszę, że masz setery. Zgadzam się również co do zdrowia wyżłów. Jak dotąd miały one szczęście umknąć dążeniom do ideału.

A gdzie i w czyjej wypowiedzi "szło", że wszystkie rasowce są be, a kundelki cacy? Możesz to zacytować, żeby konkretnie było?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Nawet jeśli nie, to początek a od czegoś trzeba zacząć.

Pytałaś wcześniej, co my, zwykli miłośnicy pewnych ras możemy zrobić. Wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może by tak utworzyć w działach związanych z rasami wątki o wyborze szczeniaka z hodowli, o tym jakie badania powinni sprawdzić przyszli właściciele, na co zwrócić uwagę. Takie wątki mogłyby być przyklejone w podforach ras. Brakuje mi też wątków informujących o typowych chorobach danej rasy. Też powinien być podklejony w podforach ras. Ty znasz się dobrze na buldożkach i na dodatek jesteś modem. Możesz więc wiele zdziałać. Może przygotujesz taki wątek dla buldożków? Ja wspólnie z właścicielami innych goldenów moglibyśmy to damo napisać dla goldków? Co o tym sądzicie?[/QUOTE]

Nie ma problemu.

[quote name='behemotka']Nie denerwuję się :)
Fajnie, że obecna bokserka ma takie zdrowie, jak piszesz. Życzę jej, by je zachowała przez następne lata (i by tych lat było dużo). A co z tym? [to nie są pytania do eksperta, tylko do miłośnika rasy, bo zakładam, że coś o bokserach wiesz i jakąś opinię na ich temat masz]:

I jeszcze jedno. Skoro twierdzisz, że boksery ze zdjęć na podanych stronach hodowli nie mają "przesadnie" skróconych pysków... Ile tam może być między koniuszkiem nosa a powierzchnią czoła? 3 cm? 4? U mojego psa (z grubsza takiej samej wielkości) ta odległość wynosi 10 cm. [B]Myślisz, że takie "ściśnięcie" narządów - jam nosowych, zatok, części górnych dróg oddechowych - nie ma wpływu na ich pracę?[/B] [SIZE=1]Pytanie pomocnicze: Wiesz, jak działał wiktoriański gorset? Jaki miał wpływ na użytkownika?[/SIZE]


Miłośnik zwierząt :roll:
Moderator forum poświęconego zwierzętom :roll:

Z tym nawet trudno dyskutować - bo w tej wypowiedzi jest tylko własna zachcianka. Zero empatii, zero jakiegokolwiek zainteresowania samopoczuciem psa. Cóż, są ludzie, którzy zwierzę traktują jak element umeblowania, modną i fajną ozdobę domu. Można taką ozdobę cenić (przecież ile kosztowała!), można nawet i kochać (dziecko też kocha zabawki, a kolekcjoner sztuki najdroższego Cezanne'a), ale brak grama szacunku.

Niesmaczne.

Co? Nie kupiłam - i, na ile mogę przewidzieć przyszłość, NIGDY nie kupię - psa z założenia chorego/zdeformowanego. Nie wspieram takiego "dążenia do ideału". [Już pierwsza różnica między nami :roll:]

Rozmawiając ze znajomymi psiarzami tudzież osobami, które ewentualnie kiedyś chciałyby mieć psa, często wchodzę na temat ras o sensownym stanie fizycznym i tych, na które żal patrzeć, bo nie mogą normalnie funkcjonować. Podając argumenty, odradzam (zwykle skutecznie) określone rasy. Im mniej klientów, tym mniej cierpiących psów.

Wiele moich artykułów traktuje o chorobach, zniekształceniach oraz krótkowieczności poszczególnych ras. No, jasne, że nie jest to poczytność na poziomie "Polityki" ;-), ale ludzie wchodzą, zostawiają komentarze - a zatem najwyraźniej przyswajają.

To moje pięć groszy. Chyba więcej, niż ktoś, kto na jednym forum ubolewa nad stanem zdrowia buldogów, a na innym marudzi, że autorzy podobnych opinii przesadzają i mają manię.


Wiem, że mogłabym zrobić więcej jako hodowca. Ale uważam, że powoływanie na świat wciąż nowych i nowych psów - ze świadomością, że tyle ich umiera w koszmarnych warunkach, a jeszcze więcej nie wie nawet, co to prawdziwy dom i kochający człowiek - jest wątpliwe moralnie.[/QUOTE]


Słuchaj, wypraszam sobie. Nie znasz mnie i nie wiesz co robię dla rasy bądź nie. Więc zamilcz z łaski swojej.

ps. jak widać ironia to słowo tobie obce.

aaaa i chętnie zobaczę te artykuły twojego autorstwa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']Oczywiście, ale trzeba to robić z głową...
Moim zdaniem - nie musisz się z nim zgadzać, jest ono całkowicie subiektywne - wystarczy iść w odwrotną stronę niż dotychczas, żeby eliminować cechy dotychczas uznawane za pożądane - czyli za krótką kufę, za dużo fałd, czy miniaturowe sztuki - jak u yorków...
To proste.[/QUOTE]Masz rację, można. W zasadzie w każdej rasie można odwrócić trend i próbować wykonać całą pracę hodowlaną niejako "do tyłu", wracając do tego, co wcześniej porzucono.

Tylko że wybierając z hodowli akurat tych przykładowych mopsów osobniki z dłuższą kufą (powodzenia w szukaniu, przy obecnej modzie :roll:), nie mamy wielkiego wyboru. [I]Ergo[/I] - ograniczymy pulę genową, w przypadku szczególnie zdegenerowanych ras dość drastycznie, więc nawet jeżeli uda się wyeliminować konkretną cechę, zapewne pojawią się inne deformacje, spowodowane zbyt małą różnorodnością populacji.

Chodzi mi o to, że dodanie psa spoza rasy miałoby na celu nie tylko, a nawet nie przede wszystkim odstąpienie od konkretnej cechy, ale głównie urozmaicenie genetyczne, bo to ono sieje największe spustoszenie.

[quote name='Arwilla']I oczywiście każda z wymienionych przez Ciebie ras - nie uznanych jeszcze - nadaje się do tego idealnie... szczególnie alaskan husky...
No nic, tylko mopsem go kryć... bo odwrotnie, to chyba nie bardzo... :lol:[/QUOTE]Chyba mylisz zagadnienia...

Alaskan husky, greyster tudzież eurodog zostały podane wyłącznie jako przykład psów nierasowych (bo to nie rasy w znaczeniu kynologii, nie mają jednolitego wzorca, u nich liczy się głównie użytkowość), a o znanym pochodzeniu - ponieważ twierdziłaś, że takie dziwa nie istnieją.

Natomiast o wyborze psa idealnego do skrzyżowania z mopsem nie wspominałam w ogóle. Choć, skoro już poruszasz ten temat - właściwie dlaczego nie? Wiesz, jak powstały krótkoogoniaste boksery?

[quote name='kavala']Przeraża mnie, że te pieski muszą z tym żyć ( a tak to wygląda [URL]http://www.youtube.com/watch?v=GOR0szjpXBQ[/URL] ) a dla właścicieli jest to prawie normą.

Cytuję kogoś tam: "[B]Jeśli pies tylko charczy czy od czasu do czasu mu się uleje to nie jest to powód do paniki[/B] i do operacji.
Ja też swego czasu myślałam że będziemy operować - ale Klara nie dusi się, mimo że [B]spacer w ciepły dzień to koszmar (pawik "pianką" co chwilę)[/B] to ryzyko operacji jest wg mnie za duże."[/QUOTE]O żesz... :question:

Biedny pies :-(. Ten z filmiku nie lepiej.
Dusiłam się kilka razy, raz topiłam. Straszne uczucie. Nie wiem, jak ci pseudomiłośnicy zwierząt - zarówno hodowcy, jak nabywcy - mają czelność usprawiedliwiać okrucieństwo świadomego fundowania zwierzętom takiego życia.

Widziałam właśnie niedawno w parku bawiącą się parkę psów: mopsa i jakiegoś terierka (albo terierkowatego, nie jestem pewna, bo na tych maleństwach się nie znam, poza tym niektóre psy tu trochę inaczej wyglądają ;)). Mops co jakieś trzydzieści-czterdzieści sekund zatrzymywał się i dyszał, charczał, czasem kładł się, by odpocząć, podczas gdy terier pląsał i biegał dookoła, przeskakiwał przez kolegę, biegł zamordować patyk, zaczepiał przewodnika w celu pobawienia się w aportowanie... Psy tej samej wielkości. Jeden chciał się bawić i mógł to robić, był radosny, pełen życia. Drugi... nie. Za to miał taką słodką mordkę :loveu:, więc co tam...

[quote name='kavala']Pytałaś wcześniej, co my, zwykli miłośnicy pewnych ras możemy zrobić. Wpadł mi do głowy pewien pomysł. Może by tak utworzyć w działach związanych z rasami wątki o wyborze szczeniaka z hodowli, o tym jakie badania powinni sprawdzić przyszli właściciele, na co zwrócić uwagę. Takie wątki mogłyby być przyklejone w podforach ras. Brakuje mi też wątków informujących o typowych chorobach danej rasy. Też powinien być podklejony w podforach ras. Ty znasz się dobrze na buldożkach i na dodatek jesteś modem. Możesz więc wiele zdziałać. Może przygotujesz taki wątek dla buldożków? Ja wspólnie z właścicielami innych goldenów moglibyśmy to damo napisać dla goldków? Co o tym sądzicie?[/QUOTE]Moim zdaniem znakomity pomysł! :thumbs:
Zawsze stoję na stanowisku, że podstawą jest edukacja społeczeństwa. To dobry sposób, by uświadomić ludzi.

Tylko na miłość boską, trzeba znaleźć osoby, które rzetelnie ocenią swoje rasy, nie będą wybielać ani bagatelizować problemów...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Oczywiście że tak jest jak napisałam niemniej nie wyobrażam sobie posiadania innej rasy niż buldoga. Ale to już jest moja sprawa i nikomu nic do tego. Chcę mieć chorą rasę to ją mam. Najwidoczniej lubię chodzić po wetach i wydawać tam kasę.

ps. są kraje gdzie psy przed wydaniem licencji hodowlanej przystępują do testów wydolnościowych (i innych) ale u nas tego nie ma bo jest ciemnogród.[/QUOTE]
ty chcesz.Ale czy te psy też?Czy im jest tak fajnie w masakrycznie skróconą kufą,ogonem jak świnka i wytrzeszczem oczu?przecież takie zmiany fizyczne niosą sobą pewne konsekwencje...
Porównując nawet z yt.Kufa-długość normalna,uczy też,ogon jak u każdego innego psa.a to ,że małe.Cóż.Małe psy żyją dużej bo nie masz chociażby obciążonych stawów.I dlatego chciałam yorka-bo z pośród miniaturek wydawał mi się mieć zachowane jeszcze jakieś psie cechy.Bo jak patrzyłam na shih-tzu,mopsy,kilogramowe chihuahua,buldożki to...to poprostu żal mi tych psów.
Generalnie-zgadzam się z behemotką;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Przeraża mnie, że te pieski muszą z tym żyć ( a tak to wygląda [URL]http://www.youtube.com/watch?v=GOR0szjpXBQ[/URL] ) a dla właścicieli jest to prawie normą.

Cytuję kogoś tam: "[B]Jeśli pies tylko charczy czy od czasu do czasu mu się uleje to nie jest to powód do paniki[/B] i do operacji.
Ja też swego czasu myślałam że będziemy operować - ale Klara nie dusi się, mimo że [B]spacer w ciepły dzień to koszmar (pawik "pianką" co chwilę)[/B] to ryzyko operacji jest wg mnie za duże."[/QUOTE]O żesz... :question:

Zapomniałyście dodać, że wspomniana Klara przez wiele lat z powodzeniem uprawiała agility.

[quote name='Balbina12']ty chcesz.Ale czy te psy też?Czy im jest tak fajnie w masakrycznie skróconą kufą,ogonem jak świnka i wytrzeszczem oczu?przecież takie zmiany fizyczne niosą sobą pewne konsekwencje...
Porównując nawet z yt.Kufa-długość normalna,uczy też,ogon jak u każdego innego psa.a to ,że małe.Cóż.Małe psy żyją dużej bo nie masz chociażby obciążonych stawów.I dlatego chciałam yorka-bo z pośród miniaturek wydawał mi się mieć zachowane jeszcze jakieś psie cechy.Bo jak patrzyłam na shah-tzu,mopsy,kilogramowe chihuahua,buldożki to...to poprostu żal mi tych psów.
Generalnie-zgadzam się z behemotką;)[/QUOTE]


Hehe dlatego masz chorego yorka miniaturkę upssss raczej psa w typie od pseudo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Słuchaj, wypraszam sobie. Nie znasz mnie i nie wiesz co robię dla rasy bądź nie. Więc zamilcz z łaski swojej.

ps. jak widać ironia to słowo tobie obce.

aaaa i chętnie zobaczę te artykuły twojego autorstwa.[/QUOTE]Niby z jakiej racji mam zamilknąć? :roll: Nie użyłam żadnego obraźliwego słowa, nawet nie krytykuję Twojej osoby. Do oceny wypowiedzi, którą sama opublikowałaś, mam prawo (takie ryzyko publicznej dyskusji - każdemu może się nie spodobać i każdy może wyrazić swoją opinię na jej temat).

A kultura osobista nakazuje pisać zaimki drugiej osoby dużą literą.

PS. Nie wiem, co robisz dla rasy. Dlatego użyłam partykuły "chyba".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='behemotka']
Moim zdaniem znakomity pomysł! :thumbs:
Zawsze stoję na stanowisku, że podstawą jest edukacja społeczeństwa. To dobry sposób, by uświadomić ludzi.

Tylko na miłość boską, trzeba znaleźć osoby, które rzetelnie ocenią swoje rasy, nie będą wybielać ani bagatelizować problemów...[/QUOTE]

Ja mogę poszperać po znajdę. Nie wiem tylko czy nie będzie problemów z prawami autorskimi jeśli coś skopiuję. Ale z wikipedii chyba można co? Nie czuje się na siłach tworzyć coś od siebie.

Rzuciłam już ten pomysł na podforum goldenów.

Link to comment
Share on other sites

chefrenek-jesli już zaczęłaś się przypierniczać do mojego psa który-tak jak przyznaję jest psem w typie yorka to cię tylko sprostuję-nie mam 'yorka' miniaturki.Mój pies waży 3,6 kg co uważam za wagę normalna.Serce-to nie jest choroba rasy.Jak rozmawiałam z wetem który ma niemałe pojęcie to stwierdzil ,że jest niesamowicie zaskoczony taka chorobą u yorka. Bo yt-generalnie na serce nie chorują.Raczej-jeśli już to rzepki.Ale tu znowu mamy dobór psów i badania- to już temat rzeka.Jednak jak bardzo próbuję zauważyć to nie potrafię w budowie mojego psa zauważyć jakiś zdeformowań etc.Gdyby powiększyć go kilka razy do pewnie wyglądałby jak normalny pies.Bo jego budowa anatomiczna jest normalna-tak jak u każdego innego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']O żesz... :question:

Zapomniałyście dodać, że wspomniana Klara przez wiele lat z powodzeniem uprawiała agility.

.[/QUOTE]
Chefrenek, co to za powodzenie jak pies się dusił, ja dziękuję za takie powodzenie. Faktycznie nie widzisz w tym problemu?:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chefrenek']Zapomniałyście dodać, że wspomniana Klara przez wiele lat z powodzeniem uprawiała agility.[/QUOTE]No i...? Dobra, wierzę na słowo, że uprawiała.
Nie wiem, w jakim zakresie, z jaką intensywnością, z jakimi konsekwencjami dla zdrowia... W ogóle niewiele o Klarze wiem, więc trudno mi wypowiadać się na temat jej stanu czy kondycji. Natomiast [U]podejście człowieka[/U] pokazane w zacytowanej wypowiedzi jest powalające.

[quote name='Chefrenek']Hehe dlatego masz chorego yorka miniaturkę upssss raczej psa w typie od pseudo.[/QUOTE]Jaki typ człowieka w ogóle się cieszy, że ktoś ma chorego psa? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Ja mogę poszperać po znajdę. Nie wiem tylko czy nie będzie problemów z prawami autorskimi jeśli coś skopiuję. Ale z wikipedii chyba można co? Nie czuje się na siłach tworzyć coś od siebie.

Rzuciłam już ten pomysł na podforum goldenów.[/QUOTE]W wikipedii jest też niemało bzdur, więc proponuję na tym źródle nie bazować ;-). Prawa autorskie jak najbardziej obowiązują, więc jeśli ktoś będzie chciał się doczepić, to może.

[SIZE=1]Ja się jako tako dogaduję z klawiaturą :cool3:. Jeśli osoba znająca rasę przekaże mi fakty - charakterystyczne choroby, ich kalendarz diagnostyczny (w jakim wieku profilaktycznie badać na co, żeby jak najszybciej wykryć ew. schorzenie), potrzebne badania etc. - mogę wziąć na siebie ubranie tego w słowa.[/SIZE]

[quote name='Balbina12']Jednak jak bardzo próbuję zauważyć to nie potrafię w budowie mojego psa zauważyć jakiś zdeformowań etc.Gdyby powiększyć go kilka razy do pewnie wyglądałby jak normalny pies.Bo jego budowa anatomiczna jest normalna-tak jak u każdego innego psa.[/QUOTE]Fakt, budowę yorki mają z grubsza normalną, proporcjonalną. Choć moim zdaniem miniaturyzacja tej rasy (tak samo jak i cziłek) poszła już [U]stanowczo[/U] za daleko, co ma swoje konsekwencje.
[SIZE=1]
[SIZE=2]OT: Zmieniono ostatnio wzorzec yorka? Pamiętam, że waga była do 3,1 kg, a teraz na wiki widzę do 5 kg (wiem, że wiki czasem głupoty opowiada ;-), ale wagi zwykle się zgadzają). Jeśli to prawda - bardzo się cieszę, to krok w dobrym kierunku. No, właściwie wtedy to by nie był OT :eviltong:, tylko zmiana ideału DLA dobra psów.

[SIZE=1]Dobra, teraz OT. Szukając pobieżnie informacji o yorkach, właśnie trafiłam na stronę, która opisuje je jako "małe, luksusowe pieski..." :wallbash:. Kiedy ludziska przestaną traktować zwierzęta przedmiotowo? I kiedy zrozumieją, że york to terier (= charakterny wulkan energii), a nie gadżet do torebki?[/SIZE]
[/SIZE][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...