Jump to content
Dogomania

Aborcja - za i przeciw.


Cekinka13*

Recommended Posts

[quote name='agata-air']
ps. Sytuacja u moich sąsiadów gdy średniej wielkości kundelek pokonał najpierw grupę psów, potem przeszedł przez siatkę, zapłodnił sukę Doga Niemieckiego i wspinając się po jej plecach przez siatkę wyszedł uzmysłowiła mi co znaczy popęd u zwierząt.[/quote]

obśmiałam się... mały, ale jaaaary :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 930
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To ja przytocze historie, ktora zdazyla sie mojej bardzo dobrej znajomej - to historia akurat pasujaca do tych swietnie wyszkolonych, nastawionych na prace z czlowiekiem psow :evil_lol: Otoz moja znajoma miala (bo juz sunia nie zyje) barbetke i pewnego pieknego dnia byla z nia w lecznicy. Sunia miala wtedy cieczke. Wrocily do domu, nic sie strasznego nie wydazylo, nastal wieczor, caly dom polozyl sie spac. Okolo 2 w nocy nagle straszny lomot do drzwi, znajoma w pizamie leci, otwiera, a tu wpada do domu owczarek niemiecki a za nim policjant z grozna mina. Pies leci prosto do jej lozka, gdzie obok meza spi sobie barbetka.... Coz sie wydazylo? Otoz w sklepie obok lecznicy bylo wlamanie, sprowadzono policje z psem, ktory podjal trop... suki w cieczce!! :lol::lol::lol: To apropo instynktow rozych :eviltong:
Jak najbardziej jestem 3 razy na tak .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Czyli właściciel - bóg? Ponad instynkt? To że pies jest nabuzowany jest dobre? Przy psie przeżywającym cieczki jest to pomimo wszystko niezdrowe.[/QUOTE]

To zacytuję, do pozostałych postów się odniosę, dobrze?

[B]an1a[/B] - w trybie pracy - przewodnik musi być Bogiem! W życiu codziennym? Kochającym kontrolerem;). Wszyscy, w ten czy inny sposób, wychowujemy swoje psy! Przyuczamy je do życia w w społeczeństwie - nie mamy innego wyboru.

Podkreślę raz jeszcze - jestem za indywidualnym podejściem do każdego osobnika. Znam psy, które są tak silnie związane ze swoimi przewodnikami, że NIE pokryją suki, jeśli przewodnik im na to nie pozwoli. Powyższe wypracowane.

Jeśli natomiast u danego osobnika instynkt przedłużenia gatunku przesłania wszystko inne - wykastrować/wysterylizować. O tym też już tu kilka razy pisałam.

[B]agata-air[/B] - napisałam, że nie znam psa, który by NIE chciał kota pogonić. To nie to samo, co goni.
Być może znam jedyni właścicieli, którym leży na sercu bezpieczeństwo ich czterołapych przyjaciól - pracowali nad tym, żeby ich psy nie dawały upustu swoim chętkom.

Ależ dlaczego ja miałabym dopuścić do rozpoczęcia aktu kopulacji?:crazyeye:
Suka ma cieczkę? Mój pies: nie bawi się z nią/nie dopuszczam do kontaktu/odwołuję gdy jest zbytnio zainteresowany - niepotrzebne skreślić.

[B]Saite[/B] - fragment Twojego postu, cyt: 'Postulujesz tresurę, a co w takim razie z rasami o innym usposobieniu, na których charakter działań przez Ciebie prezentowany naprawdę nie zadziała przez niezależność choćby.(...)Są rasy i psy, które na oślep, bezmyślnie, mechanicznie w imię wytrenowania i podporządkowania przewodnikowi nic nie zrobią.'.

Ogromnie się cieszę, że to napisałaś! O tym cały czas piszę ja - KAŻDY PRZYPADEK WINIEN BYĆ TRAKTOWANY INDYWIDUALNIE. A Wy chcecie ciachać wszystko, co się rusza, a nie ma uprawnień hodowlanych.
Ja nie zakładam, że każdego psa da się idealnie ułożyć. Dlaczego Ty zakładasz, że żadnego psa się nie da?

Nadal uważam, że to właściciel powinien ocenić czy zabieg kastracji/sterylizcji jest dla jego czterołapa, a tym samym dla niego, najlepszym wyjściem.

Co do 'tersury' - choć wolę określenie: 'szkolenie' - w pracy z moim psem bazuję na - opłaca się/nie opłaca się. W zależności od natężenia jego 'chętek', bądź 'niechętek', moje argumenty się zmieniają. W efekcie mój pies ma zrozumieć, że NIE opłaca się to, czego Pańcia sobie nie życzy:diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

Uhh, zrobie znow OT :evil_lol:.
Odwrocmy "kota ogonem", kladac nacisk na obowiazkowe oznakowanie psow, oblozenie dosc wysokim podatkiem rozmnazania psow niehodowlanych i zakupu psa nieoznakowanego, omandatowanie zachowan nieodpowiedzialnych wlascicieli (typu pies skoczyl i podarl ubranie, zezarl zakupy, o pogryzieniu nawet nie wspominam), ze wzgledu na ilosc psow opodatkowanie posiadania. Rownie karalny handel zwierzetami poza miejscem hodowli, lacznie z odebraniem zwierzat, wprowadzenie zakazow posiadania zwierzat w tym samym gospodarstwie domowym, gdy jedmu z domownikow zostalo udowodnione znecanie sie nad zwierzetami itp....pomyslow moze byc sporo, w koncu psiarze to kreatywni ludzie i prawnicy tez sie zdarzaja :).
Za to lobbujemy zwolnienie od podatku psow neutralizowanych, przygarnietych ze schronu, tworzenie psich parkow, edukacje.
Ide o zaklad, ze kwestia nadmiaru psow "bo wypada miec" rozwiaze sie sama w ciagu kilku lat.
Wiekszosc z dyskutantow nie bierze pod uwage takich kompleksowych rozwiazan, niestety wiaza sie one w poczatkowym okresie z licznym usypianiem zwierzat, ale to mamy w spadku po latach niemyslenia czesci ludzi ...
Poza tym kwestia, jak to pies niekastrowany cierpi, to co dopiero maja powiedziec hodowlane, kryjace i majace obok suki z cieczka...
Dlaczego czesto przy ciazach urojonych skutkuje zmniejszenie porcji jedzenia, wiecej zajec i ruchu, mniej pieszczot? Dlaczego podobnych pomyslow nie stosowac w stosunku do psow?
Czlowiek, jak zapracowany, zmeczony, jakos mu igraszki nie w glowie - choc rozumujac, robi to glownie dla przyjemnosci. :evil_lol:

I ciagle sie upieram, neutralizacja psow schronowych, wyadoptowywanych z DT, usypianie slepych miotow, dopoki przynajmniej sytuacja nie bedzie na tyle opanowana, ze po psy z bidula bedzie kolejka, wczesniej i z czlowiekiem i z psem bedzie pracowal szkoleniowiec, a pies w domu nie bedzie zabawka, czy rzecza do zaimponowania sasiadowi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saganka']To ja przytocze historie, ktora zdazyla sie mojej bardzo dobrej znajomej - to historia akurat pasujaca do tych swietnie wyszkolonych, nastawionych na prace z czlowiekiem psow :evil_lol: Otoz moja znajoma miala (bo juz sunia nie zyje) barbetke i pewnego pieknego dnia byla z nia w lecznicy. Sunia miala wtedy cieczke. Wrocily do domu, nic sie strasznego nie wydazylo, nastal wieczor, caly dom polozyl sie spac. Okolo 2 w nocy nagle straszny lomot do drzwi, znajoma w pizamie leci, otwiera, a tu wpada do domu owczarek niemiecki a za nim policjant z grozna mina. Pies leci prosto do jej lozka, gdzie obok meza spi sobie barbetka.... Coz sie wydazylo? Otoz w sklepie obok lecznicy bylo wlamanie, sprowadzono policje z psem, ktory podjal trop... suki w cieczce!! :lol::lol::lol: To apropo instynktow rozych :eviltong:
Jak najbardziej jestem 3 razy na tak .[/QUOTE]

Leżymy i kwiczymy ze śmiechu... :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Saganka udusiłam się prawie :evil_lol::evil_lol::evil_lol: już widze mine tego dumnego przewodnika psa :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

ps. Jeden z wątków tyczył się psa wagi ok. 70kg. Adoptowany przez firme gdzie w super warunkach był stróżem. Po jakimś czasie firma "załatwiła" mu żone, ponad 40kg sunia. Kilka dni po adopcji dostała cieczke i właściciel firmy zabrał ją do siebie do domu gdyż psa wykastrować nie zdąrzyli a przybytku nie chciali. Sąsiedzi właściciela mieli pekińczyka. Tak się życie ułożyło, że pekińczyk uwiódł żonę 80kg psa...Pokonał swoich właścicieli (wymknał się z domu przez okno), pokonał siatkę i pokonał dysproposcje między nim a sunia. Czym więc my jesteśmy wobec popędów...
Na szczęście dzieciów nie było bo po cieczce sunia poszła na sterylkę.

ps. moja babcia zawsze mawia, że gdyby to kobiety miały cieczkę dwa razy do roku to faceci przecisneli by się nawet dziurką od kluczy by się do niej dostać :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saganka']To ja przytocze historie, ktora zdazyla sie mojej bardzo dobrej znajomej - to historia akurat pasujaca do tych swietnie wyszkolonych, nastawionych na prace z czlowiekiem psow :evil_lol: Otoz moja znajoma miala (bo juz sunia nie zyje) barbetke i pewnego pieknego dnia byla z nia w lecznicy. Sunia miala wtedy cieczke. Wrocily do domu, nic sie strasznego nie wydazylo, nastal wieczor, caly dom polozyl sie spac. Okolo 2 w nocy nagle straszny lomot do drzwi, znajoma w pizamie leci, otwiera, a tu wpada do domu owczarek niemiecki a za nim policjant z grozna mina. Pies leci prosto do jej lozka, gdzie obok meza spi sobie barbetka.... Coz sie wydazylo? Otoz w sklepie obok lecznicy bylo wlamanie, sprowadzono policje z psem, ktory podjal trop... suki w cieczce!! :lol::lol::lol: To apropo instynktow rozych :eviltong:
Jak najbardziej jestem 3 razy na tak .[/quote]

BUAHAHA!!!!! biedny policjant....taki wstyd.... :oops:

[quote name='agata-air']ps. moja babcia zawsze mawia, że gdyby to kobiety miały cieczkę dwa razy do roku to faceci przecisneli by się nawet dziurką od kluczy by się do niej dostać :evil_lol:[/quote]


a co, może nie :eviltong:?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nadal uważam, że to właściciel powinien ocenić czy zabieg kastracji/sterylizcji jest dla jego czterolapa, a tym samym dla niego, najlepszym wyjściem.[/QUOTE]
Juliuszka , z całym szacunkiem do Twoich słów - owszem masz racje , powinniśmy dawać ludziom prawo wyboru -- tak jest OBECNIE i co ???
zobacz co się dzieje ....
ile ludzi mimo że ma psa debila na suki ;) nie kastruje , powód ?
banalny , bo będą sie z niego pieski śmiały na spacerku jak straci jajka
kolejny ? bo każda suczka musi mieć szczeniaczki ....

skoro ludzie , nie potrafią trzeźwo , racjonalnie oceniać tego co się dzieje ...
dlatego taki nakaz jest potrzebny , tylko dlatego .... bo aktualnie nie ma obowiązku , można robić co się chce - i mamy setki tysięcy psów w schroniskach , kolejne się zaraz urodzą ...

rozumiesz o co mi chodzi ? tylko o to by zmienić mentalność .... by mogli zobaczyć , że wcale ich Kajtuś ojcem być nie musi i Sabcia bez macierzyństwa też sobie da rade ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']To zacytuję, do pozostałych postów się odniosę, dobrze?

[B]an1a[/B] - w trybie pracy - przewodnik musi być Bogiem! W życiu codziennym? Kochającym kontrolerem;). Wszyscy, w ten czy inny sposób, wychowujemy swoje psy! Przyuczamy je do życia w w społeczeństwie - nie mamy innego wyboru.

Podkreśle raz jeszcze - jestem za indywidualnym podejściem do każdego osobnika. Znam psy, które są tak silnie związane ze swoimi przewodnikami, że NIE pokryją suki, jeśli przewodnik im na to nie pozwoli. Powyższe wypracowane.

Jeśli natomiast u danego osobnika instynkt przedłużenia gatunku przesłania wszystko inne - wykastrować/wysterylizować. o tym też już tu kilka razy pisałam.

[B]agata-air[/B] - napisałam, że nie znam psa, który by NIE chciał kota pogonić. To nie to samo, co goni.
Być może znam jedyni właścicieli, którym leży na sercu bezpieczeństwo ich czterołapych przyjaciól - pracowali nad tym, żeby ich psy nie dawały upustu swoim chętkom.

Ależ dlaczego ja miałabym dopuścić do rozpoczęcia aktu kopulacji?:crazyeye:
Suka ma cieczkę? Mój pies: nie bawi się z nią/nie dopuszczam do kontaktu/odwołuję gdy jest zbytnio zainteresowany - niepotrzebne skreślić.

[B]Saite[/B] - fragment Twojego postu, cyt: 'Postulujesz tresurę, a co w takim razie z rasami o innym usposobieniu, na których charakter działań przez Ciebie prezentowany naprawdę nie zadziała przez niezależność choćby.(...)Są rasy i psy, które na oślep, bezmyślnie, mechanicznie w imię wytrenowania i podporządkowania przewodnikowi nic nie zrobią.'.

Ogromnie się cieszę, że to napisałaś! O tym cały czas piszę ja - KAŻDY PRZYPADEK WINIEN BYĆ TRAKTOWANY INDYWIDUALNIE. A Wy chcecie ciachać wszystko, co się rusza, a nie ma uprawnień hodowlanych.
Ja nie zakładam, że każdego psa da się idealnie ułożyć. Dlaczego Ty zakładasz, że żadnego psa się nie da?

Nadal uważam, że to właściciel powinien ocenić czy zabieg kastracji/sterylizcji jest dla jego czterolapa, a tym samym dla niego, najlepszym wyjściem.[/quote]
Chciałaś być sprytna i przemycić swój ulubiony postulat, ale Ci nie wyszło, choć przywykłam do akcentowania Twojego przywiązania do aspektu wolności w społeczeństwie kosztem wszystkich innych choćby. Mowa jednak była o Twoich "złotych" treserskich metodach i podejściu (jeśli nie spostrzegłaś) i tym, że dla Ciebie różne pojęcia oznaczają to samo, bo przecież psa można tylko wyuczyć, wytresować, a nauka to to samo co poprzednie. Nie dotykaliśmy jedynie aspektu ucieczek za cieczką. No, a tak poza tym, ja z moimi samodzielnie myślącymi psami kłopotu jak dotąd nie miałam i im na siłę tresurą, udowadnianiem kto tu jest górą i ciągłym przymusowym zajmowaniem czasu, bo jak nie to problem, popędów z głów wybijać nie musiałam. Tak więc przykro mi, ale nie ustosunkowałaś się na temat do mojego ostatniego postu, wnoszę więc z tego, że pomysłu na to Ci zabrakło.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiścei żeby nie było niejasności :eviltong:
Jestem za przymusową kastracja nie dlatego, ze niekastrowany pies cierpi, przedewszystkim dlatego, ze ludzie sa nieodpowiedzialni. Bo suki w cieczce są na każdym kroku, bo spuszczone psy ze smyczy sa na kazdym kroku bo bezdomne psy są wszędzie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata-air']Kajro2 twój post w pełni obrazuje również moje poglądy !! Mam nadzieję, że kiedyś w Polsce zostanie wprowadzone takie prawo.[/quote]
Agata, tu nie chodzi o chcenie, w koncu psiarzy jest dosc liczna grupa, moze na przemyslanym lobbowniu sie wreszcie zacznie :p
I wtedy, jak milo, taka dyskusja o przy,usie haratania bedzie zbedna. I mentalnosc ludzka szybko sie zmienia w zaleznosci od argumentow finansowych :diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

Ale mu się juz starmy o to :lol: [URL="http://www.koalicja.org.pl"]www.koalicja.org.pl[/URL]

tylko aspekt kastracji nie jest taki prosty dla sejmu , według nich kastracja=koszty a nie kastracja=koszty lecz schronisko=ogromne koszty a kastracja=brak schronisk :eviltong: tak więc kastracją obniżamy koszty....

Link to comment
Share on other sites

[B]Vectra[/B] - obowiązywał już w Polsce 'podatek od psów'. Przepis KOMPLETNIE martwy. Ale był.
Powiedz mi w takim razie - skoro 'Państwo' nie dawało rady zadbać o ściągalność całkiem sporej kasy, która pięknie zasiliłaby budżet, to jakim cudem chcecie wymusić kastrację/steryzlizację?

Nikt nie wie, ile tak naprawdę jest w Polsce psów/suk.
Absolutnie podstawowym wydawałoby się wprowadzenie obowiązku trwałego znakowania wszystkich zwierząt oraz stworzenie ogólnopolskiej bazy psów. Dopiero mając taki obraz - możnaby zaczęć myśleć o wprowadzaniu dalszych nakazów/zakazów. Bo jak wyegzekwować jakikolwiek obowiązek, jeśli nie wiemy kogo dotyczy?

Do domu policjanta wpuścić nie muszę.
Na spacer z dowodem osobistym chodzić nie muszę.
Z książeczką zdrowia psa - również nie.
Nie wyobrażam sobie, żeby obca osoba chciała macać mojego, słusznych rozmiarów psa, między łapami ;).

Pytam więc: jak chcielibyście ten obowiązek wprowadzić? Kolejny martwy przepis? Dla mnie byłby on martwy - ja bym dla takiego 'odgórnego' nakazu swojego ziwerzaka nie wyciachała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)']
[B]an1a[/B] - w trybie pracy - przewodnik musi być Bogiem! W życiu codziennym? Kochającym kontrolerem;). Wszyscy, w ten czy inny sposób, wychowujemy swoje psy! Przyuczamy je do życia w w społeczeństwie - nie mamy innego wyboru.

Podkreślę raz jeszcze - jestem za indywidualnym podejściem do każdego osobnika. Znam psy, które są tak silnie związane ze swoimi przewodnikami, że NIE pokryją suki, jeśli przewodnik im na to nie pozwoli. Powyższe wypracowane.
[/quote]
Ok spoko, pies jest napalony, ale w imię wyższości przewodnika nie kryje suki. Tylko co dzieje się w organizmie? Czy wszystko wraca do normy w momencie jak pies odchodzi od suki?
Tu nie chodzi o satysfakcję, że pies się słucha i tak go wytresowaliśmy.

Link to comment
Share on other sites

Juliuszka , to też było pisane ... bez znakowania psów , bazy danych , kar pieniężnych - się nie da ....
setki razy było pisane , że kasa kupy robi na trawnikach ;)

teraz by powstała jakaś ustawa , to musi być w 100% przemyślana , tak by to egzekwować .. czy to się da ? niewiem ....

zezwolenia na rasy uznane za niebezpieczne, też trzeba mieć - prawda ?
a ktoś ma ? :cool3:
najgorzej , że to nie tylko z winy szarego człowieka .. tylko urzędnicy nie wiedzą jak taki papier wydać :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Agata, tu nie chodzi o chcenie, w koncu psiarzy jest dosc liczna grupa, moze na przemyslanym lobbowniu sie wreszcie zacznie :p
I wtedy, jak milo, taka dyskusja o przy,usie haratania bedzie zbedna. I mentalnosc ludzka szybko sie zmienia w zaleznosci od argumentow finansowych :diabloti:.[/quote]
Chciałabym w to lobbowanie uwierzyć tak mocno jak Ty. Piszesz pięknie o rozwiązywaniu problemu w poprzednim bodaj poście. Bardzo mi się to podoba, tylko, że jest to fizycznie nie do przeprowadzenia w punkcie, w którym jesteśmy. Wciąż tu czytam o kontrolach, o karach, o całej tej złożonej strukturze, bo niewątpliwie taka ona jest. A ja się pytam, kto ma kontrolować, z jakich środków? Skąd wziąć tych wiarygodnych i kompetentnych do tego ludzi, jak ich kontrolować czy dobrze wypełniają swoje obowiązki, czy korupcja się nie szerzy, co zrobić z odwołaniami do sądów od nałożonych kar, które przy obecnym stanie rzeczy musiałyby się sypać non-stop, a luki w prawie będą zawsze. Nad takim systemem nie da się utrzymać kontroli, choć jest on piękny w założeniu, a chroni tych, co dla dobra ogółu jednemu przepisowi nie chcieliby się podporządkować.

Link to comment
Share on other sites

Są psy, które się specjalnie nie będą interesować ciekącymi sukami [np. mój poprzedni... chyba na 2 czy 3 suki w życiu mocno reagował, pozostałe mogłyby mu tyłki pod nos podsuwać i by go nie obchodziły], które będzie się dało oduczyć lecenia za ciekącą sunią. Ale są psy, u których instynkt jest tak silny, że żadna przeszkoda nie jest im straszna. Znam psa, który wyskoczył z 2 piętra, bo poczuł ciekącą sukę... o dziwo nic bardzo poważnego mu się nie stało [był obolały, poharatany od szkła, ale nic nie połamał ani nie uszkodził poważnie]...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Juliusz(ka)'][B]Vectra[/B] - obowiązywał już w Polsce 'podatek od psów'. Przepis KOMPLETNIE martwy. Ale był.
Powiedz mi w takim razie - skoro 'Państwo' nie dawało rady zadbać o ściągalność całkiem sporej kasy, która pięknie zasiliłaby budżet, to jakim cudem chcecie wymusić kastrację/steryzlizację?

Nikt nie wie, ile tak naprawdę jest w Polsce psów/suk.
Absolutnie podstawowym wydawałoby się wprowadzenie obowiązku trwałego znakowania wszystkich zwierząt oraz stworzenie ogólnopolskiej bazy psów. Dopiero mając taki obraz - możnaby zaczęć myśleć o wprowadzaniu dalszych nakazów/zakazów. Bo jak wyegzekwować jakikolwiek obowiązek, jeśli nie wiemy kogo dotyczy?

Do domu policjanta wpuścić nie muszę.
Na spacer z dowodem osobistym chodzić nie muszę.
Z książeczką zdrowia psa - również nie.
Nie wyobrażam sobie, żeby obca osoba chciała macać mojego, słusznych rozmiarów psa, między łapami ;).

Pytam więc: jak chcielibyście ten obowiązek wprowadzić? Kolejny martwy przepis? Dla mnie byłby on martwy - ja bym dla takiego 'odgórnego' nakazu swojego ziwerzaka nie wyciachała.[/quote]
Skoro my-zwolennicy nazwijmy to działań trwałych jesteśmy skazani na niepowodzenie, to jak chcesz za pomocą oznakowań i kar pieniężnych oraz opłat coś osiągnąć, skoro sama napisałaś, że nawet "podatku" od psa (na finansach mnie uczono, by tej opłaty tak nie nazywać, ale nieważne) państwo egzekwować nie potrafiło.

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem za usypianiem ślepych miotów i za sterylizacją aborcyjną.

A osoby, które zarzucają komuś bezduszność, bo uśpił noworodki bezdomnej suni zapytam, dlaczego nie zgłosiły się na ochotnika, by ten miot wychować i wziąć za niego odpowiedzialność do końca jego życia?

I chyba nie mam nic więcej do powiedzenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']Chciałaś być sprytna i przemycić swój ulubiony postulat, ale Ci nie wyszło, choć przywykłam do akcentowania Twojego przywiązania do aspektu wolności w społeczeństwie kosztem wszystkich innych choćby. Mowa jednak była o Twoich "złotych" treserskich metodach i podejściu (jeśli nie spostrzegłaś) i tym, że dla Ciebie różne pojęcia oznaczają to samo, bo przecież psa można tylko wyuczyć, wytresować, a nauka to to samo co poprzednie. Nie dotykaliśmy jedynie aspektu ucieczek za cieczką. No, a tak poza tym, ja z moimi samodzielnie myślącymi psami kłopotu jak dotąd nie miałam i im na siłę tresurą, udowadnianiem kto tu jest górą i ciągłym przymusowym zajmowaniem czasu, bo jak nie to problem, popędów z głów wybijać nie musiałam. Tak więc przykro mi, ale nie ustosunkowałaś się na temat do mojego ostatniego postu, wnoszę więc z tego, że pomysłu na to Ci zabrakło.[/QUOTE]

Pojęcia nie mam dlaczego za głowny cel przyjęłaś tu sobie czepianie się mojej osoby...
Na szczęście żyjemy w państwie DEMOKRATYCZNYM i czy się to Tobie podoba, czy nie - niczego mi narzucić nie możesz.

Te 'złote metody treserskie' czerpię od ludzi, którzy od lat szkolą się w temacie. Jakie Ty masz doświadczenie - tak teoretyczne jak i praktyczne - w układaniu psow?
Czy Twoje psy żyją tylko po to, żeby Tobie było miło, czy spełniają się w jakiś sposób- np. w sporcie?
Raczej wątpię - gdybyś naprawdę 'robiła' swoje psy, nie wypisywałabyś teorii, którymi odpychają się osoby dla których psim życiowym celem jest 'wybieganie' się w gronie innych piesków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Saite']Skoro my-zwolennicy nazwijmy to działań trwałych jesteśmy skazani na niepowodzenie, to jak chcesz za pomocą oznakowań i kar pieniężnych oraz opłat coś osiągnąć, skoro sama napisałaś, że nawet "podatku" od psa (na finansach mnie uczono, by tej opłaty tak nie nazywać, ale nieważne) państwo egzekwować nie potrafiło.[/QUOTE]

A czym różni się sprawdzenie, czy zwierz jest oznakowany od sprawdzenia czy jest wykastrowany/wysterylizowany?
Chyba tylko tym, że zaglądanie między łapy jest ciut mniej sympatyczne:diabloti:.

Państwo nie potrafi kontrolować ani jednego, ani drugiego.
Dla mnie trwałe oznakowanie to podstawa.
Oznakowanie pozwoliłoby na ewentualne kontrolowanie wszystkigo, co może tyczyć się psa/suki.
Sterylizacja/kastracja - jedynie czy będą szczeniaki, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata-air']a dla mnie jest niedopuszczalne aby człowiek tresował psa w ten sposób. Dla mnie to jest znęcanie się!

[B]Rozumiem że dla Ciebie każde szkolenie to znęcanie się? Jaki sposób? Naprawdę nie trzeba używać przemocy aby zyskać nad psem kontrolę.
[/B]
Psy mają instynk, bardzo silny a wy im karzecie odpóścić bo inaczej Pani sobie pojdzie i bedzie zła. To ma być zdrowe i humanitarne?

[B]Dla mojej suki najsilniejszym instynktem jest ten od pogoni. Rozumiem że jestem zła i okrutna bo nie pozwalam jej polować na wszystko co chce? A to że przy okazji mogłaby zginąć, lub zginełoby zwierzę na które chce polować to ok, bo przecież nie wolno ograniczać instynktu?!
[/B]
Nie lubie porównania psów do ludzi a jednak teraz to zrobie. Wolałabym być wykastrowana niż przez całe życie cierpieć z braku możliwości spełnienia swoich popędów, które bym odczuwała:roll:

[B]Człowiek jednak może rozmnażać się świadomie. Po za tym zastanów się czy jednak nie rezygnujesz z niektórych zachowań czy popędów bo nie jest to akceptowane w społeczeństwie:diabloti:[/B]

Jeden z moich psów nie jest wykastrowany ze względu na problemy z serduchem. Aktualnie na DT ma suke w cieczce- mój pies kiedy mu karze odejść odchodzi ale jednocześnie nie śpi w nocy, szuka kazdej okazji by sie do niej wymknąć i jest ciągle podnenerwowany.
Nie widze ani jednego sensownego argumentu przeciw sterylizacji i kastracji.

[B]poczytaj o problemach z tarczycą, posikiwaniu, raku kości i tak dalej. Ja widzę ich całkiem sporo. I zdecydowanie jestem za oznakowaniem wszystkich psów, stworzenie ogólnopolskiej bazy psów i rejestrowanie wszystkich zwierzątek domowych. Tak żeby zawsze można było dotrzeć do właściciela, oraz ewentualnie ukarać za niedopilnowanie psa/rybek/kota/papug/co kto ma[/B].

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...