Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Ja bym Ci radziła rozejrzeć się po grupie 7. i 8. FCI - tam znajdziesz różne wyżły, retrievery, spaniele. Oczywiście każdy z tych psów jest trochę inny, ale większość wydaje się spełniać Wasze kryteria. Każdy z tych psów potrzebuje oczywiście podstawowego szkolenia, zwłaszcza nauki przywołania w różnych rozproszeniach, bo to zazwyczaj psy o dość silnym instynkcie myśliwskim.

Czy zamierzacie "pracować" z tym psem psychicznie, w sensie jakieś szkolenie czy inne sporty? Bo jeśli tak, to może jeszcze jakiś owczarek by do Was pasował. W miarę zrównoważone psychicznie, a przy tym aktywne są collie gładkowłose (collie smooth). A może zdrowszy "kuzyn" owczarka niemieckiego - owczarek holenderski? Niedawno był pierwszy miot w PL (chociaż ceny za szczenię były normalne, nie jakoś specjalnie wysokie), pewnie niedługo będą kolejne ;)

Tylko teraz tak - szczekanie na samochody za oknem jest oduczalne, tak samo jak rzucanie się na psy (zwykle to nie jest "zazdrość" tylko coś innego, psy nie pojmują tak zazdrości jak ludzie). Być może nie jest to cecha Waszego psa, tylko jakieś błędy wychowawcze.

Link to comment
Share on other sites

eee mój labrador kilka lat temu biegał ze mną przy rowerze i jak jechałam konno do lasu to też biegł ze mną :diabloti:
ale obojętnie jaką rasę wybierzecie to będziecie musieli dobrze wyszkolić psa jeśli ma być towarzyszem konnych przejażdżek, bo tutaj w grę nie wchodzi pies na smyczy,tylko puszczony luzem więc musi być odwoływalny z każdej sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

Aha, nie zauważyłam tego labradora wcześniej. Normalny, niezatuczony, zdrowy labrador spokojnie może towarzyszyć w przejażdżkach konnych czy rowerowych. Labrador to wytrwały pies myśliwski - a przynajmniej taki był, zanim zrobiono z niego maskotkę rodzin z dziećmi. Warto może jeszcze dodać, że żadnego młodego psa większej rasy nie powinno się forsować długim wymuszonym wysiłkiem, czyli wszystko z głową ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='slwy']Mam psa - kundla, średniej wielkości (około 25 kg) i staruszka już się z niej robi. Mam nadzieję, że jeszcze pożyje, bo ma dopiero 11 lat, a mieszańce żyją podobno dłużej. Ale czasami się zastanawiam nad następnym psem i chciałbym, żeby był:
- raczej krótkowłosy (pies będzie w domu i łatwiej z takim utrzymać czystość)
- mało szczekliwy (aktualnie mój pies szczeka jak słyszy samochód pod domem, a że mieszkam na osiedlu to jest to całkiem uciążliwe
- nieagresywny w stosunku do innych psów - ta moja się rzuciła na rottweilera raz, taka z niej zazdrosna suka
- lubiący ruch - dużo jeżdżę rowerem, narzeczona konno, więc nie może to być labrador
- cierpliwy i przyjacielski dla dzieci

Jakie rasy moglibyście polecić?[/QUOTE]
Airedale terier :)
Wagowo w tym przedziale co podałeś 25-30.
Włosy po mieszkaniu nie latają, więc duży plus. Szczekliwość w normie. Agresja: jeśli nie masz doświadczenia w wychowaniu to proponuję sukę, pies może. Ruch jak najbardziej, w każdym wydaniu. Relacje z dziećmi wyrabia się przez kontakt: mój dzieci uwielbia, w przypadku nadmiaru "czułości" odchodzi w inne miejsce (ale to jak wspomniałem: to się wyrabia przez kontakt i socjalizacje)

Link to comment
Share on other sites

foxhound angielski - wyhodowany do pracy na polowaniu, doskonale radzi sobie w interakcjach z otoczeniem, czy to psy, czy to konie, czy to dzieci (a przynajmniej tak twierdzi literatura i Turid Rugaas). jako pies myśliwski z pewnością wymaga podstawowego szkolenia i doskonale wypracowanego odwołania, ale moim zdaniem to może być kandydat dla was. niestety, brak mi wiedzy w temacie dostępności tej rasy u nas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='slwy']Mam psa - kundla, średniej wielkości (około 25 kg) i staruszka już się z niej robi. Mam nadzieję, że jeszcze pożyje, bo ma dopiero 11 lat, a mieszańce żyją podobno dłużej. Ale czasami się zastanawiam nad następnym psem i chciałbym, żeby był:
- raczej krótkowłosy (pies będzie w domu i łatwiej z takim utrzymać czystość)
- mało szczekliwy (aktualnie mój pies szczeka jak słyszy samochód pod domem, a że mieszkam na osiedlu to jest to całkiem uciążliwe
- nieagresywny w stosunku do innych psów - ta moja się rzuciła na rottweilera raz, taka z niej zazdrosna suka
- lubiący ruch - dużo jeżdżę rowerem, narzeczona konno, więc nie może to być labrador
- cierpliwy i przyjacielski dla dzieci

Jakie rasy moglibyście polecić?[/QUOTE]
ja sie tez dopisze z [B]basenji[/B]
- wielkośc srednio 10 kg, 40 do obecnie nawet 45 cm w kłębie /sa lekkiej budowy i nieduzo waża przy takim wzroście/
-krótkowłosy, bez podszersta, codziennie przeczesanie gumowa rekawica wystarcza aby nic sie nie sypało, do tego sierśc basenji nie łapie brudu i nie ma zapachu
-nie szczeka wogóle /inna budowa krtani/ , jodłuje tylko w wyjatkowych sytuacjach /np z radości gdy wracmy do domu,ale tez nie wszystkie osobniki/
-nieagresywny- oczywiście trafiaja sie osobniki z bardziej wojownicza natura,ale w wielu przypadkach to kwestia linii z jakiej pochodza i...wychowania...czesto ludzie trzymaja baska wiecznie na smyczy i nie pozwalaja na zabawy z innymi psami, wtedy szybko wychowamy sobie psa z niewłasciwa psychiką;
przykład na plus-moje samce WSZYSTKIE razem sypiaja, bawią sie, nawet gdy mamy cieczki w domu, a dodatkowo samce basenji uwielbiaja sprawowac rolę nianiek przy szczenietach i robia to z wielkim sercem i "maslanymi oczami" (włacznie z kontrolą "majtek" maluchów i oddawaniem/przynoszeniem swoich własnych smakołyków dla kochanych dzieciaczków/
-uwielbia ruch, bikejoring, bieganie z koniem, dogtrekking -nie maja problemów genetycznych z narzadem ruchu
- baski uwielbiaja dzieci i nawet małym szkrabom pozwalaja na baaardzo wiele w zabawach; basenji miedzy soba uwielbiaja bawic sie po afrykańsku-ciagna sie za uszy, ogony, za skórę i gdy robi to dziecko ludzkie biora to za swietna zabawę; do tego sa ogromnie rodzinne i choc nie należa do psów depczących domownikom po pietach, sa bardzo uczuciowe

Maja w sobie wiele z kota- poglad na świat, duma, uwielbienie czystości i ciepłych i wygodnych miejsc do drzemki; na pewno nigdy nie bedą wpatrzone w czlowieka jak owczarek niemiecki, który tylko czeka na nowe polecenia; sa wesołe i dowcipne ale maja swoje zdanie, potrafia sie tez obrazic jak kot, kluczem do obsługi baska jest oprócz oczywistej milości ,dobra zabawa i przekupstwo na kazdym kroku :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hanako']foxhound angielski - wyhodowany do pracy na polowaniu, doskonale radzi sobie w interakcjach z otoczeniem, czy to psy, czy to konie, czy to dzieci (a przynajmniej tak twierdzi literatura i Turid Rugaas). jako pies myśliwski z pewnością wymaga podstawowego szkolenia i doskonale wypracowanego odwołania, ale moim zdaniem to może być kandydat dla was. niestety, brak mi wiedzy w temacie dostępności tej rasy u nas.[/QUOTE]

rasa ciężko dostępna w PL. Ja odradzam, może i z końmi ok, ale to są psy, które MUSZĄ żyć w sforze! Poza tym pracują raczej samodzielnie, więc oddalaja się na spore odległości.

Edited by Kyu
Link to comment
Share on other sites

Witam drogie panie i panów (choć chyba w mniejszej liczbie :mad:)!

Razem z moją partnerką szukamy mniej lub bardziej kudłatego czworonoga, który zechciałby nam towarzyszyć w codziennym życiu.

Jesteśmy osobami pracującymi (+ Marta jeszcze studiuje dodatkowo)- nie ma nas codziennie w domu ok. 6-10 godzin (6 w przypadku Marty, 10 w moim przypadku), weekendy oczywiście wolne.

Ja miałem do tej pory tylko jednego psa w swoim życiu, mieszaniec sznaucera średniego- cudowne psisko, ale nie takiego psa szukamy.
Marta z kolei ma większe doświadczenie- w jej rodzinnym domu zawsze były czworonogi, zwykle typowo wiejskie kundelki, ale trafił się też borzoj znaleziony w lesie. Marta też o wiele bardziej siedzi w temacie psów i ich szkolenia/wychowania niż ja- intensywnie pochłania książki, fora internetowe i prowadzi mailowe konwersacje z hodowcami ;) podejrzewam więc, że to głównie ona zajęłaby się wyznaczeniem zasad w domu, a ja i pies będziemy musieli się dostosować :evil_lol: Wspominała też dość często, że chciałaby z psem w miare możliwości czasowo-pieniężnych uczestniczyć w szkoleniu, może zapisać się do lokalnego klubu agility/frisbee.

Ale do rzeczy! Szukamy psa rasy małej, takiej którą łatwo wszędzie ze sobą zabrać bo chcielibyśmy żeby pies razem z nami odbywał wakacyjno-zimowe wycieczki po Polsce i innych krajach. Pies musi wykazywać dużo zrozumienia dzieciom + nie być agresywny czy nieufny w stosunku do obcych (często gościmy u siebie dalszych i bliższych znajomych). Odpadają więc psy których przeznaczeniem było głównie stróżowanie.
Jeśli chodzi o stosunek do obcych psów- jest nam to obojętne, ale mile widziana rasa, która przy w miare dobrej socjalizacji i prowadzeniu wykazuje jakiś instynkt samozachowawczy.

Piesek musi być stosunkowo aktywny, ale bez szału- w tygodniu jesteśmy w stanie mu zagwarantować czasami 1 godzinę ruchu, a czasami 4 w zalezności od dnia i ilości naszych zajęć. Na pewno weekendy byłyby względnie aktywne, ale odpadają psi pracoholicy.
Ja biegam kilka razy w tygodniu (ok 10 km), ale nie jestem jakoś bardzo pozytywnie nastawiony do towarzystwa psa podczas tej czynności- choć jeślibym mógł i by mi się to spodobało to chętnie bym go ze sobą zabierał.



Jeśli chodzi o wygląd- tak jak pisałem- rasa mała. Lepiej żeby nie wymagała wielu zabiegów pielęgnacyjnych bo ciężko będzie znaleźć na to czas. Oczywiście w grę wchodzi drałowanie z psem do salonu pielęgnacji, ale też nie częściej niż raz na dwa miesiące. Nie podobają mi się psy ze spłaszczonymi pyskami, Marta coś wspominała o cavalierze, ale kompletnie nie wpadł mi w oko.

Jakieś propozycje? :razz:

Link to comment
Share on other sites

Zestaw standardowy poniżej 15kg :evil_lol: Sheltie, mudi, cairn terrier, pinczer mini (wbrew pozorom rasowy pin min to nie skarlały rozdarty wyłupek), manchester terrier, pudel, grzywacz chiński, z ozdóbek może jeszcze - bolończyk, hawańczyk, maltańczyk, bichon frise? - tylko nie wiem, jak ich podatność na szkolenie. Z płaskomordkowych oprócz wstępnie odrzuconego cavaliera może jeszcze boston terrier, bardziej "męski" pies mimo płaskiego ryjka ;) To taka propozycja bardzo wstępna, część z tych psów jest bardzo wszechstronna, inne są trochę bardziej specyficzne, jeśli chodzi o charakter (np. potrzebują staranniejszej socjalizacji i więcej czasu na szkolenie) czy nawet pielęgnację (rasy ozdobne). Może akurat wybierzecie coś dla siebie ;)

Link to comment
Share on other sites

[FONT=verdana]Do listy evel dodałabym jeszcze schipperke, [COLOR=#000000]papillon[/COLOR]/[COLOR=#000000]phalene (praktycznie ta sama rasa, różnią się noszeniem uszu)[/COLOR] i moje ostatnie odkrycie - północe pastuchy [/FONT]:loveu:[FONT=verdana]: Islandzki szpic pasterski, [COLOR=#000000]Norweski buhund[/COLOR] i szpice europejskie: niemiecki szpic średni, mały i kruszynka pomeranian, szpic włoski[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[B]marcin.sawa[/B] - jeśli macie doświadczenie, to mi jeszcze wpadł do głowy [B]westie[/B], choć tutaj ważny jest dobry socjal (to jednak terrier o zdecydowanym charakterze). Albo [B]sznaucer miniatura[/B] :)

Jeżeli chcecie psa zabierać ze sobą, to [B]pudel [/B]byłby idealny - wróciłam z moim psem właśnie z długiej podróży i wszystko było wspaniale, tylko... Sierść. Aż mi głupio było, u znajomego, w restauracji, w pociągu, włooosyyyy... W czasie wymieniania psiego włosa aż ciężko się gdzieś ruszyć, więc to dodatkowe ograniczenie ;) a jak się zadzwoni do hotelu i obwieści, że ma psa, który nie traci sierści, to na pewno o wiele chętniej go przyjmą (bo zwykle sierść jest przyczyną niechęci do psów właścicieli hoteli, moteli czy schronisk). Trymowany regularnie sznaucer też nie traci włosa, chyba te ozdobniaki wymienione przez [B]evel[/B] też, ale tu nie jestem pewna ;)

PS. z tego względu też owczarkowate czy szpice będą bardziej niemile widziane, więc mniej polecam ;)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie zaczęłam się zastanawiać, czy sheltie gubi włos - tzn. gubi na pewno, ale czy jest tego dużo, czy sam proces jest długi i upierdliwy a chałupa tonie w psich kłakach? Wiem już, że są różne "typy" okrywy włosowej szelciaków, że jedne się kołtunią, filcują, trzeba się z nimi cackać, inne wymagają tylko machnięcia szczotką raz na jakiś czas a tak są bezobsługowe... Gdyby ktoś miał jakieś informacje na ten temat, to chętnie poczytam :)

Link to comment
Share on other sites

Z sheltie to z tego co pamiętam to jest tak że całość czesze się tak raz na tydzień, może dwa. Częściej bo co dwa-cztery dni czesze się portki, w okolicach pachwin i uszu. Fryzjer tylko dla wystawowych egzemplarzy i też nie jakaś wielka filozofia (podcinanie żeby było widać kontowanie). Tak dla ciekawski to wiem ze ktoś biega tak sportowo-sportowo z zgolonym na łyso szkielecikiem.
Tylko to dość szczekliwa rasa i trzeba bardzo przyłożyć się do socjalizacji, bywają strachliwe(ponoć typ amerykański mniej).
Od siebie dodam że szukałabym psa po rodzicach badanych na dysplazje(( a w Polsce niestety tylko garstka jest takich).

Boston ponoć marznie strasznie zimą i godzi się tylko na krótkie spacerki bo dupka marznie.

Edited by dance_macabre
Link to comment
Share on other sites

Nie spodziewałem się tak licznych odpowiedzi! :evil_lol:

Sheltie, mudi- na pewno nie, raczej na wstępie odrzucamy wszystko co owczarkowate z uwagi na stróżowanie plus te kłaki u sheltie mnie trochę przerażają, musi ich sporo gubić w okresie linienia....a mudi to chyba rasa która albo się podoba albo nie, mnie nie porywa mówiąc delikatnie :)

Ozdóbki- zastanawiamy się, ale znowu-pielęgnacja. Takie małe białe pieski wyglądają dobrze tylko wtedy gdy są zadbane, a to wymaga już jednak nakładów czasowych. Pieniądze by się znalazły gorzej właśnie z czasem :( no i co podczas podróży? chciałbym żeby pies mógł sobie polatać po łące, popływać i jakoś sensownie mimo to wyglądać

Boston odpada- jednak płaskomordkowy jest.....


Najbardziej mnie w sumie zauroczył cairn terrier, niby takie kundelkowaty ale jak zobaczyłem na youtubie filmiki z nim to wpadłem :lol:

I ten pudel tez daje troche do myslenia, choc ja (pewnie jak większość facetów) jestem nastawiony do niego sceptycznie no ale może daloby się go jakoś sensownie ostrzyc. Dużo jest hodowli pudla średniego w Polsce?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marcin.sawa']Nie spodziewałem się tak licznych odpowiedzi! :evil_lol:

Sheltie, mudi- na pewno nie, raczej na wstępie odrzucamy wszystko co owczarkowate z uwagi na stróżowanie plus te kłaki u sheltie mnie trochę przerażają, musi ich sporo gubić w okresie linienia....a mudi to chyba rasa która albo się podoba albo nie, mnie nie porywa mówiąc delikatnie :)

Ozdóbki- zastanawiamy się, ale znowu-pielęgnacja. Takie małe białe pieski wyglądają dobrze tylko wtedy gdy są zadbane, a to wymaga już jednak nakładów czasowych. Pieniądze by się znalazły gorzej właśnie z czasem :( no i co podczas podróży? chciałbym żeby pies mógł sobie polatać po łące, popływać i jakoś sensownie mimo to wyglądać

Boston odpada- jednak płaskomordkowy jest.....


Najbardziej mnie w sumie zauroczył cairn terrier, niby takie kundelkowaty ale jak zobaczyłem na youtubie filmiki z nim to wpadłem :lol:

I ten pudel tez daje troche do myslenia, choc ja (pewnie jak większość facetów) jestem nastawiony do niego sceptycznie no ale może daloby się go jakoś sensownie ostrzyc. Dużo jest hodowli pudla średniego w Polsce?[/QUOTE]

Nie wiem czy tylko mi nie wyświetla się mój wcześniej napisany post, wiec napisze jeszcze raz

Jest troche kilka hodowli pudla, nie jest to raza "egzotyczna", zgolony na sportowo pudel, nie wygląda jak puchata kulka, a to bardzo mądre i aktywne psiaki.
Ja jeszcze od siebie dorzuce małegu munsterlandera, cocker spaniela i spaniela bretońskiego (ten akurat dosć rzadki w PL) i może jeszcze wachtelhunda (płochacz niemiecki) ;) tylko nie wiem czy trafiłam z rozmiarem ;]

Link to comment
Share on other sites

Jack russel terrier mi się bardzo podoba,wersja szorstkowlosa zwlaszcza :)

Ale chyba stanie na pudlu średnim, ostrzyzony w taki sposob zeby nie mial jajowatej glowy, golego tylka i ogolonej mordki wglada slicznie :)

Martwi mnie tylko to ze malo jest hodowli, zaledwie 3 znalazlem :( a mi sie morelowe najbardziej spodobaly poki co

Link to comment
Share on other sites

Granice wzrostu w pudlach, zwłaszcza małych, są dość płynne - tzn. czasem jest tak, że przykładowo z rodziców mini rodzi się pies, który wyrasta na średniaka. Jeśli zainteresował Was pudel, to ja Wam polecam forum "psy i pudle" (wpisz sobie w google, bo tutaj cenzura wygwiazdkuje adres), całkiem sporo rzeczy się można dowiedzieć ;)

Pudle nie są popularne, dlatego hodowli jest raczej niewiele. Ale może to i lepiej?

Link to comment
Share on other sites

No więc, porozmawiałem z Martą i jej się pudel średnio widzi wizualnie, nawet ten ostrzyżony na krótko ale oczywiście nie skreślamy go, porozmawiamy z hodowcami itd.

I pojawiło się jedno "ale"- byliśmy wczoraj u znajomych którzy mają beagla. Pies cudowny, nawet się przeszliśmy z nim na spacer żeby zobaczyć jak się zachowuje w terenie. Duży jest nieco, ale to samiec, suczka teoretycznie byłaby mniejsza. Znajomi prowadzą o wiele mniej aktywny tryb życia niż my, a mimo to ich beagle nie wygląda na nieszczęśliwego. Mogą go bez obaw puścić luzem, bardzo długo pracowali odkąd maluch skończył 2 miesiące nad przywołaniem- sporo też pomógł hodowca, który przyzwyczajał szczenięta od pierwszego dnia, że dźwięk gwizdka oznacza żarcie.

Powiem szczerze że jesteśmy tym psem zauroczeni i zastanawiamy się czy nie pójść w tym kierunku? Beagle wydaje się być dobrym towarzyszem górsko-morskich wycieczek, weekendy miałby zapewnione bardzo aktywne, gorzej właśnie w trakcie tygodnia....ale czy to nie jest trochę tak, że zakładając z góry że pies będzie wymagał dużej ilości ruchu sami sprawiamy że rzeczywiście jej potrzebuje? Czytam an forum beagli że ludzi potrafią codziennie spędzać z psami na dworze blisko 3-4 godziny. Dzień w dzień. Nie wiem czy się uczą, studiują czy też może mają taką pracę. Ale czy normalna pracująca na pełen etat osoba nie może sobie pozwolić na psa tej rasy? Czy nie można go przyzwyczaić do pozostawania w samotności te 8 godzin? Czy będzie bardzo rozrabiał gdy przez dwa dni nie zapewni mu się kilku godzin spaceru, a zaledwie godzinę?

Czy jack russell terrier jest o wiele bardziej aktywny niż beagle?

Możliwe jest wybranie na przykład spokojniejszego szczeniaka z miotu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']godzina dziennie dla aktywnego psa? przecież to wychodzi raptem 3 spacery po 20min... ani jack russel, ani beagl nie jest w takim wypadku dobrym rozwiązaniem

chyba, że masz na myśli to, że dłuższy spacer trwałby godzinę.[/QUOTE]

Wszystko opisałem w moim pierwszym poście.
Tak jak napisałem- jestem osobą pracującą, moja partnerka dodatkowo jeszcze studiuje (ale i tak szybciej jest w mieszkaniu niż ja). Psu jesteśmy w stanie zapewnić dziennie ruchu od 1 godziny do nieograniczonej ilości. Ta jedna godzina miałaby miejsce mniej więcej 2 razy w tygodniu kiedy oboje mamy dużo zajęć. Weekendy i piątki zdecydowanie aktywne.


Oczywiście wchodzi w grę załatwianie psu opiekuna na te bardziej zapracowane dni, ale nie wiem czy to dobrze by oddziaływało na psa.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem minimum spacerowe dla średnio wymagającego psa to rano - 15-20 minut, po południu godzina lub półtorej i wieczorem 15-20 minut. By tyle wykrzesać wcale nie trzeba wiele, wiadomo że nie jest to spełnienie marzeń kiedy wraca się zmęczonym z pracy i zamiast odpocząć trzeba łapać smycz i lecieć na spacerek, ale tak to wygląda chyba u każdego dogomaniaka tutaj. Swego czasu siedziałam 8 godzin w szkole, jechałam do domu 40 minut, wbiegałam na 4 piętro, szłam z jednym psem na ponad godzinę, wracałam i z drugim to samo. Odpoczywałam o 18.
Jeżeli nie dacie rady spełnić takiego minimum to pomyślcie o rasie która nie wymaga tyle co rasy które bierzecie pod uwagę - shih tzu, pekińczyk, chihuahua, buldożek franuski, mops czy coś w tym stylu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']
Jeżeli nie dacie rady spełnić takiego minimum to pomyślcie o rasie która nie wymaga tyle co rasy które bierzecie pod uwagę - shih tzu, pekińczyk, chihuahua, buldożek franuski, mops czy coś w tym stylu.[/QUOTE]

I uważasz że te rasy dadzą sobie radę na szlaku w górach?

Link to comment
Share on other sites

[B]marcin[/B] pamietaj ze pies żyje z wami na co dzień i codziennie potzrebuje dużej dawki ruchu-a zwłaszcza rasa myśłiwska czy to beagle czy to russel.niewybiegany pies to pasmo udręki,zniszczenia w domun i otyłosc u psa.6 cio godzinne pozostawienie psa w domu to nie jest jakaś wielka tragedia ale wazne jest że bez względu na pogodę trzeba wyjśc na długi spacer po południu no i rano,nawet jeśli nie ma się na to ochoty bo na dworze deszcz czy mróz,myśle że o tym wiesz-bo jak sam napisałeś miałeś juz psa i wiesz czym to pachnie.
małe płaskopuskkie srednio dają rade w górach

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...