Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

widocznie ktoś nie zadbał o wychowanie pieska. Rotki to nie są psy dla każdego. I mogą byc zarówno rewelacyjnym psem rodzinnym jak i chodzącą bombą zegarową. Także proszę nie generalizować. U mojego sąsiada pudliczka mini zagryzła 3 małe kociaki. I co? teraz bedziemy mówić o tym że wszystkie pudle to agresywne bestie? :roll:


a tak z innej beczki-i nie pieje tutaj do nikogo, piszę ogólnikowo
jezu...jak ja nie lubię powielania takich stereotypów. Ktoś gdzies tam coś usłyszał, coś dokleił i mamy kolejną mrożącą krew w żyłach historię z udziałem rota/asta/bulla/ON w zależności tylko co potrzebne jako argument na "nie" dla rasy. Ciekawe dlaczego historii o kundelkach nikt nie opowiada - a no tak bo na dogo wszystkie kundelki lepsiejsze niz rasowce :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Mój labrador warczy na kocicę kiedy ta mu podchodzi i wyżera spod pyska jakiś smakołyk, myślę że też ma granicę i kiedyś może dziabnąć kota, więc zawsze jestem w pobliżu i nie pozwalam kotu na takie akcje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']to mógłby być jakikolwiek inny pies. łącznie z kundelkiem.[/QUOTE]

Mógłby, ale zdarzyło się akurat z rottweilerem. Dla mnie nie jest dziwne to, że pies się rzuca na kota lub broni miski - to się zdarza często. Chodzi o to, że zaatakował i prawie zabił zwierzę, które wychowywało się w tym samym domu od małego kociątka i w stosunku do którego żadnych agresywnych zachowywać nie przejawiał (tzn. właścicielka ich nie zauważyła, bo jakieś sygnały musiały być).

Link to comment
Share on other sites

Psy mają gorsze dni, pewnie miał problemy z zachowaniem przy misce, złe miejsce, zły czas i nagle dochodzi do takiej tragedii. Ja bywam cierpliwa ale czasami mam taki dzień, że za głupie pytanie mój chłop może oberwać (ah pms :lol:). Ja swoim psom do końca nie ufam bo wiem że to zwierzęta, bo nie zawsze jestem w stanie wyczuć co w danej chwili czuje pies więc dmucham na zimne. Wiem że dla Larego świńskie ucho to świętość, i że może się nie opanować choć trudno mi to sobie wyobrazić więc koty trzymane są z daleka. Nawet na mnie potrafi warknąć kiedy je ucho a ja głupia postanowię go wytarmosić, i myślę że nawet mógłby mnie dziabnąć gdybym nie uszanowała tego, że łaskawie powiedział mi "spadaj" warknięciem a nie zębami. I piszę tutaj o spokojnym, opanowanym i naprawdę tolerancyjnym psie, a przecież nie wszystkie takie są.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']swoją drogą, ja też myślę, że w takich historiach wcale nie jest tak, że 'wszystko było dobrze i nagle bach', tylko ludzie nie znają się na psach, nie widzą subtelnych sygnałów wysyłanych dużo wcześniej niż stała się tragedia.[/QUOTE]

Na innym forum jakiś czas temu trwała właśnie taka dyskusja. Masa historyjek o tym, jak to pies był idealny a nagle mu odbiło i zaatakował. Śmiałam napisać na to, że dla ludzi jedynym ostrzeżeniem jest warczenie (za co swoją drogą zwierzęta często są karcone) podczas, gdy jest to ostrzeżenie ostateczne. Ludzie nie potrafią odczytywać sygnałów po prostu, a później się dziwią, że pies nagle i bez ostrzeżenia wyszedł z siebie.
Po tej uwadze zostałam zjechana maksymalnie i dowiedziałam się między innymi, że nic nie wiem o psach i mam się nie odzywać :)

Link to comment
Share on other sites

Kot mojej znajomej w zabawie z psem pewnej dość dużej rasy dostał się pod łapy psa i niestety skończył po drugiej stronie, bo pies niefortunnie na niego stanął. Czy uważam, że wobec tego ta rasa nie może przebywać z innymi zwierzętami, mniejszymi od siebie? Nie. Ludzie, trochę myślenia. W historyjce z rottkiem to mógłby być jakikolwiek duży, silny pies - na tyle duży i silny, że chapnięcie mogłoby pogruchotać MCO. I nie wierzę, że wcześniej nic się nie działo i "psu odbiło".

Link to comment
Share on other sites

Hej :) Zastanawiam się nad następnym psem (choć zanim go przygarnę minie jeszcze z rok, a może więcej...) i chce się jak najlepiej przygotować.

Nie będzie to mój pierwszy pies (od dziecka wychowałam się z 2 psami, choć ciężko powiedzieć żebym miała duże doświadczenie.)
Chciałabym wsiąść psa małego, ew. średniego psa. Najprawdopodobniej będę mieszkać w mieszkaniu, więc piesek nie mógłby być skłonny do szczekliwości.
Niestety psa musiałabym zostawiać w tygodniu czasem na około 7-8 godzin (w między czasie ktoś by się przewinął przez dom, ale tylko na chwilkę).
W tygodniu pies miałby zapewnione 2 krótkie spacery (lub więcej jeśli będzie trzeba) i jeden +/- godzinny. W weekendy myślę o dłuższych wypadach. Oprócz tego chciałabym robić coś z psem- sztuczki, psie sporty (amatorsko). Jednak nie chcę psa bardzo aktywnego, bo sama nie należę do takich osób ;)
W domu mam świnki morskie i jeśli to możliwe, to nie chciałabym ich ukrywać przed psem i jednocześnie by one pozostały przy życiu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='one']Hej :) Zastanawiam się nad następnym psem (choć zanim go przygarnę minie jeszcze z rok, a może więcej...) i chce się jak najlepiej przygotować.

Nie będzie to mój pierwszy pies (od dziecka wychowałam się z 2 psami, choć ciężko powiedzieć żebym miała duże doświadczenie.)
Chciałabym wsiąść psa małego, ew. średniego psa. Najprawdopodobniej będę mieszkać w mieszkaniu, więc piesek nie mógłby być skłonny do szczekliwości.
Niestety psa musiałabym zostawiać w tygodniu czasem na około 7-8 godzin (w między czasie ktoś by się przewinął przez dom, ale tylko na chwilkę).
W tygodniu pies miałby zapewnione 2 krótkie spacery (lub więcej jeśli będzie trzeba) i jeden +/- godzinny. W weekendy myślę o dłuższych wypadach. Oprócz tego chciałabym robić coś z psem- sztuczki, psie sporty (amatorsko). Jednak nie chcę psa bardzo aktywnego, bo sama nie należę do takich osób ;)
W domu mam świnki morskie i jeśli to możliwe, to nie chciałabym ich ukrywać przed psem i jednocześnie by one pozostały przy życiu...[/QUOTE]



Cavalier?

Albo standardowo- pudel :diabloti: ale moim zdaniem bardziej to to szczekliwe od cavaliera, choć ja raczej opieram obserwację na tych tyci-tyci pudlach, no i jednak większość bez rodo

Link to comment
Share on other sites

O ile nie przeraża Cię pielęgnacja to popatrz na: border teriera, grzywacza chińskiego, papilliona/phalene i całą pierwszą sekcję IX FCI: biszona, bolończyka, maltańczyka, coton de tuleara, lwiego pieska i hawańczyka

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedzi :)
Co do płaskich pyszczków, to różnie u niektórych piesków mi to nie przeszkadza, a u innych tak...
[COLOR=#000000]Cavalier mi się bardzo podoba, ale jak byłoby u nich z zostawaniem 8 godzin (oczywiście nie codziennie, ale mogłoby się tak zdarzyć)? Bo to bardzo towarzyskie psy.
Co do tych psów długowłosych, to trochę się boję, że sobie nie poradzę- nigdy nie miałam psa który wymagałby tyle pielęgnacji- miałam duże kundelki, które wystarczyło wyczesać i nie było śladu po brudzie.
Jak wygląda pielęgnacja w przypadku papillona? (chyba jest najmniej żmudna z tych co wymieniłaś)
Podobają mi się też grzywki ([/COLOR]powder puff[COLOR=#000000]), pudle, bszony, bolończyki i hawańczyki, ale tu chyba nie podołałabym z pielęgnacją- papiloty itd. No i jestem ciekawa jak z pielęgnacją radzą sobie właściciele na wyjazdach?[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']Na innym forum jakiś czas temu trwała właśnie taka dyskusja. Masa historyjek o tym, jak to pies był idealny a nagle mu odbiło i zaatakował. Śmiałam napisać na to, że dla ludzi jedynym ostrzeżeniem jest warczenie (za co swoją drogą zwierzęta często są karcone) podczas, gdy jest to ostrzeżenie ostateczne. Ludzie nie potrafią odczytywać sygnałów po prostu, a później się dziwią, że pies nagle i bez ostrzeżenia wyszedł z siebie.
Po tej uwadze zostałam zjechana maksymalnie i dowiedziałam się między innymi, że nic nie wiem o psach i mam się nie odzywać :)[/QUOTE]
Nie Ty jedna uwierz mi :D

No bo przeciez to jest normlane ze pies się pręży i stoji nie ruchomo, i tylko oczami przewraca nerwowo, to jest NORMALNA POZYCJA PSA - wedlug wielu ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Polecam china japońskiego rasa może mało znana,łatwy w pielęgnacji , mało szczekliwy ,wesoły pies ,niekłopotliwy akceptuje inne zwierzęta bez problemu.Pies bardzo pojętny co prawda u mnie zawsze ktoś jest w domu,ale jak chce mieć spokój idzie do mnie na piętro na swoje posłanko.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='one']Dziękuję za odpowiedzi :)
Co do płaskich pyszczków, to różnie u niektórych piesków mi to nie przeszkadza, a u innych tak...
[COLOR=#000000]Cavalier mi się bardzo podoba, ale jak byłoby u nich z zostawaniem 8 godzin (oczywiście nie codziennie, ale mogłoby się tak zdarzyć)? Bo to bardzo towarzyskie psy.
[/COLOR][COLOR=#000000][/COLOR][/QUOTE]


Bez problemu można go zostawić. Nie popadajmy w paranoję, kto miałby mieć psa skoro większość ludzi musi pracować ;) kwestia przyzwyczajenia i nie rozczulania się nad szczeniaczkiem że taki mały to nie może sam w domu zostawać :)

U cavalierów jest kilka fajnych hodowli, jak będziesz zainteresowana to wyślę Ci na PW

Link to comment
Share on other sites

[quote name='one']Dziękuję za odpowiedzi :)
Co do płaskich pyszczków, to różnie u niektórych piesków mi to nie przeszkadza, a u innych tak...
[COLOR=#000000]Cavalier mi się bardzo podoba, ale jak byłoby u nich z zostawaniem 8 godzin (oczywiście nie codziennie, ale mogłoby się tak zdarzyć)? Bo to bardzo towarzyskie psy.
Co do tych psów długowłosych, to trochę się boję, że sobie nie poradzę- nigdy nie miałam psa który wymagałby tyle pielęgnacji- miałam duże kundelki, które wystarczyło wyczesać i nie było śladu po brudzie.
Jak wygląda pielęgnacja w przypadku papillona? (chyba jest najmniej żmudna z tych co wymieniłaś)
Podobają mi się też grzywki ([/COLOR]powder puff[COLOR=#000000]), pudle, bszony, bolończyki i hawańczyki, ale tu chyba nie podołałabym z pielęgnacją- papiloty itd. No i jestem ciekawa jak z pielęgnacją radzą sobie właściciele na wyjazdach?[/COLOR][/QUOTE]
Jak dla mnie najwygodniejsze w pielęgnacji są border teriery - wyskubiesz raz na 2-3 miesiące i spokój ;) Przy papillonach jest jeszcze mniej roboty - wyczesać raz, dwa razy w tygodniu. Co do reszty, pielęgnacja jest bardziej wymagająca, zwłaszcza jeżeli chcesz psa wystawiać - systematyczne czesanie, kąpiele, odpowiednie strzyżenie. Popytaj hodowców. Jak psiak ma być po prostu miłym towarzyszem zawsze możesz go ostrzyc :)

Link to comment
Share on other sites

Hej mam nadzieję, że mi pomożecie. Ostatnio musiałam pożegnać się ze swoim przyjacielem rottweilerem. Nie ukrywam, że to była moja ulubiona rasa. Jednak z powodów finansowych musiałam przenieść się do mniejszego mieszkania w bloku. Zatem nie chciałabym kupować nowego rottweilera, gdyż strasznie męczyłby się w bloku, do tego fakt, że mieszkam w dużym mieście, powoduje, że nie ma w pobliżu żadnych skwerów zieleni, nie wspominając o łąkach, polach itd. Dlatego postanowiłam, że kupię coś mniejszego, tylko tutaj pojawia się problem. Nie znam się zbytnio na rasach a chciałabym jakiegoś psiaka podobnego do rottweilera, jeśli chodzi o umaszczenie, wygląd pyska itd ale w wersji mini. Niestety nie orientuję się, czy w ogóle taka rasa istnieje. Mógłby mi ktoś pomóc?

Link to comment
Share on other sites

jeżeli nie masz gdzie z psiskiem chodzić na spacery, to bez względu na to czy to będzie jork czy rotek będzie kiepsko. A jeżeli jesteś w stanie wygospodarować na tyle dużo czasu żeby się przejść dalej-do jakiegoś "zielonego" miejsca, to dlaczego rezygnować z rota?

Mini rotka raczej nie znajdziesz, chyba ze poszukasz w schronach, jakiegos mieszanca. Przynajmniej mi nic nie przychodzi do głowy :shake:

No i przydało by się trochę wiecej infoamcji, ile czasu dziennie psu poświecić możesz, co bys chciała z psem robić itd. :)

Link to comment
Share on other sites

Tego się właśnie obawiałam, że nie będzie tej rasy w wersji mini. Z rottweilerem muszę się pożegnać, bo mam za małą przestrzeń, dusiłby się. Dlatego chciałam coś mniejszego. Dla psa mogę poświęcić rano godzinę i później po pracy cały wolny czas. Skwer znajduje się trochę dalej i wiadomo, że nie ma problemu z pójściem kawałek dalej. Nie rozumiem pytania, co bym mogła z nim robić, to co z każdym psem :)

Edited by babunia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='from_wonderland']Mi do głowy przychodzi tylko staffik, ale w rottkowym umaszczeniu nie występuje.[/QUOTE]

tyle, ze staffik z rotem nie ma nic wspolnego. To dwa różne bieguny. totalnie odmienne psy, inaczej reagujące, stb to w koncu terier, pobudliwy, energiczny, i szybko się nakrecajacy, za to problem jest z wyciszeniem takiego psa.
rotek to pies, który ma wbudowany włacznik on/off. Duzo bardziej stateczny i hm, pokusiłabym się tu o stwierdzenie, że rotka trzeba uruchomić, a stafiora-raczej "wyłączać".

Także jeżeli ktoś celuje w charakter rota( a nie wyglad- w sensie silny, duzy pies), to stafik może go przerosnąc. Akurat mam te dwie rasy na tapecie, bo miedzy nimi się wahałam, i im wiecej sie dowiaduje o stafikach, tym bardziej jestem pewna, że to pies naprawde dla pasjonatów rasy.
Jeżeli ktoś miał rota i chce psa podobnego do rota, to na pewno bym nie doradzała stafika, predzej buldoga francuskiego, ewentualnie coś z tych mniejszych molosów. :roll:



edytuje:

co robić z psem, w sensie, masz ambicje na jakies sporty, chcesz biegac z psem, jeżdzić na rowerze, bawić się we frizbi. Wiadomo, że to wszystko mozna z każdym uskuteczniać, ale są rasy, które bardziej lub mniej się nadają.
Jeżeli to ma byc po prostu pies "do towarzystwa" i nie masz jakichś szczególnych wymagań, to trzeba się skupić na potrzebach konkretnej rasy. Ile ruchu, jaki temperament itd.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...