Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

Trochę się ubawiłam czytając o tej wsi, weterynarzu do którego jest daleko i przestraszonym psie :lol: ludzie mieszkający w mieście maja chyba taką tendencje, że jak slyszą 'wieś' to od razu wyobrażaja sobie zasypaną śniegiem wiochę 50 km od najbliższego miasta. Otóż mi chodziło o troszke co innego ;) mieszkamy na wsi, owszem, ale 6 km od miasta. Mieszkamy pod Rzeszowem, a jak pewnie wiesz (przepraszam, ale nie chce mi sie cytowac wypowiedzi sprzed 3 stron), w Rzeszowie sa czesto wystawy, w tym międzynarodowe.

A przechodząc do celu mojej wypowiedzi: mamy już szczeniaka sheltie, wszystko stało sie szybko, ponieważ szczeniaki w idealnym wieku były hodowli do której z Krakowa nie miałam daleko.
Trochę dziwnie brzmią wypowiedzi osób, które piszą, że nie znają szelciaka ktory nie bylby lękliwy etc. Kiedy weszlismy do domu w ktorym byly szczeniaki, matka i dorosly pies, matka i pies witali nas od razu, pies troche poszczekal, suka w ogóle, od razu zasiadła obok nas i domagała się głaskania, pies po 5 minutach przyniosł mi zabawkę i kazal sobie rzucac, same szczeniaki akurat spaly, ale zaraz wstaly i z kontaktem nie bylo zadnego problemu, wszystkie podchodzily, bawily sie, dawaly sie glaskac.

Psiak jest u nas od 2 dni, jak narazie wszyscy w domu są zachwyceni, mały ciągle chce sie bawic i niesamowicie się cieszy, kiedy widzi, że dzieci ida sie z nim bawic, nie ma żadnych stanów lękowych, nie chowa się pod stół, lgnie do nas wszystkich, poza tym, że poki co pół dnia przesypia :roll:

Dziękuje osobom, które zaproponowały sheltie, zasugerowalam sie, ale nie bedac do konca pewna przeczytalam wiele innych opinii na shelties.pl i little-star i jak narazie mysle, ze wybralismy dobrze :)

oczywiscie pies bedzie wymagal sporo pracy, socjalizacji etc, ale jestesmy na to gotowi. A co do kwarantanny- poczytam jeszcze wiecej, ale mysle, ze nie bedziemy jej przestrzegac tak jak zalecaja, tzn nie tak dlugo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cezar :D']nie co chwile ktos mi donosi ze widzial go tam i siam ale nic dokladniej[/QUOTE]
Dlaczego nie szukasz psa,przeciez moze mu sie nieszczescie przydazyc?
Porozwieszaj ulotki,powiadom policje ,schronisko i mysliwych!

jezeli tego nie czynisz ,zastanawiam sie po co masz psa?Lepiej sobie kup pluszaka ,on nie ucieknie ,tylko musisz od czasu do czasu go wyprac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaca164']Witam.Założyłem blog o psach ale nie wiem czy jest on wogóle dobry jak by ktoś mógł to proszę o drobne rady.Z góry dziękuje i pozdrawiam wszystkich.

[url]http://moipsiak.blogspot.com/[/url][/QUOTE]

A o prawach autorskich słyszałeś?
Fortuny raczej na tym nie zarobisz :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Inekane']Takie tu dyskusje się toczą, że nie wiem, czy uzyskam odpowiedź na to pytanie...

Otóż do pójścia na studia mam jeszcze trochę czasu, ale za rok/dwa planuję nabyć nowego psa. Jestem osobą bardzo aktywną, dużo czasu spędzam na dworze (około 4 godziny zawsze, a w wolnym czasie jestem dodatkowo dyspozycyjna na spacery). Potrzebuję psa aktywnego, ale szczególnie ważną rzeczą jest jego delikatność w stosunku do dzieci (oczywiście chodzi o to, żeby nie był to labek czy husky, który pomimo potrzeby ruchu ze względu na swą masę nie nadaje się do małych dzieci, a psy delikatniejsze w budowie da się odpowiednio ułożyć). Zdecydowanie nie podobają mi się psy małe, a już na pewno nie yorki. Wolę te średnie i duże. Sierść krótka lub średnia, na pewno nie na całym ciele długa. Pies dwa lata mieszkałby ze mną w domu z ogródkiem, później wyjechałby ze mną na studia. No i tu rodzi się pytanie, czy dysponując dużą ilością czasu (nawet na studiach) rasa, jaką sobie wymarzyłam będzie odpowiednia?
Wybrałam sobie charta, konkretnie saluki lub charta polskiego.
Co o tym sądzicie?[/QUOTE]
Z tego co piszesz raczej nie polecałabym charta. Potrzebują baaaaaardzo dużo ruchu i to ze swobodnym bieganiem w szczególności.
A co myślisz o collim krótkowłosym? Jest aktywnym psem, łatwiejszym do ułożenia niż chart i delikatniejszym od labka (te faktycznie nie zawsze zdają sobie sprawę ze swojej masy ;))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jamnicze']Z tego co piszesz raczej nie polecałabym charta. Potrzebują baaaaaardzo dużo ruchu i to ze swobodnym bieganiem w szczególności.
A co myślisz o collim krótkowłosym? Jest aktywnym psem, łatwiejszym do ułożenia niż chart i delikatniejszym od labka (te faktycznie nie zawsze zdają sobie sprawę ze swojej masy ;))[/QUOTE]

Jak dla mnie, 4 godziny biegania to wcale nie jest aż tak mało + jakieś wycieczki w weekendy i chart wcale nie miałby źle ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Inekane']Studia Wrocław, stancja (stancje i ich dostępność stale się zmieniają, więc nie mogę teraz powiedzieć czy będzie to duże mieszkanie dla 6 osób, czy mała jednoosobowa klitka :roll: )[/QUOTE]
jezeli bedziesz mieszkala na stancji ,to nie wiesz czy napewno dostaniesz zgode na posiadanie psa.Poza tym tez zalezy co bedziesz studiowac ,bo przy studiowania np medycyny czasu bedziesz miala na lekarstwo.
Poza tym sportowy pies i ciagle przesiadywanie na uczelni w bibliotjkach no nie wiem ,czy to czas na zakup psa aktywnego?
wlasciwie wszystkie mlode psy sa aktywne ,potrzebuja duzo ruchu ,socjalizacji i wpojenia dobrych manier.Czy to jamnik ,czy shepard sa ruchliwe ,kazdy ma swoje potrzeby i wymagania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paulix']Jak dla mnie, 4 godziny biegania to wcale nie jest aż tak mało + jakieś wycieczki w weekendy i chart wcale nie miałby źle ;)[/QUOTE]

Moi znajomi maja colli krotkowlosego Freda ,ma teraz 3 lata,ale przez 3 lata to tylko biega .jest bardzo ruchliwy.Mimo spacerow ,co mu nie wystarczaja to caly czas biega i biega po duzym ogrodzie .Nie usiedzi pupa na miejscu.Jezeli chodzi o zalety to jest bardzo wrazliwy ,kocha ludzi zwierzeta i dzieci,ale w siedzac w domu czuje sie nieszczesliwy.Nie wyobrazam sobie tego pieska w kojcu ,albo 6 godzin siedzacego zamknietego w 4 scianach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']
Poza tym sportowy pies i ciagle przesiadywanie na uczelni w bibliotjkach no nie wiem ,czy to czas na zakup psa aktywnego?
[/QUOTE]

Czy ja wiem, czy studia to takie ciągłe siedzenie w bibliotece :evil_lol: Zależy co się studiuje i jak do tego podchodzi. Nawet medycyna to nie takie całkiem wyrwanie z życia; wszak ludzie coś robią poza zajęciami i nauką - oglądają tv, siedzą w necie, piją piwo, grają; ktoś może w to miejsce zajmować się psem.
I moim zdaniem dzienne studia są fajniejsze jeśli chodzi o posiadanie psów - ja na zjeździe na zaocznych, szczególnie ze względu odległość, co 2 tygodnie bywam nieobecna poza domem 3 dni pod rząd przez 13-16 godzin, i jak akurat nie ma TZ, psy nie mają długich spacerów z bieganiem przez te 3 dni, i jakoś żyją ;)
Większym problemem może być sama stancja; najlepiej szukać wśród studentów zwierzęcych kierunków, dać ogłoszenie na wydziałach weterynaryjnych, zootechnicznych, tam często mają swoje zwierzaki i szukają współlokatorów do mieszkań, w których wolno trzymać zwierzęta.
No i chart... Ok, tylko pomyśl, jak będziesz zapewniała mu ruch. Takiego psa raczej nie puścisz w parku, na nieogrodzonym terenie, więc wcześniej sprawdź możliwości korzystania tam z jakiegoś zamkniętego terenu, torów treningowych, czy też zainwestuj w rower i naucz psa przy nim biegać ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Moi znajomi maja colli krotkowlosego Freda ,ma teraz 3 lata,ale przez 3 lata to tylko biega .jest bardzo ruchliwy.Mimo spacerow ,co mu nie wystarczaja to caly czas biega i biega po duzym ogrodzie .Nie usiedzi pupa na miejscu.Jezeli chodzi o zalety to jest bardzo wrazliwy ,kocha ludzi zwierzeta i dzieci,ale w siedzac w domu czuje sie nieszczesliwy.Nie wyobrazam sobie tego pieska w kojcu ,albo 6 godzin siedzacego zamknietego w 4 scianach.[/QUOTE]

To jest również kwestia wychowania, każdego psa należy nauczyć odpoczywać. Pies też dostosuje się do trybu życia właściciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Nie zgodze sie z Toba[/QUOTE]

A ja zgodzę się po części. Bardzo aktywny, pracujący pies nie przystosuje się do roli kanapowca wychodzącego na siku, to proste.
ALE. Z psami tak jak z ludźmi. Z tym samym psem można chodzić codziennie na godzinę średnio aktywnego spaceru, a można trenować sporty i urządzać 4-godzinne wyczerpujące treningi. Im więcej z psem ćwiczymy, spacerujemy, trenujemy, tym bardziej rośnie jego kondycja i będzie on potrzebował po kilku latach więcej ruchu niż w tej pierwszej wersji - bo będzie dostosowany do takiej a nie innej aktywności i fizycznie, i psychicznie.
I oczywiste, że jak aktywny nie był by pies, tak musi znać granicę i nie biegać po ścianach ujadając tylko dlatego, że długi spacer będzie za 3 h, a nie natychmiast. Tak więc w przypadku tego collie, o którym pisałaś, to był chyba bardziej problem wychowawczy niż jakieś typowe zachowanie tej rasy. Mój pies też jest chodzącym ADHD, potrafi biegać i skakać przez... 8 godzin bez najmniejszej przerwy choć na odsapnięcie, ale jakoś na polecenie pójścia do siebie, dania mi spokoju, zamknięcia paszczy reaguje. Jak stanowczo każę się uspokoić, to idzie spać, choćby od 2 dni nie miał długiego spaceru z ćwiczeniami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Nie zgodze sie z Toba[/QUOTE]

a miałaś kiedykolwiek nadaktywnego psa? russella? bc? charta? mój pies zimą praktycznie nie ma spacerów i nie jest wymęczony jak trzeba, bo po prostu nie ma jak. Teraz za bardzo nie mam czasu bo matura za pasem i psem się nie mogą zajmować tyle ile trzeba, ale jakoś nie rozwala mi domu i nie lata po ścianach. KAŻDY normalny, zdrowy pies odpowiednio wychowany i nauczony jest w stanie nauczyć się odpoczywać i tak- dostosować się do trybu życia właściciela. Wkurzają mnie twoje nie poparte niczym rady, i polecanie ras o których nie masz pojęcia, ba, nawet nazwy dobrze napisać nie potrafisz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Czy ja wiem, czy studia to takie ciągłe siedzenie w bibliotece :evil_lol: Zależy co się studiuje i jak do tego podchodzi. Nawet medycyna to nie takie całkiem wyrwanie z życia; wszak ludzie coś robią poza zajęciami i nauką - oglądają tv, siedzą w necie, piją piwo, grają; ktoś może w to miejsce zajmować się psem.
I moim zdaniem dzienne studia są fajniejsze jeśli chodzi o posiadanie psów - ja na zjeździe na zaocznych, szczególnie ze względu odległość, co 2 tygodnie bywam nieobecna poza domem 3 dni pod rząd przez 13-16 godzin, i jak akurat nie ma TZ, psy nie mają długich spacerów z bieganiem przez te 3 dni, i jakoś żyją ;)
Większym problemem może być sama stancja; najlepiej szukać wśród studentów zwierzęcych kierunków, dać ogłoszenie na wydziałach weterynaryjnych, zootechnicznych, tam często mają swoje zwierzaki i szukają współlokatorów do mieszkań, w których wolno trzymać zwierzęta.
No i chart... Ok, tylko pomyśl, jak będziesz zapewniała mu ruch. Takiego psa raczej nie puścisz w parku, na nieogrodzonym terenie, więc wcześniej sprawdź możliwości korzystania tam z jakiegoś zamkniętego terenu, torów treningowych, czy też zainwestuj w rower i naucz psa przy nim biegać ;)[/QUOTE]
Tak to sie zgodze ,gdyz jak ja pracowalam 8 godzin i zaocznie studiowalam UAM ,mialam dziecko male ,to z wolnym czasem bylo kiepsko .W tym czasie nie mialam pieska.Pieska kupilam po studiach i kiedy syn mial 10 lat.
Niestety studia medyczne -stomatologia (o ile sie chce w 6 latach skonczyc) to notoryczne palkowanie ,cwiczenia i pozniej dom studencki.Moj syn studiowal stomatologie i wiem ,ze jego owczarka niemieckiego musiala babcia syna przejac ,gdyz nigdy nie mial czasu.Pies mieszkal z babcia 11 lat
Jezeli sie mieszka w WG ,razem z innymi studentami ,moga obowiazkami dotyczacymi psa , sie studenci podzielic,o ile chca i lubia zwierzata.Gdyz nie kazdy sobie zyczy psa w swoim domu ,albo domu studenckim.

Link to comment
Share on other sites

Moje psy, jak przyszły do mnie, były różne, jedne hiperaktywne, inne po prostu wykończone tułaczką i chorobami. Wszystkie nauczyły się, że zwykle śpimy do jakiejś 9 - 9.30, a pobudka o 7 to dla nich dramat. Nauczyły się, że owszem, spacery są, ale jest też nasza praca, wtedy psy śpią, a wieczorem dostają hopla i chcą się bawić, zaczepiają. Wszystkiego można nauczyć. Każdy dom ma swój rytm i pies się w ten rytm prędzej czy później zawsze wpasuje, szczególnie, jesli właściciel jest w proces wpasowywania zaangażowany.


Psy są u nas od 30 lat, bez przerwy, choć po drodze urodziłam się ja, moja siostra, ojciec rozpoczął trwającą do dziś wędrówkę po Europie za pracą, z wpadaniem do domu kilka razy na rok (a psy go i tak poznwałay i wiedziały, jaki ma styl życia), my chodziłysmy do szkoły, mama do pracy, przychodzili do niej uczniowie, potem nasze studia, śmierć babci... Psy dopasowują się do każdej sytuacji, ale trzeba je wesprzec :)

Link to comment
Share on other sites

Unbelievable

Rozgrzeszam Ciebie,bo skad masz wiedziec ile i jakie mialam psy

Wyobraz sobie ,ze mialam i borzoja,i fokstereiery,Jagterriera,no i oczywiscie Jack Russell-Terrier
Podtrzymuje
stwierdzenie ,ze kazdy pies ma inne wymagania i nie kazdego psa mozna zamknac samego np.na ilestam godzin.Do klatek nigdy nie wsadzalam psy i nie bede tego czynila,ale milam np.fokstereiera co podczas mojej 4 godzinnej nieobecnosi zgryzal w ogrodzie zimowym meble,mam pinczerke co pod mojej obecnosci bawi sie w tapetowanie czyli chce na sile wymienic tapete ,mam suczke 9-letnia co (teraz czyni mniej)zgryza podczas nieobecnosci drewniane ramy drzwi ,okna .te wszystkie zachowania oczywiscie nie sa zwiazane z rasa,ale niektore psy maja sklonnosci do pewnych anomali .
Moja kolezanka ma 6 podenko-chartowato.-galgowatych istot .Ojej co sie w domu i ogrodzie dzieje.

Dla Twojego uszczesliwienia podam ksiazkowe nazwy psow ,jezeli to tak wazne a wiec : Boston Terrier ,Shetland Heepdog,Irish Terrier,Golden Retriver,Pudel

Link to comment
Share on other sites

Ja się zgodzę. Mam w domu 2 psy - dorosłego berneńczyka i pół rocznego bordera jak ja jestem w szkole psy śpią. Bern luzem , Młoda w klatce. Koło 8 same już idą na swoje miejsca gdzie zostają podczas nie obecności a gdy wracam wcześniej zdarza mi się zastać zaspane psy ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Unbelievable

Rozgrzeszam Ciebie,bo skad masz wiedziec ile i jakie mialam psy[/quote]

xxxxxxxxxxxxx52, ale z Twoich wypowiedzi wynika, że miałaś WSZYSTKIE rasy, a przynajmniej jak nie Ty to Twoja siostra, ciotka, mama, ktoś tam...

[quote name='xxxx52']Do klatek nigdy nie wsadzalam psy i nie bede tego czynila,ale milam np.fokstereiera co podczas mojej 4 godzinnej nieobecnosi zgryzal w ogrodzie zimowym meble,mam pinczerke co pod mojej obecnosci bawi sie w tapetowanie czyli chce na sile wymienic tapete ,mam suczke 9-letnia co (teraz czyni mniej)zgryza podczas nieobecnosci drewniane ramy drzwi ,okna .te wszystkie zachowania oczywiscie nie sa zwiazane z rasa,ale niektore psy maja sklonnosci do pewnych anomali .[/quote]

Pewnie, lepiej żeby się pies nawpieprzał drewna albo tapety niż zamknąć go w jego "budzie" na parę godzin, oczywiście po uprzednim wymęczeniu...


[quote name='xxxx52']Dla Twojego uszczesliwienia podam ksiazkowe nazwy psow ,jezeli to tak wazne a wiec : Boston Terrier ,Shetland Heepdog,Irish Terrier,Golden Retriver,Pudel[/QUOTE]

Beep! Czymże jest Heepdog? Pies hipis? :D I chyba retri[B]e[/B]ver? Fajnie by było, gdybyś pisała albo spolszczone nazwy ras, albo oryginalne, a nie mieszasz sobie dowolnie co Ci na klawiaturę wpełznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Unbelievable

Rozgrzeszam Ciebie,bo skad masz wiedziec ile i jakie mialam psy

Wyobraz sobie ,ze mialam i borzoja,i fokstereiery,Jagterriera,no i oczywiscie Jack Russell-Terrier
Podtrzymuje
stwierdzenie ,ze kazdy pies ma inne wymagania i nie kazdego psa mozna zamknac samego np.na ilestam godzin.Do klatek nigdy nie wsadzalam psy i nie bede tego czynila,ale milam np.fokstereiera co podczas mojej 4 godzinnej nieobecnosi zgryzal w ogrodzie zimowym meble,mam pinczerke co pod mojej obecnosci bawi sie w tapetowanie czyli chce na sile wymienic tapete ,mam suczke 9-letnia co (teraz czyni mniej)zgryza podczas nieobecnosci drewniane ramy drzwi ,okna .te wszystkie zachowania oczywiscie nie sa zwiazane z rasa,ale niektore psy maja sklonnosci do pewnych anomali .
Moja kolezanka ma 6 podenko-chartowato.-galgowatych istot .Ojej co sie w domu i ogrodzie dzieje.

Dla Twojego uszczesliwienia podam ksiazkowe nazwy psow ,jezeli to tak wazne a wiec : Boston Terrier ,Shetland Heepdog,Irish Terrier,Golden Retriver,Pudel[/QUOTE]

a ja mam stafika, czyli psa w typie bull który jest i aktywny i często słyszy się że takie rasy niszczą... ale niestety żaden pies nie będzie mi robił "remontu" w domu, bo ani mnie na to nie stać, a tym bardziej nie chce mieszkać w obgryzionym domu :) dlatego młoda dostała klatkę, już jako 6 miesięcznego szczeniaka jej nie zamykałam :) osobiście jestem z tego bardzo dumna, że mimo wielu wypowiedzi znajomych że pies mnie zrujnuje to moja suka do tego się nie przyczyniła :) i każdy kolejny pies jeśli jakiegoś będę mieć dokładnie tak samo będzie wychowywany ...

Link to comment
Share on other sites

Jak tyle psów ma problem z niszczeniem rzeczy to znaczy że coś jest nie tak. Bo ja rozumiem że jeden się taki trafi ale wszystkie. Wynudzone są, bo jak masz ich tyle i jeszcze siedzisz ciągle na forum to zapewne nie poświęcasz im dużo czasu. Popieram żabę. Psy psami ale chyba nikt nie chce mieszkać jak w melinie. No chyba, że się mylę.

Link to comment
Share on other sites

xxxx52 ma zawsze rację :)
A tak na poważnie, kurcze, gdyby moje tymczasy odwalały to, co przez jeden dzień zrobił Tyfus mojej siostry, to bysmy mieszkali na strecie gruzu. Tyle, że Tyfus, taki niszczyciel (wygryzł ze ściany kabel od domofonu, zlikwidowął półtora metra kabla od lampy, wygryzl tył kanapy, stworzył porządną dziurę w wykładzinie w kuchni, wypatroszył u mnie w domu dwa stare fotele, zjadł kawałek fotela mojej siostry) został oduczony niszczenia. Trafił do niej, jak miał 4 miesiące, teraz ma 10, a od 2-3 nic nie niszczy, bo jest wybiegany, nauczony, że czasem musi zostac sam, ale wtedy dostaje pełne kongi, ma teren ograniczony do kuchni i przedpokoju. Można? No można. Każdego psa, nawet takiego, jak on, wariację na temat rottweilera, tylko szczuplejszego i z dłuższą kufą, który pierwsze 4 miesiące spędził w piwnicy bez kontaktu z ludźmi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Do klatek nigdy nie wsadzalam psy i nie bede tego czynila,ale milam np.fokstereiera co podczas mojej 4 godzinnej nieobecnosi zgryzal w ogrodzie zimowym meble,mam pinczerke co pod mojej obecnosci bawi sie w tapetowanie czyli chce na sile wymienic tapete ,mam suczke 9-letnia co (teraz czyni mniej)zgryza podczas nieobecnosci drewniane ramy drzwi ,okna .[/QUOTE]

Rzeczywiście, bardzo chwalebne, klatka jest be, ale zostawianie psa niszczyciela samego, żeby pod naszą nieobecność pogryzł kable pod napięciem, pokaleczył szybą z potłuczonego okna/drzwi, wbił drzazgę/zaklinował kawał drewna między zębami i się poranił, tudzież najadł/udławił tapetą, to po prostu wzór humanitaryzmu i odpowiedzialności :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']xxxxxxxxxxxxx52, ale z Twoich wypowiedzi wynika, że miałaś WSZYSTKIE rasy, a przynajmniej jak nie Ty to Twoja siostra, ciotka, mama, ktoś tam...



Pewnie, lepiej żeby się pies nawpieprzał drewna albo tapety niż zamknąć go w jego "budzie" na parę godzin, oczywiście po uprzednim wymęczeniu...




Beep! Czymże jest Heepdog? Pies hipis? :D I chyba retri[B]e[/B]ver? Fajnie by było, gdybyś pisała albo spolszczone nazwy ras, albo oryginalne, a nie mieszasz sobie dowolnie co Ci na klawiaturę wpełznie.[/QUOTE]
PO LATACH OBECNOSCI Z PSAMI MOZNA COS O NICH POWIEDZIEC
przeciez je nie zbieralam ,a potem konsumowalam.Hi,hi

Nie wiem czy schroniskowe psy sa inne od kupionych od hodowcow ,ale kazdy ma swoj charakterek i wychodzilo z nich zawsze zachowanie typowe dla swoch ras.ja zawsze mialam 4,moja mama tez 4 no to jest razem?jezeli kogos stac i ma warunki i nie rozmnaza tylko kastruje to co w tym zlego?
ach z tymi tapetami nie bylo i nie jest tak zle wszystko jest naprawione i nie ma sladu.W piwnicy stoi farba i kazde zadrapanie od psich pazurkow jet zapedzlowane.Moj dom jest okey
Zmeczeznie nie ma nic wspolnego ze zniszczeniem,sa psy co maja leki ,fobie, z ktorych ich ciezko pozbawic.Klatek nienawidze i nie stosuje .
Moje psy maja az za duzo wybiegania,gdyz mieszkam na wsi mamy pola na ktorach psy z wyciagnietymi jezykami biegaja ,i ogrod ,

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...