filodendron Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 Czy jak mrozicie mieszanki warzywne, to osobno, czy można od razu pomieszać z podrobami albo zmielonym korpusem i zamrozić razem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nykea Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 Ja zamroziam wszystko razem, ale szczerze mowiac papki warzywne wygladaja dla mnie oblesnie po zamrozeniu i rozmrozeniu, wiec teraz robie codziennie swieze, przy okazji sama sobie pije sok. Nie jest jakos strasznie duzo roboty, pomimo ze mam czarnego teriera wiec duze psisko. Najgorsze mycie sokowirowki... :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 Ja tak nienawidzę robić papek, że oszalałabym robiąc je codziennie :evil_lol: i chyba też głównie ze względu na mycie sokowirówki, w dodatku 20 kilku letniej i niezbyt łatwo się myjącej... A warzywa zazwyczaj mroziłam oddzielnie, i przy dniu papkowym dokupowałam do nich świeże żołądki albo wątróbki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 Moim hitem do papki warzywnej jest szpinak mrożony z Netto. W torebce są takie brykiety-kuleczki z szpinaku, więc za każdym razem biorę tyle kuleczek, ile potrzebuję, rozmrażam i daję psu (z twarogiem lub rybą, inaczej warzywa nie przejdą). Szukam jeszcze jakichś startych/zmielonych warzyw w mrożonkach, bo nie mam sprzętu, a trzeć mi się nie chce ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta9494 Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 Moje żrą warzywa i owoce bez miksowania,a dla dużej dorodna marchewa,to nie tylko pozywienie,ale też niezły gadżet do zabawy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 [quote name='marta9494']Moje żrą warzywa i owoce bez miksowania,a dla dużej dorodna marchewa,to nie tylko pozywienie,ale też niezły gadżet do zabawy:)[/QUOTE] No tylko że w ten sposób gorzej się przyswajają, bo psy ponoć nie trawią celulozy. Właśnie to mycie sokowirówki też mi nie bardzo pasuje ;) Patsi, a nie boisz się że przedawkujesz ten szpinak? Szpinak jest zdrowy ale ma szczawiany, które utrudniają wchłanianie wapnia a w skrajnych wypadkach mogą prowadzić do kamicy szczawianiowej - w każdym razie u ludzi, nie wiem, czy psy też na to chorują. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 [quote name='filodendron'] Właśnie to mycie sokowirówki też mi nie bardzo pasuje ;)[/QUOTE] Dlatego należy odpowiednio zmotywować do tej czynności TZta :cool1: [quote name='filodendron']Patsi, a nie boisz się że przedawkujesz ten szpinak? Szpinak jest zdrowy ale ma szczawiany, które utrudniają wchłanianie wapnia a w skrajnych wypadkach mogą prowadzić do kamicy szczawianiowej - w każdym razie u ludzi, nie wiem, czy psy też na to chorują.[/QUOTE] Właśnie też mi się obiło, że mogą; chyba dalmaty są do tego nawet predysponowane. W ogóle w barfie im więcej urozmaicenia tym lepiej; podawanie czegokolwiek w kółko nie wychodzi na zdrowie. Polecam za to puree buraczkowe z hortexu, można dodać bezpiecznie całkiem sporo; szpinak dawałam zwykle tylko kawałek, bo sama go jadam. No i jeśli komuś zależy na kosztach, to takie mrożone horteksiki raczej do tanich nie należą :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 26, 2011 Share Posted March 26, 2011 Pan mąż zajmuje się maszynką do mięsa - byłabym wredna ubierając go jeszcze w sokowirówkę ;) Ja już nie daję szpinaku - bandyta nie chce jeść żadnego nabiału, żadnych kefirków, białych serów - nic. Więc uznałam, że mu tego wchłaniania wapnia nie należy utrudniać. Za to buraków daję sporo ale przyznam, że na te mrożonki jakoś nie natrafiłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 Szpinak nie jest jedynym warzywem, który Cerber dostaje. Dostaje go raz na tydzień/dwa tygodnie. Ale lubię go bo nie ma z nim roboty.Cerber ma w ogóle bardzo urozmaiconą dietę i myślę, że nic mu nie grozi. Tylko kości są problemem, bo bardzo twardych nie lubi i tylko trzy rodzaje mu wchodzą - kurczak, żeberka wieprzowe i indyk ;/ Muszę poszukać buraków z hortexu. Powiedzcie, czy w blenderze - takim standardowym, nie za 1000zł zmielę np.marchew? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 [quote name='Patsi'] Powiedzcie, czy w blenderze - takim standardowym, nie za 1000zł zmielę np.marchew?[/QUOTE] W blenderze takim za około 200-300 zł (nie pamiętam dokładnie) dobrze kręciło mi się miększe warzywa, robiło się dosłownie puree, ale już przykładowo marchewka, buraki, nie wychodziły zmiażdżone tylko w taką mikroskopijną kosteczkę (obroty na maxa i dość długo mielona). Wydawało się, że jest ok, ale po kupach widziałam, że nie trawi się to tak dobrze jak wersja z sokowirówki, zdarzały się biegunki i zrezygnowałam. Blender sobie radził, ale psy nie :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 a moje dziś - zupełnie przypadkowo- dzieci upuściły na podłogę - zajadały się skórą z arbuza :crazyeye:. Oprócz tego kochają obierki z kiwi :razz: Lubia też surowe kasztany jadalne (ale to towar zbyt luksusowy, ale raz miały okazję spróbować) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 Buraki i marchewka przemielą się też przez maszynkę do mięsa - ew. można potem blenderem poprawić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 co myslicie o Barfie przy powiekszonej watrobie -po babeszjozie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 Ja mam sukę z powiększoną wątrobą, zwyrodnieniem wątroby i kiepskimi wynikami. Wątrobę niestety obciąża jedzenie kości plus ogólnie tłuste mięso. Jeśli macie dobre wyniki, a jedynie powiększenie, wyrzuciłabym wieprzowinę, kości inne niż drobiowe (ewentualnie suplementowała troszkę wapń), tłuste sery i jogurty, a dawała odrobinę więcej olejów roślinnych, rybnych. Jeśli dodatkowo wyniki badań krwi są nienajlepsze, są jakieś zmiany zwyrodnieniowe w wątrobie, to jednak zrezygnowałabym z kości i suplementowała wapń preparatami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 hmm dzieki dzieki. W poniedz. za tydzien idziemy na kontrole plus badanie krwi. Teraz wetka powiedziala zeby chwile ja trzymac na diecie -czyli karma sucha( :/ ) hepatic R.C. i gotowany ryz plus marchew i mieso z kurczaka.... narazie jej to daje. Przy poprzednich razach babeszji nikt nam takiej diety nie zalecal bo z watroba bylo ok. Ale jeszcze kilka dni takiej diety i zrobie jak mowisz. Bo zupelnie mi nie pasuje ta sucha i gotowane. W sumie od jakiegos tam dluzszego zcasu nie podaje innych kosci niz drobiowe w roznych postaciach. Podroby wolowe do tego, wieprzowiny wcale. a ryby normalnie mozna prawda? aha i wątroba wołowa tez ok? No i ten olej lniany ktory teraz podaje psom... tez mowisz ze ok. tak? :) (tzn te pare dni nie podaje) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 Ogólnie z tłuszczami ostrożnie. My po cyrku wątrobowym też byliśmy chwilę na RC Hepaticu, ale szybciutko zmieniliśmy na Trovet HLD, przynajmniej ma trochę mięsa w składzie :roll: Na kolację pies je karmę, rano zwykle coś chudego z nabiału, chude mięso, raz w tygodniu szyjkę z indyka, jakieś warzywka z zupy, etc. Bardzo pilnuj, żeby nie podawać tłustego, szczególnie tłuszczów zwierzęcych. Tosca chyba sporo razy miała babeszjozę? Robiliście usg jamy brzusznej? Bo po babeszjozie, nawet jednorazowej, często następują uszkodzenia wątroby i co gorsza śledziony, i jest większe ryzyko nowotworu śledziony. Zdiagnozować go można tylko na usg, jak są objawy to pies zwykle nadaje się już tylko do uśpienia. Moja też ma zmiany w śledzionie, ale póki co nie o charakterze guza, tylko zwyrodniały miąższ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 Czyli odpadaja skóry z korpusów kurczaka czy tluszcz przyczepiony do serca wołowego(?) a co ze skrzydełkami, łapami kurzymi, czy podrobami wolowymi? w tym watroby? Tosca ...to juz jej 7 raz :( niestety.. Usg jamy brzusznej nikt nam nie zalecił -poprosze(ciekawe czy u nas maja ). rety weź mnie nie strasz :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 [quote name='betty_labrador']Czyli odpadaja skóry z korpusów kurczaka czy tluszcz przyczepiony do serca wołowego(?) a co ze skrzydełkami, łapami kurzymi, czy podrobami wolowymi? w tym watroby? [/QUOTE] Moja Baryła skór z korpusów w ogóle nie chciała jeść, może czuła że to jej nie służy. Tłuszcz z serca wołowego też teraz wywalam piwnicznym kotkom. Reszta powinna być ok, wątroba w umiarkownych ilościach raczej. Kup Esseliv Forte i dawaj w czasie posiłku, 2-3 kapsułki na dobę. Barył miała babeszjozę tylko dwa razy, a ma zwyrodnienie wątroby (choć tu pewnie leki tarczycowe przez kilka lat codziennie zrobiły swoje) i te zmiany w miąższu śledziony, i mamy wskazanie do często kontroli usg, bo to może przejść w nowotwór. Jak mieliście babeszjozę 7 razy to tym bardziej zróbcie profilaktycznie to usg i zobaczcie co tam się dzieje. Jak śledzionę się w porę usunie, pies może w miarę normalnie funkcjonować; zazwyczaj jednak takie problemy diagnozuje się za późno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 ja robiłam swojemu psu kontrolne badanie krwi. Wynik wyszedł co najmniej dziwny, bo wszystko ok, poza wskazaniami wątroby - 6x powiększone wskaźniki.... Najpierw panika, dlaczego???? Wet mnie uspokoił, zalecił profilaktycznie Hepatli 2x na dzień. Potem zrobiłam mały wywiad wśród pracowników laboratoriów i co się okazało - to co mówił wet, że krew była za gęsta, czyli jak próbka była brana wieczorem to nie od razu poszła do laboratorium a jest też i inna możliwość (w sferze domysłów tylko), ze próbka mogła upaść - co też zmienia wyniki. W każdym razie Hepatil dałam wszystkim psom profilaktycznie - bo wszystkie tak samo są żywione. Jak tylko bedę miała przypływ kasiorry to robię znó kontrolne badania i jestem ciekawa wyników - tylko teraz pójdziemy już rano. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 A to nie kazali wam przyjść na pobranie rano, na czczo? Swoją drogą wyniki norma razy 6 to dość przerażająco wygląda :o Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted March 28, 2011 Share Posted March 28, 2011 nie, ja tam przyszłam po coś zupełnie innego (rtg do rodowodu robiliśmy - z reszta z pięknym wynikiem) a ta krew to tak przez przypadek zupełny wyszła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 Mam takie pytanko, my ogólnie nie barfujemy, cielak jest na suchym, czasem ugotuje mu coś, ale chciałabym go nieco podtuczyć, jakieś 2-3 kg i w związku z tym włączę mu jeden solidny surowy posiłek, żeby nieco przybrał. Z suchą mam ten problem, że on ją je tyle ile potrzebuje żeby przeżyć ;) ale absolutnie nie jest żarłokiem i jak nie zje, to reszta leży w misce. Za to surowe lubi, dawałam mu już szyje z indyka, kawałek ogona wieprzowego i smakowało mu. Pies ma 1 rok, 71 cm wzrostu i waży ok. 34 kg. Jakie mięcho (mogą być też podroby) w jakich proporcjach były by dobre, żeby nabrał nieco tłuszczyku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 A jakie dajesz suche? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 Teraz Nutre dla szczeniaków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 29, 2011 Share Posted March 29, 2011 To dorzuć mu po prostu 3-4 razy w tygodniu szyję z indyka, albo coś z wieprzowiny (nie podroby), bo kaloryczna, przykładowo na śniadanie i dopiero wieczorem daj karmę. Swoją drogą karmę możesz dosmaczać jogurtem naturalnym, też pójdzie na zdrowie. Odstęp między surowym a karmą powinien być czasowo jak najdłuższy. I przygotuj się na to, że jak zaczniesz dawać świeże jedzenie, pies może w ogóle przestać tą karmę jeść - i będzie trzeba pomyśleć albo o przejściu na surowe w całości, albo dosmaczaniu karmy na stałe, bo jak pies zacznie jeść same szyje i kości, a karmę skubnie raz na dwa dni, to narobi się niedoborów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.