*Monia* Posted March 11, 2011 Share Posted March 11, 2011 Karmy nie podawałam przez długi czas w ogóle, nawet na nagrody mięsne się przerzuciłam... Chyba do makro po kaczkę i gęś trzeba się wybrać zamiast kurczaka, zamiast cielęciny wołowinę i wieprzowinę i zobaczymy. Tylko kurze łapki nie wiem czym zastąpić. Po kolei będę odrzucać jak mi zacznie kurdupel śmierdzieć. Teraz jest prawie tak bezzapachowa jak Hexolina ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 [quote name='filodendron']To jest chyba jakiś mit, że sucha karma ma sprzyjać usuwaniu osadu z zębów. Mój ma zawsze najgorsze zęby na suchej. Nawet na zwykłym gotowanym osad nie odkłada się tak, jak na suchych bobkach. Martens, jakbyś znalazła coś ciekawszego niż Can-vit (w sprawie suplementacji wapnia) to napisz na wątku, please. Nam by się przydało coś bez witamin - boję się przedobrzyć, bo niektóre witaminy pies ma w preparacie na stawy i w oleju z łososia.[/QUOTE] tak jak najbardziej mnie irytuje karma dla kotów "na zęby". -poprosze troche tej suchej na zęby żeby kotek mógł sobie je poczyścić. -moim zdaniem i z tego co czytałam sucha nie czysci zebow bo kot nie zuje tylko pionowo gryzie-jest przystosowany do rozrywania kawałków miesa... -ale weterynarz powiedzial ze to najlepsze na zęby. i weź tu z takimi klientami gadaj ;) [B]Monia[/B] czekamy na efekty :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 tak mi sie przypomnialam kilka tygodni temu ,przyszedl akurat do nas wujek kiedy moja suka jadla szyjke indycza , wujek widzac to powiedzial " przeciez ona sobie zeby polamie na surowych kosciach " i powiedzial to bardzo powaznie, nic nie daly moje tlumaczenia nadal upieral sie ze pies nie moze jesc surowych kosci bo sa twarde i napewno wkoncu sobie polamie zeby :lol: suka zeby ma cale :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Na szyi indyczej to mało prawdopodobne, ale wydaje mi się, że przy bardzo twardych kościach może się zdarzyć, że pies złamie sobie ząb. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Ja się trochę bałam dać psu goleń jagnięcy - to jednak dość twarda kość, a i gdy jadł to dźwięk był też poważny. Ale on rozgryza kości bardzo uważnie i delikatnie, myślę, że prędzej złamie sobie ząb pies, który chce kość pogryźć szybko i byle jak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 moja tez je dosc wolno i nie zachlannie dokladnie gryzie , najwiekszy problem miala z koscia od schabu i najdluzej ja meczyla nie wiem jak twarda musialaby byc kosc zeby az zeby polamac , chyba ze miejszy pies ktory nie ma sily zeby poradzic sobie z czyms twardszym ale to kazdy wie co moze psu dac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 [quote name='betty_labrador'][B]Monia[/B] czekamy na efekty :smile:[/QUOTE] Mamy już gęsie szyje i skrzydła, kaczy korpus i będziemy testować. Podroby też z gęsi ;). Co do zębów i karmy to mnie zdziwiło ostatnio nagłe wybielenie się i oczyszczenie zębów Hexoliny w ostatnim czasie. Ma prawie 7 lat, większość czasu na karmie, sporadycznie surowe czy gotowane i na tylnych zębach zero kamienia czy nawet osadu. Może po prostu nie ma tendencji do osadzania się kamienia albo sporadyczne podawanie kości (raz na tydzień/dwa) tak pomaga zębiska wyczyścić. W zimę patyków nie gryzie, więc to nie ich zasługa :lol:. Patrząc na to jak Hexolina je kości nie raz drżałam o jej zęby, ale na szczęście wszystkie całe :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 O, Moniu,a zdradzisz skąd wzięłaś szyje z gęsi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Z makro ;). Są w zamrażarce i się ich naszukałam trochę bo zmieniły miejsce pobytu od mojej ostatniej wizyty :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cimi Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Ale fajnie z tymi podrobami z gęsi, ja nie umiem ich u siebie dostac :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ma Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 czy moglabym prosic o wyjasnienie jak to jest z miesem wolowym a zelazem w organizmie? Bo wczesniej byl post ktory jak zrozumialam mowi ze duza ilosc czerwonego miesa powoduje ( chyba) spadek ilosci zelaza w krwi. Czy tak wlasnie jest? Bo u mnie podstawa to wolowina i cielecina - glowki cielece- i czasem ryby a teraz zastanawiam sie czy powinnam dac dodatkowo zelazo? I chyba musze zrobic morfologie- w sumie dawno nie robilam badan- chybas ze 2 lata juz- czyli czas na badania profilaktyczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ma Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 i jeszcze pytanie. Gdzie na skasku kupic baranine? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Mnie przy niskiej zawartości żelaza zalecono dietę, m.in. z dość dużą zawartoscią czerwonego mięsa jako źródła żelaza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 Tosca ma niektore zeby ułamane na wierzchołkach ;) własnie od twardszych kości-wiec juz ich nie podaje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted March 12, 2011 Share Posted March 12, 2011 [quote name='ma']czy moglabym prosic o wyjasnienie jak to jest z miesem wolowym a zelazem w organizmie? Bo wczesniej byl post ktory jak zrozumialam mowi ze duza ilosc czerwonego miesa powoduje ( chyba) spadek ilosci zelaza w krwi. Czy tak wlasnie jest? Bo u mnie podstawa to wolowina i cielecina - glowki cielece- i czasem ryby a teraz zastanawiam sie czy powinnam dac dodatkowo zelazo? I chyba musze zrobic morfologie- w sumie dawno nie robilam badan- chybas ze 2 lata juz- czyli czas na badania profilaktyczne.[/QUOTE] Chyba chodziło raczej o nadmiar żelaza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ma Posted March 13, 2011 Share Posted March 13, 2011 a czy nadmiar zelaza jest szkodliwy? Czy organizm sobie tego sam nie regluluje? Nie slyszalam nigdy zeby ktos mial nadmiar zalaza... Czy to daje jakies objawy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted March 13, 2011 Share Posted March 13, 2011 U ludzi nadmiar żelaza występuje, ale najczęściej, gdy ktoś bierze preparaty z dużą dawką żelaza przez długi czas, bądź w ogóle przyjmuje żelazo bez kontroli lekarskiej - czyli badań na zawartość pierwiastków. Objawy to m.in. wymioty, problemy z wątrobą, uszkodzenie jelit. Może też wystąpić jako wada wrodzona, ale jest leczone. No i występuje u alkoholików i ludzi po częstych transfuzjach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted March 13, 2011 Share Posted March 13, 2011 no to np. lwy miałyby by nadmiar żelaza kiedy zjadaja ciagle kopytne z rodziny Bovidae ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
LadyS Posted March 13, 2011 Share Posted March 13, 2011 [quote name='betty_labrador']no to np. lwy miałyby by nadmiar żelaza kiedy zjadaja ciagle kopytne z rodziny Bovidae ;)[/QUOTE] Napisałam o człowieku. Poza tym, lwy a psy mogą mieć raczej różne dopuszczalne normy zawartości żelaza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted March 13, 2011 Share Posted March 13, 2011 [quote name='ladySwallow']Napisałam o człowieku. Poza tym, lwy a psy mogą mieć raczej różne dopuszczalne normy zawartości żelaza.[/QUOTE] Dokładnie, lwa, czy kota z psem raczej nie powinno się porównywać, mają inny układ pokarmowy. Poza tym Martens na pewno pisała, że zbyt częste podawanie mięsa/podrobów wołowych może skutkować nadmiarem żelaza. Nadmiar żelaza może prowadzić do utraty apetytu, spadku masy ciała i powoduje zaburzenia w wchłanianiu fosforu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Czy ten ich układ pokarmowy taki inny... Raczej nie - kwestia raczej taka, że różne gatunki zwierząt są przystosowane fizjologicznie nawet na bardzo już biochemicznym poziomie do tego, na co polują, i ich organizm sam reguluje wchłanianie pewnych pierwiastków z przewodu pokarmowego. Zwierzęta polujące na duże kopytne, czyli jedzące czerwone mięso, są fizjologicznie przystosowane do radzenia sobie z tak dużą ilością niektórych składników w diecie. Psowate nigdy chyba nie żywiły się przede wszystkim tak dużymi zwierzętami - nawet wilki jedzą wszystko co popadnie - czyli myszy, ptactwo, jagody, króliki/zające, a większe zwierzęta to tylko jakiś ułamek ich diety, trochę zresztą sezonowy - a co mówić o pierwszych psach domowych, które zwykle jadły po prostu resztki, tego co jadł człowiek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Czy ktoś niewielkiemu psu podawał jakieś elementy z kaczki czy gęsi? Jeśli tak, to jakie? Bo my ostatnio jedziemy na szyjach indyczych (kura zdecydowanie powoduje rewolucje) i zastanawiam się, co by można było wypróbować dalej. Elementy wieprzowe jakoś średnio suce idą, może akurat "sort" był jakiś wadliwy? :niewiem: A tak w ogóle to psy powinny jeść sałatę, a nie dajecie im [B]części ciała martwych zwierząt[/B], psychopatki jedne :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 evel, to może spróbuj podać jej kurę "zagrodową" z wolnego wybiegu? One zupełnie różnią się w smaku od tych klatkowych. Myślę, że zje i jej posmakuje, a i tak taka zagrodowa kura jest tańsza od gęsi i kaczki. A można ją kupić np. w Macro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Jak suk daje radę z szyjami z indyka, to próbuj grzbietów z gęsi i kaczki ;) Tak, wiem, my potwory, trupy trzymamy w zamrażarce i uczty krwiożerczym bestiom urządzamy :p Niektórym od weganizmu naprawdę się gorzej w łeb robi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 14, 2011 Share Posted March 14, 2011 Szyje z gęsi są cieńsze od indyczych, w kości w nich się nie zagłębiałam ale powinny być takie jak w indyku (zaraz kolacja to je obadam :evil_lol:). Skrzydła pewnie też porównywalne do indyczych, moim zdaniem nawet trochę cieńsze. Ale postaram się przyjrzeć im bliżej ;). Kacze skrzydła mi się nawet podobały :lol:. Szyje indycze u Hexy też powodują rewolucje, po gęsich chyba spokój bo rano nie pędzi szybko na podwórko ani nie marudzi w nocy ;). Tylko mój tata nie zna umiaru w dawaniu jedzenia i na śniadanie dzisiaj psy dostały na dwie prawie kilogram szyj, dziwię się że kundle nie popękały :mdleje:. Jedzą 2 razy dziennie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.