la_pegaza Posted December 17, 2010 Share Posted December 17, 2010 [quote name='Angelka']Jak chcecie to mogę wam podać na pw namiary na sklep internetowy z barfem z Wrocka :)[/QUOTE] ekozwierzak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Angelka Posted December 17, 2010 Share Posted December 17, 2010 Tak :) Korzystasz z tego sklepu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted December 17, 2010 Share Posted December 17, 2010 Kupiłam u nich teraz żołądki wołowe i strusia ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted December 17, 2010 Share Posted December 17, 2010 Dziewczyny, kupiłam dzisiaj młodej szyje indycze i kurze wątróbki. Jak jej to zapodać i w jakich proporcjach? Suka 10kg, normalnie je brita care, ok.100g dziennie plus zmielone warzywa/owoce raz na kilka dni. Ktoś ma jakiś pomysł jak to dobrać? Czy w "dni mięsne" ;) nie dawać jej wcale karmy, czy dać pół porcji karmy i pół porcji, która wychodzi dla jej wagi w BARF-kalkulatorze? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted December 20, 2010 Share Posted December 20, 2010 A my chyba na razie rezygnujemy z barfu :( Barył musi być na diecie wątrobowej i jest meksyk kiedy ona dostaje bobki, a mały świeże; za to mały aż się trzęsie do suchego... Widać dla niektórych psów smaczniejsze nie świeże, a po prostu to czego się nie je na co dzień :p Ale na wątku będziemy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted December 31, 2010 Share Posted December 31, 2010 hej to znów ja ;) szyje indycze podajecie psom, a jak z skrzydłami ?? :) no i czy można podać gotowane kości indyka? czy to tak samo jak z kurakiem?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 Moje sobie bez problemu radziły ze skrzydłami indyczymi ;). Czasami młoda zostawiała większe kawałki kości których nie mogła połknąć, ale ogólnie większych problemów z nimi nie miała. Korpusy indycze też fajne są, ale je ciężko podzielić i zawsze musiałam TZa prosić o pomoc :lol:. Gotowanych kości nie powinno się żadnych podawać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 Raczej jaki z kurakiem. surowe bezpieczniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarna_Owieczka Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 [quote name='*Monia*'] Gotowanych kości nie powinno się żadnych podawać.[/QUOTE] z kurczakiem to ja wiem, że może być niebezpieczny, ale dlaczego żadne nie mogą być gotowane? każda kość po gotowaniu może łamać się na ostre kawałki? pytam z ciekawości, bo mój to i tak surowe wcina ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gops Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 moja jedno skrzydlo indycze ma na caly dzien ,bardzo je lubi (duzo bardziej niz kuraka) i gdyby nie ta cena to bym kupowala czesciej , ostanio kupila takie co mialo 0,5kg Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 Gotowanie to nawet nie jest kwestia łamania się tych kości - taka kość jest dosłownie wyprana z wartości odżywczych i w przewodzie pokarmowym psa działa jak cement - na weterynarii można sobie zobaczyć kilka przypadków zatkania jelit czopami kostnymi, w jednym chyba nawet psa nie zdążyli zoperować... To przykre, że kości z zupy czy pieczeni się marnują, ale do zjedzenia w całości przez zwierzaka się nie nadają; więcej z tego może być szkody niż kiedykolwiek będzie pożytku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 uświadomcie mnie prosze.. te części skrzydeł można bezpiecznie podawac, tak? [img]http://www.niam.pl/photos/PRODUCT/BACKUP/24835-skrzydlo_z_kaczki.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 Tak. Inne części też ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 och taką częśc skrzydła zjedzą ze smakiem i szybko! :) Moje psy potrafią sobie na wsi same złapać kurę i zjeść na miejscu..... Nie pochwalam tego procederu. Tylko piór nie trawią.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 [quote name='panbazyl']och taką częśc skrzydła zjedzą ze smakiem i szybko! :) Moje psy potrafią sobie na wsi same złapać kurę i zjeść na miejscu..... Nie pochwalam tego procederu. Tylko piór nie trawią....[/QUOTE] haha :) smiesznie się to czyta ;) aczkolwiek fakt nie ma co pochwalać bo źle to może skończyć się dla psa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 [quote name='zaba14']haha :) smiesznie się to czyta ;) aczkolwiek fakt nie ma co pochwalać bo źle to może skończyć się dla psa ;)[/QUOTE] tego się boję najbardziej. Choć jedna pani mnie zdziwiła, bo poszłam łagodzić sprawę zeżartej kaczki (z pieniędzmi i winem poszłam) i pani nie chciala słyszeć o zadośćuczynieniu! Bylam w szoku po prostu bo gotowa bylam na obelgi pod adresem swoim i psów a to niespodzianka. Po prostu ludzka kobieta. Jeszcze takie są! Wino w końcu udało mi się zostawić, kaczkę psy zjadły, ja dziurę w siatce zatkałam a pani nie wypuszcza też kaczek na wieś. Ale wcześniej moje psy nie mialy takich sklonności myśliwskich (choć to myśliwska rasa przecież), dopiero na barfie coś się im przypomniało, jakieś atawizmy daly znać o sobie. A Bazyl niedawno w polach zaczął łapać myszy.... Biedactwo, może powinnam więcej dawać mu jeść:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 Dziś u Betty widziałyśmy huskiego, który upolował kruka!! Ciarpki po plecach mi przechodziły, gdy widziałam jak go rozrywa. Jak już zjadł, to podeszłam i widziałam, że trochę mięska z kręgosłupem zostawił... :eviltong: A ja ostatnio w supermarkecie widziałam mięso gołębia. A jakie drogie było!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 O bosz! to był kruk? :O nic nie mówiłaś. Rety ten pies naprawde przezyłby sam w lesie jakby tam polazł ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 Sądząc po szkielecie i resztek piór, to był kruk. A już na pewno jakiś czarny ptak. Podejrzewam , że kruk, bo tych nie brakuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arcana81 Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 [quote name='Bonsai'] A ja ostatnio w supermarkecie widziałam mięso gołębia. A jakie drogie było!![/QUOTE] U nas w Makro są tuszki z gołębia i wcale nie takie drogie (ok. kilkanaście zł za kg), tylko, że mrożone. A tak w ogóle to muszę się pochwalić, że od ponad miesiąca mamy drugiego malamuta, ze schroniska (miał być na tymczasie, ale jednak zostaje ;)) i rewelacyjnie toleruje BARF :) Na suchym, które jadł przez kilka pierwszych dni stale miał okropne gazy i w ogóle brzuch go bolał. Na gotowanym było trochę lepiej ale też nie idealnie. Dopiero jak się wkurzyłam i dałam mu surowiznę, to wszystkie dolegliwości zniknęły jak ręką odjął. Bałam się, że będzie mieć problemy z zaparciami, bo to już prawie sześciolatek, a tu wszystko w najlepszym porządku. Bardzo się cieszę z takiego stanu rzeczy, bo to dla mnie duża oszczędność finansowa, a jedzenie pierwsza klasa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 1, 2011 Share Posted January 1, 2011 [quote name='arcana81'] Bałam się, że będzie mieć problemy z zaparciami, bo to już prawie sześciolatek, a tu wszystko w najlepszym porządku. Bardzo się cieszę z takiego stanu rzeczy, bo to dla mnie duża oszczędność finansowa, a jedzenie pierwsza klasa :)[/QUOTE] Oliwę lub olej podawaj mu w razie problemów i tak profilaktycznie też. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arcana81 Posted January 2, 2011 Share Posted January 2, 2011 [quote name='panbazyl']Oliwę lub olej podawaj mu w razie problemów i tak profilaktycznie też.[/QUOTE] Dostają oba moje psiaki olej lniany i kefirek zawsze z rana. Ale widać one stworzone do takiej diety :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 2, 2011 Share Posted January 2, 2011 "Pierwotniaki" w końcu. Wiedzą co dobre. Moje labki też sobie chwalą, aczkolwiek lubią czasem suche. Joserę im kupuję i daję jak mają już wielką ochotę na zmianę. A gnaty swoim daję zmielone - kupuję już w takich zamrożonych kostkach mielonych mięsno-gnatowych. I daję im.... mrożone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
arcana81 Posted January 2, 2011 Share Posted January 2, 2011 No my też podajemy 100% zamrożone wszystko, oprócz miksów warzywno/owocowo/nabiałowych i dodatków do nich. Tak zdecydowanie bardziej dokładnie gryzą kości. Nasz wet na moje stwierdzenie, że daję zamrożone, powstrzymał się od komentarza... A było to przy rozmowie o nieżycie żołądka, bo wszędzie stoi, że podawanie zmrożonej karmy sprzyja jego powstawaniu. Ale jak obserwuję jak moje psy jedzą, to przecież zanim one coś tam odgryzą z tej zmrożonej bryły, to to już nie jest zamrożone... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted January 2, 2011 Share Posted January 2, 2011 ja dokładnie tak samo uważam. Zmrożone muszą dluzej jeśc a takie "ciepłe" to połykają od razu i nie ma efektu że jadły. Ja już od dłuzszego czasu karmię ich bryłami mrożonymi i nie dzieję sie nic złego. Poza tym, ze dlużej jedzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.