Jump to content
Dogomania

Najdziwniejsze komentarze dotyczace waszych psów :) [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='Wasylek']to kundel a po drugie jego matka była w typie ON [/QUOTE]


oj, czasami wygląd myli. Pies mojej kuzynki, gdyby gdzieś sie zawieruszył(sytuacja hipotetyczna, tfu,tfu!), to pewnie akcją szukania mu domu zajęliby się ludzie od Rhodesianów- wypisz wymaluj, bezpręgowy pies bardzo, ale to bardzo w typie Rhodesian Ridgeback. Tymczasem, koło Rhodesiana nigdy nawet nie stał, jest owocem mezaliansu, Seter irlandzki + masywny, skoczny kundel ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gojka']U mnie chodzi dziewczynka z dwoma psiakami: jeden zupełnie cockerowaty a drugi czarny,niewysoki w typie pinczera tylko nieco większy.Dziewczynka mówi,że czarna suczka jest matką cockera.[/QUOTE]
Teoretycznie może być, po dziadkach czy innych genach jakie tam w sobie ma.

Z tego co słyszałam to rodzeństwo tego cockera jest "normalnymi" astami, ten tylko tak się wybił i stał się cockerem :D

Heheh, kiedyś też spotkałąm dwóch gości z psem, biało-czarny, jedno oko niebieskie, wielkość jak roztyty dog. Cudny, więc pytam co to za piesek, a gośc mi mówi że ast, tylko mu się wyrosło :lol: Wtedy miał jakieś 4 mce, a jeszcze sobie podrósł potem. Jak wyglądał w końcowej wersji nie wiem bo gdzieś przepadli z tym psem...

Link to comment
Share on other sites

ja miałam za dzieciaka mixa cockera amerykańskiego (matka, z rodowodem FCI) i angielskiego (w typie, "sąsiad miał") i suni się wyrosło ponad rodziców, a na 100% była z tego skojarzenia, bo to byli jacyś znajomi babci, widywaliśmy tych rodziców często i suczka okazała się takim defektem genetycznym ;) wtedy nikt nie wiedział, że nie można tak rozmnażać, matka miała rodowód więc piesek "rasowy,wow" no i za 50zł :diabloti: więc babcię skutecznie przekonał do siebie.
suczka w niecały rok była wielkości młodego setera :razz:

Link to comment
Share on other sites

Ja wielbię takie przeskoki genowe :D w 2001 moi kuzyni, mieli wziać pieska od mojej ówczesnej koleżanki z klasy, szczeniory były po kręconowłosej suni z lekka pekińczykowatej, ojciec nieznany, do dziś pamietam, że mały wtedy kuzyn cieszył się, że bedzie "piesek owieczka" . Ze szczeniaka miast kurdupla o kręconej sierści wyrósł urodziwy sprinter-maratończyk, siegający ponad kolano, składajacy sie głównie z prędkich, skocznych łap(nieproporcjonalnie dlugie, jakby charcie), uszy sterczące, morda długa ;) Jako jedyny z liczącego 4 sztuki miotu taki się udał, reszta była niska, jeden miał pysk "szufladkę" ;)


Fajna rzecz ma się z kotami: ktoś kiedyś przygarnął kotkę, klasyczną czarnulę, kicia okazała się kinder niespodzianką, gdy wydała młode na świat okazało się iż wśród burasków i czarnego, objawił się kocur o umaszczeniu syjamskim. Gdziesik tam kiedyś syjam się zaplatał w geny i postanowił "wyleźć" :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fattyciak']Ja wielbię takie przeskoki genowe :D w 2001 moi kuzyni, mieli wziać pieska od mojej ówczesnej koleżanki z klasy, szczeniory były po kręconowłosej suni z lekka pekińczykowatej, ojciec nieznany, do dziś pamietam, że mały wtedy kuzyn cieszył się, że bedzie "piesek owieczka" . Ze szczeniaka miast kurdupla o kręconej sierści wyrósł urodziwy sprinter-maratończyk, siegający ponad kolano, składajacy sie głównie z prędkich, skocznych łap(nieproporcjonalnie dlugie, jakby charcie), uszy sterczące, morda długa ;) Jako jedyny z liczącego 4 sztuki miotu taki się udał, reszta była niska, jeden miał pysk "szufladkę" ;)[/QUOTE]

Taa skąd ja to znam. Znajomi mieli mieć prawdziwego "owczarka niemieckiego", suka bardzo w typie, pokryta takim tez "ONkiem" jakież było ich niezadowolenie, kiedy z takiego pieseczka (jako szczeniak wyglądał jak prawdziwy ONek, na prawdę) wyrosła hajena (tak hajena) długie łapy, wysoki, szczupły ,lekki kościec w dodatku "krótka" klatka i wysoko noszony ogon :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Co do rozmowy z psem i z właścicielem, tak jakby właściciel nie słyszał... Przypomniała mi się historia w sumie niezwiązana z psami.
Pani mnie zaczepia, czy ja mam telefon, bo ona musi zadzwonić do siostry. Taka typowa, biedna kobieta, raczej patologia. Opowiadała mi smutną historię, w końcu mówię, że ok, niech podyktuje numer siostry, zadzwonimy ;) Wpisuję numer, dzwonię, podaję kobiecie.
Chwila rozmowy na różne tematy, stoję z psami obok i czekam na mój telefon ;)
Nagle babka: "No, muszę kończyć już! Ten głupi dziouch nade mną stoi i mi telefon wyrywa!"
:mdleje:

Uznała, że skoro mówi do słuchawki, to "głupi dziouch" jej nie słyszy :evil_lol:


Co do krzyżówek kundelkowo-rasowych, ja czasami takie cuda widuję, że się w głowie przewraca ;)
Wyadoptowaliśmy psa, który wygląda jak miks beagla z dalmatyńczykiem. Jego matka - czarna podpalana suka podobna z pyska do beagle'a - to miks cocker spaniela. Bigli w tym rodzie nie ma w ogóle ;) U Łatka ze spaniela został tylko, niestety, rage syndrome :shake: Pies dostaje jobla i gryzie swoje właścicielki, nie wiedziałam, że ma takie skłonności.. Całe szczęście mieszka na dworze, a właścicielki mają zdroworozsądkowy stosunek do niego, ale ja bym się poważnie nad takim psem zastanawiała. Ciekawe, jakie dawno zapomniane skłonności po dziadkach nagle się ujawniają w psie. Matka Łatka, Tosia, to oaza spokoju i łagodności. Podejrzewam, że wiem, który pies jest ojcem i jest całkiem normalny. A Łatek świr :roll:

Link to comment
Share on other sites

Moje pierwsze psy:

Koralia
[IMG]http://img467.imageshack.us/img467/6647/kora3lv3.png[/IMG]
Waga niecałe 5 kg, na focie tego nie widać, ale miała taki przodozgyz, ze widać było przy zamkniętym pysiu dolne kły i siekacze ;)

Pałek, jej syn (ten sam brzydal, co w awatarze):

[IMG]http://img513.imageshack.us/img513/4859/image032ei6.jpg[/IMG]

Jedna z jego sióstr miotowych była pokroju jamnika, o pyszczku, sierści i uszach spaniela, czarno-biała, druga- wyrosła na prawie husky, a trzecia była beżowo-ruda, krępa, puchata i miała szczątkowy ogon ;)

Link to comment
Share on other sites

To że w miocie mogą się zdarzyc psy róznych ras rozumiem, bo przecież suka może byc pokryta róznymi psami i z każdym mieć młode, ale to co czasem wychodzi jest niesamowite.

Co do kotów to ja mam "syjamkę" z takiego skojarzenia - jej matka czarna, dziadkowie czarni i czarno-biali, rodzeństwo to samo, a ona colurpoint ;)

Link to comment
Share on other sites

W miocie z którego miałam moją suke było 6 szczylków , trzy prócz mojej wylądowały w okolicy więc widuje je prawie codziennie .
Moja suka była czarna podpalana z jednym stojącym uchem (17kg) sierść jak berneńczyk ni to kręcona ni to długa . Samczyk (18kg) wygląda jak mix sznaucera , po obcięciu jak rasowiec dosłownie wygląda .
Kolejna suczka kremowa , wygląda jak miniaturowy golden retriver (max 13 kg ) i jeszcze jedna przypomina jakiegoś hawańczyka jest niziutka , mała max 7kg z piękną długą sierścią .
Wszystkie te psy są z jednego miotu , niestety moja suczka już nie żyje ale jej rodzeństwo widuje co jakiś czas.
Jakby wszystkie cztery stanęły obok siebie nikt by nie domyślił się że to rodzeństwo , nie miały ze sobą nic wspólnego prócz matki :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']To że w miocie mogą się zdarzyc psy róznych ras rozumiem, bo przecież suka może byc pokryta róznymi psami i z każdym mieć młode, ale to co czasem wychodzi jest niesamowite.

Co do kotów to ja mam "syjamkę" z takiego skojarzenia - jej matka czarna, dziadkowie czarni i czarno-biali, rodzeństwo to samo, a ona colurpoint ;)[/QUOTE]

Pewnie się czepiam, ale to samo sobie zaprzecza - w miocie po rodzicach różnych ras nie mogą być szczenięta różnych ras, co najwyżej mieszańce ;)
To często się widuje w schroniskach - mioty czasami są wyrównane, a czasem każdy z innej parafii... I w pseudo, gdzie jest kilka ras, też to widać, jak staną szczeniaki z jednego miotu koło siebie - część jamniki, część yorki, a część pekińczyki :lol:

Link to comment
Share on other sites

Z dzisiejszego spaceru. Idę z młodym a przed nami trójka ok. 25 letnich znajomych. Jeden z nich od razu jak nas widzi przeszedł na drugą stronę i słyszę jak pozostała dwójka mówi, żeby się nie bał i do nich wrócił. Gdy się zbliżyliśmy padło pytanie czy młody gryzie, mówię że nie, że szczeniak i kocha wszystko i wszystkich. Chłopak z drugiej strony ulicy -To bernardyn, prawda? -Nie, mastif tybetański. -A to pi****lony ch*j. To ta rasa co zagryza ludzi.
No zatkało mnie :-o Już miałam pytać co niby o tej rasie wie, ale się odwrócił i dał w długą a krzyczeć nie zamierzałam:shake:

Ale czasem wcale nie dziwne że ludzie wyrabiają sobie zdanie na temat danych ras. Ostatnio szłam pewnym osiedlem i na balkonie stała babka i gadała z jakimś facetem na chodniku. Obok babki rozwścieczony bulik. Najchętniej to by faceta zjadł. Facet spytał babki co ten pies taki agresywny, a ona na to: Bo to taka rasa agresywna, lepiej się do tych psów nie zbliżać. I potem się dziwić że ludzie chodzą i wyzywają psiaki od morderców:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mała Nika']Z dzisiejszego spaceru. Idę z młodym a przed nami trójka ok. 25 letnich znajomych. Jeden z nich od razu jak nas widzi przeszedł na drugą stronę i słyszę jak pozostała dwójka mówi, żeby się nie bał i do nich wrócił. Gdy się zbliżyliśmy padło pytanie czy młody gryzie, mówię że nie, że szczeniak i kocha wszystko i wszystkich. Chłopak z drugiej strony ulicy -To bernardyn, prawda? -Nie, mastif tybetański. [B][B][B]-A to pi****lony ch*j. To ta rasa co zagryza ludzi.[/B][/B][/B]
No zatkało mnie :-o Już miałam pytać co niby o tej rasie wie, ale się odwrócił i dał w długą a krzyczeć nie zamierzałam:shake:
[/QUOTE]

;)

u mnie ostatnio była taka akcja, że jak szłam rano z chłopakami
to mijała nas starsza kobietka
zatrzymała się
spojrzała na nas i ......


przeżegnała się
siarczyście spluneła przy akompaniemencie głośnego "TFUUU!"

i poszła dalej :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x'];)

u mnie ostatnio była taka akcja, że jak szłam rano z chłopakami
to mijała nas starsza kobietka
zatrzymała się
spojrzała na nas i ......


przeżegnała się
siarczyście spluneła przy akompaniemencie głośnego "TFUUU!"

i poszła dalej :evil_lol:[/QUOTE]
Jaka szkoda że u mnie nie odwalają takich akcji :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']W miocie z którego miałam moją suke było 6 szczylków , trzy prócz mojej wylądowały w okolicy więc widuje je prawie codziennie .
Moja suka była czarna podpalana z jednym stojącym uchem (17kg) sierść jak berneńczyk ni to kręcona ni to długa . Samczyk (18kg) wygląda jak mix sznaucera , po obcięciu jak rasowiec dosłownie wygląda .
Kolejna suczka kremowa , wygląda jak miniaturowy golden retriver (max 13 kg ) i jeszcze jedna przypomina jakiegoś hawańczyka jest niziutka , mała max 7kg z piękną długą sierścią .
Wszystkie te psy są z jednego miotu , niestety moja suczka już nie żyje ale jej rodzeństwo widuje co jakiś czas.
Jakby wszystkie cztery stanęły obok siebie nikt by nie domyślił się że to rodzeństwo , nie miały ze sobą nic wspólnego prócz matki :)[/QUOTE]

U Amora w rodzince też było podobnie. Suka-matka wielkości szpica miniatury, kłąb sierści. Brat wielki dogowaty (obecnie jestem prawie w 75% pewna że zobaczyłabym w nim domieszkę pointera :D), drugi brat niczym russel , trzeci jakby ratler a reszta jakaś szara nie podobna do niczego, za to Am trójkolorowy krępy średni kundel. Jak pytaliśmy o ojca to nam machnęli ręką do sąsiada gdzie stał na łańcuchu pies w typie...podhalana. Dzieciaki też wrzeszczały że ich suka "puściła się z amstawem".
Całe szczęscie że pan wiedział , którego pieska ma nam dać :roll:\

[QUOTE]Pewnie się czepiam, ale to samo sobie zaprzecza - w miocie po rodzicach różnych ras nie mogą być szczenięta różnych ras, co najwyżej mieszańce ;-)
To często się widuje w schroniskach - mioty czasami są wyrównane, a czasem każdy z innej parafii... I w pseudo, gdzie jest kilka ras, też to widać, jak staną szczeniaki z jednego miotu koło siebie - część jamniki, część yorki, a część pekińczyki :lol: [/QUOTE]

Może mało sie sprecyzowałam ,ale sądziłam że załapiecie sens ogólny tego że suka może mieć dzieci z kilkoma psami i mogą rózne hece wyjść. Wiadomo że jak pies nie ma potwierdzenia to w genach diabli wiedzą co może siedzieć.
I nie tylko przy mieszańcach, ale z pozoru nawet "trasowych" psach - tak jak napisałam wcześniej dla przykładu o tych astach ;)
Spotkałam już kilka razy że ktoś swojego kundelka z ciekawości badał gentycznie i wychodziły rasy , których nawet człowiek by sie nie spodziewał. A tych do których pies podobny nie było :D

Ale znów robie ot, upsss...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='3 x'];)

u mnie ostatnio była taka akcja, że jak szłam rano z chłopakami
to mijała nas starsza kobietka
zatrzymała się
spojrzała na nas i ......


[B]przeżegnała się
siarczyście spluneła przy akompaniemencie głośnego "TFUUU!"[/B]

i poszła dalej :evil_lol:[/QUOTE]

chyba żartujesz :grin:

Link to comment
Share on other sites

a miałam ostatnio przykra sytuację idąc z Xena - idą sobie dwie, troszkę naćpane nastolatki z dziećmi.. Xena na smyczy, idzie grzecznie przy nodze, przechodzą koło nas i słyszę komentarz jednej z nich, mówi do swojego dziecka ''Ej, uważaj! Ten skur****n <domyślacie się co będzie> to jakiś niepewny jest!" .. Spojrzala się na mni, nic nie odpowiaapdałam,.. Ale zrobiło mi się przykro że ktoś tak nazywa mojego psa, który nawet nie tknie muchy.. :(
Niestety tacy ludzie SA na tym świecie,. :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...