Yorkomanka Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 pies mojego kolegi ma na imie Gandzia XD Quote
danielw_2 Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 Muszę siewam pochwalić, że mój maly labrador jest taki sprytny, że towarzyszy mi gdy się kąpię - siedzi na muszli z toalety :-) i patrzy na mnie. Widocznie gdy siedzał na podłodze to mnie nie widział dostatecznie. Muszę zrobić tego fotę i tu wstawić :-) Pozdrawiam, Daniel [url]http://carmenmojpsiak.blogspot.com/[/url] Quote
panbazyl Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 Moj Dziadeczek zawsze miał psy o wdzięcznych imionach typu "Sznaps", "Gin", "Siwucha". Ja mialam kiedys psa Brudasa (ze schronu). Na dogo gdzies jest tu jakas bida z odzysku o cudnym imieniu Debet :) jamnik na wsi u sasiadow ma na imie Kiełbasa. Quote
panbazyl Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 aaa - mialam boksera Rudolfa :) a kot ma na imie Ziutek Quote
Victoria Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 moja koleżanka ma psa Kłaczka Słyszałam kiedyś od rodziców o ratlerku imieniem Cerber czy jakoś tak. W każdym razie słysząc imię spodziewałam się ONka, albo jakiegoś innego psa budzącego choć trochę respektu, ale na pewno nie ratlerka :lol: Quote
Yorkomanka Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 hahaha dore imie dla miniaturki :D znam yoreczke która nazywa się po prostu sunia Quote
Litterka Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 Na PWP w dziale Pomorskie był kiedyś śliczny pies Urząd Skarbowy :D Quote
Aussie Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 Koło mnie mieszkał kundelek Biznes. Pewnego dnia sąsiad woła do jego właściciela: Panie sąsiedzie! Pański Interes biega po podwórku! (Ponoć autentyk, choć ja z drugiej ręki słyszałam ;)) Quote
filodendron Posted November 23, 2011 Posted November 23, 2011 [quote name='panbazyl']Moj Dziadeczek zawsze miał psy o wdzięcznych imionach typu "Sznaps", "Gin", "Siwucha". Ja mialam kiedys psa Brudasa (ze schronu). Na dogo gdzies jest tu jakas bida z odzysku o cudnym imieniu Debet :) jamnik na wsi u sasiadow ma na imie Kiełbasa.[/QUOTE] Siwucha jest super :D Jak dla klaczy :) Znam jeszcze opowiastkę o suczce Tequili, do której wet miał w zwyczaju mówić na kontrolnej wizycie - Tequila z robakiem, czy bez? Quote
barberry Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Koło mnie mieszka york...Rozporek ;) Quote
ulvhedinn Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Ja mam Żubra. Chihuahua...... No jest jeszcze Straszna Kraksa i Pikulinka zwana Piksel. Ostatnio był na DT Browar. Poza tym jamniczka Słowik i mikrosuczka Piesia. I kotki (płci żeńskiej) Spadochron, Korniszon vel Ogórek i Wytrzeszcz ;) A mój ukochany pies to był Pałek. Quote
omry Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Tori pieszczotliwie nazywana jest wyłupkiem, wypłoszem i pancernikiem :) Quote
hecia13 Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Koleżanka mojej córki miała ratlerka, który się nazywał Tygrys :D A mój znajomy miał suczkę, która się nazywała Pinda :eviltong: Quote
panbazyl Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 no dobra, bedzie niekoniecznie w psim temacie, ale troche podobnie. Mój wujek jak jest w jakimś sztywnym i napompowanym towarzystwie gdy sie przedstawiam robi sobie jaja z ludzi mowiąc - "Sraczka jestem" na co gość (sztywniak w garniturze) zawsze robi -"yyyyyyyy" a mój wujek -"tak, takie rzadkie nazwisko" (tak na prawdę ma zupelnie inaczej na nazwisko ;) ) Quote
ajeczka Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 U nas jest york Cykor - mały pies z wielkim duchem, ratlerek - Demon ;-) Quote
gops Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 u nas w schronisku był pies który nazywał się Przecinek :) i faktycznie tak wyglądał . Quote
sleepingbyday Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 jedna z dogomaniaczek ma sunię setkę ;-). daaawno temu u nas na osiedlu (ponoć, nie pamiętam, dziecko byłam) był bardzo brzydki pies, którego właściciele ochrzcili "Komunista" ;-) na moim poprzednim osiedlu był wielki, słodki, ciapowaty kundel o imieniu Reksio (adoptowany). Moja przyjaciółka miała kotkę (ś.p) gandzię. teraz wśrod kotów jej mamy jest min uratowany z ulicy Kot-Glut. moja koleżanka ma duużego, beżowego samca imieniem Buła. itd, etc.... Quote
Victoria Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Nie no, z tym wujkiem to mnie rozwaliłaś xD Moja siostra nazwała chomika hamak :lol: Znam konia (wałacha), który się nazywa Bambaryła Quote
hecia13 Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 Ja miałam kiedyś konia, który nazywał się Dziubunio :) Quote
Tusia&NN Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='Victoria']moja koleżanka ma psa Kłaczka Słyszałam kiedyś od rodziców o ratlerku imieniem Cerber czy jakoś tak. W każdym razie słysząc imię spodziewałam się ONka, albo jakiegoś innego psa budzącego choć trochę respektu, ale na pewno nie ratlerka :lol:[/QUOTE] Kiedyś szłam ze swoim dogiem po osiedlu i nagle "zaatakował" nas kundelek wielkości yorka i chłopak (w moim wieku mniej więcej) próbował go złapać. Starał się nie wypowiedzieć imienia pieska, ale że ten nie zwracał na niego uwagi, to w końcu musiał powiedzieć "Tiger chodź tu" :lol: zmieszał się, złapał psa i uciekł - wiecie, faceci mają kompleksy, że drobna kobieta z takim wielkim psem a oni z małym (wiele razy się z tym spotykam) :roll: jak dla mnie to było sympatyczne, przecież to nieistotne jak ma pies na imię ;) Quote
omry Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='Tusia&NN'] wiecie, faceci mają kompleksy, że drobna kobieta z takim wielkim psem a oni z małym (wiele razy się z tym spotykam) :roll: jak dla mnie to było sympatyczne, przecież to nieistotne jak ma pies na imię ;)[/QUOTE] Znam to. Jak idę z Iwanem i mija mnie jakiś chłopak z mniejszym psem, to się bardzo peszy, co mnie, nie powiem, dziwi :) Quote
Tusia&NN Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 [quote name='omry']Znam to. Jak idę z Iwanem i mija mnie jakiś chłopak z mniejszym psem, to się bardzo peszy, co mnie, nie powiem, dziwi :)[/QUOTE] No właśnie mnie też to dziwi ;) Ale pół biedy jak się tylko peszy. Najgorsi są mężczyźni w tzw. trudnym wieku, 40-50 lat, wtedy bez głupich komentarzy się nie obejdzie :roll: tacy zawsze muszą być Panami Sytuacji, próbują być śmieszni, zabawni, i nie wiem co jeszcze :shake: no przecież nie mogą być gorsi od kobiety :roll: Kiedyś taki właśnie pan stał z psem w typie yorka na automacie, ten mu się wyrywał niemiłosiernie we wszystkie strony. Szłam ze swoimi dwoma psami, a że byli też inni ludzie w pobliżu, to komentarz od szanownego pana musiał być. Zapytał z pogardą jak ja utrzymam takie cielaki. Jako że moje psy szły grzecznie przy nodze nie zwracając na nic uwagi, to grzecznie skomentowałam, żeby najpierw zajął się wychowaniem swojego psa, a potem się czepiał ludzi, bo to chyba on ma problem z utrzymaniem psa, a nie ja. Zmieszał się i na pewno wqrzył, tym bardziej, że ludzie obecni przy sytuacji zaczęli się śmiać ;) Quote
Beatrx Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 a mi kiedys pan powiedział, ze powinniśmy się psami zamienić, bo do kobiety bardziej pasuje goldenek a do faceta onek:evil_lol: a apropo zachowania to pan będąc ciągnięty przez swojego rzucającego się na nas onka zdołał się jeszcze mnie zapytać, jak to jest, ze mamy psy tej samej rasy a mój idzie spokojnie a jego nie:cool3: Quote
panbazyl Posted November 24, 2011 Posted November 24, 2011 u mnie na wsi juz nikt się nie dziwi, ze ja sama daje rade iść z 3 labkami na smyczach na raz a oni nie mogą nawet z jednym maluchem, bo "sie ciągnie". Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.