Jump to content
Dogomania

Farbowanie psow


kasiah72

Recommended Posts

[quote name='Czarne Gwiazdy']Biedny włos... musi boleć...

Ja to chyba nie będę wypuszczał na dwór swoich, bo tam się dopiero włos nieszczy! W lesie... od krzaków, deszczu, słońca... brrrr[/quote]

Gwiazdko gadaj z sensem albo wcale :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Witam:razz: jestem sobie teraz u brata we Wrocku i z balkonu patrze, patrze, patrze, własnym oczom nie wieże, a tu jakaś babka idzie z czymś niebieskim. Na początku myślałam, że to jakaś torba czy coś, al nagle się ruszyło i zerknęło w moją stronę, a ja dopiero wtedy poznałam... To był jakiś biedny west ufarbowany na niebiesko! To był mniej więcej taki kolor ->:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Izka1995']Witam:razz: jestem sobie teraz u brata we Wrocku i z balkonu patrze, patrze, patrze, własnym oczom nie wieże, a tu jakaś babka idzie z czymś niebieskim. Na początku myślałam, że to jakaś torba czy coś, al nagle się ruszyło i zerknęło w moją stronę, a ja dopiero wtedy poznałam... To był jakiś biedny west ufarbowany na niebiesko! To był mniej więcej taki kolor ->:-([/quote]


Na bezguście nie ma rady.
Ale tak robionym pudlem bym nie pogardziła :)
[U][URL]http://pl.youtube.com/watch?v=_6B1kSDzmyM&feature=related[/URL][/U]

Link to comment
Share on other sites

Psiak zrobiony przecudnie... naprawdę, bardzo mi się podobał, bo był zrobiony z gustem, a nie byle jaskrawiej... Do tego nie wyglądał mi na jakiego biednego pieska, co go głupa pańcia ufarbowała - wyglądał jakby był baaaardzo zainteresowany z zainteresowania :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Psiak zrobiony przecudnie... naprawdę, bardzo mi się podobał, bo był zrobiony z gustem, a nie byle jaskrawiej... Do tego nie wyglądał mi na jakiego biednego pieska, co go głupa pańcia ufarbowała - wyglądał jakby był baaaardzo zainteresowany z zainteresowania :)[/quote]

Czy wogóle można mówić o guście w przypadku farbowania psa?
Różowy, niebieski, żółty? Wszystko jedno. Dla mnie pies to nie zabawka.
Zainteresowany z zainteresowania? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']Najwyraźniej można skoro o tym napisałam ;). Pamiętaj jednak, że.... o gustach się nie dyskutuje :D[/quote]
Jeśli ,,gusta" dotyczyłyby nas samych to owszem - każdemu kolor czuba jaki chce-;) ale rzecz dotyczy żywych stworzeń, którym ekstrawagancki kolor nie jest do niczego potrzebny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='westie222']A mnie się nawet podobają psiaki maźnięte jakimś fajnym kolorem. Przecież ich to nie boli.[/quote]
W wątku o kopiowaniu też mozna przeczytać: o co chodzi? Przecież to nie boli. ,,Podobanie się" jest również jednym z argumentów ZA. Niby kopiowanie i farbowanie to odległe kwestie, ale łaczy je wspólna cecha: chęć ,,zrobienia psa" wg własnego ,,widzimisię". Tylko po co? Żeby błysnąć? Zwrócić na siebie uwagę? Wzbudzić podziw? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Mój pies był malowany. Już o tym pisałam na wątku. Przyznaje się bez bicia i czekam na gromy. Nic mu to nie przeszkadzało. Natomiast bandanka ulega zeżarciu po mniej więcej 15 sekundach, a nałożenie "kamizeli" powoduje skamienienie psa. Skamienienie ustępuje po zdjęciu ubranka. ;)

Link to comment
Share on other sites

Proszę kliknąć na ikonę 'Szybka Odpowiedź' w poście powyżej aby aktywować Szybką Odpowiedź.[quote]rzecz dotyczy żywych stworzeń, którym ekstrawagancki kolor nie jest do niczego potrzebny[/quote]A długa sierść shih tzu, yorkom i tym podobnym jest do czegoś potrzebna? A wielkie głowy buldożkom i innym wielkogłowym rasom, które nie rodzą naturalnie... itd itd...

A po co mamy psy? Czyż nie dla własnego "widzimisię"? Bo nie powiesz mi, ze większosć społeczeństwa używa psów do pracy...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarne Gwiazdy']Proszę kliknąć na ikonę 'Szybka Odpowiedź' w poście powyżej aby aktywować Szybką Odpowiedź.A długa sierść shih tzu, yorkom i tym podobnym jest do czegoś potrzebna? A wielkie głowy buldożkom i innym wielkogłowym rasom, które nie rodzą naturalnie... itd itd...

A po co mamy psy? Czyż nie dla własnego "widzimisię"? Bo nie powiesz mi, ze większosć społeczeństwa używa psów do pracy...[/quote]

... i zaraz dojdziemy do dyskusji po co te rasy. To już kiedyś było.
Może więc przejdzźmy do finału: co proponujesz zrobić z takimi rasami?
No oczywiście oprócz tego, ze ufarbować :lol: Tobie wybaczam. Zboczenie zawodowe.:cool3:
To, że mamy psy dla własnego ,,widzimisię" nie oznacza, ze dla własnego ,,widzimisię" mozemy wszystko z nimi robić!

Link to comment
Share on other sites

W końcu przecież pies to też żywe zwierze... :placz: nie sądzę, aby większości podobało się farbowanie na niebieski, różowy czy żółty...:eviltong: Rozumiem, że czasem pies np. wystawowy ma jakieś przebarwienie futra, a właśnie zbliża się termin wystawy... Takie coś rozumiem... Może jeszcze na jakiś takie delikatny kolor, no ale bez przesady... Nie wiem jak inni, ale ja WSTYDZIŁABYM się wyjść z jak najbardziej, jak najjaskrawiej i najintensywniej różowym czy niebieskim psem gdziekolwiek... A zwierzęta przygarniałam nie dla własnego widzi mi się tylko w przypadku moich pierwszych zwierząt, aby mieć jakiś przyjaciół, których nie miałam... Chodzę do szkoły i powiem jedno... Na nikogo po za sobą i kilkoma nauczycielami, którzy są dla mnie prawdę mówiąc dobrymi przyjaciółmi nie tylko w szkole nie mogę liczyć... I właśnie przyjaciół ludzi zastępowały mi zwierzęta... A później zaczęłam zwierzęta prawdę mówiąc ratować... Czy prawie martwego psa z torów kolejowych... Czy królika przed przerobieniem na pieczeń... Robiłam to dla nich i dla siebie... Zawsze zważałam oczywiście na to czy mam odpowiednie możliwości, aby dać im to czego potrzebują po za miłością, czyli schronienie, jedzenie itd. Kocham zwierzęta i zawsze staram się im pomagać... Mam już 2 psy i niezbyt miałabym jak wziąć do siebie kolejnego, ale za to spotykanym na ulicy bezdomnym, chudym psom czy innym zwierzakom zawsze staram się dać coś do jedzenia, aby chociaż tak im pomóc... Nie potrafię przejść obojętnie... Raz z zamiarem kupna nowych butów szłam do sklepu starałam się obejść czołgającą się do mnie i wyjącą (nie nazwałabym tego miałczeniem... to brzmiało jak płacz) kotkę, która widocznie okociła się w zbożu, bo słychać było piski małych kotków (przypomnę że zbliżały się żniwa:-() przeszłam 2 metry czy nawet nie i musiałam się wrócić, po prostu nie potrafiłam odejść, stać, musiałam się wrócić, skoczyłam do domu przyniosłam transporter i wzięłam ich... Gdy doszłam do domu to dopiero się zaczęło... Ale teraz mam stadko kotów, które są lepsze niż psy... Nikogo obcego do mnie nie dopuszczą, ale niestey do innych domowników podchodzą z rezerwą... Kotki były strasznie dzikie i z początku pozwalały mi tylko dać im jeść i pić, ale w końcu je oswoiłam... Teraz mam dużo zwierząt, które kocham... inaczej nie potrafię tego nazwać... Czasem czuję się źle, a nawet często... Gdybym mogła to wzięłabym do siebie wszystkie zwierzęta ze schronisk i ulic, dałabym im całą moją miłość, ale co by było z wszystkim innym... Dlaczego w tym... naszym... świecie nie można żyć bez pieniędzy... po prostu nie można... A niby najważniejsza jest rodzina, miłość, przyjaciele... To czy tak jest na prawdę? Im więcej pieniędzy tym mniej serca... Nie mówię, że to dotyczy wszystkich, ale jednak mówię, że wielu osób... Niestety...

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam to za kompletnie niepotrzebne, ale póki psu nic złego się nie dzieje, raczej mi to nie przeszkadza. Tylko oczy mnie bolą jeśli dłużej patrzeć, chociaż okularów nie noszę :P . Za to kopiowania nie lubię... Stanowczo wolę to co naturalne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karmi']W wątku o kopiowaniu też mozna przeczytać: o co chodzi? Przecież to nie boli. ,,Podobanie się" jest również jednym z argumentów ZA. Niby kopiowanie i farbowanie to odległe kwestie, ale łaczy je wspólna cecha: chęć ,,zrobienia psa" wg własnego ,,widzimisię". Tylko po co? Żeby błysnąć? Zwrócić na siebie uwagę? Wzbudzić podziw? :roll:[/QUOTE]

i chcesz mi powiedzieć że nie widzisz różnicy między machnięciem psa na różowo a ucięciem kawałka psa? Pierwsze odwracalne - jedna kąpiel i już a drugie nie bardzo.

[QUOTE]Rozumiem, że czasem pies np. wystawowy ma jakieś przebarwienie futra, a właśnie zbliża się termin wystawy... [/QUOTE]
a ja nie rozumiem maskowania złego umaszczenia jak dla mnie to oszustwo. I wstydziłabym się tego że oszukuję aby wygrać wystawę/zrobić hodowlankę/sprzedać drożej szczeniaki etc a nie tego że mój pies z okazji festynu jest pomarańczowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']i chcesz mi powiedzieć że nie widzisz różnicy między machnięciem psa na różowo a ucięciem kawałka psa? Pierwsze odwracalne - jedna kąpiel i już a drugie nie bardzo.[/quote]
Chciałam powiedzieć to co powiedziałam. Nie powiedziałam, ze nie widzę różnicy między kopiowaniem a malowaniem. Powiedziałam, ze i tu i tam pies jest uprzedmiotowiony a właściciele w takim postępowaniu nie widzą nic nagannego i argumentują to podobnie: ,,to nic takiego" :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='*hania']Dla mnie to żywe dzieło sztuki :)[/quote]
Żywe dzieło sztuki? :roll: Czy istota żywa może być dziełem sztuki? :mad:
Czy to etyczne? Czy możemy swoim działaniem ingerować w autonomiczną osobę tworząc z niej przedmiot sztuki? Dla mnie pies jest w sensie etycznym osobą. Stworzeniem, które zasługuje na szacunek. Nie zasługuje, żeby być eksponatem dla ekstrawaganckich pomysłów właściciela, który szuka sposobu samorealizacji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...