Jump to content
Dogomania

14-letni SZNAUCER ŚREDNI już za TM :(


maciaszek

Recommended Posts

[url]http://download.anashar.net/dogo/hotelik-5.04.-08/bendzi/2.jpg[/url]

:evil_lol: a Bendzi:loveu: tu o parówkę żebrał tylko , i włąsnie przygotowytwał sie do podskoku ,żeby razem z palcami mi ją dziabnąć :evil_lol: . Dziadzio nasz jest dość żwawy :cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='agamika'][URL]http://download.anashar.net/dogo/hotelik-5.04.-08/bendzi/2.jpg[/URL]

:evil_lol: a Bendzi:loveu: tu o parówkę żebrał tylko , i włąsnie przygotowytwał sie do podskoku ,żeby razem z palcami mi ją dziabnąć :evil_lol: . Dziadzio nasz jest dość żwawy :cool3:[/quote]

Ciiiiiiiiii, wygląda że jest smutny i jesli to tylko ma pomóc, to niech tak zostanie :p

Link to comment
Share on other sites

Przyznaję się bez bicia, że niechcąco bym zrobiła krzywdę Benjemu :-( Zmieniałam mu wczoraj opatrunek na tej biednej łapce. I nie miałam nowefgo bandaża, tylko ten, który on miał od weta. I on już nie chciał się dobrze trzymac, bo to był taki samoprzylepny. Więc na końcu zrobiłam tak, że końcóweczke mu wcisnęłam pod owinięty bandaż. I chyba mu się tam zrobiło przez to za ciasno i wieczorem - na [COLOR=red][B]szczęście i dzieki za to komuś, kto to zauwazył[/B][/COLOR] - okazało się, że ta [COLOR=black]łapka mu spuchła[/COLOR]. Więc pan Tomek - własciciel hotelu zdjął mu ten opatrunek. No i teraz znowu odleżynka jest na wierzchu, ale za to łapka już nie jest spuchnięta.
BENDZI - DO DOMKU MARSZ

Link to comment
Share on other sites

Były już 2 telefony. Jedna pani właśnie musiała uśpić swojego 16 letniego jamnika. Troche ją wysztywniło jak usłyszała, że Benji ma 12 lat, bo z artykułu dokładnie nie wynika ile Benji ma lat. Pani chce go zobaczyć, ale jak usłyszała, że to nie w Krakowie, to trochę z rezerwą się ze mną pożegnała. Numer mam zapisany, jakby co, to po niedzieli będę jej oferować dowóz do Lednicy.
A druga pani zadwoniła, bo sama ma miniaturkę sznaucerkę i aż się prawie popłakała, jak jej opowiedziałam Benjego historię. Obiecała, że będzie w pracy rozpuszczać wici i jakby co, to będzie się ze mną kontaktować.
To narazie tyle. Niby nic, ale przynajmniej jakis odzew jest. Bo jak mój Bono był w Dzienniku, to nie było ani jednego telefonu.

Link to comment
Share on other sites

Fajnie że udało się upchnąć Benia do DP :multi: Żeby tylko przez weekend TEN człowiek przemyślał decyzję i zabrał Benia do domku.... Śliczny tekst i zdjęcie, nie wierzę że nikomu nie skruszyło serca :shake::roll:

Malawaszko pytałaś gdzieś wcześniej o kasę. Ja nadal mam 500 zł od pani sponsorki więc za kwiecień mamy z czego opłacić hotel, a później znów cienko :shake: Tak sobie myślę cały czas że może już nie będzie potrzeby za kolejny miesiąc...

Link to comment
Share on other sites

Wróciłam z "mojego raju". Cały czas chodziłam z telefonem przy sobie. No i własciwie z kilku telefonów nie wynikło właściwie nic konkretnego.
Jedna pani z okolic Wieliczki ma się zastanowić. Ma starszą suczkę i pytała, że Beniuś będzie się z nią gryzł. Tego na 100% przecież nikt nie wie. Pani ma się zastanowic.
Dzwonił pan 84-letni, który przychodzi często do olbrzymki sznaucerki (chyba 10 letniej) do naszego schroniska. No ale po rozmowie właściciwie sam siebie przekonywał, że to już nie na jego lata. Dzwoniła pani, która ma miniaturkę sznaucerkę i która zdaje sobie sprawę z tego co znaczy boks dla sznaucera. Preawie się popłakałyśmy razem, no ale efekt jhest takio, że ona ma rozpuścić wici w pracy wśród znajomych. Dzwonił pan, która na wstępie mi się przyznał, że jest niepełnosprawny i że dzięki psu przynajmniej by wychodził na spacery. Ale jak zapytałam (tak, tak - ja się odważyłam !!) na ile jest niepełnosprawny, bo Benji to raczej piesek, który trochę siły ma jeszcze w mięśniach, to pan się przestraszył (nie odpowiedział mi na pytanie) i zapytał, czy nie mamy jakiegoś malutkiego pieska dla niego. Takiego co by nie brudził w domu (rece opadają!!!)
Dzwoniło jakieś dziecko z pytaniem, czy Bendżi jest nadal w schronisku, jak odpowiedziałam, to podziękowało i tyle było naszej rozmowy.
Tak, że telefonów było nawet sporo, ale właściwie nic konkretnego z nich nie wynika:-(
-

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA']Wróciłam z "mojego raju". Cały czas chodziłam z telefonem przy sobie. No i własciwie z kilku telefonów nie wynikło właściwie nic konkretnego.
Jedna pani z okolic Wieliczki ma się zastanowić. Ma starszą suczkę i pytała, że Beniuś będzie się z nią gryzł. Tego na 100% przecież nikt nie wie. Pani ma się zastanowic.
Dzwonił pan 84-letni, który przychodzi często do olbrzymki sznaucerki (chyba 10 letniej) do naszego schroniska. No ale po rozmowie właściciwie sam siebie przekonywał, że to już nie na jego lata. Dzwoniła pani, która ma miniaturkę sznaucerkę i która zdaje sobie sprawę z tego co znaczy boks dla sznaucera. Preawie się popłakałyśmy razem, no ale efekt jhest takio, że ona ma rozpuścić wici w pracy wśród znajomych. Dzwonił pan, która na wstępie mi się przyznał, że jest niepełnosprawny i że dzięki psu przynajmniej by wychodził na spacery. Ale jak zapytałam (tak, tak - ja się odważyłam !!) na ile jest niepełnosprawny, bo Benji to raczej piesek, który trochę siły ma jeszcze w mięśniach, to pan się przestraszył (nie odpowiedział mi na pytanie) i zapytał, czy nie mamy jakiegoś malutkiego pieska dla niego. Takiego co by nie brudził w domu (rece opadają!!!)
Dzwoniło jakieś dziecko z pytaniem, czy Bendżi jest nadal w schronisku, jak odpowiedziałam, to podziękowało i tyle było naszej rozmowy.
Tak, że telefonów było nawet sporo, ale właściwie nic konkretnego z nich nie wynika:-(
-[/quote]
Standard :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AMIGA'][B]Bianko[/B] - nie dobijaj mnie. Ten Dziennik to była taka deska ratunku dla mnie. Nie powiem,że ostatnia, ale deska[/quote]
Ja Cię nie dobijam , ale jak sobie przypomne ile odebrałam telefonów w sprawie adopcji moich podopiecznych , to mi skóra cierpnie .:shake: Czasem az mi głos odbierało :roll:. Ludzie sobie lubią pogadać . Pewnie się dowartościowują w ten sposób . Potem mówią sobie " chciałem uratowac bezdomnego pieska , ale mi nie dali ":cool1:

Link to comment
Share on other sites

Kuuurcze, żeby ten mój Bonusik nie był taki zołzowaty do innych psów!!:shake:
Jak sobie pomyslę, że Beniu tam biedny z bolącą łapeczką, ze biedak siedzi w tym boksie (no tu akurat się pocieszam, że on się na długie spacery jakoś nie napala) to mi się płakać chce:-(

Link to comment
Share on other sites

Bendzji chyba wiosnę czuje :cool1:

Jak zobaczył dziś ze do boksu się zbliżamy, to[B] SKAKAł [/B]po siatce i szczekał :cool3: ,i sam wyrywał na spacer :razz:

Oczywiście był później oburzony, bo ja dzis nie wzięłam nic na przekupstwo:roll: , i wychodził z budy, patrzył z niedowierzaniem ze nic nie mam i wracał do budy , i tak kilka razy :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...