Wczoraj miałyśmy wycieczkę na tropki kawałek za Kraków. Pojechała cała szara ekipa, a i znajomych tropicieli troszkę się zebrało. O 8 zameldowaliśmy się w punkcie zbiórki, troszkę musieliśmy poczekać na jednych ludzików ale od 9 ruszyliśmy i każdy miał swój czas. Poszła Dirki, berneńczyk Cobby, jamniczka Fruzia, Kuszeńka i Vesper, a także springer spaniel Pyza i cocker spaniel Harry. Fajny czas, piękne tereny. Największym zaskoczeniem była Kusz, która jeszcze 2 tyg temu nie wiedziała za bardzo o co chodzi, bała się iść sama, do mnie podchodziła z obawą jak czaiłam się w krzakach, a wczoraj pos