Jump to content
Dogomania

Myśliwy zabił mi psa


sagaj

Recommended Posts

[quote name='sagaj'][COLOR=black][FONT=verdana]Po prostu muszę zostać myśliwym i kupić sobie psy myśliwskie. Oczywiście taki spacer musi sie zawsze skończyć śmiercią jakieś dzikiej zwierzyny, bo psa mogę tylko podczas polowania spuszczać. [/FONT][/COLOR]
[/quote]

[quote name='sagaj']
Natomiast chandler nie odpowiedziałaś mi na pytanie: czy uznajesz prawo myśliwych do spuszczania psów myśliwskich celem zabicia zwierzyny, a jednocześnie pochwalasz zakaz puszczania psów niemyśliwskich luzem w lesie?? Proste pytanie.
[/quote]

Widzisz sagaj tak na forum PZŁ kłóciłeś się z [URL="http://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=855&_SessionID=7601&_SessionKey=14610173&_LoginID=855&_RowID=1292&_CheckSum=-1461638222#5132"]daras6022[/URL] a wystarczyło do niego napisać i się zapytać jak to jest z psami myśliwskimi na polowaniach a według regulaminu jest tak:
"Co do regulaminu : spuszczać psa w lesie nie wolno, chyba że jest on
naganiaczem w danym polowaniu i idzie wraz z nagonką (polowanie Dzik Lis
Jenot) a do poszukiwań rannej zwierzyny prowadzi się psa na otoku lub na
lince traserskiej można go spuścić jedynie poza okresem ochronnym ale wtedy
mało kto poluje więc nie borę tej możliwości pod uwagę."

Wystarczy trochę chęci do zrozumienia drugiej strony, a tego w większości ludziom brakuje.

[quote name='Hammurabi']

[COLOR=black]:angryy:[/COLOR]
[COLOR=black]sagaj w pierwszym poście tego wątku opisując sytuację pisze o 50- 100 metrach. Twoje "gdybanie" to po prostu kłamstwo, które ma się nijak do rzeczywistości. :angryy: Nawet jeżeli masz dobre intencje, mające na celu ukaranie zabójcy psa to takie zeznanie nadal będzie krzywoprzysięstwem :mad: .[/COLOR]
[COLOR=black]A tak na marginesie dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. [/COLOR][COLOR=black][FONT=Times New Roman]:diabloti:[/FONT][/COLOR][/quote]

Ale jak byś zauważył mój post nie był odniesieniem do sprawy sagaja tylko do jednej sprawy którą ktoś przedstawił gdzie to kobiecie ktoś psa idącego na smyczy zastrzelił.
W przypadku sagaja jasne że takie zeznania są bezpodstawne ale jeśli ktoś strzela do psa na smyczy to wydaje mi się że mam prawo tak powiedzieć bo co by było jak by źle wycelował albo ja bym nagle podbiegła do psa ??
Ale mniejsza z tym źle się zrozumieliśmy i tyle.

[quote name='Hammurabi']
4. Ocenianie myśliwych przez pryzmat ich forum dyskusyjnego jest zbyt daleko idącym uproszczeniem :shake:. Gdyby podobnie wyciągnąć wnioski o posiadaczach psów na podstawie niektórych postów zamieszczanych na dogo, to wypadało by nie przyznawać się do faktu posiadania psa. Jestem przekonany, że jednak znakomita większość dogomaniaków kocha swoich czworonogów i nie ma się czego wstydzić :multi:.
5. Psy myśliwskie nie mają prawa swobodnie biegać po lesie (art. 9 wyż. cyt. ustawy). Pies myśliwski ma wstęp do lasu tylko w określonych ustawą okresach i bynajmniej nie jest to dla takiego czworonoga zabawa - tylko ciężka i czasem niebezpieczna praca.
6. Psy pracujące, nie tylko myśliwskie, ale również pasterskie mają z racji wykonywanej pracy sposobność "wybiegania się", dlatego nie mają potrzeby dodatkowych "gonitw". Problem dotyczy natomiast całej reszty psów, które są niestety większością. Ale jak to w życiu bywa, człowiek - ich opiekun, nie pomyślał aby prawnie zapewnić im miejsce i możliwość zaspokojenia tej jakże ważnej potrzeby. (I nie jest do tego wcale potrzebne rozwiązanie ustawowe.)[/quote]

Zgadzam się w pełni

[quote name='lis']
Widzę że troszeczkę Gloryfikujesz łowiectwo - dla mnie to po prostu krwawy sport,relaks,który sprawia przyjemność jego uczestnikom.:-(
Do pozytywnego wizerunku myśliwych mnie nie Przekonasz,gdyż czytuję nie tylko myśliwskie fora ale i wypowiedzi ludzi którzy znają myśliwych i mają z nimi do czynienia.
Zapewniam cię,że czytuję nie jedno myśliwskie forum i z większością piszących tam osób,nie chciał bym mieć nic wspólnego...:cool3:


Co do miłośników psów na dogo,to przykre jest to,że są tu miłośnicy psów a jednocześnie właściciele ras myśliwskich którzy nie widzą nic złego w tym,że ich " pracujący " pies znęca sie nad innym zwierzęciem...:shake:
[/quote]

Ja też nie mam nic wspólnego z myślistwem nie mam znajomych myśliwych, ale mam zasadę że zanim kogoś zacznę osądzać to staram się tą osobę czy grupę społeczną poznać.
Piszesz że z większością osób z forum myśliwskich nie chciałabyś mieć nic do czynienia a czy kiedykolwiek próbowałaś z myśliwym pogadać i czy probowałaś to wszystko zrozumieć ??
Ja tak i byłam mile zaskoczona.


[quote name='Cavisia']Jeżdżę do lasów (różnych) na Podkarpaciu, w pobliżu właściwie tylko wsi,i szczerze mówiąc ANI RAZU nie trafiłam na zdziczałego psa. ANI RAZU, a jeżdżę tu gdzie mieszkam ładnych kilkanaście lat[/quote]

Pies nie musi być wcale zdziczały żeby kłusować, u nas na wsi były dwa psy które właściciel wypuszczał a psy w lesie i na polach kłusowały.
Jeden w końcu skończył pod kołami samochodu a drugi został przypięty na 1,5m łańcuch.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Basiu

Co do darasa to chyba jesteś jedyną osobą (oprócz jego kolegów) która uważa go za autorytet w kwestii myśliwstwa i zachowań godnych myśliwego. Rozumiem, że był miły, bo Ty jako jedyna prawie przyznałaś mu rację. ok. Twoje prawo. Całkowicie się z nim nie zgadzam i nie widzę podstaw do: zastrzelenia kłusującego psa jeżeli nie jest "zdziczały" (bo tylko odstrzał "zdziczałych" psów jest dopuszczony prawnie), odstrzał w lesie zwierząt, których właściciel jest znany (należy ukarać właściciela mandatem, grzywną) lub też zabijanie przywiązanych do drzewa porzuconych głodnych zwierząt (od orzeczenia ewntulanego odstrzału takiego zwierzęcia jest lekarz weterynarii ale przeważnie można zawiadomić najbliższe schronisko dla zwierząt, które go przygarnie)

Myśliwi mają inną bajkę i Ty ich swoim bezkrytycznym stwierdzeniem "chyba jednak skłaniam się bardziej do racji myśliwych" bardzo ucieszyłaś.

I pamiętaj o tym, że ja nie zaprzeczam, że złamałem przepisy, popełniłem wykroczenie. Ja tylko walczę z pokutującym wśród myśliwych stereotypem, że mają prawo zabijać psy biegające po lesie bez smyczy. zabić jedno zwierzę, by ochronić inne od potencjalnego zagrożenia. podkreślam: potencjalnego.

I mam nadzieję że Twojego psa i Ciebie nie spotka taka tragedia, podczas np. Twoich wypraw na Czantorię. Bo właśni tacy ludzie jak daras6022 i PTICA nie zawahają się gdy przez przypadek Twój olbrzymi, niezbyt szybki pies znajdzie sie w lesie w ich pobliżu. Czego Ci naprawdę szczerze i z głębi serca nie życzę. Wiem co to znaczy.

Być może po przeczytaniu tych wątków już nigdy psa nie spuścisz ze smyczy. "myśliwi" osiągną swój cel. Poprzez zastraszenie i morderstwa wzbudzą taki strach wśród nas właścicieli psów, że za chwilę nawet do lasu nie będziemy wchodzić.

I naprawdę uważasz, że tak powinno być??

Bo ja już boję się do tego lasu wchodzić. z psami czy bez. Cel uświęca środki.

osobiście nie chciałbym nigdy w życiu spotkać osoby pokroju darasa6022 w lesie z bronią w ręku. NIGDY.

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze jedno Basiu

To ja zacząłem ten wątek na forum PZŁ, bo chciałem wysłuchać drugiej strony. I ta ja byłem wyśmiewany i wyszydzany z powodu osobistej tragedii jaka mnie spotkała. Przez darasa6022, PTICĘ, kamrata. Więc nie mów, że "wystarczyło do niego napisać". Pisałem. Powinnaś naprawdę przeczytać ten wątek dokładnie.

Link to comment
Share on other sites

Sagaj i moze , bez urazy, wreszcie uszanujesz przepisy, zapewnisz swoim psom niekoniecznie niekontrolowane bieganie bez smyczy, gdziekolwiek. Szkoda tylko, ze az za taka cene...
Jeszcze raz podkreslam, rozumialabym Twoje oburzenie w stosunku do mysliwego, gdyby strzelil do psa na smyczy, a tak to....

Link to comment
Share on other sites

Basia, ja rozumiem, o co ci chodzi, ale myśliwy ma prawo zastrzelić tylko psa ZDZICZAŁEGO. Co za tym idzie musi być pewny, że ten pies jest zdziczały, a nade wszystko - musi umieć to potem udowodnić.

A ja mam pomysł dla wszystkich którzy idą do lasu z psem, aby tego psa właśnie zabezpieczyć, niezależnie czy jest na smyczy, czy nie. Wystarczy np. kamizelka odblaskowa , jak kubraczek. Żaden pseudo myśliwy wtedy nie będzie mógł nawet twierdzić, ze widział psa zdziczałego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Sagaj i moze , bez urazy, wreszcie uszanujesz przepisy, zapewnisz swoim psom niekoniecznie niekontrolowane bieganie bez smyczy, gdziekolwiek. Szkoda tylko, ze az za taka cene...
Jeszcze raz podkreslam, rozumialabym Twoje oburzenie w stosunku do mysliwego, gdyby strzelil do psa na smyczy, a tak to....[/quote]
Karjo, ganisz sagaja za popełnienie wykroczenia, a myśliwego za popełnienie przestępstwa - nie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cavisia']
A ja mam pomysł dla wszystkich którzy idą do lasu z psem, aby tego psa właśnie zabezpieczyć, niezależnie czy jest na smyczy, czy nie. [/quote]

Ale psów w lesie nie wolno spuszczać ze smyczy... Założenie odblaskowej kamizelki to dobry pomysł, ale nie zmienia faktu, iż istnieje przepis, który nie pozwala na to, żeby pies biegał "luzem" po lesie...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ja też nie mam nic wspólnego z myślistwem nie mam znajomych myśliwych, ale mam zasadę że zanim kogoś zacznę osądzać to staram się tą osobę czy grupę społeczną poznać.
Piszesz że z większością osób z forum myśliwskich nie chciałabyś mieć nic do czynienia a czy kiedykolwiek próbowałaś z myśliwym pogadać i czy probowałaś to wszystko zrozumieć ??
Ja tak i byłam mile zaskoczona.[/QUOTE]

Hmmm...nie,nie chciałbym spotkać myśliwego,gdyż różni nas ideologia - a już na pewno nie chciałbym spotkać takich myśliwych,jak [B]Daras6022 [/B]i [B]Ptica[/B],który pięknie opisuje jak fajnie się zabija lisa i jak malowniczo "farba" rozbryzguje się na wszystkie strony po strzale...
Nie chcę znać ludzi,którzy traktują zwierzęta jak śmieci,przeszkody na drodze,cele do likwidacji...
Zbyt wiele nas różni,żebym szanował myśliwych i ich...hmmm...pracę...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sagaj']i rację ma chandler: z kamizleką czy bez, pies ma w lesie być na smyczy. Takie jest prawo, za złamanie którego grozi mandat do wysokości 200 zł.[/quote]

Może ja po prostu przewrażliwiona jestem i dostrzegam ironię tam, gdzie jej nie ma, ale jednak odpiszę...

To, że Twój pies był spuszczony w lesie ze smyczy nie jest równoznaczne z tym, że należało go zastrzelić.

Link to comment
Share on other sites

Zawsze mialam swiadomosc, ze szpic moze pojsc za zwierzyna i mysliwy (bez podzialu na etycznych i nie-) moze uznac, ze poluje, uzyc broni. I dla dobra mojego psa nie jest puszczany luzem w terenach, gdzie wystepuje zwierzyna dzika. W okresie wiosennym wrecz rezygnuje ze spacerow do lasu z psem, dla dobra mlodych saren, ptakow i innych zwierzakow.
Organizuje psu mozliwosc wybiegania sie w bezpieczny dla niego sposob i dobieram ilosc zwierzat, by taka opieke im zapewnic.
Jesli rozumiem starania do ukarania (przynajmniej upomnienia mysliwego), to kompletnie nie rozumiem pretensji i zakusow do zmiany obowiazujacego prawa.
Moim zdaniem, zbyt malo jest odpowiedzialnych, myslacych wlascicieli psow, zbyt male wciaz szanse na lobby prowadzace do madrych zmian.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]kompletnie nie rozumiem pretensji i zakusow do zmiany obowiazujacego prawa.[/QUOTE]

Dlaczego? - bo jest ono nadużywane - stwarza możliwość do wyżycia się ludzi,dla których nie ważne jest do czego strzelają,byle by sobie tylko postrzelać...
Używają też tego prawa do straszenia innych ludzi,gadki typu: - ten pies nadaje się do odstrzału ,itp.

Link to comment
Share on other sites

Bo wymaga to naglego zmadrzenia obu stron, wyciagniecia wnioskow i przez mysliwych i przez psiarzy.
Nie jest za polowaniami, ale tym bardziej nie podoba mi sie podejscie, ze piesek gdzies musi sie wybiegac, nawet za cene zagonienia na smierc innego zwierzecia, czy upolowania "mimochodem".
A psiarzy mozna spotkac i wiecej i czesciej w lasach. I takich odpowiedzialnych, to naprawde nieczesty widok.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sagaj']I jeszcze jedno Basiu

To ja zacząłem ten wątek na forum PZŁ, bo chciałem wysłuchać drugiej strony. I ta ja byłem wyśmiewany i wyszydzany z powodu osobistej tragedii jaka mnie spotkała. Przez darasa6022, PTICĘ, kamrata. [/quote]

No nie ukrywam ta trójka ma trochę szokujące momentami posty i faktycznie niekiedy niesmacznie się to czyta.

[quote name='sagaj']
Co do darasa to chyba jesteś jedyną osobą (oprócz jego kolegów) która uważa go za autorytet w kwestii myśliwstwa i zachowań godnych myśliwego. Rozumiem, że był miły, bo Ty jako jedyna prawie przyznałaś mu rację. ok. Twoje prawo.[/quote]

Ja go nie uważam za autorytet traktuje go jak każdego myśliwego wypowiadającego się w tym wątku, i ja nie pisałam tam mojego posta po to żeby się darasowi podchlebić, po prostu takie miałam zdanie na ten temat a że on się z tym zgodził i był miły to ja już na to wpływu nie miałam.
Powiem nawet więcej pisałam do niego na meila żeby mi odpowiedział na parę pytań ( tych związanych z szlakami górskimi, obwodami jak również pogadaliśmy sobie na temat samych polowań jak to wygląda jak się szkoli psy jak się się je wykorzystuje później w polowaniach i wiele innych rzeczy - mnie to interesuje.)

[quote name='sagaj']Całkowicie się z nim nie zgadzam i nie widzę podstaw do: zastrzelenia kłusującego psa jeżeli nie jest "zdziczały" (bo tylko odstrzał "zdziczałych" psów jest dopuszczony prawnie), odstrzał w lesie zwierząt, których właściciel jest znany (należy ukarać właściciela mandatem, grzywną) lub też zabijanie przywiązanych do drzewa porzuconych głodnych zwierząt (od orzeczenia ewntulanego odstrzału takiego zwierzęcia jest lekarz weterynarii ale przeważnie można zawiadomić najbliższe schronisko dla zwierząt, które go przygarnie)[/quote]

Co do strzelania do kłusującego psa zgadzam się z myśliwymi, bo skoropies ściga sarnę czy tam coś innego to to już nie jest "potencjalne" zagrożenie a realne.
Co do strzelania do psów przy drzewie to z myśliwymi się nie zgadzam jest wiele innych sposobów by takiego psa usunąć na pewno nie jest ro strzał w łeb.

[QUOTE] Myśliwi mają inną bajkę i Ty ich swoim bezkrytycznym stwierdzeniem "chyba jednak skłaniam się bardziej do racji myśliwych" bardzo ucieszyłaś. [/QUOTE]
Powtórzę jeszcze raz tym zdaniem nie miałam zamiaru im się przypodobać, takie mam zdanie na ten temat i tak samo jak ty je wypowiedziałam.
To że mam psa, że go kocham że śpi zemną w łóżku nie znaczy że mam iść ślepo za psiarzami skoro wydaje mi się że nie mają racji.

[QUOTE]
I mam nadzieję że Twojego psa i Ciebie nie spotka taka tragedia, podczas np. Twoich wypraw na Czantorię. Bo właśni tacy ludzie jak daras6022 i PTICA nie zawahają się gdy przez przypadek Twój olbrzymi, niezbyt szybki pies znajdzie sie w lesie w ich pobliżu. Czego Ci naprawdę szczerze i z głębi serca nie życzę. Wiem co to znaczy.[/QUOTE]

Wydaje mi się że nie ma takiej możliwości, żaden myśliwy nie będzie polował na szlakach turystycznych tym bardziej takich które są uczęszczane i ludzi tam nie brakuje ( jak byliśmy w lato to czułam się jak na targu)

[QUOTE] Być może po przeczytaniu tych wątków już nigdy psa nie spuścisz ze smyczy. "myśliwi" osiągną swój cel. Poprzez zastraszenie i morderstwa wzbudzą taki strach wśród nas właścicieli psów, że za chwilę nawet do lasu nie będziemy wchodzić.
I naprawdę uważasz, że tak powinno być?? [/QUOTE]

Tak wydaje mi się że tak powinno być, może jednak śmierć twojego nie poszła na marne może dzięki twojej historii parę osób zastanowi się zanim spuści psa w lesie, i może to być spowodowane strachem obojętnie byle by psa na smyczy trzymał.
Powiedz mi masz prawo jazdy ?? dostałeś mamdat za przekroczenie prędkości ?? czy po wlepieniu mandatu już zawsze jeżdziłeś przepisowo ?? Pewnie nie bo co to jest zapłacisz i po jakimś czasie zapomnisz, tak samo pewnie było z psami w lesie myśliwi wzywali, straszyli wlepiali mandaty nic nie dało ludzie dalej psy spuszczali.

[QUOTE] Bo ja już boję się do tego lasu wchodzić. z psami czy bez.[/QUOTE]
A ja dzisiaj byłam w lesie z psem - na smyczy lęków żadnych nie miałam.
Jedyny lęk pojawił się w chwili gdy w odległości 50 m ścieżkę przeleciały nam sarny i Bogu dziękowałam za to że jednak psa mam na smyczy bo pewnie jak by je zobaczyła to by się za nimi puściła w długą i mogła bym se ją wołać i wołać.
Matra na szczęście ich nie zobaczyła nawet a dlaczego bo była zajęta wąchaniem innych śladów, przez całą drogę to robiła raz ziemia raz górnym wiatrem, dlatego nie wyobrażam sobie jej spuścić w lesie.


A tak w ogóle Sagaj analizując całą tą twoją historie muszę powiedzieć że trochę mi się to wszystko zaczyna nie zgadzać i śmiem wątpić czy wszystko było tak jak opowiadasz.
W pierwszym poście piszesz że psy leciały w stronę polanki w lesie były góra 100m od twojej żony która za nimi leciała i wtedy to padł pierwszy strzał i skowyt psa, po chwili były kolejne trzy strzały i jęki ucichły ( czyli wychodzi na to że pies padł ) to powiedz mi jakim cudem żona nie znalazła waszego psa przez godzinę ?? 100 metrów to nie jest jakiś super obszar do przeszukania.

Ja tą historie widzę trochę inaczej twoja żona spacerowała z psami a te albo coś albo usłyszały albo zwęszyły albo dostrzegły i puściły się w pogoń szybko oddalając się Twojej żony, myśliwy pewnie je dostrzegł jak za czymś zasuwają i strzelił, Twojej żony penie nawet nie widział.
Prawda jest taka że sami nie wiecie co tam się stało. A my znamy tylko twoją wersje, która nie koniecznie musi być obiektywna.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Nie jest za polowaniami, ale tym bardziej nie podoba mi sie podejscie, ze piesek gdzies musi sie wybiegac, nawet za cene zagonienia na smierc innego zwierzecia, czy upolowania "mimochodem".[/quote]To też mi się nie podoba,tak samo jak to co robią myśliwi - tylko że oni zasłaniają sie tym prawem i wygadują/wypisują rzeczy od których skóra cierpnie...

[quote] Ja jak widzę psa w lesie to z grubsza oceniam osobnika i składam się do strzału.[/quote][quote] Taka jest prawda. Póki co padarowałem życie trzem psom 2 posokowcom i foksterierowi. Dla wiejskich kundli jestem bezlitosny.[/quote]Obie strony powinny się zmienić i wyciągnąć wnioski,ale tylko myśliwi używają argumentów siły,zastraszania,bo to oni mają broń...
Muszą w końcu zrozumieć,że las nie należy do nich,tylko do nas wszystkich - oni są tam niemiłym gościem.

[quote]Ja tą historie widzę trochę inaczej twoja żona spacerowała z psami a te albo coś albo usłyszały albo zwęszyły albo dostrzegły i puściły się w pogoń szybko oddalając się Twojej żony, myśliwy pewnie je dostrzegł jak za czymś zasuwają i strzelił, Twojej żony penie nawet nie widział.[/quote]Skoro tak było,to dlaczego nie przyznał się do tego,tylko siedział na ambonie a potem ( prawdopodobnie ) ukrył zwłoki psa?

[QUOTE]jak się szkoli psy jak się się je wykorzystuje później w polowaniach i wiele innych rzeczy - mnie to interesuje[/QUOTE]

A mnie to napawa odrazą - jak właściciel psa może przyzwalać na to,żeby jego pies przyczyniał się do śmierci innego stworzenia?.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Hmmm...nie,nie chciałbym spotkać myśliwego,gdyż różni nas ideologia - a już na pewno nie chciałbym spotkać takich myśliwych,jak [B]Daras6022 [/B]i [B]Ptica[/B],który pięknie opisuje jak fajnie się zabija lisa i jak malowniczo "farba" rozbryzguje się na wszystkie strony po strzale...
Nie chcę znać ludzi,którzy traktują zwierzęta jak śmieci,przeszkody na drodze,cele do likwidacji...
Zbyt wiele nas różni,żebym szanował myśliwych i ich...hmmm...pracę...[/quote]

Lis fajne zwierze ale momentami jest go za dużo co grozi zachwianiem równowagi, i właśnie wtedy wkracza myśliwy. Kiedyś był nawet program na TVP jak pokazywali jak to z jednej takiej piramidy słomy wystrzelili chyba z 20 lisów stało paru myśliwych i nie wiedzieli do czego strzelać bo wylatywały z tej piramidy jak myszy.

Zresztą czemu tu się dziwić siedzisz cały rok w mieście od czasu do czasu pojedziesz na wieś lisa może widziałaś w Zoo albo na zdjęciach.
Ja nie gadam na wieś też jeżdżę od czasu do czasu ale rozumiem niektóre rzeczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']
Muszą w końcu zrozumieć,że las nie należy do nich,tylko do nas wszystkich - oni są tam niemiłym gościem.[/quote]
Oni dbają o ten las i o te zwierzęta kiedy ty siedzisz sobie w mieście, więc nie powiedziałabym że to oni są niemiłymi gośćmi

[quote name='lis']A mnie to napawa odrazą - jak właściciel psa może przyzwalać na to,żeby jego pies przyczyniał się do śmierci innego stworzenia?.[/quote]

Czy chcesz czy nie te psy zostały do tego stworzone, i wole takich właścicieli psów o tych którzy kupują wyżła i robią z niego kanapowca.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Lis fajne zwierze ale momentami jest go za dużo co grozi zachwianiem równowagi, i właśnie wtedy wkracza myśliwy. [/quote]Równowagę zachwiali,ale myśliwi - to oni w latach 90-tych tłukli zające,kuropatwy,cietrzewie i głuszce ( gdy te były jeszcze gatunkami łownymi ) i teraz narzekają,że jest ich mało.
Lamentują o tym jak niewiele jest zajęcy,a sami zabijają,ok.30 tysięcy zajęcy rocznie.
Piszesz,że lisów jest dużo - nas też,więc może by tak i nas trochę powystrzelać?

[quote]Kiedyś był nawet program na TVP jak pokazywali jak to z jednej takiej piramidy słomy wystrzelili chyba z 20 lisów stało paru myśliwych i nie wiedzieli do czego strzelać bo wylatywały z tej piramidy jak myszy.[/quote]Dla mnie,to jest okrucieństwo wobec zwierząt.

[quote]Zresztą czemu tu się dziwić siedzisz cały rok w mieście od czasu do czasu pojedziesz na wieś lisa może widziałaś w Zoo albo na zdjęciach.
Ja nie gadam na wieś też jeżdżę od czasu do czasu ale rozumiem niektóre rzeczy.[/quote]Ja,jednak pewnych rzeczy nie rozumiem i dlatego jestem przeciwnikiem myśliwych i łowiectwa - to środowisko nie reprezentuje sobą dla mnie,żadnych wartości.

Aha - co do tej piramidy słomy,to lis nie jest zbyt socjalnym zwierzęciem - rzadko przebywa w większym skupisku,chyba że w okresie cieczki,więc 20 lisów w jednym stogu,to trochę przekoloryzowane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']
Dla mnie,to jest okrucieństwo wobec zwierząt.
[/quote]

A trutki na szczury w piwnicach to też według ciebie okrucieństwo ?? ( ja mam w domu 6 szczurów i kocham je bardzo, a wszystkie szczury uważam za inteligentne zwierzęta ale wiem że nie można pozwolić na to by się za bardzo rozprzestrzeniły).

Link to comment
Share on other sites

Szczury też lubię - tak,trutki uważam za okrucieństwo,nadmiar szczurów mogły by regulować drapieżniki,np.miejskie lisy,ale im zabrania sie żyć w mieście.
Poza tym,nie wściekły lis nie stanowi zagrożenia dla człowieka,a ze sie rozprzestrzeniają? - cóż,maja dogodne warunki i dysponują wspaniałymi zdolnościami adaptacyjnymi - było by ich mniej,gdyby myśliwi nie doprowadzili populacji wilków i orłów na skraj wyginięcia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Robi sie jakis OT, Lis, czyzbys byl za wprowadzeniem zwierzat lesnych do miasta, jako normalna koleja rzeczy :-o?[/quote]

Zwierząt leśnych nie trzeba wprowadzać do miasta,one same to robią i jest ich tu b,dużo - taki lis,np.jest już powszechnym zwierzęciem miejskim w całej Europie,zastępując gdzieniegdzie bezpańskie koty - w UK lis miejski jest powszechnym zjawiskiem,gdyż ok.86% tych zwierząt żyje w miastach,parkach i ogrodach.
Tak,uważam to za normalną kolej rzeczy,gdyż to my,ludzie odebraliśmy zwierzętom ich tereny.
To na tyle offa...:p

Link to comment
Share on other sites

[quote]
[quote name='karjo2']Sagaj i moze , bez urazy, wreszcie uszanujesz przepisy, zapewnisz swoim psom niekoniecznie niekontrolowane bieganie bez smyczy, gdziekolwiek. Szkoda tylko, ze az za taka cene...
Jeszcze raz podkreslam, rozumialabym Twoje oburzenie w stosunku do mysliwego, gdyby strzelil do psa na smyczy, a tak to....[/quote]
[/quote]

Sporo ignorancj w tym ci piszesz..Z jednej strony potepiasz zachowanie sagaja za wykroczenie ktore powinno skonczyc sie mandatem,z drugiej strony stajesz w obronie mysliwego ktory wykonal egzekucje " w majestacie prawa"...
Przeraza fakt ,ze niektorzy mysliwi nie moga trzezwo ocenic psa zdziczalego od domowego "Burka".
Mam pytanie ide lasem,moj pies jest 50 m odemnie.Oboje jestesmy widoczni..Mysliwy mialby prawo strzelac??

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
[quote name='sagaj']i rację ma chandler: z kamizleką czy bez, pies ma w lesie być na smyczy. Takie jest prawo, za złamanie którego grozi mandat do wysokości 200 zł.[/quote]
[/QUOTE]

Oczywiscie zakladajmy psom kamizelki,beda wtedy lepszym celem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...