Jump to content
Dogomania

Myśliwy zabił mi psa


sagaj

Recommended Posts

[quote name='Akteon']Opinia prezesa jednego z ponad dwóch tysięcy kół, to tylko jego opinia. Nawet jeśli słuszna, to nie obowiązująca nikogo. Prezes innego koła może sobie powiedzieć że każdy bez właściciela jest zdziczały...

PS. Do autorki samocytującej się:

A może nie masz zdjęć bo nie było jednak okazji ich zrobić. Mówisz że często bywałaś i widziałaś, a jednak mylisz się mówiąc iż myśliwi nazywają nogę sarny badylem. Gdybyś bywała to byś tego nie pomyliła... Więc chyba raczej twe doświadczenie to lektura Matkowskiego i Kruczkowskiego a nie pobyt na polowaniach.[/quote]

Czy należy przez to rozumieć,że prawo w tym kraju stanowią prezesi kół myśliwskich :crazyeye:??? Taka "persona" jest może kimś ważnym dla członków owego koła - dla mnie jego opinia jest nieistotna, bo to nie on stanowi prawo. Poza wszystkim LOGIKA zawsze pozwala na ocenienie sytuacji, ale cóż trudno polemizować z ludźmi, którzy lubią używać broni i zabijać zwierzęta dla przyjemności / bo po co innego to robią ? / ta adrenalina ich po prostu kręci i całe próby uzasadnienia dobrem zwierząt i rolników "funta kłaków warte" dla mnie.
Odnośnie ostatniego akapitu - nie wszystkiego trzeba "dotknąć" osobiście,żeby mieć na ten temat wyrobione zdanie -służy do tego rozum i wyobraźnia, no może jeszcze empatia.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

[quote name='Jota']Czy należy przez to rozumieć,że prawo w tym kraju stanowią prezesi kół myśliwskich :crazyeye:??? Taka "persona" jest może kimś ważnym dla członków owego koła - dla mnie jego opinia jest nieistotna, bo to nie on stanowi prawo. .[/quote]

No toć o tym samym piszę...

[quote name='Jota']trudno polemizować z ludźmi, którzy lubią używać broni i zabijać zwierzęta dla przyjemności / bo po co innego to robią ? / ta adrenalina ich po prostu kręci i całe próby uzasadnienia dobrem zwierząt i rolników "funta kłaków warte" dla mnie.[/quote]

Trudno również dyskutować z kimś kto z góry zakłada że czyjeś argumenty są warte tyle co nic, i doskonale już sam wie, dlaczego ktoś inny robi to co robi.

[quote name='Jota']Odnośnie ostatniego akapitu - nie wszystkiego trzeba "dotknąć" osobiście,żeby mieć na ten temat wyrobione zdanie -służy do tego rozum i wyobraźnia, no może jeszcze empatia.[/quote]

Tiaaa, jakbym księdza uczącego o wychowaniu rodziny i niebezpieczeństwach wynikająch ze stosowania antykoncepcji słyszał.

Link to comment
Share on other sites

Akteon, ja mam psy, które mimo nawet szczerych chęci trudno nawet na pierwszy rzut oka uznac za zdziczałe. I które nie są w stanie, nie tylko dopaść i zabić, ale nawet pogonić za zwierzyną. I mimo to jeżdżąc do lasu (gdzieś cholera, muszę je wybiegać, a mieście z kolei jest SM) mam duszę na ramieniu, albo i tak psa trzymam na lince. Przyznam, że mnie to wpienia. I przyznam, że nawet pomijając ogólną niechęć do myśliwych, po prostu obawiam sie spotkania z kolejnym nietrzeźwym, albo nawet i trzeźwym, naładowanym adrenaliną "prawdziwym menszczyznom" ze strzelbą. Bo nie wiem, co mu może odpalić, przecież on jest panem i władcą życia z wielkim... "strzeladłem" :diabloti:
Chcę sie czuć bezpieczna, a nie mieć wrażenia, że wypad do lasu to rosyjska ruletka (skoro można wypielęgnowanego psa, albo nawet swojego kolegę pomylić z dzikiem, to czemu nie spacerowicza?)

Argumenty myśliwych byłyby nawet do dyskusji, gdyby nie to, że sami myśliwi wystawiają sobie jak najgorsze świadectwo, bo co z tego, ze krzyczą o tym że "oni tylko do zdziczałych, strasznie groźnych psów", skoro fakty mówią co innego?
Skoro za zdziczałego potrafi być uznany west, albo trymowany! wystawowy szaucer? Skoro strzelają do psów z właścicielami, często narażając życie ludzi (w tym dzieci), skoro nie przestrzegają odległości od budynków. Skoro strzelają do psów pilnujących bydła, owiec, koni na terenie włąściciela zwierząt?
Z tym sie nie dyskutuje, tylko walczy i prędzej czy później obawiam się, dojdzie do czynów, a czy na spaleniu ambony, czy uszkodzeniu auta sie się skończy.... i w którymś momencie dojdzie do tragedii.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Akteon, ja mam psy, które mimo nawet szczerych chęci trudno nawet na pierwszy rzut oka uznac za zdziczałe. I które nie są w stanie, nie tylko dopaść i zabić, ale nawet pogonić za zwierzyną. I mimo to jeżdżąc do lasu (gdzieś cholera, muszę je wybiegać, a mieście z kolei jest SM) mam duszę na ramieniu, albo i tak psa trzymam na lince. Przyznam, że mnie to wpienia. I przyznam, że nawet pomijając ogólną niechęć do myśliwych, po prostu obawiam sie spotkania z kolejnym nietrzeźwym, albo nawet i trzeźwym, naładowanym adrenaliną "prawdziwym menszczyznom" ze strzelbą. Bo nie wiem, co mu może odpalić, przecież on jest panem i władcą życia z wielkim... "strzeladłem" :diabloti:
Chcę sie czuć bezpieczna, a nie mieć wrażenia, że wypad do lasu to rosyjska ruletka (skoro można wypielęgnowanego psa, albo nawet swojego kolegę pomylić z dzikiem, to czemu nie spacerowicza?)

Argumenty myśliwych byłyby nawet do dyskusji, gdyby nie to, że sami myśliwi wystawiają sobie jak najgorsze świadectwo, bo co z tego, ze krzyczą o tym że "oni tylko do zdziczałych, strasznie groźnych psów", skoro fakty mówią co innego?
Skoro za zdziczałego potrafi być uznany west, albo trymowany! wystawowy szaucer? Skoro strzelają do psów z właścicielami, często narażając życie ludzi (w tym dzieci), skoro nie przestrzegają odległości od budynków. Skoro strzelają do psów pilnujących bydła, owiec, koni na terenie włąściciela zwierząt?
Z tym sie nie dyskutuje, tylko walczy i prędzej czy później obawiam się, dojdzie do czynów, a czy na spaleniu ambony, czy uszkodzeniu auta sie się skończy.... i w którymś momencie dojdzie do tragedii.[/quote]

Czyli wychodzi na to że to nie prawo Cię wstrzymuje, tylko prawdopodobieństwo otrzymania mandatu. A tak być chyba nie powinno. To tak jakbym bał się po pijaku wyjechać autem na autostradę bo tam mogą złapać, ale po wiejskich drogach jak najbardziej bo tam nie stoją.
Pies to jest jakaś odpowiedzialność. Biorac psa trzeba sobie zdawać sprawę jakie się wiążą z tym obowiązki. Jeśli ktoś nie ma gdzie wybiegać psa - niech sobie kupi kota. Generalnie wina leży po obu stronach, gdyby obie strony przestrzegały reguł - tragedie by się nie zdarzały.

Link to comment
Share on other sites

I jeszcze mi pokaż kogoś kto, zgodnie z prawem, w Polsce ma gdzie psa wybiegać :diabloti: W mieście nie wolno, w lesie nie wolno, parki dla psów to w naszym kraju śmiech pusty, a nawet jak masz wielką posiadłość, to i tak lepiej nie, bo też ci mogą myśliwi psa zastrzelić :cool3: Wrocłąw ma i tak dobrze, bo istnieją tereny, gdzie nie ma "łowców" a które nie są miastem, oficjalnym parkiem itd...

Prawo zbyt surowe, zbyt rygorystyczne, nie przystające do rzeczywistości i potrzeb społeczeństwa- zawsze jest łamane, lub delikatniej mówiąc obchodzone....

P.S. Linka to mój ukochany patent, niech mi ktoś powie, że nie mam psa na smyczy- co z tego, że 10-metrowej :evil_lol: przepisy długości nie precyzują...

Link to comment
Share on other sites

Martens doczytałem że albo ma psa na lince albo duszę na ramieniu.


ulvhedinn, niechby i te psy na 20-tu metrach linki były, byle ta drugim końcem w ręku właściciela była, to pies za sarną czy innym leśnym stworem daleko nie pójdzie i pod lufę się żadnemu nagorliwemu nie podsunie.
PS. Moje psy biegają po półhektarowej ogrodzonej posesji. Myślę że to jest zgodne z prawem miejsce do wybiegania psa. A takie miejsca jak masz we Wrocławiu wszędzie da się znaleźć. Tylko trzeba tyłek ruszyć i poszukać. W Łodzi na przykład takimi terenami są nieużytki wokół lotniska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akteon']Opinia prezesa jednego z ponad dwóch tysięcy kół, to tylko jego opinia. Nawet jeśli słuszna, to nie obowiązująca nikogo. Prezes innego koła może sobie powiedzieć że każdy bez właściciela jest zdziczały...[/quote]
Prezes może sobie powiedzic.... i tylko tyle może.
Chyba to znasz? :razz:
[I]Zarządzenie nr 6
zarządu głównego Polskiego Związku Łowieckiego
z dnia 9 września 2002
(...)
Zobowiązuje się zarządy kół łowieckich do uregulowaia w drodze uchwały sprawy związanej ze zwalczaniem na terenach dzierżawionych obwodów zdziczałych psów i kotów.

[/I][CENTER] [SIZE=2][I][B]Uzasadnienie [/B][/I][/SIZE][/CENTER]
[SIZE=2][I]Ustawą z dnia 6 czerwca 2002 o zmianie ustawy o ochronie zwierząt wprowadzono możliwość zwalczania na terenach obwodów łowieckich zdziczałych psów i kotów. W związku z faktem, iż ustawa w art 33 a ust. 3 możliwość taką daje - w przeciwieństwie do ustawy z 1959 roku - nie indywidualnym członkom PZŁ lecz dzierżawcom bądź zarządcom, koła łowieckie winny uregulować te kwestie we własnym zakresie. Pamiętać należy, że art 33 a ust 3 zawiera określone znamiona (psy i koty muszą być zdziczałe, muszą przebywać bez opieki i dozoru człowieka, odległość od zabudowań mieszkalnych musi być większa niż 200 m i dalej - psy i koty muszą stanowić zagrożenie dla zwierząt dziko zyjących). Dopiero wystąpienie wszystkich znamion upoważnia do dokonania odstrzału. [/I][/SIZE]
[SIZE=2][I]Przed podjęciem uchwały zarząd winien dokonać oceny stanu zagrożenia ze strony zdziczałych psów i kotów i podjąć decyzję czy na terenie dzierżawionego obwodu istnieje konieczność stosowania rozwiązania przewidzianego w art 33 a ust.3. W przypadku jeśli istnieje realne zagrożenie ze strony zdziczałych psów i kotów, zarząd powinien podjąć decyzję, kto w imieniu dzierżawcy winien mieć prawo do odstrzału zdziczałych psów i kotów; czy mają to być wszyscy członkowie koła, czy jedynie członkowie miejscowi bądź też jedynie strażnicy łowieccy, o ile posiadają pozwolenie na broń myśliwską.[/I][/SIZE]
[I][SIZE=2]Uchwała zarządu winna regulować szczegółowe zasady - poza polowaniami - przebywania w łowisku myśliwych realizujących przepis art. 33 a ust. 3, a także zasady postępowania z odstrzelonymi psami czy kotami. Wskazanym byłoby aby koła prowadziły ewidencje strzelonych psów i kotów. [/SIZE][/I]

[SIZE=2][I]Zarządzenie wchodzi w życie z dniem 28 września 2002 r.[/I][/SIZE]

[url=http://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=120&_RowID=206&_CheckSum=1645262526]Polski Związek Łowiecki - Zarządzenie nr 6 ZG Polskiego Związku Łowieckiego w sprawie realizacji niektórych przepisów ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 o ochronie zwierząt (Dz. U nr 111 poz 724 z późn. zmianami)[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akteon
Tiaaa, jakbym księdza uczącego o wychowaniu rodziny i niebezpieczeństwach wynikająch ze stosowania antykoncepcji słyszał.[/quote']

No fakt, nie mam na swoim koncie żadnego zastrzelonego zwierzęcia, nie siedziałam na ambonie z "piesiówką" i nie ganiałam po lesie za śmiertelnie przerażonym dzikiem - czyli nie mam prawa wypowiadać się na ten temat:crazyeye:. Zbieranie doświadczeń życiowych na własnej skórze to jedna z najgorszych możliwych metod, ale każdy wybiera sam. Uważam,że bronisz przegranej sprawy, nikt z rozmówców nie ma wątpliwości,że psy nie mogą ganiać po lesie dzikich zwierząt - chodzi tu o działania "zdziczałych" ludzi, którzy zabili w lesie wiele psów - z właścicielem, jak najbardziej nie wyglądających na bezpańskie tylko dla własnej satysfakcji, ze złośliwości, czy innych niskich pobudek stwarzając przy tym zagrożenie dla życia ludzi, bo w końcu wchodzenie do lasu nie jest dozwolone tylko dla myśliwych, a las nie jest ich własnością /pomijając oczywiście tereny prywatne/.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jota']No fakt, nie mam na swoim koncie żadnego zastrzelonego zwierzęcia, nie siedziałam na ambonie z "piesiówką" i nie ganiałam po lesie za śmiertelnie przerażonym dzikiem - czyli nie mam prawa wypowiadać się na ten temat:crazyeye:. Zbieranie doświadczeń życiowych na własnej skórze to jedna z najgorszych możliwych metod, ale każdy wybiera sam. Uważam,że bronisz przegranej sprawy, nikt z rozmówców nie ma wątpliwości,że psy nie mogą ganiać po lesie dzikich zwierząt - chodzi tu o działania "zdziczałych" ludzi, którzy zabili w lesie wiele psów - z właścicielem, jak najbardziej nie wyglądających na bezpańskie tylko dla własnej satysfakcji, ze złośliwości, czy innych niskich pobudek stwarzając przy tym zagrożenie dla życia ludzi, bo w końcu wchodzenie do lasu nie jest dozwolone tylko dla myśliwych, a las nie jest ich własnością /pomijając oczywiście tereny prywatne/.[/quote]Należy iść dalej tym tropem większość tu wypowiadających się intuicyjnie to wyczuwa a ja spróbuję to odziać w słowa.I tak gospodarka łowiecka powinna przestać być domeną niewyżytych amatorów i powinna być w gestii Lasów państwowych w ten sposób o wszystkim co w lesie fachowcy by decydowali i nie byłoby rozbicia kompetencji ,a ponom myśliwym polecam aparaty fotograficzne i trofeum nie zaśmiardnie i odstrzelić można wielokrotnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jegor']Należy iść dalej tym tropem większość tu wypowiadających się intuicyjnie to wyczuwa a ja spróbuję to odziać w słowa.I tak gospodarka łowiecka powinna przestać być domeną niewyżytych amatorów i powinna być w gestii Lasów państwowych w ten sposób o wszystkim co w lesie fachowcy by decydowali i nie byłoby rozbicia kompetencji ,a ponom myśliwym polecam aparaty fotograficzne i trofeum nie zaśmiardnie i odstrzelić można wielokrotnie.[/quote]

Popieram w 100 % - chociaż amatorom dziczyzny trudno będzie przestawić się na szybkostrzelne aparaty ;).

Link to comment
Share on other sites

Niekoniecznie chodzi tu o dziczyznę ;) Pamiętajmy, że w większości nie ma już naturalnych wrogów dla saren, chociażby. Pomimo odstrzalów dzikie zwierzęta wchodzą na tereny zabudowane a to może być niebezpieczne dla ludzi ale i dla naszych psów ;) Jakiś czas temu w mojej okolicy pod domy podeszla locha z pasiakami, niestety zostala potrącona przez samochód. Wiecie przecież jak niebezpieczne może być spotkanie takiej dziczej rodzinki. Zresztą dziki maja sporo psow na sumieniu (lącznie z tymi psami, które po takim spotkaniu ciągnęly za sobą jelita). Wiele takich rzeczy dzieje się na konkursach psów myśliwskich ale i zwyczajnie na spacerze w lesie.
Osobiście potępiam strzelanie do psów ale zdaję sobie sprawę, że większość z nich zostala zastrzelona przez klusowników. I tu należy się też obawiać sidel i wnyk.
Faktem jest też, że 3/4 myśliwych nie posiada psa (chodzi mi glównie o psy myśliwskie). Nie jest latwo trafić w zwierzę tak by je od razu zabić, zwlaszcza gdy siedzi się dlugo na ambonie a pora i pogoda nie sprzyja precyzji. Ranne zwierzę niekiedy zdola uciec i wiele czasu mija nim skona lub nim go znajdą myśliwi i dobiją. Można sobie tylko wyobrazić ile czlowiekowi zajmuje to czasu gdy nie ma ze sobą wyszkolonego w tym celu psa.
Kij ma dwa końce...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jegor']Należy iść dalej tym tropem większość tu wypowiadających się intuicyjnie to wyczuwa a ja spróbuję to odziać w słowa.I tak gospodarka łowiecka powinna przestać być domeną niewyżytych amatorów i powinna być w gestii Lasów państwowych w ten sposób o wszystkim co w lesie fachowcy by decydowali i nie byłoby rozbicia kompetencji ,a ponom myśliwym polecam aparaty fotograficzne i trofeum nie zaśmiardnie i odstrzelić można wielokrotnie.[/quote]

Gospodarka leży w gestii LP bo to one zatwierdzają plany. Natomiast jeśli chodzi o samo wykonywanie tych planów to nie wiem czy to taki dobry pomysł bo nie każdy leśnik jest myśliwym i nie każdy może chciałby strzelać do zwierząt a w tej sytuacji na swoim terenie by musiał. No i nie wiem czy podatnicy chcieliby łożyć na pensje takich zawodowych myśliwych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Akteon'][B]Gospodarka leży w gestii LP bo to one zatwierdzają plany.[/B] Natomiast jeśli chodzi o samo wykonywanie tych planów to nie wiem czy to taki dobry pomysł bo nie każdy leśnik jest myśliwym i nie każdy może chciałby strzelać do zwierząt a w tej sytuacji na swoim terenie by musiał. No i nie wiem czy podatnicy chcieliby łożyć na pensje takich zawodowych myśliwych.[/quote]
...a PZŁ się z nich wywiązuje lub nie. :razz:
[url=http://www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www.pzlow.pl&_PageID=120&_RowID=198&_CheckSum=1945208422]Polski Związek Łowiecki - Ramowe Zasady Gospodarowania Populacjami Zwierząt Łownych porozumienie pomiędzy przewodniczącym ZG PZŁ a Generalnym Dyrektorem Lasów Państwowych[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='max45']Niekoniecznie chodzi tu o dziczyznę ;) Pamiętajmy, że w większości nie ma już naturalnych wrogów dla saren, chociażby. Pomimo odstrzalów dzikie zwierzęta wchodzą na tereny zabudowane a to może być niebezpieczne dla ludzi ale i dla naszych psów ;) Jakiś czas temu w mojej okolicy pod domy podeszla locha z pasiakami, niestety zostala potrącona przez samochód. Wiecie przecież jak niebezpieczne może być spotkanie takiej dziczej rodzinki. Zresztą dziki maja sporo psow na sumieniu (lącznie z tymi psami, które po takim spotkaniu ciągnęly za sobą jelita). Wiele takich rzeczy dzieje się na konkursach psów myśliwskich ale i zwyczajnie na spacerze w lesie.
Osobiście potępiam strzelanie do psów ale zdaję sobie sprawę, że większość z nich zostala zastrzelona przez klusowników. I tu należy się też obawiać sidel i wnyk.
Faktem jest też, że 3/4 myśliwych nie posiada psa (chodzi mi glównie o psy myśliwskie). Nie jest latwo trafić w zwierzę tak by je od razu zabić, zwlaszcza gdy siedzi się dlugo na ambonie a pora i pogoda nie sprzyja precyzji. Ranne zwierzę niekiedy zdola uciec i wiele czasu mija nim skona lub nim go znajdą myśliwi i dobiją. Można sobie tylko wyobrazić ile czlowiekowi zajmuje to czasu gdy nie ma ze sobą wyszkolonego w tym celu psa.
Kij ma dwa końce...[/quote]To zapraszam do nas populacja wilka ma się świetnie z rysiem gorzej bo nasi dzielni myśliwi skłusowali samca i biedne samice na próżno w tym roku miauczały co do poczynań selekcyjnych naszych fachowców to jeleń będzie tu dobrym przykładem jeszcze 10 lat temu rykowisko to było coś pięknego a teraz beknie jeden zdechlak do drugiego zdechlaka i po rykowisku tak wyselekcjonowali wszystkie najlepsze byki.I niech panowie nie chrzanią o zagrożeniu upraw rolnych ze strony saren i jeleni prawdziwym zagrożeniem jest dzik ale panowie to przecież wiedzą i wiedzą również jak selekcjonować dzika aby w lesie siedział a nie wyłaził na pola.Odszkodowania śmiech na sali ten kto ma płacić wycenia szkodę ,jak ostatnio watacha dzików zbuchtowała moją łąkę zaproponowałem tym panom ,że nie chcę od nich żadnych pieniędzy niech tylko zrekultywują moją łąkę to mi się w twarz zaśmiali i się wyrazili jak to kulturalnym myśliwym przystało.

Link to comment
Share on other sites

No tak, pamiętam o wilkach (stąd slowa "w większości") pamiętam też że wilki wolą zwierzęta domowe - latwy lup - i jakie poczynily w tym straty.
Niemniej w mojej okolicy wilkow nie ma.
Za stan wśród jeleni odpowiada fakt, że selekcja jest przeprowadzana sztucznie. Wiadomo, że w naturze upolowane zostają glównie zwierzęta starsze, chore, slabe; myśliwy po prostu strzela do zwierzęcia gdy ma taką możliwość.
Co do klusownictwa sprawa jest oczywista. Czynią oni największą szkodę.
Nie w mojej kompetencji leży wypowiadanie się na temat strat w polach uprawnych poczynionych przez dziki. Takowe byly i będą. Sprawa dot. psów i myśliwych.
Nie każdy myśliwy jest zly, wiadomo, że za strzelbą stoi omylny czlowiek. Jeżeli czlowiek ten jest w dodatku nieodpowiedzialny na efekty nie trzeba dlugo czekać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='max45']No tak, pamiętam o wilkach (stąd slowa "w większości") pamiętam też że wilki wolą zwierzęta domowe - latwy lup - i jakie poczynily w tym straty.
Niemniej w mojej okolicy wilkow nie ma.
Za stan wśród jeleni odpowiada fakt, że selekcja jest przeprowadzana sztucznie. Wiadomo, że w naturze upolowane zostają glównie zwierzęta starsze, chore, slabe; myśliwy po prostu strzela do zwierzęcia gdy ma taką możliwość.
Co do klusownictwa sprawa jest oczywista. Czynią oni największą szkodę.
Nie w mojej kompetencji leży wypowiadanie się na temat strat w polach uprawnych poczynionych przez dziki. Takowe byly i będą. Sprawa dot. psów i myśliwych.
Nie każdy myśliwy jest zly, wiadomo, że za strzelbą stoi omylny czlowiek. Jeżeli czlowiek ten jest w dodatku nieodpowiedzialny na efekty nie trzeba dlugo czekać.[/quote]Środowisko nie dopuszcza próżni wygoń myśliwych pojawią się wilki żaden wilk nie pójdzie do zagrody po żer bajek się człowieku naczytałeś no chyba że myśliwi wybiją zwierzynę i głód go do tego zmusi to wtedy przełamie naturalną lękliwość.Patrz historia Czeskiego Wilczaka.Ja już 50 lat w puszczy mieszkam a nie dojeżdżam w łykendy.

Link to comment
Share on other sites

A jednak parę miesięcy temu bylo glośno o podobnych zdarzeniach. Niektórzy ludzie stracili większość stada owiec wlaśnie przez wilki.
Czlowiek już za bardzo zaingerowal w naturę, żeby teraz pozwolić sobie na pozostawienie jej bez "dozoru". Trzeba by oddać to co zabraliśmy ale nikt nie zrezygnuje z dróg, domów, gruntów, lasów prywatnych by oddać przestrzeń życiową dzikim zwierzętom.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Czlowiek już za bardzo zaingerowal w naturę, żeby teraz pozwolić sobie na pozostawienie jej bez "dozoru".[/QUOTE]
Dokładnie!

[QUOTE]Trzeba by oddać to co zabraliśmy ale nikt nie zrezygnuje z dróg, domów, gruntów, lasów prywatnych by oddać przestrzeń życiową dzikim zwierzętom.[/QUOTE]
Pewnie,że nikt tak nie zrobi :/ Jeżeli nie byłoby TYLE sklepów (nie piszę,że wcale nie ma ich być,ale jest ich w cholernie dużo),na które trzeba wycinać lasy to wyglądało by to inaczej.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Fotka z [URL="http://www.pieswlesie.blogspot.com/"]Zwierzęta leśne - spotkanie z psem[/URL][/quote][URL="http://ulubiency.wp.pl/kat,110602,title,Zabili-nam-psy,wid,11310073,wiadomosc.html?ticaid=18609"]„Zabili nam psy” - Ulubieńcy - Psy i Koty - WP.PL[/URL]

[quote][B]Rzesza stu tysięcy myśliwych zabija rocznie sto trzydzieści tysięcy saren. To mniej więcej jedna piąta populacji tego gatunku – skala bez precedensu w wykonaniu jakiegokolwiek gatunku (z wyjątkiem człowieka).

Populacja saren w Polsce ma się źle, liczebność tych zwierząt spada. Pozostaje pytanie, czy większy wpływ na to mają kłusujące psy – zabijające kilkaset lub tysiąc saren w ciągu roku – czy raczej myśliwi – zabijając w tym samym czasie sto trzydzieści tysięcy tych zwierząt i deklarujących, że je chronią (dlatego profilaktycznie zabijają nawet nie kłusujące, ale zwyczajnie spacerujące po lesie psy).[/B][/quote]
[quote]Dla mnie to włączanie terenów pryawtnych w obręb obwodów łowieckich jest chorą spuścizną minionego ustroju (posiadacz ziemski- samo zuo).

Na prywatnym terenie nie powinien mieć prawa pojawić sie ani jeden myśliwy, a co dopiero naganka. [/quote]Tłumaczenie myśliwych jest takie,że zwierzyna jest własnością Skarbu Państwa a oni dostają od Państwa pozwolenie na jej " pozyskiwanie " ( sic ),a ponieważ zwierzyna może wejść na moją ziemię,to i myśliwy może na nią wejść w imię pozwolenia Państwa na wykonywanie polowania,a prawo do własności jest ograniczone różnymi ustawami,min.ustawą łowiecką ... :shake:

[quote]A tak w kwestii zdjęcia, większośc fotek z polowań to już ładne obrazki leżącej pokotem, wypatroszonej zwierzyny. Niestety nie posiadam zdjęć jak wygląda to wcześniej, kiedy np sarna z odstrzelonym badylem (noga, tak mysliwi nazywają nogę) usiłuje rozpaczliwie uciekać, albo nagrania głosu konającego od strzału zająca. Nie jest to ani odrobinę ładniejsze, ani bardziej humanitarne od widoku agonii poszarpanej przez psy sarny. I proszę mi nie wmawiac, że dzieje się to wiele szybciej- myśliwych strzelających naprawdę celnie, tak żeby szybko zabić jest niewielu, a w warunkach leśnych wiele strzałów okazuje sie mało skutecznych, zwierzę nieraz jest tropione godzinami, żeby zostac dobite. Wiesz jak wyglada młody dziczek, który dostał "na miękkie"- dla niewtajemniczonych- w brzuch i po nastu godzinach ucieczki już tylko leży, we własnej krwi, zmiesznej z łajnem, bezradnie patrząc jak nadchodzi śmierć ze strzelbą? Ja wiem. Widziałam. [/quote]Ja,na szczęście nie widziałem,ale przez ostatnie 4 lata,trochę się naczytałem ... o tym,że zając po " kontakcie " z psem myśliwskim wygląda jak mokra,wyżęta szmata,o zwierzętach konających godzinami,bo koło nie ma psa,o dobijaniu zwierząt,o tym,jak trafiony w podbrzusze lis uciekał jeszcze kilkadziesiąt metrów,gubiąc wnętrzności,zanim padł,o tym,jak to się myśliwy zdziwił,że sarna trafiona w cewkę,uciekała dalej,zarzucając ja na plecy ... itp.itd.

[quote]mysliwy-strzela do okreslonej liczby zwierzyny w roku. bo takie ma przepisy. zabija chore zwierzęta. strzela. jak trafi to szybka smierc. jak nie padnie to pies tropi. i dobija zwierzyne. zabiera z lasu. mieso je. [/quote]Taaa ... zabija chore - a na co mu trofeum z chorego zwierzęcia?
tropi,jak ma psa,jak nie ma,to nie tropi
sam je ... raczej sprzedaje do luksusowych restauracji i dla grubych szych
Widzisz,wolę żeby sarnę zjadł głodny,zdziczały pies,nisz - za przeproszeniem,nażarty myśliwy,lub bogaty Francuz lub Niemiec.

Okresy ochronne,przepisy ... przytoczę tu wypowiedź myśliwego,która dotyczy wilka:

[quote]miejsce drapieznika: mysliwego zajma lisy lub wilki, ktore wcale nie sa doskonalymi selekcjonerami - one rowniez nie maja wroga w srodowisku, [B] z tym ze one nie stosuja zadnej selekcji! Tam obowiazuje juz prawo dzungli - wataha musi sie posilic to poluje - i nie ma planow lowieckich czy wyboru nieprzyszlosciowego rogacza. Poluje sie na najslabsze, co czesto oznacza najmlodsze w stadzie. [/B] Drapiezniki, np wilki, majac pozywienie i rozmnazaja sie i powiekszaja populacje, ktora naturalnie musi wiecej jesc.
...
Zly wilk przez tysiaclecia utrzymywal populacje zwierzyny plowej wraz z czlowiekiem, ktory byl takim samym drapieznikiem. jednak to czlowiek nie wilk zdominowal srodowisko jako drapieznik. Pozniej czlowiek wypracowal sobie metody hodowli i uboju przemyslowego zwierzat, a polowania sprowadzil do hobby i kontynuacji tradycji jednoczesnie laczac je z racjonalna gospodarka. [B] Wilk nie ma hamulcow, dlatego tak - wprost twierdze ze wilk jest gorszym selekcjonerem niz czlowiek.[/B] Wiosna latem i jesienia tez je co padnie w czasie mrozow? przeciez to nie padlinozerca. [/quote]Czyli,wilk jest " be ",bo nie ma planów hodowlanych i kryteriów odstrzału ... par don - zagryzień ... :razz:

[quote]Po długiej batalii parlamentarnej przyjęto zmiany do ustawy o ochronie zwierząt, zezwalające na zwalczanie zdziczałych psów i kotów w obwodach łowieckich przez ich dzierżawców. Tekst obowiązującego po zmianach prawa zamieszczony jest poniżej. Ostrzegam jednak, że prawo to nie zezwala na strzelanie każdego psa i kota przez każdego myśliwego i słusznie, aby nie zdarzały się drażliwe sytuacje, na które powołują się obrońcy psów i kotów, odsądzający od czci i wiary myśliwych, strzelających jakoby psy na smyczy, przy dzieciach, we wsi, etc.

Zgodnie z zapisami ustawowymi, aby myśliwy mógł odstrzelić psa lub kota muszą wystąpić łącznie następujące przesłanki:

Myśliwy musi mieć upoważnienie wydane przez zarządcę danego obwodu łowieckiego
Pies czy kot muszą być bez opieki i wykazywać odznaki zdziczenia
Pies czy kot muszą być ponad 200 m od zabudowań mieszkalnych,
Pies czy kot musi stanowić zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących w tym łownych, a więc muszą się one znajdować w terenie, gdzie zwierzyna taka przebywa.
W praktyce powyższe warunki oznaczają, że myśliwy musi mieć upoważnienie zarządu koła do odstrzelenia zdziczałych psów i kotów, np. poprzez wpis do odstrzału lub osobno wydany dokument. Formalnie mogłoby to być upoważnienie ustne, ale takowe byłoby ważne tylko jeżeli zarząd podjął odpowiednią uchwałę. Ponieważ uchwały zarządu nie zawsze są dostarczane myśliwym, a przy braku takiej uchwały odstrzał byłby nielegalny, lepiej żeby upoważnienie było wystawione pisemnie z podpisami osób reprezentujących formalnie koło.

Zwierzę, które zamierza odstrzelić musi okazywać swoje zdziczenie, a więc np. uciekać przed człowiekiem, a nie się do niego garnać, biegać w środku pól lub lasu, omijając drogi lub w inny sposób okazywać znamiona zdziczenia. Trudno byłoby uzasadnić objawy zdziczenia, gdyby np. pies posiadał obrożę i biegł spokojnie w kierunku myśliwego do domu widocznego w oddali tą samą drogą polna, którą idzie myśliwy, [B] jakkowiek to sam myśliwy upoważniony jest do dokonania oceny i samo posiadanie obroży nie od razu musi wykluczać zdziczenie.[/B] Odstrzał jest dozwolony w odległości ponad 200 m od zabudowań, a mając inne rozwiązanie, np. jeżeli znany jest właściciel psa czy kota należy się powstrzymać ze strzałem i z nim poważnie porozmawiać. Ustawa o lasach zakazuje puszczania psów luzem w lesie i właściciela można ukarać za takie działanie. Na koniec warunek ostatni, teren na którym spotykamy zdziczałego psa lub kota musi być terenem, na którym występują zwierzęta łowne. Jeżeli spotykamy psa lub kota na terenie ogrodzonym, to nie zagrażają one tym zwierzętom. [/quote]Jak widać,wszystko zależy od interpretacji myśliwego.

[quote]Niekoniecznie chodzi tu o dziczyznę ;-) Pamiętajmy, że w większości nie ma już naturalnych wrogów dla saren, chociażby. Pomimo odstrzalów dzikie zwierzęta wchodzą na tereny zabudowane a to może być niebezpieczne dla ludzi ale i dla naszych psów ;-)[/quote]Taaak ... sarny mają naturalnych wrogów: wilki / których przybywa,co nie podoba się myśliwym / ,rysie i chociażby lisy,które są zabijane właśnie za to,ze ośmielają się polować na sarny - poza tym,przydałoby się pomyśleć o zaprzestaniu zimowego dokarmiania.

[quote]Czlowiek już za bardzo zaingerowal w naturę, żeby teraz pozwolić sobie na pozostawienie jej bez "dozoru". [/quote]Przyroda da sobie radę,nie trzeba jej poprawiać.

A w kwestii ciekawych rozporządzeń Ministerstwa Środowiska:
[URL]http://www.mos.gov.pl/g2/big/2009_06/eea1a27b70818ac16fef440c3bd2d2d9.pdf[/URL]

i ciekawe wnioski:

[quote] Nie przyjęto także uwag negatywnie odnoszących się do
umieszczenia lisa na liście gatunków objętych możliwością odłowu (Klub Przyrodników,
Państwowa Rada Ochrony Przyrody), ponieważ nie uwzględniają one nadmiernej
liczebności tego gatunku i zagrożenia dla innych gatunków dziko żyjących oraz
programu zwalczania wścieklizny. Dwa podmioty - Państwowa Rada Ochrony Przyrody
oraz Klub Przyrodników - proponowały z kolei wprowadzenie ograniczeń dokonywania
odłowu. Zgłoszona propozycja nie mogła zostać uwzględniona, gdyż nie mieści się w
zakresie przedmiotowego projektu rozporządzenia. [/quote]Przyrodnicy byli przeciwko,ale MŚ i PZł uznali lisa za wroga nr 1

ciekawe jest też to:

[quote] Nie uwzględniono natomiast uwag dotyczących uregulowania kwestii postępowania z odłowionymi zwierzętami
...
Brak zapisu odnośnie
sposobu pozbywania się
odławianych drapieżników

Przyjęcie takiej regulacji w
przedmiotowym akcie
wykonawczym stanowiłoby
przekroczenie delegacji ustawowej.
...
„(…) wprowadzić zapis o
humanitarnym
uśmiercaniu odłowionych i
wyselekcjonowanych
drapieżników”

Stanowiłoby to przekroczenie
delegacji ustawowej. [/quote]Zezwolono na łapanie,ale nie określono sposobu " likwidacji " złapanych zwierząt,a myśliwi już swoje propozycje mają: kij,łopata,drąg,dwutlenek węgla - byle jak najtaniej,bo zastrzyk u weta,kosztuje ... :shake:
Poza tym,przyrodnicy obawiają się,że obok nieszczęsnych lisów i obcych gatunków,ginąć będą też borsuki,tchórze,kuny,a także chronione drapieżniki,bo dla myśliwych i leśników to wszystko są szkodniki,więc będą one po cichu kłusowane.

Ciekawym projektem naszego rządu i MŚ jest na razie pomysł,żeby Parki Narodowe zarabiały na swoje utrzymanie,poprzez ... wycinkę drzew na własnym terenie ... :crazyeye:

I jeszcze,zdanie młodego myśliwego:

[QUOTE] Ja reprezentuje stanowisko ze poluje sie dla przyjemnosci i jesli nawet przyjmiemy ze polowania nie sa konieczne (tzn bez nich natura dala by sobie rade) to uwazam ze i tak mozna polowac w stopniu takim, zeby nie powodowac wymierania gatunkow. [/QUOTE]

... jak widać,panowie nie biorą pod uwagę cierpienia zwierząt,oby tylko przyjemność z polowania,była ...

Link to comment
Share on other sites

Nic dodać, nic ująć - świetna merytoryczna wypowiedź.
Jeszcze może cytat a'propos wilka :

"Polskim wilkom grozi wyginięcie, a największym zagrożeniem jest dla nich człowiek. Pogodzenie interesów gospodarczych ludzi z potrzebami wilka jest podstawą ochrony gatunku - uważa dyrektor Instytutu Ochrony Przyrody PAN, prof. Henryk Okarma. Liczebność wilka europejskiego (Canis lupus) w Polsce wynosi około 700 osobników. [B]Zdaniem Okarmy, gospodarka łowiecka, wbrew swym szlachetnym założeniom, jest działalnością przede wszystkim dbającą o zapewnienie człowiekowi maksymalnych korzyści ekonomicznych."

I w tym ostatnim zdaniu jest moim skromnym zdaniem , przepraszam za wyrażenie nomen omen :cool3:" pies pogrzebany".

[/B]PS. Jeżeli chodzi o liczebność populacji to z pewnością się zmieniła, bo dane nie są z roku bieżącego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis'][URL="http://ulubiency.wp.pl/kat,110602,title,Zabili-nam-psy,wid,11310073,wiadomosc.html?ticaid=18609"]„[/URL]
Taaa ... zabija chore - a na co mu trofeum z chorego zwierzęcia?[/quote]

A na to że chore potrafią mieć ciekawie zmienione poroże i dla myśliwego to trofeum o wiele ciekawsze

[quote name='lis']
sam je ... raczej sprzedaje do luksusowych restauracji i dla grubych szych
Widzisz,wolę żeby sarnę zjadł głodny,zdziczały pies,nisz - za przeproszeniem,nażarty myśliwy,lub bogaty Francuz lub Niemiec....[/quote]

Kłamiesz! Myśliwy nie może odsprzedać upolowanej i zakupionej od własnego koła sztuki zwierzyny. Może conajwyżej komuś ją sprezentować.

[quote name='lis'][URL="http://ulubiency.wp.pl/kat,110602,title,Zabili-nam-psy,wid,11310073,wiadomosc.html?ticaid=18609"]„[/URL]
Zezwolono na łapanie,ale nie określono sposobu " likwidacji " złapanych zwierząt,a myśliwi już swoje propozycje mają: kij,łopata,drąg,dwutlenek węgla - byle jak najtaniej,bo zastrzyk u weta,kosztuje ... :shake:
....[/quote]

Napisz gdzie żeś znalazł te "propozycje". Chyba że jak zwykle napiszesz że słyszałeś jak jedna pani drugiej pani...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Przyroda da sobie radę,nie trzeba jej poprawiać.
[/quote]

Powalcz o zaprzestanie szczepienia lisów na wściekliznę to sobie może z lisami da radę. Obiecuję Ci, jak wywalczysz zaprzestanie szczepień - nie podniosę broni do oka na widok lisa :razz:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...