Jump to content
Dogomania

Pola z pola - na głowie torba, na szyi sznurek... - teraz w DS - lepszego nie mogłam sobie dla niej wymarzyć! :D


Nutusia

Recommended Posts

Dziękujemy za uczestnictwo w cieszeniu się :)

 

Mattilu dzwoniła wczoraj - wszystko na najlepszej drodze do normalności. W czwartek byli z wizytą psiolubni Przyjaciele i Pola, choć początkowo nieufna, wyszła w końcu do nich i zajęła strategiczną miejscówkę pod stołem ;) Było małe spięcie z Hopcią i bura dla Poli, bo jednak... bez przesady!!! Ale Hopcia pamiętliwa nie jest, na szczęście, i w końcu panienki obie wylądowały w łóżeczku na porannych miziankach :D

Z każdą minutą Pola się przekonuje, że tak fajnie będzie już na dłuuuugo. Dziś cała Rodzina pojechała do Zakopanego i czekamy na wieści spod samiuśkich Tater :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Meldujemy sie! Wreszcie jest wifi, ale z czkawka ;) za to kwatera palce lizac, na uboczu, cichutko i widok z okna na czubek Giewontu :) Pola Giewontem sie nie interesuje, za to byla dzis na spacerku pod reglami :) Brzusio goi sie bezawaryjnie (tfu! Na psa urok), ilekroc interesuje sie brzusiem i usiluje dostac sie pod sukienke, tyle razy ktos ja upomni, je za dwa psy, tzn jadlaby, gdyby jej nie pilnowac ;), robi piekne koo i sioo i nadal nie szczeka, ale to dobrze, bo Hopka to robi za nie dwie :)

Stefano do tej pory uwaza, ze jestem lekko fisnieta, bo dwa psy to dla nas naprawde klopot, ale przemawia czule do Poli i glaszcze obie panny na dwie rece, wiec nie jest zle :) Decyzja o adopcji Poli a nie Rudzika, tak jak opisala Nutusia, byla bardzo, bardzo trudna, ale szale na korzysc Poli przewazyly uczucia Zosi. I chyba byla to dobra decyzja. Pola jest mala, ale z charakterem, nie boi sie ludzi, za to boi sie innych psow, winda nie jechala nigdy przedtem, ale na kanape i do lozka wskakuje jakby byla od dawna ich stalym bywalcem, na spacerze nie biega w kola i osemki, jak robi to Hopka, i w ogole nie interesuje sie tym co po bokach, tylko pruje przed siebie statecznym krokiem miejskiego psa. Dzis o 8.00 stwierdzila, ze Zosia juz sie wyspala, wiec wskoczyla do niej na lozko i wylizala ja po buzi. Jest coraz bardziej towarzyska i z zaciekawieniem asystuje nam w rodzinnych rytualach, lubi byc miziana i z rana daje sie namowic na lozkowe przytulanki, ale ogolnie to z kanapy czy lozka woli korzystac sama i w nocy spi w swoim poslanku. W nocy na razie czesto wstaje i chodzi pic, ale temperatury nie ma.
Z Hopka relacje sa coraz bardziej przyjacielskie. Pola je duzo szybciej niz Hopka i usiluje dobrac sie do miski Hopki po skonczeniu swojej, ale Hopcik tez juz zrozumial, ze nie ma co grymasic i trzeba wcinac co daja, bo jest konkurencja i dzis warknela ostrzegawczo na podsuwajaca sie z boku Pole, a ta zrozumiala komunikat ;) Dziewczyny zrozumialy juz chyba, ze odtad beda juz razem i zaakceptowaly te decyzje. Dzis w restauracji pod chmurka lezaly obie bok w bok pod stolem i fajnie bylo na nie patrzec. Zabaw wielkich jeszcze nie bylo, ale na to chyba za wczesnie, z uwagi na stan Poli.

Bardzo, bardzo dziekuje Wam wszystkim za obecnosc na watku i wsparcie, Kasi kejciu za czujnosc i zgarniecie malej, Nutusi za wielkie serce i zajecie sie Pola pomimo dwoch innych tymczasow i remontu, a Marysi O. za wielka wyrozumialosc i tez wielkie serce, ktore zrozumialo nasza, tak trudna dla niej, decyzje. Moze nie cala dogo taka jest, ale te jej watki, ktore ja znam, skupiaja Dobrych Ludzi.

Zdjecia oczywiscie beda, ale pod koniec sierpnia, jak wrocimy do domu, bo na razie technika mnie przerasta ;)

Link to comment
Share on other sites

Baaaardzo się cieszę, że pięknie idzie ku coraz lepszemu w relacjach Pola-Hopka, że Hopcia warknęła przy misce (czego nie robiły Imka i Gapcia) i że Pola jest całkiem inna niż Hopka - będą się pięknie uzupełniały :)

Wakacjujcie się wesoło i kreatywnie i szczęśliwie wracajcie do domu!

Link to comment
Share on other sites

No proszę, jakie... niewiniątko! Prawda jednak jest taka, że Pola wyrugowała Hopcię z jej posłanka, a gdy prawowita właścicielka próbuje odzyskać swoje łóżko, zaborca... warczy!!!

 

Rozmawiałam z Mattilu w sobotę - byli w drodze z Zakopanego do Wrocławia, gdzie mieli zostać do dziś albo do jutra. Z relacji wynika, że sterylka jest już tylko mglistym wspomnieniem - zagoiło się jak na psie i tylko niteczki trzeba wyjąć :) Pola coraz lepiej rozumie jak działa Rodzina, że zawsze oba pieski dostaną smaczek albo jedzenie i nie ma co się denerwować i odganiać konkurencji, że rano można wspólnie poleniuchować w pościeli z Państwem...

 

Pola jest przeciwieństwem Hopki. Hopka jest ostrożna w stosunku do ludzi, za to do piesków chętnie podchodzi i próbuje się zaprzyjaźnić. Pola do ludzi jest ufna, ale psów bardzo się boi - wszystkich. Sądzimy, że jest to wynikiem "nagonki", jaką przeżyła błąkając się w cieczce i że po jakimś czasie, gdy kontakty z innymi psami będą tylko pozytywne, trauma minie. Z Zosieńką nadal trzyma sztamę, ale to Pola stawia granice kiedy i jak długo będzie miziana czy przytulana. Hopka cały czas próbuje namówić Polę do zabawy, "kłania się", wykłada się przed nią na plecki, ale póki co Pola bawić się nie umie :( Merda ogonkiem, widać, że bardzo by chciała, ale nie wie jak.

Myślę, że po powrocie do domu, Hopka porządnie weźmie się za edukację Polci w kwestii zabawy i kontaktów z miłymi pieskami ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wiem o wszystkim dobrym, co zdarzylo sie Poli i bardzo, ale to bardzo ciesze sie, ze trafilo jej sie najlepiej w swiecie!
Jak wroce do Warszawy (i do normalnego komputera) przygotuje kolejna kartke do albumu :).

(Polcia, tylko pamietaj, ze Hopke trzeba szanowac!
Pieknie sie spisala tak bezkonfliktowo przyjmujac nowa kolezanke - jestem z niej dumna :)!)

Link to comment
Share on other sites

Właśnie dzwoniła Monika - dojeżdżają do polskiej granicy...

Przyjaciółka, u której byli we Wrocławiu ma 2 ONki - jedną staruszkę, która rzeczywiście nie przepada za innymi suniami i drugą - 8-miesięczną słodziznę. Pola o mało się nie zawarczała na śmierć, próbując zniechęcić wielkiego miśka do zawarcia z nią znajomości. Naprawdę musiała dostać porządnie w kość od psów, bidulka :( I co ciekawe - Hopka też nie była zainteresowana zabawą z ONką... Mamy jednak nadzieję, że Hopka i Pola będą się od siebie uczyły samych DOBRYCH zachowań ;)

 

Jolu, przepraszam, że nie oddzwoniłam, ale naprawdę każda minuta była dla mnie cenna, a i tak nie zdążyłam :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...