Jump to content
Dogomania

Semik - moja miłość - 13 września o godzinie 16:20 pobiegł za TM


Recommended Posts

Witajcie:) Dzisiaj kolejne badanie oczu. Nie wygląda dobrze - brunatny prawie:( Czekamy na wyniki. Oby udało się uniknąć pobieranie moczu bezpośrednio z pęcherza:( Unikniemy tego jeśli badanie wykaże, że antybiotyk pomaga.

Chyba moczu, bo się wystraszyłam ,że oczy się zrobiły brunatne i już mi wyobraźnia pracowała. Brunatny mocz czyli jest w nim krew.

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście badanie moczu, a nie oczu.

 

Po badaniach ogólnych moczu, decyzją wetów został pobrany mocz bezpośrednio z pęcherza na posiew. Musimy wiedzieć jaki antybiotyk mógłby pomóc, bo ten dotychczasowy troszkę zmniejszył stan zapalny, ale musimy wiedzieć, co dalej. Na razie został na dotychczasowym. Generalnie wynik jest kiepski i weci nie ukrywają, że to wygląda na przerzut.

 

A Semurek wbrew wszystkiemu dzisiaj tak pięknie się uśmiechal cały dzień. U weta po badaniu (na szczęście nie tak bolesnym jak myślałam) poprosiłam Jacka, żeby od razu wyszedł z psami na dwór (Peruszka pojechała na kontrole oczu (dokładnie oczu, nie moczu) a Barsiczka musiała mieć zrobione USG nowego guzka, który się u niej pojawił). Kiedy Jacek chciał zabrać psiaki na górę, Semik ku naszemu zdziwieniu zakręcił się i z powrotem ruszył do gabinetu do mnie i nie chciał się ruszyć beze mnie. Poprosiłam go, żeby poszedł i poczekał na mnie na dworze. Moje ukochanie popatrzyło i poszło grzecznie z Jackiem. Ja doszłam do nich po opłaceniu badań i wzięciu recepty dla Peruszki.

 

Na tych jedzonych parówkach, szynce, serze żółtym i białym przytył z powrotem 60 dkg. To nie jest jedzenie, które chciałabym mu podawać, ale skoro nie ma szans na zjedzenie czegoś zdrowszego, niech chociaż zjada to. Ugotowałam mu godzinę temu dwa udka z kurczaka. Mam nadzieję, że namówię do jutro na zjedzenie.

Moja lodówka na święta wygląda dziwnie. Jedna półka wypełniona jest paczkami parówek, szynki z indyka i pudełek z serkiem białym.

 

Mam jedno życzenie świąteczne, jedyne. Poproszę o wspólny czas dla nas. O to, żeby Seminio jeszcze z nami pobył w takim nastroju jak dzisiaj. Bez bólu, uśmiechnięty, odprężony...

Link to comment
Share on other sites

dubel....

ale jak pisałam poprzedniego posta, Ty Ewciu wkleiłaś swojego...

Oczywiście przeczytałam, i cieszę się, że Semiś dobrze się czuje!!!!!!!!!!!!

TO JEST NAJWAŻNIEJSZE!!!!!!!!!!!!!!

Ewciu, i ja życzę Tobie, Wam - zwub.gifby Semcio był radosny i uśmiechnięty i wielu, wielu wspólnych wspaniałych chwil!!!!

Jak by to zakończyła moja koleżanka z pracy "co daj Boże, Amen"

Dobrej nocki Kochani :)

Link to comment
Share on other sites

 

Mam jedno życzenie świąteczne, jedyne. Poproszę o wspólny czas dla nas. O to, żeby Seminio jeszcze z nami pobył w takim nastroju jak dzisiaj. Bez bólu, uśmiechnięty, odprężony...

 

I tego Tobie - Wam z całego serca życzę :)

Radosnych, spokojnych, miło spędzonych Świąt, udanych spacerów z  całą gromadką, odpoczynku i wytchnienia od codziennej gonitwy :)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękujemy Moje kochane Semiątko zrobiło mi super prezent imieninowy zjadł całe obrane oczywiście z kości udo kurczaka Do gotowania dorzuciłam skórę z szynki. Jadł z wielkim apetytem sam z miski! Jedziemy właśnie w związku z tym do sklepu po zapas udek Może uda mi się przemycić troszkę gotowanego w rosołku ryżu z marchewką
Niby mała rzecz a dla mnie najważniejsza

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękujemy, że jesteście z nami, że wysyłacie tyle pozytywnej energii:)

 

Wczoraj było u nas w sumie 7 psiaków na kolacji:) Semik w pewnym momencie poczuł się zmęczony i cichutko poszedł sobie do sypialni. Wspaniale, że wszystkie psy zrozumiały jego potrzebę samotności i ani jeden ogonek nie zakłócał Jego ciszy i spokoju. Normalnie pakują się do niego, nawet na jedno posłanko. Tym razem uszanowały jego potrzebę izolacji i siedziały z nami w dużym pokoju.

 

Rano Semisio maszerował z nami całe 42 minuty! Przyznam, że zadziwił m nie tempem truchtania i sama się zasapałam usiłując dotrzymać mu kroku.

Po spacerze zmęczony poszedł się położyć, zaniosłam mu więc ugotowanego kurczaka z ryżem i marchewką do pokoju, Najpierw nie chciał jeść, ale zachęcony w końcu zaczął jeść na siedząco. W pewnym momencie tak mu posmakowało, że wstał i już zupełnie sam zjadł wszystko do końca!

Za radą Margo podaję mu też wywar z korzenia pietruszki - zobaczymy czy pomoże.

 

Wrzucam kilka zdjęć z naszego wczorajszego spaceru:

45494355705780989018.jpg

 

99743487666061385744.jpg

 

09692942437144110668.jpg

 

73267021958655529727.jpg

 

95767381543602492604.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...