Nette Posted December 10, 2014 Posted December 10, 2014 Dzięki, Poker, bo już miałam czarne myśli :P Faktycznie, jest nieźle :) Ale żeby dzioucha z wioski szczekała na konia, no naprawdę :P Dolarek to nic, żebyście widziały psa ojca mojego TZ, gdy wyjeżdżamy od nich z naszym dogiem :) Barry to dopiero sie cieszy, że się gościa pozbył! Biega wokół podwórka jak szalony, jak tylko Ciapek wsiądzie do samochodu ;) Quote
iwstar58 Posted December 10, 2014 Posted December 10, 2014 Dobrze, dobrze. I każdego dnia będzie lepiej. Zojka jest młodziutka, a młodziaki lepiej znoszą zmiany. Co nie znaczy, że w ogóle bezstresowo. Zmiana miejsca, opiekuna, tęsknota, zawsze wywołuje mniejszy lub większy stres. ...Jest coraz lepiej. Trochę popiskuje w domu i pani wtedy ją zabawia.Wytłumaczyłam jej ,żeby się bawiła jak ona nie piszczy, bo nauczy Zojkę wymuszania piszczeniem. Uważam ,że jak na 30 godzin to jest całkiem dobrze. Umówiłam się na telefon jutro wieczorem. A stres trzeba jakoś rozładować. Myślę więc, że Zojka popiskując, po prostu rozładowuje stres. To, że pani w tym czasie próbuje odwracać jej uwagę zabawą, wydaje mi się logiczne. Ja pewnie robiłabym tak samo. Wiem, że pojawiają się takie porady- nie dać się wciągnąć w zabawę kiedy chce pies, tylko wtedy kiedy chce właściciel. Ale ja jestem taki dziwoląg, że oczywiście bawię się wtedy, kiedy pies ma ochotę i z tego frajdę, co najwyżej mogę ją zakończyć kiedy uważam za stosowne. Jednak to już inna para kaloszy, bo Zojka nawet jak popiskuje, to pewnie nie chodzi jej o zabawę. ... Ale żeby dzioucha z wioski szczekała na konia, no naprawdę :P ... Ha ha...bo to był dolnośląski koń, nie podlaski Kiedyś jedna z moich suń jak zobaczyła konia, to najpierw stanęła jak wryta, a potem zaczęła spylać gdzie pieprz rośnie. Mowę to jej zupełnie odjęło. :evil_lol: Quote
konfirm31 Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 Moja Bliss (która konia widuje tylko wtedy, kiedy jesteśmy na działce) i kiedy tylko z daleka usłyszy stukot końskich kopyt na asfalcie, wtedy w ogromnym pędzie leci pod płot, i gna, żeby szczekając odpedzić go jak najdalej. Zawsze sie bałam, co się stanie, kiedy spotkają się łeb w łeb..... Kiedyś spotkałyśmy tego samego konia na drodze w lesie(oczywiście, jak zwykle w zestawie koń+wóz). Obawiałam sie, że Bliss pogna i rzuci mu się do pęcin? do gardła?, powodując istne pandemonium, bo była luzem , a koń sie zakradł ;). I co? udała, że go nie widzi, nie słyszy, nie wyczuwa...... Quote
Nutusia Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 Syndrom płotu :) Zojka - jesteś dzielna dzioucha - i baaaaaaaaardzo mądralińska! Tolcia, teraz Zojka - to daje nadzieję - idę pisać tekst do ogłoszeń dla mojej Imki ;) Quote
NikaEla Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 Ha ha...bo to był dolnośląski koń, nie podlaski Kiedyś jedna z moich suń jak zobaczyła konia, to najpierw stanęła jak wryta, a potem zaczęła spylać gdzie pieprz rośnie. Mowę to jej zupełnie odjęło. :evil_lol: Moja do koni wyrywa się z zębami i ze strasznym szczekaniem, jakby była nie wiadomo jaka bojowa ;) Quote
Magolek Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 Dobre wieści, i tak trzymać. Dzielna Zojeczka. :) Quote
Anula Posted December 11, 2014 Posted December 11, 2014 Pewnie,że dzielna Zojeczka,przecież już się przyzwyczaiła do domku Poker a tu taka zmiana ją spotkała.Trzeba poczekać kilka dni i dać czas dla Zojki.Będzie dobrze.Trzymam kciuki. Quote
konfirm31 Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 No, nie może tak dzwonić co chwila ;). Ja też z tych DT "głodnych kolejnych wieści o oddanym tymczasie", ale staram się okiełznać swój niepokój i wierzyć, że jest dobrze. Jeżeli jest chemia między psem a DS, to będzie dobrze, "bez wzgledu na wzgląd" ;). Jeżeli tej chemii nie ma , najlepsze dobre rady - nie pomogą :( Quote
Nette Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 Poker pisała, że pani zadzwoni wieczorem, to pytam... Quote
togaa Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 Odrabiam zaległości i cieszę sie z dobrych wieści.... :klacz: Quote
Poker Posted December 12, 2014 Author Posted December 12, 2014 Pani dzwoniła wieczorem i opowiedziała co się działo przez cały dzień. Po kolei więc. Rano Zoja wspięła się na łapki do łóżka pani.Pańcia pomyślała,że może chce na spacer i zaczęła wstawać ,ale pan wziął Zojkę na ręce i wpakował pańci do łózia.Sunia przytuliła się do niej i tak sobie pospały jeszcze. Po spacerze Zojka piszczała, więc pani rzucała jej piłeczkę i zaczęło się szaleństwo.Zojka biegała po salonie z prędkością światła, odbijała się łapkami od pani, delikatnie podgryzała w ręce. Jak rozmawiałyśmy, to leżała na kanapie.Pani mówiła ,że opanowała już kanapę i wszystkie fotele. Pani zrozumiała ,że Zojce brakuje towarzystwa do zabawy i ubolewa też ,że nie może puścić jej luzem ,żeby się wyszalała. Ma zamiar spróbować dziś zapoznać Zoję z psem bardzo do niej podobnym.Prosiłam o dużą ostrożność. Myślę ,że jak na 2 doby to całkiem dobrze.Jesteśmy umówione na wieczorną rozmowę. Pani tak jak i mi te rozmowy są potrzebne.Ona się czuje bezpieczniej ,że może się poradzić,opowiedzieć.Jest bardzo wrażliwą osobą i przeżywa adopcję Zojki.Chce dla niej jak najlepiej. Quote
Nutusia Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 Zojuchna, ale z Ciebie ZUCH dziewuszka :klacz: A Pani - ja też taką chcę dla Imki ;) Quote
buniaaga Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 zaglądam do Zojeczki i cieszę się dobrymi wiadomościami z domku Quote
doris66 Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 Nie było mnie tu kilka dni i takie wieści dziś czytam. Wspaniałe wieści. Ciesze sie ze szczęścia Zojki bardzo, bardzo...........Alez ona miała farta, ze na takich kochanych ludzi trafiła, psi anioł nad nią czuwał. Dziękuję Poker za opiekę nad nią, za to ze dałas jej szanse na takie życie jakie ma teraz, gdyby nie Ty nie udałoby sie to wszystko. Quote
irysek Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 Nową pańcie Zojki trzeba sklonować! Bez dwóch zdań. Rewelacyjny dom jej się trafił. Quote
Nette Posted December 12, 2014 Posted December 12, 2014 Bardzo się cieszę, że nowi Państwo Zojki nie próbują jej przerobcic na swoją modłę, tylko daja jej czas na aklimatyzację, są cierpliwi i empatyczni. To dobrze wróży! Czekam na nowe wieści :) Quote
Poker Posted December 15, 2014 Author Posted December 15, 2014 Ostatni raz rozmawiałam z panią w sobotę.Zadzwonię jutro czyli po tygodniu od odwiezienia jej do DS. Pani jest niestety marudą. Ciągle porównuje Zojkę do swojej poprzedniej suni..A Sara to ,a Sara tamto , a czy Zoja też się nauczy.... Powiedziałam w końcu , żeby przestała porównywać sunie.Sara była jedyna w swoim rodzaju i Zoja też jest.Drugiej Sary nie będzie.. Wreszcie się spytałam czy żałuje ,że adoptowała Zojkę .Powiedziała ,że nie ,że będzie dobrze.... Wkurzyłam się solidnie i dlatego nie dzwonię. Dodatkowo myślałam ,że umrę jak mi opowiedziała, że Zojeczka wymknęła się przez drzwi tarasowe, bo pan się zapomniał i wstawiał rower do domu. Zoja biegała od drzwi frontowych do tarasowych czyli dookoła domu,a pan za nią..W końcu zaczęła biegać jak szalona po trawniku na ogródeczku .Jak się wybiegała to na zawołanie pana weszła spokojnie do domu. Całe szczęście ,ze nie zdejmują jej szelek z adresatką. Mądra z Zojki dziewczynka. A to są zdjęcia w ostatnim dniu pobytu u nas. Tęskno nam za nią, księżniczką. Quote
zachary Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Zagląda, zagląda....Nie wiem, czy Zojka przypadkiem nie wyczuwa braku akceptacji w nowym domu?....Moze ona potrzebuje więcej aktywności ruchowej?... Quote
iwstar58 Posted December 15, 2014 Posted December 15, 2014 Poker, nie ma się co denerwować tym, że pani porównuje Sarę do Zojki. Być może stracili ją całkiem niedawno i dlatego pani jeszcze żyje Sarą. Pani chyba potrzebuje troszkę czasu, żeby przyzwyczaić się i zżyć z Zojką. To dopiero tydzień i Zoja jest dla niej jeszcze ,,nowa'' Pomarudzi, powspomina trochę i zacznie dostrzegać zalety Zoi. A że porównuje. Ja też nieraz mówię, że moja Samba jest takim samym ideałem jak Saba, która odeszła za TM prawie 5 lat temu. Zachary, nie odniosłam wrażenia, że Zoja nie jest akceptowana. Pani ma raczej potrzebę wygadania się, wyżalenia po stracie poprzedniej suni i tyle. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.