Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Recommended Posts

Posted

Ech, gdybym tak mogła mieć dłuższy urlop zdrowotny i być w domu, zaraz bym wzięła ze 2 tymczasy! :megagrin:

 

A na razie uprzejmie donoszę, że Florka zapakowała swój kocyk pod pachę i... pojechała na swoje! :jumpie:

 

Rodzina - SUPER! Państwo bardzo spokojni, rozsądni, trzy córeczki grzeczne, cierpliwe, a Florka je kupiła od razu (i nawzajem) - miziankom nie było końca. Florka wywaliła się na boczek i głaskana przysypiała z rozkoszy :) Państwo przyjechali wyposażeni w obrożę i smycz - w domu czekają miseczki i posłanie. Florencja dopiero za furtką zorientowała się, że coś się święci i trochę spanikowała po wsadzeniu jej do auta, ale po zamknięciu drzwi nie usiłowała się wydostać.

 

Pani Agnieszka, która Florkę znalazła, przyjechała do nas, by mi pomóc w ocenie nowej Florkowej Rodziny ;), też jest zdania, że Florentyna super trafiła  :laugh2_2:

 

I po raz kolejny potwierdziła się moja teoria, że nie ma tego złego, co by na lepsze nie wyszło :siara:

 

Od Pani Agnieszki dostałam "na tymczasy" 100 zł, co z wielką wdzięcznością wpisuję do postu rozliczeniowego :loveu:  Pani Agnieszko - dziękuję i mam nadzieję, że zawarta dzięki Florci znajomość będzie trwała, bo wspólnych tematów nam nie zabraknie... :happy1:

Posted

Jaka pomyślna wiadomość o Florce.Bądź szczęśliwa dziewczynko.

A niektórzy mówią ,ze adopcje stoją.

Nutusiu, bierz się za swoje zdrówko, bo kto będzie ratował te nasze bidy, no i oczywiście nie tylko z tego powodu.

Posted

Dostałam super fotki Florci - na jednym jest z Pantyrem, którego początkowo się trochę bała i na niego warkoliła, ale ponieważ on nic sobie z tego nie robił, powoli się zaprzyjaźniają. Na drugim zdjęciu jest Florka w towarzystwie trzech Dziewczynek - Florka za dziećmi świata nie widzi! Na spacerach tylko ich pilnuje, wszędzie za nimi chodzi.

 

Niestety, dziś się pojawił problem - Florka została na trochę sama w domu. Pani wyszła z dziećmi i to ją chyba najbardziej przeraziło. Pomimo towarzystwa Pantyra, Florcia skakała na drzwi i okropnie szczekała - jeszcze na dole ją było słychać. Gdy Pani wróciła do domu, Flora była przerażona, wybiegła na klatkę schodową, trudno było złapać z nią kontakt...

 

Jestem już w kontakcie z behawiorystą. U p. Agnieszki też był problem z zostawaniem w domu, ale była tam raptem 2 dni. U nas początkowo próbowała wychodzić z nami, skakała na bramę czy na drzwi, ale szybko się uspokajała.

 

Państwo będą jutro i pojutrze robić kolejne próby - zostawiać ją samą zamkniętą na ograniczonej przestrzeni, z jakimś gryzkiem. Dziś nie zaryzykowali dania psom gryzaków w obawie przed "kłótnią".

Spróbujemy też z KalmVetem i może obróżką feromonową.

 

Mam nadzieję, że Florka się opamięta, bo niestety Państwo mieszkają w bloku i o ile oni są cierpliwi i zdeterminowani, gorzej może być z sąsiadami...

 

Za to na Imcię chyba działa magiczna obróżka!!! :)

W sobotę, gdy przyjechała p. Agnieszka, Imcia raczej się chowała, ale zaglądała do kuchni ciekawie. Potem przyjechali Państwo po Florkę - 5 osób, jakby nie było! - Imcia wyszła na dwór i sądziłam, że nie będzie chciała wejść do domu, póki obcy nie znikną. Ale nie, gdy otworzyłam drzwi wbiegła i pognała na kanapę w salonie (my siedzieliśmy w kuchni). W każdym razie nie schowała się w mysią dziurę. Po wyjeździe Florki, p. Agnieszka jeszcze została na kawę i wtedy już Imka się pojawiała w kuchni i p. Agnieszka mogła dotknąć noska :)

Wczorajszy dzień też był dla Imciuszki pełen wrażeń! Najpierw było wędzenie i po domu kręciło się oprócz nas czworo ludzi, z czego tyle o ile zna dwoje. Oczywiście nie dała się dotknąć, ale przychodziła do kuchni (tym bardziej, że zapachy były kuszące!) Wieczorem przyjechała do nas znajoma z córką, które Imka pierwszy raz w życiu widziała i po dość krótkim czasie "obawy", wpakowała się na kanapę pomiędzy obie Panie i bez problemu dawała się głaskać! Oczywiście nasze psy też na kanapie były;)

 

A dziś rano, gdy dosypiałyśmy po porannym sikaniu, przygarnęłam ją do siebie i zasnęła wtulona we mnie całą długością ciałka. Do tej pory bywało, że dawała się przytulić, ale dość szybko przenosiła się poza mój zasięg.

I kolejny sukces - rano, gdy dawałam jej śniadanie z ręki, udawało mi się drugą ręką ją dotykać. Odskakiwała, ale wracała po kolejny chrupeczek i znów mogłam jej dotknąć :)

Chyba zacznę ją ogłaszać... ;)

Posted

O kurcze,to nie dobrze,że tak reaguje.

Sąsiedzi w blokach są nieprzewidywalni.

Wiem coś na ten temat.

Jak 23 lata temu urodziła się moja wnusia ,jakaś mądralińska opiekę zawezwała ,że w domu jest noworodek i olbrzymi  niebezpieczny pies.

A tym psem była 4 letnia niufeczka ,sama łagodność ,zakochana w maleństwie.

Posted

Flora proszę się nie wygłupiać! :nono:

Wygląda na to, że obróżka faktycznie działa, trzeba koniecznie zapamiętać i mieć w zanadrzu w razie jakiegoś wyjątkowo zestrachanego tymczasa :) Co do ogłoszeń to niezmiennie jestem za, przecież nie oddasz jej pierwszemu lepszemu, który zadzwoni a może dzięki temu wypatrzy ją TEN dom :)

Posted

Imka się stosuje do Ciociowych instrukcji i "tak trzyma"! :) Dziś dała się pomiziać bez łapówki - nawet Cioci Uli!!! :laugh2_2:

Od Florki wieści płyną ciut bardziej pocieszające... Dziś znów została na trochę sama, w ramach treningów. Państwo nastawili elektroniczną nianię, celem sprawdzenia Florkowego sprawowania się. Przez pierwsze 20 minut szczekała, potem przestała, potem trochę popiskiwała. Za radą znajomej behawiorystki Violi, Państwo będą też ćwiczyć będąc w domu - zostawiać ją na trochę w innym pokoju, wkładać kurtki nie wychodząc z domu, no i nagradzać, nagradzać i jeszcze raz nagradzać!

Florka świata poza dziećmi nie widzi. Na spacerze wpada w panikę, gdy dzieci biegną przodem, a ona nie może biec za nimi, bo jest na smyczy. Poza problemem z zostawaniem, Florka okazuje się być psem superowym (wersja eksportowa - oby trwała!) - jest grzeczna, karna, pojętna (Pan Sebastian nauczył ją wczoraj siad, łapa i waruj :)). W najbliższych dniach Viola podjedzie do Państwa, poobserwuje psiska, podpowie kilka sztuczek, by relacje pomiędzy psami i pomiędzy psami a ludźmi były jak najlepsze.

 

Ponieważ magiczna obróżka przyniosła takie fajne efekty u Imki, Państwo kupią też taką dla Florki. Im szybciej wyzbędzie się stresu związanego ze zmianą domu, tym szybciej może przestanie panikować zostawiana w domu...

Posted

Czytam, że obróżka spełnia swoje zadanie. Ciekawa jestem, czy na babcię Amigę też by podzialała, bo niestety zachowuje się okropnie, kiedy ją zostawiam samą na dzialce, czy u mojej siostry (zaznaczam, że nie są to dla niej obce miejsca, jeździmy tam od wielu lat)

Posted

Trzeba by było spróbować... Oni tam piszą na opakowaniu, że np. przy wizytach u weta stosować. U Imki nie zadziałała tak z minuty na minutę. Ale myślę, że jeśli się planuje wyjazd, albo np. przed Sylwestrem można wspomóc psiulka.

Moją największą obawą było, czy sobie nawzajem tych obróżek nie pozdejmują, bo mają to w zwyczaju i dlatego nie ryzykuję z obróżkami p/pchelnymi. Ale te na szczęście nadal są na szyjkach moich dwóch straszaków :)

Posted

Nutusiu, zamawaim w takim razie obróżkę dla Psotki i Jeżynki :-)

Za Florę trzymam kciuki, by nie musiała kolejny raz zmieniać domku.

I najważniejsze to zdrowie, a o dobrą diagnozę jest trudno jak o szóstkę w totolotka. U mnie już się wszystkiego doszukali do boreliozy przez RZS i różne inne cuda aż do SM, nadal wiem ze nic nie wiem, łykam piguły i czekam co będzie, oby Tobie Nutusiu się udało bo chyba wreszcie trafiłaś na tego lekarza.

Posted

Wspaniale ,ze obróżka zadziałała i Imcia normalnieje.Jeszcze trochę i sioo do DS.

Mam nadzieję ,że ludzie Florki dadzą radę ją opanować, a sąsiedzi nie będą nadgorliwi.

Posted

Dziś rano ledwo dowlokłam się do pracy, a w nocy bardzo źle spałam przez ból nogi. Na jutrzejszą wizytę u poleconego neurologa czekam z wielką nadzieją, bo naprawdę staję się coraz bardziej niedołężna :(

 

Imcioch już powoli daje się głaskać na podłodze nawet bez przekupstwa (choć jeszcze nie zawsze). A gdy się kładę do łóżka, już nie ucieka przed moją ręką, tylko daje się przytulić, ułożyć, a nawet przykryć kołdrą! Drugą noc spała... pomiędzy poduszkami i aż się musiałam odwrócić, bo mi sapała prosto w twarz :megagrin:

 

Florentyna też zostanie wyposażona w obróżkę. Państwa i ich dobrych chęci jestem pewna - byle sąsiedzi wytrzymali "okres przejściowy"... :nerwy:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...