Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

W moim odczuciu dwa psy pozostawione w domu czują się bardziej bezpiecznie.Jak zostawię jednego psiaka to drugi szczeka,wyje,natomiast jak pozostają dwa wszystko jest okey.Częste są przypadki adopcji drugiego psiaka dla towarzystwa tego,który już jest domownikiem.No ale to zależy od ludzi czy mają warunki dla dwóch psów i czy sobie poradzą z dwoma psami.Dość skutecznym rozwiązaniem jest wychodzenie z domu na krótki czas kilka razy i wydłużanie tego czasu.Nie można oczekiwać zmiany zachowania psa po jednym dniu takiej nauki,przynajmniej to musi trwać tydzień aby psiak zrozumiał zasady zostawania w domu.

Posted

Na moje też działa metoda ignorowania. Z tym, że jedna natychmiast załapała o co chodzi, a druga potrzebowała kilku dni, ale to jest dobry sposób.

Posted

Nie wiem jak właściciele postępują,ale kiedyś czytałam ,że nie wolno okazywać psom w takiej sytuacji litości, nie głaskać , nie żegnać się. To samo po powrocie do domu,zachowywać się tak jakby nie wychodzili.Dopiero po jakimś czasie zawołać  i popieścić.

To im poradziłam i stosują - głaskają, przytulają dopiero jak Czika si uspokoi.

 

Dokładnie tak jak mówi Poker, a poza tym można wykorzystać weekend na mozolne i upierdliwe ćwiczenie: wychodzimy (wyrzucamy śmieci, gadamy przez telefon, etc) i wracamy wpierw po bardzo krótkim czasie, stopniowo wydłużając okres nieobecności. Nagradzamy po powrocie, ale tylko po wyciszeniu psa. NIGDY w trakcie podminowania, ekscytacji lub okazywania innych form stresu. Przykładowo: w ciągu jednego dnia wyszłam 20 razy...

W moim odczuciu dwa psy pozostawione w domu czują się bardziej bezpiecznie.Jak zostawię jednego psiaka to drugi szczeka,wyje,natomiast jak pozostają dwa wszystko jest okey.Częste są przypadki adopcji drugiego psiaka dla towarzystwa tego,który już jest domownikiem.No ale to zależy od ludzi czy mają warunki dla dwóch psów i czy sobie poradzą z dwoma psami.Dość skutecznym rozwiązaniem jest wychodzenie z domu na krótki czas kilka razy i wydłużanie tego czasu.Nie można oczekiwać zmiany zachowania psa po jednym dniu takiej nauki,przynajmniej to musi trwać tydzień aby psiak zrozumiał zasady zostawania w domu.

Ja też uważam ,że w towarzystwie psiakom raźniej.

Na moje też działa metoda ignorowania. Z tym, że jedna natychmiast załapała o co chodzi, a druga potrzebowała kilku dni, ale to jest dobry sposób.

Bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Próbowali powyższych sposobów, ale bez skutku, a na adopcję drugiego psa nie mogą sobie pozwolić.

Ignorowali szaleńcze powitania, ale  też nic to nie dało.

Pani Marta opóźniła pójście do pracy o tydzień, ale ja się obawiam, że nic to nie da :(

 

Czy jest jakiś sposób na opanowanie lęku separacyjnego ?

Posted

Obróżka to dobry pomysł - naszej Imce bardzo pomogła. Można też spróbować z tabletkami ziołowymi typu stress-out, ale na efekty trzeba poczekać przynajmniej z tydzień.

Nie należy się aż tak przejmować, że psina jest smutna. U elik była przyzwyczajona to tego, że nie zostaje na długo sama. Zmieniała dom, ludzi, otoczenie - trzeba zmienić i przyzwyczajenia. W sumie lepszy taki lęk i smutek niż demolki albo wycie czy szczekanie...

Posted

Obróżka to dobry pomysł - naszej Imce bardzo pomogła. Można też spróbować z tabletkami ziołowymi typu stress-out, ale na efekty trzeba poczekać przynajmniej z tydzień.

Nie należy się aż tak przejmować, że psina jest smutna. U elik była przyzwyczajona to tego, że nie zostaje na długo sama. Zmieniała dom, ludzi, otoczenie - trzeba zmienić i przyzwyczajenia. W sumie lepszy taki lęk i smutek niż demolki albo wycie czy szczekanie...

 

A czy pamiętasz nazwę tej obroży, albo może masz do niej link ?

 

 

Elu jak tylko Pani Monika odbierze poproszę o pomoc.

Bardzo na to liczę.

Posted

Wygaszanie lęku separacyjnego trochę trwa-u jednych krócej, u drugich dłużej. Na efekty trzeba będzie poczekać, ale obróżka i tablety to dobry wspomagacz :)

Też tak myślę :)

 

Mam nowe wiadomości z DS Czikuni.

 

Tez wlasnie te znalazlam po nazwie sklepu. Chodzi o obrożę z feromonami. Link, który skopiowałam z wątku nie prowadził do obroży. Na wątku tak, a w e-mailu nie. Potem podesłałam link skopiowany ze strony sklepu i się otwiera tam gdzie trzeba :)
Przeczytalismy jeszcze,zeby wychodzic z domu przez kilka dni z rzedu na doslownie 3minuty,ale zeby przejsc przez caly rytual,zakladanie kurtki,butow,wziecie kluczy i zamkniecie mieszkania,zeby Czika widziala,ze wychodzimy,ale zawsze wracamy.
Oprocz tego przeczytalismy opinie,ze trzeba Czike przywyczaic do tego zeby sama wracala na poslanie,zeby nie byla smutna ze my akurat cos robimy i sie nia nie zajmujemy przez caly czas.A wie Pani,jak ona lubi chodzic za kims do pokoju i nie chce zostac sama;)
Ale mamy male sukcesy,zamykamy czasem drzwi od sypialni i ona idzie grzecznie do swojego spania.Jak otworzymy to oczywiscie zaraz przychodzi;) Ale spi w salonie cala noc na swoim poslaniu i przychodzi dopiero rano,jak slyszy ze sie obudzilismy.
Domysla sie Pani,ze to wszystko trudne,bo ona jest takim pieszczochem i pokazuje brzuszek,zeby ja glaskac i moglaby taka lezec godzine;))
Ale widac male postepy.
Oproc tego chowamy jej smaczki w roznych miejscach w pokoju,zeby je musiala znalezc i zeby uzywala nosa i mamy taka butelke zabawke z otworem na smaczki,ktora Czika musi obracac az z niej cos wypadnie,zeby cwiczyc jej inteligencje i zeby miala zajecie.
Jestesmy dobrej mysli.Bede informowac,jak nam idzie:)

Pozdr,
Marta

 

Jak widać pracują nad problemem i bardzo chcą suni pomóc.

Posted

Elik - najtaniej jest zamówić przez Internet - zarówno obróżkę, jak i tabletki. Można też kupić u weta, ale z pewnością sporo drożej...

Zadzwonię i poradzę. Dzięki :)

Posted

Mojej znajomej treserka przy lęku separacyjnym suni zaleciła przeniesienie zabwa na dwór. Spacer i pobyt na dwoprze mial się kojarzyć suni z zabawą i kontaktem z człowiekiem, a mieszkanie z odpoczynkiem i spokojem. Po krótkim czasie zaczęło działać i sunia wracając do domu szła spokojnie na posłanko i podsypiała. Do tego jednak trzeba zainwestować w spacery. Minimum godzinę rano, żeby suńka się zmęczyła.

Posted

Mojej znajomej treserka przy lęku separacyjnym suni zaleciła przeniesienie zabwa na dwór. Spacer i pobyt na dwoprze mial się kojarzyć suni z zabawą i kontaktem z człowiekiem, a mieszkanie z odpoczynkiem i spokojem. Po krótkim czasie zaczęło działać i sunia wracając do domu szła spokojnie na posłanko i podsypiała. Do tego jednak trzeba zainwestować w spacery. Minimum godzinę rano, żeby suńka się zmęczyła.

Jeśli pozwolisz, przekopiuję Twój post pani Marcie  e-mailem, bo uważam, że metoda może przynieść pożądany efekt.

Posted

Moja Frania na początku ze stresu robiła kupę pod drzwiami łazienki. Tak reagowała na fakt zamknięcia drzwi do łazienki...Ponieważ nie mogłam zrezygnować z kąpieli i higieny, nie było wyjścia-musiała zrozumieć. Taki rytuał, o którym w poście wyżej, stosowałam cały czas. Tak jak pisałam, 20 razy w ciągu dnia zakładałam kurtkę, buty, brałam klucze i bez pożegnania wychodziłam na kilka minut. W domu był drugi pies, który nie przeżywał i nie wiem na ile jego spokój działał na Frankę. Faktem jest, że po dwóch tygodniach stopniowego przedłużania nieobecności problem bardzo się zmniejszył. Nie zniknął, bo nadal Franka jest bardzo smutna, kiedy wychodzę i ewidentnie CZEKA, ale bez histerii, bez załatwiania się. Ona już wie, że ja wrócę. Wie też, że nie lubi mojej nieobecności, ale takie życie...

Posted

Tak to Kalmwet, kupiłam u weta.

Elu Pani Monka na razie niedostępna ale dzwoniłam do innej dziewczyny , czekam na odzew.

Posted

Byłam wczoraj cały dzień u psiaków w hoteliku.

Toto jest obłędny, nie wiem czemu ciągle bez domu:(

Stał się śmiały, bardzo wesoły, szczeka, biega , bawi się.

To nie ten sam pies.

Filip i Bartuś wspaniałe:)

Bartuś ma świetny apetyt ale  jest szczupły.

W tym tygodniu Aneta zrobi mu badania krwi i kału.

Miesiąc temu był odrobaczany ale uznałyśmy ,że trzeba wszystko dokładnie sprawdzić.

Psiak jest wesoły, pięknie się błyszczy, ma zdrową mocną sierść, błyszczące oczka, uszka idealne, kupy prawidłowe ale wg nas powinien być grubszy.

On był najsłabszy z rodzeństwa, po wyjściu ze schronu chorował, może to jest przyczyną drobnej budowy.

Trzeba jednak psiaka przebadać żeby mieć pewność.

Filip i Bartek są kandydatami do kastracji.

Posted

Tak to Kalmwet, kupiłam u weta.

Elu Pani Monka na razie niedostępna ale dzwoniłam do innej dziewczyny , czekam na odzew.

Bardzo dziękuję Basiu :)

 

Mam fotki ale marne bo psiaki szalały:)

Śli, zobaczymy co wyszło :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...