ewu Posted May 1, 2015 Author Share Posted May 1, 2015 :):) Po ile tych kropel do oczu? Póżniej wszystko opiszę :) Wstrząsnąć i po jednej trzy razy dziennie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted May 1, 2015 Author Share Posted May 1, 2015 Zanim tam dojechałam i zobaczyłam psiaka trzęsłam się z nerwów i strachu co z Bruno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Dzień dobry z nowego domku :) Jak się tu wstawia zdjęcia?????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted May 1, 2015 Author Share Posted May 1, 2015 Dzień dobry z nowego domku :) Jak się tu wstawia zdjęcia?????? Też nie umiem:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Ktoś coś doradzi???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted May 1, 2015 Author Share Posted May 1, 2015 elik umie, zawsze wysyłam Jej na maila. Wiem tylko ,że jest poza domem i tylko "doskakuje" do kompa. Może ktoś się zjawi kto pomoże:) Mam nadzieję,że Bruno jest grzeczny:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Ktoś coś doradzi???? Mogę nauczyć wstawiania zdjęć.Proszę o telefon,będzie łatwiej wytłumaczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 No może doskoczy, albo ktoś inny poratuje wiedzą, bo cykamy zdjęcia le nie możemy się pochwalić :) Bruno spał na dole, mąż też. Niby zasypiali osobno ale w nocy mąż miał towarzysza :). Wydelegował go potem na legowisko. Jest grzeczny, lubi kocie żarełko, chodzi za ludziem, nie brudzi, koo i siku elegancko na dworze (hi,hi nie dałaś worków:):):) no już się babą nie przejmuj ) Bardzo mi szkoda że nie ma jeszcze tego ogrodzenia, bo pewnie by sobie chętnie pobiegał ale przecież go nie puszcze ze smyczy. Za to umówiłam się u sąsiadki na kawę popołudniową, która ma wszystko ogrodzone (jak zresztą większość ludzi) to tam go puszcze luzem bo nigdzie nie wylezie. Oczka zakropione, ślizga się jak szlag po płytkach w salonie ale myślę że łap sobie nie połamie :) Jak stoi to tą tylną łapkę trzyma w powietrzu, a jak siada to daje ją na bok. I sika jak suczka - nie wiem czy szczeniaki tak mają (i do kiedy) czy co? Z kotką na dystans ale się nie zjedzą, a drugi kot na razie posyczał i poszedł w pola. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted May 1, 2015 Author Share Posted May 1, 2015 Anecik ten post miód na moje serce:) Bruno to bardzo mądry pies, naprawdę cudowny. Na smyczy chodzi pięknie, jest niezwykle inteligentny i jak dotąd cichy. W kwestii siusiu to szczeniaki tak siusiają jak suczki:) Mój Pączek wychowany z dziewczynami nawet teraz potrafi tak sikać a ma 3 lata. Wiele psiaków widziałam ale Bruno to jeden z najinteligentniejszych psów z jakimi miałam do czynienia. Niezwykle zrównoważony pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lando_pancia Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Fajna rodzinka ;-) Dobrze, ze jestes Ewu taka czujna, bo dobrze by psu u nich nie bylo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted May 1, 2015 Author Share Posted May 1, 2015 Ta łapka jest nieco krótsza ale tego już się nie da naprawić bo nastąpił przykurcz mięśni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Dobrze, że psiak bezpieczny Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Dzięki Poker. Jesteś nieoceniona 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Jaki on śliczny!!! Jak dobrze, że ci ludzie tak szybko się obnażyli... Piesio bezpieczny, przygód już miał dość, teraz kciukamy za wspaniały, normalny domek :) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Basiu, ja już wyjechałam na działkę (do jesieni) więc komp zabrany. Jak będzie potrzeba, to powklejam co trzeba :) Bardzo dobrze zrobiłaś zabierając psiaka. To zdecydowanie nie był dom dla psiaka. Ludzie czasem potrafią stroić sie w nie swoje piórka. Bruno jest śliczny i na pewno znajdzie odpowiedni dom. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 Bruno przepiękny, eks-rodzinka koszmarna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 1, 2015 Share Posted May 1, 2015 oj, przeżyłaś ewu :( Ale dobrze, że od razu zabrałaś Brunka - strach się bać, co by dalej wymyślili.. co by im nie pasowało, i co jeszcze by chcieli. Wyczuli najwyraźniej źródełko do ciągnięcia.... Z tą niby "biedą" u ludzi to jestem już ostrożna. Jest pewien gatunek ludzi, którzy całe życie biorą tylko od innych i myślą, że tak właśnie ma być, bo im się należy!! Też kiedyś bardzo "skromnej" kobiecie chciałam pomóc w utrzymaniu jej psa i kilku kotów. Za zakupioną i przywiezioną jej do domu karmę nie było żadnego "dziękuję", tylko sarkanie, że jej zwierzęta to nie jedzą takiego świństwa, bo ona im smaży (!) wątróbkę lub skrzydełka. A takiego czegoś to one nie zjedzą. Była to pierwsza i ostatnia i wizyta u tej pani, zwłaszcza jak zaczęłam odbierać sygnały świadczące o tym, czego pani oczekuje w przyszłości ode mnie. Przy okazji nasłuchałam się złorzeczeń na jej siostrę, straszną zołzę, która - jak w osłupieniu usłyszałam - od wielu lat utrzymuje tę panią, bo pani nie pracuje. Ten gatunek niestety ma się dobrze i szybko rozmnaża. Trzymaj się Brunku, u anecik jest dobrze :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted May 2, 2015 Share Posted May 2, 2015 Ja też po poradę wpadłam. Czikunia, moja była tymczasowiczka, bardzo przeżywa zostawanie w domu, gdy państwo wyjdą. Próbowali stosować różne porady z psich forów, ale jak na razie nic nie skutkuj. Ani zostawianie jej samej w domu na kilkanaście minut, zostawianie samej w pokoju obok, pozostawianie włączonego radia lu b TV. Nic. Czasem gdy wracają wita ich wylewnie, a czasem położone uszki i skruszona sylwetka, jakby była przekonana, że to pozostawianie jej samej w domu, to kara za coś. Jak mi dzisiaj pani powiedziała w czasie rozmowy telefonicznej, cierpi, bo sunia cierpi. Zezwoliła na przytoczenie jej e-maila. Dzień dobry, Czika bardzo niechętnie zostaje sama. Najgorsze,że jak wychodzimy, to ma takie skulone uszka,jakby myślała,ze ją chcemy ukarać zostawiając samą. Na razie spróbowaliśmy po 15 min przez 2-3 dni z rzędu. Raz nawet się posiusiała trochę ze strachu. Zostawiamy jej kilka smaczków na posłaniu i włączone radio lub tv,żeby jej się wydawało,że to nic wielkiego,że zostaje na troszkę sama. Ale wygląda na taką smutną,że aż serce boli. Ja przesunęłam rozpoczęcie pracy o jeden tydzień, bo miałam taką możliwość ,żeby jeszcze w przyszłym tyg, pobyć w domu z Cziką i nie zostawiać jej na 8 godzin samej. Jesteśmy cierpliwi i próbujemy ją przyzwyczaić powolutku, ale naprawdę aż mi się płakać chce na myśl,że Czika za każdym razem czuje się taka smutna i porzucona. Co musi psina przeżywać wewnątrz. Naprawdę tak ciężko, bo ona patrzy ufnie i chociaż wiem,że musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji, to chciałabym,żeby zrozumiała ,że nigdy jej nie zostawimy i nie czuła się taka przygnębiona. Chciałam się z Panią tylko podzielić naszymi odczuciami, bo na pewno Pani zrozumie :) To taki dobry piesek,ze zasługuje na najlepsze życie :) Dalej próbujemy i będziemy w kontakcie:) Czy macie jakieś pomysły co poradzić ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 2, 2015 Share Posted May 2, 2015 Nie wiem jak właściciele postępują,ale kiedyś czytałam ,że nie wolno okazywać psom w takiej sytuacji litości, nie głaskać , nie żegnać się. To samo po powrocie do domu,zachowywać się tak jakby nie wychodzili.Dopiero po jakimś czasie zawołać i popieścić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted May 2, 2015 Share Posted May 2, 2015 Dokładnie tak jak mówi Poker, a poza tym można wykorzystać weekend na mozolne i upierdliwe ćwiczenie: wychodzimy (wyrzucamy śmieci, gadamy przez telefon, etc) i wracamy wpierw po bardzo krótkim czasie, stopniowo wydłużając okres nieobecności. Nagradzamy po powrocie, ale tylko po wyciszeniu psa. NIGDY w trakcie podminowania, ekscytacji lub okazywania innych form stresu. Przykładowo: w ciągu jednego dnia wyszłam 20 razy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted May 2, 2015 Share Posted May 2, 2015 Jest jeszcze inna metoda.Wziąć drugiego psa. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Panna Marple Posted May 2, 2015 Share Posted May 2, 2015 U mnie było tak, że jeden przeżywał, a drugi był wyluzowany ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.