amelka0 Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 [B]Agabe[/B] sporo czasu minęło zanim sie odezwałaś,wybacz,ale powiem szczerze,nie wiem czy to prawda z tym dzieckiem czy tylko historia wymyślona na nasz użytek,nikogo nie osądzam.Ale wiem jedno nawet jeżeli tak,to jak sama piszesz nic sie nie dzieje,dziecko miało kiedyś nowotwór ,to bardzo przykre,ale jak sama piszesz jest już ok.i dlatego musicie jeździć co pół roku na kotrolę. Wiem,bo sama tez pracuje w służbie zdrowia i tylko wtedy gdy jest już dobrze,zaleca się co półroczne kontrolę.W przeciwnym razie pacjenci siedzą u nas wiecznie(chemia,badania,i tak w kółko) .W dodatku ty,jako matka wiesz o tym,juz 6 m-cy wcześniej,że będziecie mieć kontrolę,a jednak....zamówiłaś Lukę,i to w miesiącu w którym miałaś jechać z dzieckiem na kontrolę.Dzień przed wykupem Luki byłaś na dogo,potwierdzałaś że Ją bierzesz,a następnego dnia......przyponiałaś sobie o kontroli.....i znikęłaś bez słowa wyjaśnienia.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edit23 Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 [quote name='Lemoniada'] Edit też się wycofała i powiedziała o tym od razu, a jednak padło wiele złych słow. Nie usprawiedliwiam jej ani się nikogo nie czepiam, tylko chcę powiedzieć, że człowiek po prostu lubi sobie pogderać. Ja też. I z tej przyczyny staram się nikomu nie mówić "nie miałabym do Ciebie tak wielkiego żalu jak teraz mam, gdybyś..." bo znam siebie i wiem, że i tak bym miała;) Zawiedziona nadzieja strasznie boli.[/quote] Zgadzam się z Tobą. Dla niektórych nie ma znaczenia czy ktoś wyjaśni czy zamilknie.... i tak jest źle... ale ja chciałam nie o tym napisać. Otóż w jednym poście niejaka [B]grinajs [/B]napisała: niech was szlag trafi (chodziło o osoby które zrezygnowały z adopcji). Dla mnie te słowa są okropne i nie pasują do osoby choć troszkę używającej inteligencji, chociaż grinajs według mnie ma jej niewiele wypowiadając te słowa i ona się nazywa "wrażliwym człowiekiem" no ale cóż... nie każdy ma w sobie takt i kulturę... Ja rozumiem, że można być zdenerwowanym, ale żeby życzyc ludziom czegoś takiego??? emocje emocjami, ale grinajs zamiast pisać takie rzeczy walnij się glową o ścianę... Troszke mocno napisałam, ale bardzo mnie to zdenerwowało, jednak w przeciwieństwie do grinajs nie życzę nikomu źle Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justine. Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 [quote name='edit23']No to się Agabe odezwała... i wasza reakcja mnie nie zaskoczyła. Nasuwa mi sie jeden wniosek: Myślicie wyłącznie o psach nie zdając sobie sprawy że ludzie też mają problemy. Skoro dziecko Agabe miało problemy zdrowotne to jak ona miała wam dać znać???? Ludzie przecież tu chodziło o życie jej dziecka. ps. Agabe głowa do góry. Mnie też zdrowo objechały, bo zrezygnowałam. Życzę dużo zdrówka Twojemu dziecku.[/quote] edit! owszem mysle o psach ale o ludziach wyobraz sobie tez, nie wrzucam wszystkich do jednego worka wiec ty prosze tez tego nie rob. wyobraz sobie ze ja tez bylam ciezko chora, chodze co pol roku na kontrole i co jestem tak samo nieodpowiedzialna? rozumiem, ze agabe rezygnuje, ma prawo, nikomu na sile psa nie bedziemy wciskac, ale po licznych postach, prywatnych wiadomosciach agabe nic nie odpisala, nawet slowka, pol minuty poswiecic na wyjasnienie, a byla na dogo w tym samym dniu kiedy Luke mialysmy zawiezc i nic. dziecko jest najwazniejsze, oczywiscie ze tak, ale tez troche szacunku do nas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 Edit!! Czy Ty używasz zawsze chłodnego intelektu,a serca nigdy?? Grinajs i tak kulturalnie wyraziła swe emocje,bo takim jak Ty i Agabe należą sie mocniejsze słowa!!! Przestań sie już wypowiadac na dogo,bo sama sie prosisz,aby Ci napisać co o takich osobach myślę!! Widać,że nigdy nie miałaś chyba psa,więc zamilcz,bo serca napewno nie masz!!! Każdy kto uzywa często intelektu,zanim wyrazi publicznie chęć wzięcia psa po przejściach,powinien się mocno zastanowić co robi,prawda? Czy czuje sie na siłach -pies może przecież załatwiać się w domu,może ze strachu i stresu nawet spróbować ugryźć itp. A jeśli mimo to jest taki ktos zdecydowany i zgłasza sie sam publicznie,to nawet jesli sytuacja rodzinna nagła nie pozwala wziąc go w danym momencie,to bierze psa później!!! Przecież to nikt z dogo nie prosił Ciebie i Agabe o wziecie psów -same wyraziłyscie chęc - to trzeba być odpowiedzialnym człowiekiem,bo nie macie po 14 lat!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justine. Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 dobra dziewczyny, mogly czy nie mogly tu juz wszystko jest niewazne, przestanmy sie klocic bo to do niczego nie prowadzi, trzeba zajac sie oglaszaniem biedakow gdzie sie da a nie dyskutowac, edit teraz nie szukaj po watkach i nie opowiadaj jakie my to nie jestesmy straszne bo sie zdenerowalysmy po sprawie z Guciem. to watek Luki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
desdemona Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 podnosze Luke! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marillka Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 biegnij na pierwszą :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
edit23 Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 Widzę że moje słowa poruszyły każdą z was i każda sobie moje słowa dopasowała do siebie więc coś w tym musi być. Poza tym w poście nie wspomniałam o Guciu, bo nie o nim ten wątek. A wypowiadać się będę wtedy kiedy będę chcieć i żadna z was mi nie zabroni. Aha i w swoim poprzednim poście napisałam [B][U]niektóre [/U][/B]a że każda odniosła te słowa do siebie to już nie moje zmartwienie. Ale dam Wam tę satysfakcję i już nie będę się wypowiadać na tym forum bo widzę to nie ma sensu. Wy widzicie tylko psy, ale człowieka już nie. Aha i problemu nie generalizuję, bo każdy jest inny, jeden człowiek zły drugi dobry. Więc dalej sobie piszcie posty typu: hop do góry... (do tych które nic nie robią) Ja pytałam jak mogę pomóc ale odpowiedzi nie uzyskałam. Więc powodzenia w hopaniu... więcej nie będę pisać w tym poście bo i tak do niektórych to nie dotrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted September 1, 2007 Share Posted September 1, 2007 [B]Edit[/B],nie,nie wszystkich mnie akurat Twje słowa nie poruszyły,w ogóle sie do nich przecież nie ustosunkowałam,odpisałam natomiast Agabe. I nie wstydzę się swoich uczuć-powiem wprost-bardzo mi przykro,że mówisz,że myślimy tylko o psach,bo ja akurat(przepraszam,że tak nieskromnie ale mogę teraz mówić tylko za siebie)pomagam wszystkim-ludziom również. Nigdy nie przejdę obok osoby bezdomnej i żebrzącej odwracając głowę,w akcjach charytatywnych też chętnie uczestniczę,zebrałam 5tys kapsli na dziewczynke,której na oczy nie widziałam,jest z Kołobrzegu,bo mi TZ powiedział,że taki jest wymóg aby dostała wózek inwalidzki,nie wstydziłam się,że większość kapsli wyjmowałam z butelek w koszach na śmieci,miałam w nosie że ludzie dziwnie patrzą.Mam też w nosie to,że kolezanki gdy sie mnie pytają kiedy zaciąże,odpowiadam że chcę tylko dziecko adoptowane i to starsze,a one patrzą jak na dziwaka i śmieją się po kątach. Teraz wyjdę pewnie na osobę nieskromną,ale chciałam tylko powiedzieć,że to nieprawda,że mam gdzieś ludzi.Kocham zwierzaki i lubię ludzi-dlatego to mnie zabolało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 Jestem w szoku. Spróbujcie nas zrozumieć. Że każda przeprowadzona adopcja najczęściej poprzedzona jest długim oczekiwaniem, więc kiedy pojawia się nadzieja na dom, szalejemy z radości. Trudno tu zapanować nad emocjami, najpierw bezgranicznej radości, że dom jest, a potem złości, że nie wypaliło. A w przypadku Gucia (offuję, sorki) i Luki, osoby zainteresowane adopcją zalogowane były na Dogo i z nami rozmawiały i rozbudzały nasze nadzieje, więc kiedy wszystko jest już załatwione, transport zorganizowany, pieniądze zadeklarowane, kilka osób zaangażowanych nie tylko wirtualnie a tu nagle bomba. Domu nie ma. Nagle. Niespodziewanie. Czy zdajecie sobie sprawę z tego jak skrajne emocje nami targają. Ja po Guciu przepłakałam pół nocy, to nie jest ważna akurat, ale jedni reagują płaczem, drudzy agresją, złością. Każdy z nas jest inny, jest tylko człowiekiem. Szanujemy ludzi, kochamy zwierzęta, tylko że ludzie potrafią wyrządzić tyle krzywdy, zwierzaki są bezbronne i bardzo nas potrzebują. Znacznie więcej ludzi pomoże człowiekowi niż zwierzęciu.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris_day Posted September 2, 2007 Author Share Posted September 2, 2007 [B]Edit23, [/B]Kolezanko, jestes na tym watku, zeby wybielić się?zeby pokazac nam, ze jestesmy ograniczone z klapkami na oczach, ze tylko dogomania istnieje? Wszystko rozumiemy, ze zycie to zycie a dogo to dogo ... tylko szkoda, ze nie było Ciebie tutaj od początku :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 :angryy: [quote name='edit23'] ps. Agabe głowa do góry. Mnie też zdrowo objechały, bo zrezygnowałam. Życzę dużo zdrówka Twojemu dziecku.[/quote] objechaly - bo nie pisala, ze MOZE psa zabierzesz - ale psialas, ze NA PEWNO! nie dziw sie.... [B]przypomne Twoj pierwszy post na dogo:[/B] [I]"hej !!! jestem tu nowa:lol: znalazłam się tu bo [B][SIZE=3]bardzo mnie wzruszył los Gucia i postanowiłam że psiaczek będzie mój...[/SIZE][/B] takie słodkie stworzonko zasłuduje na to żeby z radości merdać ogonkiem i będzie merdał nim ale u mnie w domciu :multi: :multi: :multi: :multi: :multi: serce mi się kroi jak sobie pomyśle że on teraz stoi tam w tym cholernym schronisku smutny :-( ale moja w tym głowa żeby był wesolutki widziałam go tylko na zdjęciu ale już go kocham moja mama też go pokochała..."[/I] [B]i kolejne:[/B] [I]właśnie transport mnie przeraża :-o ale kochane jak zobaczyłam Gucia to aż mi serduszko piknęło żeby taka kochana psinka tak cierpiała dochodze do wniosku że niektórzy ludzie nie powinni nazywać się ludźmi jestem zdecydowana na Gucia tylko ten transport ale liczę na amelkę mam nadzieję że ona cos pomoże Obecnie studiuję ale to jest piąty rok więc będę mieć mnóstwo czasu dla Gucia bo u mnie się nie chodzi coddziennie na uczelnie jak sie jest na 5 roku... a pracę mgr mam już prawie napisaną wiec dla Gucia będę mieć dużo czasu... wiem że Guciowi będzie dobrze[/I] [I]mieszkam w bloku z mamą... czasami się smiejemy że się gubimy w tym mieszkaniu... a z pieskiem będzie raźniej... zwierzątek nie mam żadnych, ale jak jeżdże do babci to spędzam tam czas z pieskami, poza tym jak byłam mała to się wychowywałam u babci która miała pieska, na szczepienia z nim chodziłam (no babcia była obecna) na spacery praktycznie się nim opiekowałam ja... nawet jak już umierał (miał 17 lat) to go do weterynarza nosiłam na rękach... moja mama mówi że zawsze krakałam że chciałabym takiego pieska biednego kundelka ze schroniska no i teraz mam... tzn będę mieć :multi: heheh nawet moja mama się cieszy że Gucio będzie nasz i ciągle chce żebym jej zdjęcie Gucia pokazywała, my to obydwie jesteśmy takie psiarki zaprzyjaźniłyśmy się ze wszystkimi pieskami sąsiadów...[/I] [I]wiecie co powiem wam że strasznie się boję tego transportu... tzn żeby mój kochany Gucio się nie bał żeby miał jak najmniejszy stres [B]( [SIZE=3]mówię MÓJ bo już się czuję jak bym go miała jestem z nim całym serduchem i myślą[/SIZE][/B] heheh już się przyłapałam że myślę co on tam teraz porabia) aaa żeby bezpiecznie trafił do mnie a ja i moja mama stworzymy mu domek pełny ciepła i miłości.... heh kochany Gucio[/I] [B]dziwisz sie Edit - ze zareagowalysmy ostro??? nadal sie dziwisz? masz tupet... :angryy: [/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 Więc Luka dalej szuka domu ? Do psów łagodna z tego co wyczytałam, a do kotów ? Czy może chodzić wysoko po schodach ( pytam bo to starszy pies ) ? Czy w gre wchodzi płatny tymczas ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justine. Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 hej herspri, ciesze sie ze zainteresowalas sie losem Luki! to bardzo fajna psina, nieco zamknieta w sobie i tym bardziej zamyka sie w schronisku, a czemu pytasz? skad jestes? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
desdemona Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 podnosze sunke! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 Luka jest podlinkowana w szczecińskim wątku? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jagoda1 Posted September 2, 2007 Share Posted September 2, 2007 Sunieczko, musimy wierzyć, że znajdziesz dom... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 [QUOTE] hej herspri, ciesze sie ze zainteresowalas sie losem Luki! to bardzo fajna psina, nieco zamknieta w sobie i tym bardziej zamyka sie w schronisku, a czemu pytasz? skad jestes? [/QUOTE] Jestem z Cieszyna czyli od Szczecina to drugi koniec polski, miałam do niedawna dwa szczeniaki u sibie na tymczasie - jednego już wyadoptowałam a drugi na dniach ma zostać odebrany do swojego domu docelowego ;) I teraz zastanawiam się nad daniem tymczasu dla jakiegoś starszego psa, tymczasu płatnego ( nie wygórowana cena ), płatnego dla tego że szczeniaki uszczupliły nieco moje fundusze więc samodzielne utrzymanie jeszcze jednego psa poza moją sunią było by nie tyle nie możliwe co raczej mocno obciazające... kurcze głupio mi tak pisać o płatnym tymczasie :oops: :oops: :oops: O kota pytam bo kota mam, a o schody dlatego że mieszkam w bloku ;) A tak poza tym to spacerek na 1. :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
carolinascotties Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 Herspri - a czy mozesz okreslic miesieczna sume? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Herspri Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 ok 300 zł za miesiąc ? :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris_day Posted September 3, 2007 Author Share Posted September 3, 2007 [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img101.imageshack.us/img101/7668/dscn8424pe1.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img160.imageshack.us/img160/672/dscn8425au9.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img504.imageshack.us/img504/573/dscn8426tj3.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=504&i=dscn8426tj3.jpg][IMG]http://img504.imageshack.us/img504/573/dscn8426tj3.767ec5ad2c.jpg[/IMG][/URL] widziałam Luke w sobote, podchodzi ochoczo do krat - wczesniej tego nie chciala robic... ona naprawde potrzebuje pomocy ! Plus jest taki, ze nie majuz suczki , ktora ja teroryzowała i moze wyjsc - na beton :( [B]Z tymczasem super pomysl ![/B] Dziewczyny zbieramy pieniadze ? 300zl miesiecznie to w porownaniu do hoteliku nie jest zle... Herspri, a masz jakas opcje na transport? u nas z tym naprawde ciezko :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
desdemona Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 dobrze, ze w koncu wychodzi z tego ciasnego boksu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Puchatek Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 Czy mamy kogoś w tamtym rejonie? Bez urazy Herspri ale mam nadzieję że rozumiesz że nie znając Ciebie musielibyśmy sprawdzić Twój DT przed podjęciem tak ważnej dla Luki decyzji, szczególnie że to daleko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Greven Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 300 zł to sporo, wyżywienie specjalistyczną karmą dużego psa to ok. 200 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justine. Posted September 3, 2007 Share Posted September 3, 2007 no wlasnie bardzo nam zalezy na losie Luki, ale (nie wiem czy czytalas watek od poczatku) juz jedna nadzieja na tymczas byla i przepadla... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.