Jump to content
Dogomania

edit23

Members
  • Posts

    49
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Rzeszów

edit23's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Widzę że moje słowa poruszyły każdą z was i każda sobie moje słowa dopasowała do siebie więc coś w tym musi być. Poza tym w poście nie wspomniałam o Guciu, bo nie o nim ten wątek. A wypowiadać się będę wtedy kiedy będę chcieć i żadna z was mi nie zabroni. Aha i w swoim poprzednim poście napisałam [B][U]niektóre [/U][/B]a że każda odniosła te słowa do siebie to już nie moje zmartwienie. Ale dam Wam tę satysfakcję i już nie będę się wypowiadać na tym forum bo widzę to nie ma sensu. Wy widzicie tylko psy, ale człowieka już nie. Aha i problemu nie generalizuję, bo każdy jest inny, jeden człowiek zły drugi dobry. Więc dalej sobie piszcie posty typu: hop do góry... (do tych które nic nie robią) Ja pytałam jak mogę pomóc ale odpowiedzi nie uzyskałam. Więc powodzenia w hopaniu... więcej nie będę pisać w tym poście bo i tak do niektórych to nie dotrze.
  2. [quote name='Lemoniada'] Edit też się wycofała i powiedziała o tym od razu, a jednak padło wiele złych słow. Nie usprawiedliwiam jej ani się nikogo nie czepiam, tylko chcę powiedzieć, że człowiek po prostu lubi sobie pogderać. Ja też. I z tej przyczyny staram się nikomu nie mówić "nie miałabym do Ciebie tak wielkiego żalu jak teraz mam, gdybyś..." bo znam siebie i wiem, że i tak bym miała;) Zawiedziona nadzieja strasznie boli.[/quote] Zgadzam się z Tobą. Dla niektórych nie ma znaczenia czy ktoś wyjaśni czy zamilknie.... i tak jest źle... ale ja chciałam nie o tym napisać. Otóż w jednym poście niejaka [B]grinajs [/B]napisała: niech was szlag trafi (chodziło o osoby które zrezygnowały z adopcji). Dla mnie te słowa są okropne i nie pasują do osoby choć troszkę używającej inteligencji, chociaż grinajs według mnie ma jej niewiele wypowiadając te słowa i ona się nazywa "wrażliwym człowiekiem" no ale cóż... nie każdy ma w sobie takt i kulturę... Ja rozumiem, że można być zdenerwowanym, ale żeby życzyc ludziom czegoś takiego??? emocje emocjami, ale grinajs zamiast pisać takie rzeczy walnij się glową o ścianę... Troszke mocno napisałam, ale bardzo mnie to zdenerwowało, jednak w przeciwieństwie do grinajs nie życzę nikomu źle
  3. No to się Agabe odezwała... i wasza reakcja mnie nie zaskoczyła. Nasuwa mi sie jeden wniosek: Myślicie wyłącznie o psach nie zdając sobie sprawy że ludzie też mają problemy. Skoro dziecko Agabe miało problemy zdrowotne to jak ona miała wam dać znać???? Ludzie przecież tu chodziło o życie jej dziecka. ps. Agabe głowa do góry. Mnie też zdrowo objechały, bo zrezygnowałam. Życzę dużo zdrówka Twojemu dziecku.
  4. griajs następnym razem czytaj uważnie moje posty. Ja nie napisałam: [B][U]Napisz konkretnie jak moge ci pomóc".[/U][/B] tylko [I][B]Napisz konkretnie jak moge pomóc...[/B][/I] a to jest duża różnica Dyskusje z tobą uważam za zakończoną, bo nie ma ona sensu, jest zbędna.
  5. Grinajs następnym razem jak zaczniesz pisać to się zastanów nad doborem słów, bo widzę, że są one dość pochopnie napisane. Nie jesteś ze mną w Rzeszowie, nie wiesz co robię, nie wiesz co czuję. Przypominam, że ty mi nie dałaś prawa do możliwości pisania na tym wątku i mi go nie odbierzesz, wiec daruj sobie te komentarze. Uważam dalszy komentarz do twoich słów jest zbędny, bo widzę do ciebie nic nie dociera.. ty tylko widzisz zwierzęta, ale popatrz - ludzie też mają problemy i nie myśl sobie że tylko ty jesteś taka złota z kryształowym chrakterem... bo to że nie wzięłam Gucia nie oznacza, że jestem złym człowiekiem. A co do Gucia to szukałam wśród znajomych, rodziny - chciałam wykorzystac transport skoro był już załatwiony... w sprawie Gucia ja nic już nie mogę zrobić, właściwie chodzi o drogę... ludzie mówią, że jak będą chcieli psa to sobie pójdą do rzeszowskiego Kundelka i sobie wezmą, a nie ze Szczecina... więc co jak mogę zrobić???? jak na razie nic mi do głowy nie przychodzi... [B]"Pomóż nam wszystkim.Pokaż ze nie tylko tu zagladasz ale ze COS robisz w tym kierunku by Gutkowi znalesć dom.By uratowac go od wiszacej nad nim smierci."[/B] Więc mi powiedz co ja mam zrobić. Nie ma osoby w Rzeszowie, którą znam, która o Guciu by nie wiedziała... Następnym razem jak będziesz kierować do mnie posta, daruj sobie komentarze bo one wzbudzają we mnie litość w sotosunku do ciebie. Napisz konkretnie jak moge pomóc...
  6. Amelko ja Ci nic nie zarzucam... wręcz przeciwnie mam do Ciebie wielki szacunek za to co robisz.... Chyba mnie źle zrozumialaś... tylko wiesz ja dalej przeżywam sprawę Gucia, nic a nic nie przeszło mi, dalej został niedosyt. A tak nawiasem Amelko to z moim wujekim zupełnie sprawy pogmatwały od czasu naszej rozmowy... ja do tego człowieka nie mam juz siły, nic do niego nie dociera... a jak mu kazałam przeczytać historię Gucia to powiedział że są ważniejsze rzeczy w życiu... no i jak ja mam z nim rozmawiać??? nic do niego nie dociera, najpierw się zgadza (wtedy rozmawiam z mamą, potem ustalamy transport) a potem się nie zgadza (jak usłyszał że w najbliższy weekend piesiu będzie już w Rzeszowie) Mimo wszystko i tak mam nadzieję że Gucio znajdzie domek a Agabe się odezwie
  7. witam Was Codziennie zaglądam do tego wątku z nadzieją, że Gucio znalazł domek... i przeczytałam, że kolejny piesiu nie będzie miał domku...szkoda...chyba rozpoczęłam zlą passę... Amelko nie pisz że ja oszukałam Gucia i nie wsadzaj mnie do jednego worka z Agabe, bo ja przynajmniej miałam odwagę pinformować wszystkich, tu i na wizażu... nie wspomnie o długiej rozmowie z Tobą przez telefon... ale mam nadzieję, że Agabe coś wyskoczyło i nie może się z Wami skontaktować... ale wierzę że na pewno to zrobi
  8. [quote name='grinajs']a ja nie rozumiem jednej rzeczy?ze edit podjęła taka decyzję własciwie z godziny na godzine-kiedy to juz transport był załatwiony-ja po 15 sie dowiedzialąm,ze bede Gutka wiozła na 100% i po niecałych 2 h dowiaduje sie telefonicznie ze dupa blada z tego całego zamieszania adopcyjnego wokół Gucia... Z godziny na godzinę takiej decyzji podjac nie można bo to wg mnie niepoważne.Jeszce rozumiem jakby osoba wcześniej wyrażajaca chęc jego adopcji była nastolatką... No nie daje mi To spokoju po dziś dzień.Po prostu nie pasuje mi to,ze już wsio było załatwione,wszyscy w mega skowronkach-bo Gutek bedzie miał dom i nagle boom-gucio nie jedzie do Rzeszowa. Może Edit droga nie powinnaś mieć nigdy psa? Ja wiem co niby jest powodem prawdziwym tego,ze zrezygnowałaś z Gucia a nie powody rodzinne... A to,ze Amela powiedziała Tobie prawde,ze warknoł na kolege bo chodziło o jakieś tam ciasteczko to...śmieszy mnie TO!Każdy pies warczy gdy mu się cos nie spodoba![/quote] powiem krótko: nie będę się tłumaczyć. Mam czyste sumienie i czuję się w stosunku do siebie w porządku, nie mam sobie nic do zarzucenia, chciałam dobrze a że nie wyszło to nie moja wina. Zadziwia mnie twoja pewność... ps. a pies naprawde warczy jak mu się coś nie podoba??? Kurcze nie wiedziałam, ale dziękuję za uświadomienie Wybacz moją ironię, ale to co napisałaś jest dla mnie śmieszne, bo nie znasz powodu dla którego nie wzielam Gucia, a piszesz takie głupoty...
  9. [quote name='kiniaczeq']a więc pewnie sprawy rodzinne.. ja się domyśliłam o co chodzi z postów dobra nie wnikam Hop gutek:-( Szyszka dzięki za ogłoszenia![/quote] witam I dobrze się domyśliłaś :-( ja dalej przeżywam to że Gucio nie ma domku, ale wierzę że znajdzie
  10. [quote name='Niki-lidka']to czeka czekaj, ty masz transport, tylko nie mozesz go wziasc do siebie?[/quote] tak załatwiłam transport wszytsko już było umówione, z mamą ustaliłyśmy zmiany w pracy żeby Gucio przez ponad miesiąc nie był sam, żeby się przyzwyczaił, ale we wtorek pojawił się problem :-( już nawet szukałam osoby która stworzyłaby mu dom skoro miałam transport powiedziałam że sama zapłacę, ale nikt go nie chciał [quote name='Poker']czy ktoś rozumie o co chodzi Edit23?bo ja nie mogę się połapac na czym polega problem. :crazyeye:[/quote] wszystko zostało wyjaśnione Amelce, która bezpośrednio związana jest z Guciem, to z nią omawiałam telefonicznie szczegóły wszytskiego. Nie wyjaśniłam wszystkiego na forum, ponieważ uznałam, że wyciąganie problemów rodzinnych na forum nie ma sensu...
  11. ja ciągle słyszałam że tu w Rzeszowie jest wystarczająco dużo psów (i co z tego jak nawet z rzeszowskiego schroniska nie mogę wziąć piska), ale ja chciałam i chcę Gucia - stawałam na głowie żeby skombinować auto... poniżałam się dosłownie ale stał mi przed oczami Gucio... dzisiaj na stronie rzeszowskiego schroniska "Kundelka" przeczytałam że ktoś zatrzymał się na ruchliwej ulicy Dąbrowskiego i wyrzucił 3 malutki kotki, 2 zostały zabite przez samochody, a trzeci ma niedowład łapki... :-(
  12. [quote name='Niki-lidka']Edit ...rozumiem...(tzn. nie rozumiem, ale zdaje sobie sprawe ze taka sytuacja moze miec miejsce)...przykro nam tu wszystkim, tymbardziej, ze narobilismy sobie juz nadzieji...ale nikt nie ma do ciebie pretensji:)[/quote] tak, tylko że ja mam pretensje do siebie... wszytsko było już ustalone a tu masz... uwierzcie krzykiem płaczem błganiem sznatażem nic nie wskórałam, mama jest załamana ja też :-(
  13. dziewczyny ja już nic nie mogę zrobić... próbowałam kogoś znaleźć ale nikt nie chciał... już mówiłam że transport mam i że zapłacę ale nic... po rodzince też szukałam, babcia- ma 82 lata i nie może chodzić, wujek ma już 2 psy, ciotka 5 kotów itd...
  14. niestety nic z tego nie wyszlo... :-( :-( :-( :-( :-( po prostu brak mi słów nie wiem co mam napisać... jeszcze miałam nadzieję ale i ona w tym momencie wygasła:-(
  15. ja to ryczę od wczoraj oczy mam strasznie spuchniete głowa mnie boli od płaczu i myślenia... jeszcze tak się nigdy nie męczyłam...
×
×
  • Create New...