zmierzchnica Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Ha, ja nie pozwalam głaskać ani dotykać :razz: Przez jakiś czas się zgadzałam, bo byłam mało asertywna... Ale teraz dostaję .. ataku złości kiedy ktoś chce pogłaskać Lukę mimo mojego braku pozwolenia, jako że to jest mały kundelek, w okresie socjalizacji trzymany CIĄGLE w domu przez swoich na-szczęście-byłych-właścicieli (:angryy:) i panicznie bojący się obcych. Na widok obcych psinka kładzie się na ziemi, sika pod siebie, nie wie gdzie ma uciec, wołana podchodzi lejąc pod siebie ze strachu... ale nie gryzie, więc można pogłaskać, prawda? Co z tego, że pies prawie na zawał zdycha? :angryy: Ostatnio bardzo niemiło wytłumaczyłam dzieciom które zawsze wołały ją i leciały z wrzaskiem, że mój pies tego (i ich) w ogóle nie lubi i żeby się odczepiły. Mam spokój :evil_lol: Niestety, dorośli ludzie robią to samo. Wołają ją, mówią że 'na pewno była bita' (mam dość tego stwierdzenia :shake:) , a czynią jej krzywdą i straszą mówiąc 'jaki bieeeedny pieeeseeek'. Absurd. Ostatnio na sekundę zostawiłam psa przed sklepem. Wyszłam, a ona siedziała w kącie w małej kałuży moczu - wiadomo, ktoś chciał pogłaskać 'biednego pieska' :mad: Aj, rozpisałam się. W zasadzie nie lubię być wredna, bo sama nie lubię jak ludzie są dla mnie wredni - ale od jakiegoś czasu jestem dla ludzi bardzo niemiła kiedy robią coś głupiego :evil_lol: Miłosierdzie i wyrozumiałość zdychają przy ludzkich zachowaniach, niestety. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 wszystko mozna :) oprocz zaglaskania psa na smierc przez przechodniow :D:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
diabelkowa Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='JUSTINE.24'] Taaaaa tylko mój pies jak zaczynam biec, uważa to za zabawę, i gryzie mnie w tyłek, wątpliwa przyjemność :) :D[/QUOTE] hehe no fajnei masz takie ujedrnianie tylka [quote name='smallpati']glaskanie spoko, ale tylko jak ja pozowle, ewentualnie bliscy znajomi :) jak ktos inny chce poglaskac i mysli ze jak zacznie sie schylac to ja stane na spacerku to sie myli :) ja ide spobie prosto (bezczelnie zdeczka :D) albo mowie ze nie i koniec :D[/QUOTE] i oto chodzi small:cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='diabelkowa'] i oto chodzi small:cool1:[/quote] ja wiem :D ale pozniej ludzie mysla ze jestem wredna piz***** heheh :D:D:D no ale moja sunia taka malutka (nie cale 5 kg - przytylo sie jej) i wszyscy ja chca maca, a pykajcie sie ludzie hehhee ona jest moja :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 łorany Zmierzchnica:o to juz jest faktycznie skrajny przypadek:shake: mnie wkurzają faceci:diabloti:mój pies był przypalany papierochem przez faceta o określonej "urodzie",czyli takiegostarego,brzydkiego,zżurowiałego dziada:shake: takich też facetów(i nie tylko)boi się mój pies i zwykle starsznie ich obszczekuje;) na conajczęściej facet zamiast szybko przejść,żeby pies się uciszył i nie denerwował,stanie,będzie do niego gadał a już jak chce podejść igo pogłaskać to szlag mnie trafia:shake::shake::shake: ja wtedy muszę powtarzać zawsze tą samą gadkę,dlaczego to boi się facetów(powinnam sobie nagraćna dyktafon:diabloti:)i wtedy facet dalej stoi i zaczepia psa:diabloti: brak słów nad brakiem ludzkiej wyobrazni:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grrrond Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 przedwczoraj wyprowadzałam psa, lęklwią suczkę. Poszłyśmy na spacer po okolicy. Chodzimy sobie spokojnie, psina nawet się rozluźniła i w drodze powrotnej zatrzymała się na chwilę, bo jakiś hałas sprawił, że poczuła się niepewnie. Stanęłam, przykucnęłam i przywołałam ją radośnie do siebie, ona podeszła to ją pochwaliłam wesoło i poklepałam. W tym momencie przechodziła jakas kobieta, która przykucneła na przeciwko psa i mówi: "ojoooojku biedna psiureeeenika gorąco psiureczce" i oczywiście ckliwym i piszczącym tonem. Na co psina już uszy po sobie, odwraca głowe, zdezorientowana. Powiedziałam grzecznie do kobiety "niech pani tak nie mówi, bo może panią ugryźć" na co ona" mhm mhm" i dalej słodkie wywody. Powiedziałam, że się spieszę :/ nie miałam siły jej tłumaczyć, a pies się w sobie skulił... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Skrajny, nieskrajny... Na pewno niemiły ten przypadek mojej suni, Blow ;) Boi się folii, boi się trzaskających drzwi itd. próbuję ją resocjalizować, jest coraz lepiej, ale i tak- strachliwości chyba z niej nie wykorzenię :( Ludzi się nie boi, dopóki nie zwracają na nią uwagi, wącha, podchodzi - a kiedy ktoś się schyla, przypada do ziemi i sika pod siebie :( Ale znajomych ludzi uwielbia.. więc to kwestia takiej 'strachliwej uległości w razie czego' ;) Ale kiedy jest uwiązana i nie ma mnie przy niej (to rzadko się zdarza) to bardziej się obawia - to raczej naturalne.. Oj, Twój psiak nie miał za ciekawie... :( A ludzie, jak to ludzie -pogadać muszą, choćby do psa, który wcale nie ma ochoty ich słuchać ;) Ale z dyktafonem -dobry pomysł :) grrrond - mam podobnie z moim psiakiem. I wszelkie 'jaki biedny piesek' tylko bardziej Lukę stresują... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 grrrond jak ludzie za 1 razem nie zrozumiiem to mowisz 2 raz (nie tak milo jak za 1 ) bo jak odchodzeszlas to ta baba sie nigdy nie nauczy zeby tak nie robic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Ale czasami do ludzi nie dociera, smallpati - to jest najgorsze :shake: ostatnio moja koleżanka nie chciała żeby jakaś pani podała kawałek słodkiego wafelka psu, wymiana zdań wyglądała tak: -ale ja jej dam! -proszę nie dawać. -ale pozwól, nic się nie stanie -ale nie chcę, żeby pani jej dawała. -ale dam, no! -nie, proszę nie dawać. ...Trwało to dość długo. W końcu dała za wygraną i nie dała psu tego wafla, przynajmniej tyle. Ludzie i ich bezmyślność, heh :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 tak ja to rozumie :/ w takim momecie biore psa jak najblizej siebie i nie daje mozliwosc jakiegokolwiek kontaktu, jak baba chce cos mu dac to poprostu odsunelabym jej reke i nie mowila tylko krzykla NIE!! powinno zadzialac, mi dzialalo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia2202 Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='JUSTINE.24']Basia najlepszym socjalizatorem ludzi, jest werbalizacja :lol: Ja naprawdę jestem wredna jeśli chodzi o moją rodzinę, prywatność, i zwierzęta, wszystko to jest moją świętością, także nie przebieram w słowach jak do kogoś nie dociera, że sobie nie życzę aby mi smyrał psa.[/quote] Wiesz... ja też potrafię być kawał cholery... ale póki co.. co do Zuzki... na razie jestem miła dla ludzi, pozwalam pogłaskać... dorośli się zachowują ok (nawet nie każdy chce głaskać - raczej Ci, co mają psa, mieli albo hodują więcej psów) za to dzieciaki są koszmarne najcześciej i mnie wnerwiają (a już najbardziej ta smarkata, co o niej pisałam, co to się odczepić nie chce) poza tym... Zuzka póki co lgnie do każdego... na razie uczy się podstawowych rzeczy... na widok człowieka dupa jej chodzi na wszystkie strony... ale.. widzę, że stopniowo zaczyna coś kumać... jak widzę starsze babki zwłaszcza i mówię jej, że nie wolno... zostaw... to się stara słuchać, choć dupa nadal się cieszy mam nadzieję, że z czasem opanujemy technikę podchodzenia do ludzi, że wolno tylko jak powiem, że ma się mnie słuchać... etc. wiesz.. póki co, ona jest mała i chodzi tylko na smyczy... problem się zacznie, jak będzie już biegać luzem, bo jak mi ją ktoś zaczepi, to nie wiem, czy posłucha i wróci w te pędy:roll: a co do tego, że mnie nieźle wystraszyłaś... to mówiłam o tym, że Ci jakiś obcy facet chciał psa do bagażnika wsadzić... i to mnie trochę zaniepokoiło... że psy co tak ufne są do ludzi, mogą niestety źle skończyć (chyba, że to nie Ty pisałaś i coś mi się pokopało:evil_lol:) mam nadzieję, że nauka Zuzki będzie szła pomyślnie:) trzymajcie kciuki:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
grrrond Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='smallpati']grrrond jak ludzie za 1 razem nie zrozumiiem to mowisz 2 raz (nie tak milo jak za 1 ) bo jak odchodzeszlas to ta baba sie nigdy nie nauczy zeby tak nie robic[/quote] wieeem masz rację, ale ona była już "uszy po sobie, ogon pod siebie" więc nie chciałam jeszcze z tą kobietą gadać... następnym razem wezme strzelbę, pif paf i po sprawie :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andevil Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Nie mam problemu z głaskaniem mojego psa na spacerach. Raczej nie ma takich propozycji. Mój czarny labek w trakcie intensywnych działań węszących produkuje dużo białej, spienionej śliny. Taki ośliniony czarny, zębaty paszczur nie zachęca do samowolnego macania. A przecież to tylko łagodny labrador:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fattyciak Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Jejku, kobity! Ja też chcę być "wredną suką" albo wredną pi*** ! :D JUSTINE, smallpati dajcie mi korepetycje,proszę :megagrin: Ze mnie jest dziecię które było wychowywane w taki sposób,że jako dziewczę miałam być zawsze miła, i grzeczna, niezależnie od tego jaka mi się krzywda działa - i cholercia teraz trudno mi się uwolnić od schematów, chociaż bardzo bym chciała- nieraz chcę fuknąć,odpyskować ale po prostu nie umiem, nie mogę się zdobyć na to ... O czcigodni dogomaniacy pomóżcie mi wredną się stać! :bigok: Ja nie chcę aby mi psa obmacywali! :P :bigcool: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia2202 Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='smallpati']ja jestem nie mila :) a oni sa tepawi :) glaskac kazdego psa to troszke nie "te tego" :D:D:D ale fakt za wredna jestem hehe[/quote] hehe... wygląda na to, że to forum prawie samych właścicieli-wredniaków ;) :evil_lol: też przestanę chcieć, żeby mi obmacywali psa...:evil_lol: będziemy ostre... będziemy działać od zaraz :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NightQueen Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Trzeba czasmi byc wredna su** i mi to swietnie wychodzi :) fattyciak pomysl ze to dla dobra pieska :) bo przy glaskaniu mu sie dzieje krzywda i odrazu bedziesz wredna :D:Dd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 zajżyj do swojego wewnętrznego "JA":diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fattyciak Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Moje wewnętrzne "ja" nieraz aż wrzy, ale jakoś nie może się przebić poprzez skorupkę pt" musisz być miła aż do obrzydliwości". :placz: Świerzbi mnie nieraz,ale zazwyczaj milczę. Dorawdy ludzie- niech ktoś się pobawi w lektora i kurs wredoty mi wyłoży ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 musisz przełamać blokadę wytworzoną przez nadwyraz rozwinięty kręgosłup moralny:cool3: dasz rade!!jestem z Tobą:diabloti:nie spiesz się,nic na siłe...to wyjdzie samo w odpowiednim czasie;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Uwolnij swoją wewnętrzną starą cholerę! :pissed: Każda kobieta ją ma :evil_lol: ;) Ja swoją uwalniam jak mi stadko cygańskich dzieci (niestety zostawionych samopas na osiedlu całe dnie, nie wiem od kogo one się uczą życia, najmłodsze ma ze 4 lata i ŻADNEJ opieki w ciągu dnia...) próbuje psa zmaltretować. Albo jak dziady pod sklepem do niego gwiżdżą i wołają "Misiek, Misiek" :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nathaniel Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 Fattyciak puszczasz wiązankę pt Ty małpo odpi... się od mojego psa, bo ci przyp... I na zawsze się odczepią. Trudno jest, no, ale posiadanie psa jest trudne. Tlumaczyć dopóki się da, a potem sie nie krępować. Ot co. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Blow Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 ja zazwyczaj zachowuje stoicki spokój ale raz wybuchłam....ojojojojojjjjj....:diabloti:bidne te dzieci były....potem przez miesiąc omijały nas szerokim łukiem i nie mówiły mi dzień dobry:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia2202 Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='Blow']ja zazwyczaj zachowuje stoicki spokój ale raz wybuchłam....ojojojojojjjjj....:diabloti:bidne te dzieci były....potem przez miesiąc omijały nas szerokim łukiem i nie mówiły mi dzień dobry:diabloti:[/quote] hehe.. postrach osiedla jesteś :evil_lol: ja też muszę tak zrobić jak spotkam tą srujdę nachalną - ostatnio jeszcze zbyt miła byłam... chciałam dać do zrozumienia stanowczo, aczkolwiek łagodnie, że wara mi od psa, bo się boi... ale następnym razem to z grubej rury wyjadę:mad::diabloti: [quote name='an_bzik']Uwolnij swoją wewnętrzną starą cholerę! :pissed: Każda kobieta ją ma :evil_lol: ;)[/quote] Oj taaak.. ja też mam :diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JUSTINE.24 Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 [quote name='basia2202'] a co do tego, że mnie nieźle wystraszyłaś... to mówiłam o tym, że Ci jakiś obcy facet chciał psa do bagażnika wsadzić... i to mnie trochę zaniepokoiło... że psy co tak ufne są do ludzi, mogą niestety źle skończyć (chyba, że to nie Ty pisałaś i coś mi się pokopało:evil_lol:) mam nadzieję, że nauka Zuzki będzie szła pomyślnie:) trzymajcie kciuki:)[/quote] Ja pisałam, o starszej suce Bernardynce - Irys (bez papierów) spodobała się 8 miesięczna kulka, i probował mi ją zarypać bydlak jakiś, bo właśnie ufna do każdego i leciała na zatracenie jak tylko ktoś cmoknął, gwizdnął, albo zaczynał się niańczyć, mnie trafiał szlag, a piesek zadowolony bo go ktoś smyra ... Identyko sytuacja jak ktoś tu opisywał, dostała ode mnie opierdziel, bo zżerała jakieś stare szmaty na dworzu, i jeszcze spierniczała na każde moje podejście, czym prawie doprowadziła mnie do apopleksji - a grupka dzieciaków jak tylko ją zobaczyła, krótko po moim wybuchu złości, i klapsa na dupsko, rzuciła się do pieska macać - miałam takiego wkr**** że aż się wtedy popłakałam ze złości.. Potem ta próba przywłaszczenia, i na prawdę nie miałam wyboru, musiałam stać się wredną suką :lol: :cool3: Co do gryzienia po pupie przez Irys, to takie szczypanki, łapie przednimi zębami, ściska i puszcza, boli jak cholera, a ona ma ubaw po pachy jak Pańcia piszczy... :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted July 4, 2007 Share Posted July 4, 2007 wiecie wystarczyło zakupic sobie brzydkiego psiego przyjaciela :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.