Nutusia Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 O matko moja jedyna!!!! Skoro na zawał nie zeszliście goniąc Pomidorową, to już nic Was nie ruszy!!!! Ale AKCJA! Tak to jest z tymi lekami "ogłupiającymi" - tracą moc, gdy adrenalina aż kipi uszami i pies walczy o przeżycie (w jego mniemaniu). Za wytrwałość i determinację - SZACUN! A dla TZa życzenia i podziękowania dodatkowe za tak pożytecznie świętowany Dzień Mężczyzny :) Quote
malagos Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu dla konfirm i Tomka, za to gonienie psa po Ostrołęce, za targanie na rekach, za czas, za tyle nerwów - wielkie dzięki, Kochani!! Akcja Sterylizacja zwróci tylko za operację, czyli 200 zł, te 30 na kaftanik zrefundujemy jakimś bazarkiem (Mazowszanko, cooooo?) 1 Quote
Mazowszanka13 Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu dla konfirm i Tomka, za to gonienie psa po Ostrołęce, za targanie na rekach, za czas, za tyle nerwów - wielkie dzięki, Kochani!! Akcja Sterylizacja zwróci tylko za operację, czyli 200 zł, te 30 na kaftanik zrefundujemy jakimś bazarkiem (Mazowszanko, cooooo?) Wiadomo :) Quote
konfirm31 Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Pomału schodzą z nas emocje. Nawet Lerka jest trochę przestraszona ostatnim zamieszaniem. Chodzi za mną i mnie pilnuje - czy nie zginę, czy i jej gdzieś nie wywiozę. Najpierw - 8 marca(Międzynarodowy Dzień Kobiet :) ), w domu na krótko pojawia się Szogun - Szaggi. Wystraszony, niepewny. Pani i Pan, biegają po domu i coś głośno mówią. Spaceru prawdziwego - nie ma. Na obiad - same chrupki. Lapia Szoguna, gdzież zabierają. Wracają po kilku godzinach - bez niego. Na spacerach - smutna Pomidorowa, którą Pani usilnie do siebie wabi. Po co? Potem 10 marca - Dzień Mężczyzn. Też Międzynarodowy ;)?. Pani od rana biega zdenerwowana i co chwila , gdzieś wychodzi. Znowu z Panem głośno rozmawiają. Pani wybiega i wnosi ogromnie przerażona Pomidorowa, która chowa sie pod stołem. Znowu nie ma spaceru i na obiad same chrupki. Pani wyciaga spod stołu Pomi, bierze na ręce i razem z Panem gdzieś wychodzą. Wracają bardzo późno, znowu - bez Pomidorowej!!! Dziwnie pachną....... No i czy biedna Lerka, może zachować spokój w takiej sytuacji? Ciekawe, czemu Bliss jest niewzruszona? Byliśmy dzisiaj u Pomi (u Pani Krysi Karniewskiej) z Panią Krysią Makowską.Znaczy w sumie trzy Krysie i jeden Tomek. U Pomi - OK. Ma swój pokoik. Dużo śpi, ale wstaje, a nawet już dzisiaj zjadła. Zawiozłam drugą sukienusię, octenisept, długą smycz, szelki i pożywny rosołek kurczakowy z ryżem. Pomi reaguje na swoje imię. Wygłaskałam ją - nie czuje do mnie żalu. Krysia Karniewska mówi, że to dobra, łagodna sunia...... Dzwonili do mnie z UM. Wiedza już wszystko od Pań Makowskich. Teraz podobno ludzie do nich dzwonią, co się stało z psami z Osiedla - gdzie się podziały? Biedny, samotny Dziadeczek, biega po okolicy(nakarmiłam) Znalazł się Pręgus - w drugiej części Makowa, bo teraz tam suki mają cieczki. I....przeszkadza :(, chociaż łagodny do ludzi. Idę z Panią Basią z UM robić mu foty i go ogłaszać. Może ktoś go zechce? W najgorszym razie, czeka go boks w punkcie przetrzymań(jak zrobią), albo - Kruszewo. Ale już nie pojedzie baaardzo daleko....... Biega po mieście "właścicielska" sunia w bardzo zaawansowanej ciąży. Głodna - dałam jeść. Karmią ja i inne Panie i dzieci wracające ze szkoły. Będziemy rozmawiać z właścicielem ws. uśpienia ślepego miotu A dzisiaj była jarmarczna środa.......... 1 Quote
Marysia R. Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Konfirm chapeau bas! Razem z TZtem uratowaliście tej suni życie! Teraz odpocznijcie :) Quote
Mattilu Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 przyłączam się do wyrazów uznania dla Was za dzielność, determinację i wielkie serce. Jesteście super! Quote
konfirm31 Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Dzięki :) Teraz potrzebny pomysł, co dalej z Pomi? Bo u Krysi Karniewskiej, będzie przez 10 dni - do zdjęcia szwów. Może zrobią chociaż ten jeden boks? Napuszczam :) wszystkie Panie na UM, żeby "poganiały" . Chociaż - szkoda jej do boksu :( Dziaduś spod śmietnika - towarzysz Szaggiego i Pomi - nakarmiony w czasie spacerku z Lerką. Przyszedł "z nikąd", jak mnie zobaczył. Zjadł baton ze smakiem i warczał na Lerkę, która koniecznie chciała się przyłączyć do śniadania. Potem z Bliss - za miasto, pod słup wysokiego napiecia, bo to tam mieszka wilczasty Onkopodobny(Onek) bezdomniak. Siedział i czekał. Nie zabrałam mu ze sobą wody, bo była poprzednio, teraz nie miał. Kupię 5 l. butlę i zaniosę. Będę dolewać. Jego karmi jeszcze jakaś Pani z MOPSu Po 10 do UM - wspólna wyprawa na focenie cudem odnalezionego Pręgusa. Napiszę @ do Martens - może sie przyłączy?No i Ewa, która pojawiła się kiedyś na tym wątku i była nim zainteresowana - hop, hop!! Smsowałam do Pani Krysi Karniewskiej. Pomi OK - sikała, dała Jej buziaka(zna się na ludziach :)). Dzisiaj wyjdzie - na dłuuuugiej smyczy ********************************************************************* Wróciłam z focenia Pręgusa, ale to nie Pręgus, a jego mniejszy Kolega. Też bezdomniak i w typie ast...... Nakarmiłam, pomiziałam. Łagodny, ufny. Kolejny podśmietnikowiec - tylko śmietnik inny i daleko ode mnie. Pani z UM zrobiła mu piękne zdjęcia. Będziemy ogłaszać. Mam dostać od Niej na@. Póki co, mam tylko marne z telefonu, bo prawdziwy aparat mi się rozładował Quote
Nutusia Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Z układu twarzy trochę jak Rudek. I Pomi też ma coś z Rudka albo Rudek z Pomi... Cholerka - 10 dni, "mało casu, kruca bomba!" :( Quote
konfirm31 Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Bo to wszystko pewnie jedna rodzina makowska ;). Żal, że to nie tamten Pręgus, bo to chyba oznacza, że jednak go nie ma wśród żywych...... Pomi u P. Krysi do zdjęcia szwów(jak ją potem wypuścić pod śmietnik?), Dziadeczek samotny i smutny, głodny Onek spod słupa - jednak bezdomny, Kolega(śp Pręgusa)..... Co dalej? Już 4 biedy (te które znam - a inne, nieznane?) czekają przynajmniej na punkt przetrzymań...... Quote
Nutusia Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Krysia - myśl nad tym, jak wydłużyć pobyt Pomi przynajmniej do świąt, dobra? ;) Quote
konfirm31 Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 O matko! Jak jest jakakolwiek szansa dla Pomi, to na kolanach będę prosić P. Krysię Karniewską o przetrzymanie dziewczynki ciutek dłużej. Pomi mi leży i na sercu i na wątrobie i na głowie. Tak nam dała czadu, że nie sposób o niej zapomnieć. A TZ zdecydowany nie mieć więcej niż jednego tymczasa.......zwłaszcza, że jest Max na przyjezdne.... Quote
Nutusia Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 Że też z tej Lerki się taka zasiedziała tymczasowiczka zrobiła, no!!!! Coś Ciotki słabo czarują :( Quote
konfirm31 Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 No, niestety. Najpierw nasz wyjazd i psi hotel, potem, po powrocie - sterylizacja, powrót do zdrowia i dopiero szukanie domku..... I strasznie trudno nam będzie się rozstać z malizną. Ona jest przesłodka i Bliss ją lubi bardzo. Ewidentnie, młodnieje przy niej ;) Quote
Mattilu Posted March 12, 2015 Posted March 12, 2015 jednym słowem, jak Sonia poszłaby do domu, to wzrosłyby szanse Pomi na DT u Nutusi, dobrze kombinuję? ;) Quote
Nutusia Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Coś będziemy kombinować - a mamy inne wyjście?... Rozmawiałam wczoraj z Krysią, wymieniłyśmy poglądy i określiłyśmy "niepokoje", wyrażając pełne zrozumienie ;) Psa domnego choćby przez chwilę trudno wystawić z powrotem na ulicę :( Quote
Grażyna49 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Naszej kochanej bohaterce oraz pozostałym Krysiom moc serdecznych życzeń imieninowych przesyłam. Quote
Mattilu Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Prawda! Dziś 13.03. Najlepsze życzenia imieninowe dla Konfirm i wszystkich pozostałych dzielnych Makowskich Kryś :) 1 Quote
Florentyna Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 O kurcze. Nie udzielam się, ale podczytuję, a dziś to na jednym wdechu czytam z emocji. Brawo Krysiu! Szacunek ogromny! No i Wszystkiego Najlepszego :) Quote
Mazowszanka13 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 To i ja przyłączę się do życzeń. Wszystkiego NAJ, Krysiu :) Quote
Nutusia Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Krystyny rządzą! Przynajmniej w Makowie ;) Najlepsze życzenia i miłego świętowania! Quote
konfirm31 Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Dziękuje za życzenia i imieniu własnym i Kryś :). U Pomi - wszystko OK, tylko na dworze(w szelkach i na smyczy), próbuje uwolnić się od sukienki. W domu - leży na posłanku. Ma apetyt, fizjologia prawidłowa ;). Jest cicha, grzeczna, przyjazna dla Krysi i Jej psów. Z kotami(bo też są), jeszcze nie było kontaktu - celowa izolacja(brzuszek pooperacyjny). Krysia będzie ją przyzwyczajać do smyczy i szelek/obroży. Przetrzyma dziewczynkę "do po Świętach". Mówi, że Pomi raczej nie była psem domowym, ale widać, że potrzebuje człowieka. Pomi była w mocno zaawansowanej ciąży - sutki mocno powiększone - i jeszcze (hormonalnie) do niej nie dotarło, że dzieci nie będzie. Trochę szuka miejsca, gdzie może bezpiecznie urodzić, ale z każdym kolejnym dniem, to sie będzie zmniejszać.Tak mówi Krysia. Trzymajcie kciuki za Pomi. Dziadeczka dzisiaj nie widziałam pod śmietnikiem, ani na osiedlu. Nie mogłam go nakarmić. Może jeszcze tu wróci? A może stracił poczucie bezpieczeństwa - jego towarzysze zniknęli....... 1 Quote
Nutusia Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Dobre wieści o Pomi - powiedziałabym, że wręcz... obiecujące ;) Dziadeczku - wracaj! Krysie nie pozwolą Ci zginąć!!!!! Quote
Mattilu Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 Pomi, zdrowiej malutka. Dziadeczku, odnajduj się jak najprędzej. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.