konfirm13 Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 (edited) Mam takich. Na oku:crazyeye:. Bo [B]w naszym pięknym mieście - w Makowie Mazowieckim, są nie tylko te "domne" [/B]- chodzace na smyczy, latające luzem(z obrożą, lub - bez), szczekajace za płotem, lub z ciasnego boksu:razz:......są niewątpliwie[B] i takie, które szukają domu[/B] :-(. Cóż, [B]jest jak wszędzie :shake: [/B] Jak do tej pory, [B]tymczasowałam zaledwie dwa takie bezdomniaczki:[/B] pięknego i majestatycznego [B]ONka Maxa[/B]: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/249522-On-w-dawnym-stylu-ma-wspania%C5%82y-dom-w-Warszawie[/URL] i [B]sznupkopodobną[/B] (będę to twierdzic z uporem ;)) - [B]Bafi:[/B] [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250309-Sznupka-spod-%C5%9Amietnika-szuka-domu?p=21773706#post21773706[/URL] Z różnych powodów, [B]tymczasowaniem( 100% BDT) mogę się zajmować tylko w chłodnej porze roku[/B]. W tej cieplejszej - niestety nie :(. Ale [B]makowskie bezdomniaki, o tym nie wiedzą. Pojawiaja się " z nikąd" i....po prostu - są :placz:[/B]:placz::placz: [B]Nr 1.[/B]W tej chwili, gdzieś nad makowskim Zalewem (jak dla mnie - drugi koniec miasteczka), błąka się [B]czarna z białym kołnierzem młoda sunia [/B]- którą raz przejazdem widziałam, a o której, pisze malagos i ja [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250898-Zwyk%C5%82a-bia%C5%82a-suczka-ze-wsi-o-niezwyk%C5%82ym-imieniu-Blanche/page12[/URL]. Raz jest, raz jej nie ma. Może - domna? (oby):roll: [B]Nr. 2 [/B]U Pani Opiekunki bezdomnych makowskich psów i kotów, "zagnieździła się" bezdomna, [B]nieduża gładkowłosa, rudobiała sunia. Młoda, ufna, przyjazna dla ludzi, dzieci, psów i kotów([/B]Pani w domu ma mnóstwo kotów). Sunia [B]"zaszczepiona przeciw ciąży"[/B], bez sterylki i normalnych szczepień. Pani jej szuka domu, bo juz ma trzy psy. Pewnie sunia(zwana swojsko Misia) "pójdzie" na wieś. A tam, nikt się nie będzie bawił w sterylizację, ani "szczepienie" i .....:shake: Zdjecia - zrobię wkrótce [B] Nr 3. [/B]Do Drugiej Pani Opiekunki(wolontariuszka, pod opieką bezdomne koty i psy), zadzwoniła pani z władz miasta(odpowiedni referat), że [B]na opuszczonej budowie, został niepotrzebny pies[/B]. Miasto go póki co, dokarmia(Pani z referatu), ale jak nikt go nie weźmie, pies pojedzie do miejscowego schroniska :placz: Trzeba mu czegoś poszukać. W dodatku - wg Pani z Referatu - jest agresywny :oops:. No, to [B]poszlismy z Bliss do tego "agresora"[/B]. Teren całkowicie odludny - u czorta, na kuliczkach. Agresor, machał na nasz(no, najbardziej na Bliss) radośnie ogonem. Dostał pasztetówkę, kości cielęce, obrośnięte miesem. Zjadł wszystko, chociaz pod budą "coś" jadalnego - leżało. Od czasu do czasu, na mnie szczeknął - tak dla przyzwoitości:lol:. Zrobiłam reportaż z wizyty (aparat telefoniczny) [B]Teren, którego pilnował[/B] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/837/27f289b33139aea1med.jpg[/IMG][/URL] [B]Przy bramie [/B][URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/836/21aa456ce31923b2med.jpg[/IMG][/URL] [B]Tu jeszcze mieszkam[/B] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/836/9d5a59522caa44fbmed.jpg[/IMG][/URL] [B]Fajna dziewczyna mnie odwiedziła;)[/B] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/835/a3064a3c39e0d69dmed.jpg[/IMG][/URL] [B]Lubię dziewczyny :)[/B] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/836/ddc3be54029f8ed5med.jpg[/IMG][/URL] [SIZE=4][B]Piszę o tych psiakach, bo może coś doradzicie? [/B][/SIZE] Edited April 3, 2014 by konfirm13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 3, 2014 Author Share Posted April 3, 2014 Rezerwacja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 3, 2014 Author Share Posted April 3, 2014 Rezerwacja 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 3, 2014 Author Share Posted April 3, 2014 Rezerwacja 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 Gratuluję inicjatywy wątkowo-pomocowej! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 Ech, zapiszę sobie, meldując obecność... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 Na razie nic nie doradzę, ale jestem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 3, 2014 Share Posted April 3, 2014 Jestem i ja. Tak sobie marzę, żeby nic innego tu nie przybyło! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 3, 2014 Author Share Posted April 3, 2014 Dzieki, Dziewczyny za przybycie :). Jutro pójdę odwiedzić "agresora". Zaniosę mu coś dobrego do jedzenia -parówki?pasztetową?(bo puszkowy pasztecik, zbytnio się maże po rękach :p) może weźmie z ręki? przez siatke, bo zamknięte na głucho..... Oczywiście, pójdę z Bliss :evil_lol:. To ona mu się najbardziej podoba :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 4, 2014 Author Share Posted April 4, 2014 No, to byliśmy we trójkę. "Agresora" nazwałam z polska Gard (od guard, tyle, że nie body, a raczej pustostan poprzemysłowy ;)). Bo Gard mieszka nie na terenie byłej budowy, ale byłego (upadłego?) zakładu pracy. Może tam i przez jakiś czas, coś jeszcze było - teraz pusto i głucho. Teren szczelnie ogrodzony, zamknięty. Nie wiem, może ten mój Gard, pomimo wszystko - czegoś jednak strzeże? Jeść dostaje i zdecydowanie nie jest głodny. Stoją tam też butelki z wodą - sam ich nie odkręca - pewnie ktoś mu nalewa. Poszłam dzisiaj z parówkami, to z zaskoczenia "przez grzeczność", zjadł mi z ręki!! przez siatkę kawałek parówki. Bliss, prawie mi palce odgryzała ;), próbując zabrać mi kolejne kawałki parówki. Też chciała. Bardzo. No, to dałam ;). A Gard? po miłym powitaniu, machnął nam ogonem i się oddalił. Lekceważąc parówki, Bliss i mnie. Nie szczeka już na nas(uznał nas za niegroźne), ale wyraźnie nas lekce sobie waży. Na TZ szczeka - widać mężczyzn nie lubi. Wrzuciłam mu trochę tych pokrojonych parówek, dałam też Bliss. Potem, napoiłam naszą psicę, Gardowi wsunęłam pod bramę miskę z wodą(może swoją wypił?) i....poszliśmy na dalszy spacer. Wracając, zajrzeliśmy do Garda. Pomachał ogonem i znów sobie poszedł. Wrzuciłam mu resztę parówek(poprzednio wrzucone - zjadł), zabrałam miskę z wodą (nie wypił)i....poszliśmy. Zadzwoniłam do Pani Wolontariuszki i poprosiłam o wyjaśnienie sytuacji Garda. Czy jest naprawdę - niczyj i czy jest(kiedy? kto?) zaszczepiony p. wściekliźnie? Póki co, sprawia wrażenie całkiem zadowolonego z obecnego stanu rzeczy :) Będę tam chodzić(póki jesteśmy w miasteczku),ale już bez TZa i bez Bliss i Strażnika obłaskawiać ;). I - czekać na wyjaśnienie co i jak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 6, 2014 Author Share Posted April 6, 2014 Jechalismy wczoraj około 13 droga na Szelków. na trawniku nad Zalewem, leżało coś czarnego i obok - coś biało-rudego. Jak wracalismy po 17 - nikogo nie było. Czuję, że pewnie pójdziemy w tamtą stronę na spacer z Bliss........tak koło 13..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 Teraz i tak nie ma pewnie gdzie go zabrać. Ale warto wyjaśnić jego status, aby "właściciel" nie miał potem pretensji. Może są jakieś plany wobec tego obiektu ? Na pewno trzeba, w miare możliwości, monitorować jego sytuację. Dobrze chociaż, że nie jest to zapomniany kościotrup jakich wiele. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 6, 2014 Author Share Posted April 6, 2014 Monitorować - z pewnością będę. Z "właścicielem" - trudna sprawa. Upadłe przedsiebiorstwo - czyli - kto? Dawny Zarząd? Idziemy dzis na spacer nad Zalew. Kiełbaski zabieram - na wszelki wypadek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted April 6, 2014 Share Posted April 6, 2014 I ja sie Krysiu melduje :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 6, 2014 Author Share Posted April 6, 2014 Dzięki za obecność, Ziutka :). Byliśmy nad Zalewem. Piesków/pieska nie było. Kiełbaski( trochę uszczuplone przez Bliss ;)), wróciły do domu. Nad Zalewem, było mnóstwo wędkarzy. Może dlatego piesków nie było? Ale biało/rudego samczyka, widziałam na podwórku jednego domku nad Zalewem i dobrze mu się przyjrzałam. Czarnobiałka - nigdzie nie zobaczyłam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 7, 2014 Author Share Posted April 7, 2014 (edited) Tym razem, nie o bezdomniakach z Miasta Maków, ale o tych po sasiedzku - z[B] gminy Płoniawy Bramura [/B]- Mazowszanko, to chyba "Twój" rejon? Otóż radni gminy stwierdzili, że[B] za dużo wydali w 2013 r. na psy bezdomne z terenu gminy(odławianie, opieka) , korzystajac z pośrednictwa schroniska Canis. [/B] Za 13 psów - 23.985 zł. [B]Postanowili zaoszczędzić i [SIZE=4]na rok 2014 podpisali umowę z Radysami!!![/SIZE][/B][SIZE=4]. [/SIZE]Dzięki temu, na taką samą ilość psów, wydadzą 22.750 zł. czyli[B] mniej o 1.235zł. w skali rocznej[/B](jeden pies = 1750). W ten sposób, niewątpliwie gmina dojdzie do dużego majątku i zbierze pieniadzę na poważne inwestycje :angryy::mad: I tak,[B] zgodnie ze stwierdzeniem M. Kopernika, że zły pieniądz wypiera dobry pieniądz, złe schronisko - wypiera to dobre. Psy tu nikogo z władz gminy - nie obchodzą :angryy::angryy:[/B] Tą wiadomość, przeczytałam w ostatnim Kurierze Makowskim, nr 14 (środa 2-8 kwietnia). Czy coś w takiej sprawie można zdziałać? Obawiam się, że[B] niedługo w Polsce, będą tylko Wojtyszki i Radysy, no, może jeszcze i Chrcynno.......:-( [/B] Edited April 7, 2014 by konfirm13 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 7, 2014 Share Posted April 7, 2014 (edited) To dzięki mnie zaoszczędzili kilka tysięcy skurczybyki ! Luka, Dyzio, Tina, Lisek :) Cholera, muszę być bardziej czujna. Chyba mi serce pęknie jak zobaczę jakiegoś bezdomniaka po drodze :-( Edited April 7, 2014 by Mazowszanka2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 7, 2014 Share Posted April 7, 2014 Widziałam czarno-białe dziś o godz. 13.00 w rowie na ulicy wylotowej na Przasnysz, jakieś 100 m od restauracji Sylwia. akurat robiło... no załatwiało się... W Płoniwach rudo-białe pod GOK-iem siedziało i patrzyło na autobus, którym jechałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted April 7, 2014 Share Posted April 7, 2014 [quote name='malagos']Widziałam czarno-białe dziś o godz. 13.00 w rowie na ulicy wylotowej na Przasnysz, jakieś 100 m od restauracji Sylwia. akurat robiło... no załatwiało się... W Płoniwach rudo-białe pod GOK-iem siedziało i patrzyło na autobus, którym jechałam.[/QUOTE] O jasna cholera ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 7, 2014 Author Share Posted April 7, 2014 Jechaliśmy dzisiaj po 10 na Szelków, wracaliśmy tak samo ok. 17. W jedną i w drugą stronę - padało. Cieszyłam się, że nic nie siedzi, ani nie leży na trawniczku nad Zalewem....... Czyżby Czarnobiałka miejsce zmieniła, czy to - inna psia bieda :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 8, 2014 Share Posted April 8, 2014 Chciałabym wierzyć, że te psiny są "domne" i tylko sobie TRADYCYJNIE SAMOPAS wyszły na przechadzkę... Mogę zaprosić na DZIEWIĄTY regał?... [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/252182-DZIEWI%C4%84TY-rega%C5%82-j%C4%99z-obce-i-co%C5%9B-dla-belfr%C3%B3w-na-Nu%C5%9Bk%C4%99-i-Wier%C4%99-do-15-04-g-22-00?p=22030756#post22030756[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 8, 2014 Author Share Posted April 8, 2014 No właśnie. Też się obawiam takiej możliwości : [url]http://obryte.lento.pl/maly-poszukiwany,1510545.html[/url]. W dodatku, nie każdy domny, jest zaobrożowany i chodzi na smyczy. Całkiem sporo z nich "lata luzem". Jak jechalismy na Szelków, Czarnobiałek/Czarnobiałka (całkiem wysoki, w kołnierzyku), stał/a pod Pepco na Rynku . Jak wracaliśmy, razem ze sporym rudawym psem, wąchał coś pod płotem kawałek przed stacją benzynową. TZ w takiej sytuacji - się nie zatrzyma, a z tyłu - siedzi zębata Bliss.... Jutro jarmarczna środa. Oby nie pojawiły się nowe bezdomniaki....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 9, 2014 Share Posted April 9, 2014 Ja się zazwyczaj przyglądam takim u nas domnym/bezdomnym. Większość pseudo domnych już rozpoznaję. Przyglądam się głównie czy nie jakiś super zabiedzony, ranny, taki na pierwszy rzut oka całkiem bezdomny... Inna sprawa, że takie prędzej czy później trafiają na nasze osiedle i lądują pod płotem moim albo sąsiadki i wtedy to już jest całkiem jasna jasność w temacie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted April 9, 2014 Share Posted April 9, 2014 A ja jutro znów będę w Makowie i znów się będę rozgladać, kurcze.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm13 Posted April 9, 2014 Author Share Posted April 9, 2014 (edited) Poszłam dzisiaj, w ramach spaceru z Bliss, odwiedzić Garda. Miałam dla niego smaczne kości cielęce. Dla Bliss - znaaacznie mniej, ale też. Jak dochodziłyśmy, zaczął wyć alarm. Znaczy, pustostanu poprzemysłowego, strzeże nie tylko sam Gard. Zanim doszłyśmy, alarm ucichł. Z rerenu, wyjeżdzał samochód ze "szkoły jazdy" Pan najpierw otwierał, potem zamykał bramę. Zapytałam - "Czy wie Pan, czyj to jedst pies?" - usłyszałam - Właściciela. Czyli - przepraszam bardzo - kogo? bo tu tak pusto? - Syndyka masy upadłościowej - odpowiedział Pan. I kontynuował - Ludzie odeszli, pies został. Jest dokarmiany przez byłych pracowników." No, to juz wszystko wiem. Potem, przyjechał samochód z ochrony, bo niedawno wył alarm . Powiedziałam o Panu ze szkoły jazdy. Panowie z Ochrony, z powrotem wsiedli do auta, pogadali cos przez komórkę,. Spytali mnie się, czy pies gryzie - powiedziałam, że wolę nie sprawdzać. Panowie odjechali, Gard zjadł resztę kości - brał mi je z ręki, przez siatkę. Potem, obwąchał mi palce, zobaczył, że więcej nie mam dla niego kości, powąchał się z Bliss - i...poszedł. Jedyne co mnie niepokoiło, to to, że na terenie leżał nieżywy gawron, którego Gard trącał nosem, zanim mnie i Bliss zobaczył. A czort wie, na co ten nieszczęsny gawron padł :(. I czy Gard go nie zje, jak juz sobie poszłyśmy :( Idąc na spotkanie z Gardem, spotkałysmy z Bliss biało - rudą maliznę(o niepowtarzalnym imieniu - Miśka), która się przybłąkała do jednej z Pań opiekującej się makowskimi bezdomnymi psami i kotami(przy Bafi poznałam trzy takie Panie) i dla której szuka Ona domu, o czym już wyżej napisałam. No, to cyknęłam zdjęcia telefonem i dałam troche chrupek z kieszeni :) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/860/5eface9c41052264med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/862/d1d40605c122f1b2med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images62.fotosik.pl/862/240c05e8973a0bc9med.jpg[/IMG][/URL] [B]Wczorajsze (10.052014) zdjecia Miśki - Rudaski[/B]. Może coś z nich da radę wybrać do ogłoszeń? Modelka była bardzo ruchliwa. Albo właziła w opiektyw, albo się kładła, odsłaniająć brzuszek :) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/964/6dae01eb7557abe5med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/962/2b90ec6636ee6aa5med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/963/cd97da6c9b70baf7med.jpg[/IMG][/URL] Edited May 11, 2014 by konfirm13 dodanie zdjęć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.