Aśka Belkowska Posted March 13, 2014 Posted March 13, 2014 Już wcześniej mówiłam, że najlepszym rozwiązaniem jest zabranie suni do domu. Mój dzikus jak pisałam "był na nas skazany". Do tej pory nie da się obcym pogłaskać, baaa, nawet dotknąć, tylko od znajomych psiarzy bierze delikatnie smaczki. My wyraźne zmiany w postaci szukania kontaktu z nami, łaszenia się ocierania o nogi itp. zauwazylismy dopiero po półtora roku. Sunia NA PEWNO w schronisku nie zmieni swojego stosunku do ludzia, zwłaszcza, że będzie jedna z wielu, a nikt o zdrowych zmysłach nie weźmie dzikusa. Ja jestem psiara, więc udało mi się przekonać męża. :evil_lol: Zresztą jak go zobaczył... !!! Trudno jednak malagos zmuszać do opieki nad sunią, gdy jest sama chora, a sunia wymaga pilnej sterylki. Ja zwykle gdzie nie spojrzysz zawsze z tyłu d...a. Quote
Gosiapk Posted March 13, 2014 Posted March 13, 2014 Suczka jest już zapewne w schronisku, nie ma sensu nasza dyskusja. Quote
Ewanka Posted March 14, 2014 Posted March 14, 2014 [quote name='Gosiapk']Malagosiu, a nie mogłabyś ją wysterylizować i puścić wolno? Taki pies, który boi się zamknięcia lepiej poradzi sobie chodząc wolno, niż siedząc w kojcu z kilkoma innymi psami. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale w tym wypadku, uważam że tak będzie dla niej lepiej, skoro Malagosia nie może jej dłużej trzymać.[/QUOTE] Zgadzam się w 100% Małgosiu zdrowia życzę i braku bólu!!! Quote
Mattilu Posted March 15, 2014 Posted March 15, 2014 Zagladam po wiesci o Malgosi i o Blanszetce. Quote
Mazowszanka13 Posted March 15, 2014 Posted March 15, 2014 A ja nie na temat. Na bazarek z przetworami zapraszam :) Wejście przez banerek. Quote
malagos Posted March 15, 2014 Author Posted March 15, 2014 Przyznam się, że bardzo źle się czuję z tą myślą, że sunia jest w schronisku. Dla mnie to było jedyne wyjście w mojej sytuacji. Tym bardziej dziękuję osobom, które mnie choć próbowały zrozumieć, zadzwoniły, wsparły psychicznie, dały się wygadać. I bardzo mi przykro, ze nawet osoby, które mnie znają od lat, zbyt łatwo osądzają. Dzięki Mazowszanko, Esperanza, konfirm13 - jesteście kochane. I bardzo sie cieszę, że jest konkretny plan, nie tylko wskazówki "musisz, powinnaś, ja na Twoim miejscu..." Jak coś będzie bardziej skonkretyzowane, napiszę. Czy ktoś chce wziąć Blanche na dt? W każdej chwili można ją wyciągnąć ze schroniska. Ba, nawet dowieźć do chętnego domu tymczasowego. Quote
Ewanka Posted March 16, 2014 Posted March 16, 2014 [quote name='Mattilu']Malagos, nie martw sie, tylko zdrowiej.[/QUOTE] Przyłączam się, dużo zdrowia Małgosiu i nie rób sobie wyrzutów, zrobiłaś bardzo dużo dla Białaski. Przecież sama dobrze wiesz i my wszyscy wiemy, że więcej się nie dało! Quote
malagos Posted March 19, 2014 Author Posted March 19, 2014 Tak, dzwonię co 3 dni do pani Wiesi, w kontakcie jest też ze schroniskiem esperanza z "Niczyich". Siedzi w budzie, ale już nie gryzie, tylko się kuli. Jest ponoć na stronie schroniska na fb, jej zdjecia te moje, i te nowsze. Lekarz schroniskowy nie zrobił sterylizacji aborcyjnej, bo za duże ciecie by było jak na warunki opieki pooperacyjnej w schronisku. Jedna z pań, która dokarmiała sunię na ulicy, też Wiesia, aż się popłakała na wieść o schronisku, chce ją zabrać, jak tylko ogrodzi dom. Mąż jej już przestał protestować, a córka to psiara (to ta, co chce też pomagać zwierzętom). Wiec moze wiosną?... To byłoby cudne rozwiązanie, ogrodzony teren i dobre serce. Quote
Mazowszanka13 Posted March 19, 2014 Posted March 19, 2014 To znaczy, że urodzi w schronisku ? Trzymam kciuki za Panią Wiesię, tę , która chce ja adoptować :) Quote
Aśka Belkowska Posted March 19, 2014 Posted March 19, 2014 (edited) Bardzo dobre wiesci. Malagos Ty sie kuruj, rwa trzyma trzy tygodnie, tylko i az. Potem swiat nabiera znowu urody. Edited March 20, 2014 by Aśka Belkowska Quote
Mattilu Posted March 19, 2014 Posted March 19, 2014 No to kciukam za pania Wiesie. Czyli beda szczeniaki? A kiedy? Quote
Poker Posted March 19, 2014 Posted March 19, 2014 Mam nadzieję ,że w schronie usypiają ślepy miot. Nie bardzo rozumiem dlaczego nie zrobił sterylki aborcyjnej. Narażać sunię na poród ,a potem dopiero sterylka. Biedna sunia. Quote
malagos Posted March 20, 2014 Author Posted March 20, 2014 Nie chcę oceniać, a to schronisko to nie mordownia, robią co mogą. Jak będą nowe wieści, to napiszę. Quote
esperanza Posted March 21, 2014 Posted March 21, 2014 Oczywiście, że bardzo szkoda, że musi urodzić, ale niestety lek wet nie chce robić sterylek sukom w zaawansowanej ciąży. Niby niewiele to się różni od cesarki, ale nie i koniec. Właściciele schroniska sami przecież zabiegu nie zrobią, tak samo jak i wolontariusze :-( Quote
konfirm13 Posted March 24, 2014 Posted March 24, 2014 Jestem na wątku. "Moja" Bafi urodziła w ub. lipcu pewnie pod tym "swoim" śmietnikiem osiem szczeniaków i miot został zaraz uśpiony. Przykre, bolesne nawet - ale....takie jest prawdziwe życie. Często okrutne i "niesprawiedliwe". A potem, było już coraz lepiej. Dostała zastrzyk hormonalny, zapobiegający kolejnej cieczce(jak mówiły Panie Opiekunki"została zaszczepiona na ciążę";)), znalazła wielu przyjaciół, DT, sterylizację(no, to już nie tak wesolutko :() i wreszcie wspaniały DS. Może ta druga pani Wiesia z córką, wezmą sunię już i po porodzie i po sterylizacji? Życie pisze nieoczekiwane scenariusze. Malagos, zrobiłaś dla Blanche bardzo dużo i to się liczy. Nikt nie da rady zrobić wszystkiego dla wszystkich. Jest takie powiedzenie o głowie i murze....... Kochana, kuruj się, zdrowiej. Będziemy w kontakcie :) Quote
malagos Posted March 24, 2014 Author Posted March 24, 2014 cieszę się, konfirm, że Cię widzę :) Ja już wpadłam w wir pracy, mam kupę roboty z wnioskami na dopłaty, kursami dla rolników i takie tam, ale Blansz mim siedzi w serduchu, oj tak.... Quote
Mattilu Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 Mi taz zapadla sunia w serce. Malagos, jak zdrowie? Quote
malagos Posted March 25, 2014 Author Posted March 25, 2014 Dziękuje, już dobrze. Wznowiłam ćwiczenia i zaczyna się sezon działkowo-ogródkowy, tez muszę się sporo ruszać. Niedaleko mojego domu, przy ulicy wylotowej na Ostrołękę, od pewnego czasu widuję psa, wielkości wilczura czy huskiego - ale tylko rano, jak idę do pracy. Czy on kogoś odprowadza na przystanek PKS i czeka? A za rzeką koczuje średni podpalany, już zgłoszony do gminy 2 tygodnie temu, ale kojec zajmuje przecież Gobi. Ehhh..... Quote
malagos Posted March 25, 2014 Author Posted March 25, 2014 W Tygodniku Ostrołęckim wyczytałam, że do schroniska trafiło 1700 kg karmy z 3-dniowej zbiórki w Lecklerku w Ostrołęce. Zrobiono też kącik adopcyjny ze zdjęciami i 3 psy i 1 kot znalazły nowy dom :) Zadzwoniłam do schroniska- Blanszetka sie oszczeniła, dostała Galastop, dochodzi do siebie. Wg pani Wiesi jest spokojniejsza, nie gryzie, cofa się tylko przed ręką. Mój Boże, kto ją weźmie, taką dzikuskę?.... Quote
konfirm13 Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 [quote name='malagos']W Tygodniku Ostrołęckim wyczytałam, że do schroniska trafiło 1700 kg karmy z 3-dniowej zbiórki w Lecklerku w Ostrołęce. Zrobiono też kącik adopcyjny ze zdjęciami i 3 psy i 1 kot znalazły nowy dom :) Zadzwoniłam do schroniska- Blanszetka sie oszczeniła, dostała Galastop, dochodzi do siebie. Wg pani Wiesi jest spokojniejsza, nie gryzie, cofa się tylko przed ręką. Mój Boże, kto ją weźmie, taką dzikuskę?....[/QUOTE] Biedna suńka, ale cóż - takie jest (psiakrew!!!) to życie :(. Blanszetka nie jest dzikuską, tylko nieufniaczką ;). O oswajaniu - trzeba bedzie pomysleć....... Quote
esperanza Posted March 25, 2014 Posted March 25, 2014 Gdyby ktoś chciała przyjeżdżać do schroniska regularnie i spędzać czas z suczką, brama schroniska stoi otworem. Niestety sporo jest tam takich psów. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.