Jump to content
Dogomania

Nie kupuj- adoptuj! CZEMU?!?!?


alen

Recommended Posts

[quote name='umberto_eco']Owczarki uchodza za dobre psy stróżujące ;) [/QUOTE]
wiem, wiem, cała masa osób kupuje ONki lub psy mniej lub bardziej je przypominające, bo widzi w nich stróża dobytku i zostawiają je na podwórku, "żeby pilnowały" nie wiedząc, do czego ta rasa została stworzona. mnie jego zachowanie w ogóle nie dziwi, ale jakby tak zrobił kaukaz czy podhalan to już bym zdziwiona była;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 320
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Itske']ale też nie wiesz ( i mam nadzieję, że nie będzie taakiej sytuacji!) jak suka zareaguje w momencie prawdziwego zagrożenia. Moja Onka (już wiele lat jak jej z nami nie ma, a do tej pory mi żal), mało szczekała, witała wszystkich życzliwie, a jak złodzieje weszli na podwórko obrobić nam samochód, to im spodenki z doopek zerwała :), zawiany facet na ulicy, który nieopatrznie był agresywny wobec mnie po reakcji suki :diabloti: szybko wytrzeźwiał i jeszcze szybciej się oddalił. Po co stabilna i życzliwa suka ma reagować obronnie na niezagrażające obiekty? Może Twoja też tak ma? :lol:[/QUOTE]

Być może ;) I mam nadzieję, że w razie konieczności stanie w mojej obronie :)
Kiedyś nawet miałam taką sytuację, że szłam z mężem i z nią w pola. Wieczór, więc już szaro było. Jakieś 100m przed nami stał koleś na rowerze, a moja Tora co zrobiła?! Warczała i "bulgotała" pod nosem, kilka razy nawet szczeknęła. Jeśli ten koleś miałby złe zamiary, to ja na jego miejscu na bank bym nie podeszła :shake:
I ostatnio jak byliśmy na spacerze, to jakiś koleś jej się z daleka nie podobał. Zawsze w takich sytuacjach kręci się koło mojej nogi. Tym razem jednak szła koło mojego syna i warczała pod nosem :) wiec mam nadzieję, że chciała bronić najmłodszego w rodzinie :loveu:
Ale w życiu codziennym śmieję się, że jest przerośniętym kotem :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Być może ;) I mam nadzieję, że w razie konieczności stanie w mojej obronie :)
Kiedyś nawet miałam taką sytuację, że szłam z mężem i z nią w pola. Wieczór, więc już szaro było. Jakieś 100m przed nami stał koleś na rowerze, a moja Tora co zrobiła?! Warczała i "bulgotała" pod nosem, kilka razy nawet szczeknęła. Jeśli ten koleś miałby złe zamiary, to ja na jego miejscu na bank bym nie podeszła :shake:
I ostatnio jak byliśmy na spacerze, to jakiś koleś jej się z daleka nie podobał. Zawsze w takich sytuacjach kręci się koło mojej nogi. Tym razem jednak szła koło mojego syna i warczała pod nosem :) wiec mam nadzieję, że chciała bronić najmłodszego w rodzinie :loveu:
Ale w życiu codziennym śmieję się, że jest przerośniętym kotem :evil_lol:[/QUOTE]

a widzisz? :lol: Ciesz się kotem na co dzień :evil_lol: co w razie potrzeby stanie w obronie stada. Normalny pies, więc po co ma bulgać niepotrzebnie i bez sensu, nie jest nadpobudliwa (jak sporo Onków teraz) tylko życziiwie nastawiona do świata i umie ocenić sytuację? Gratuluję zrównoważonej suni!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']wiem, wiem, cała masa osób kupuje ONki lub psy mniej lub bardziej je przypominające, bo widzi w nich stróża dobytku i zostawiają je na podwórku, "żeby pilnowały" nie wiedząc, do czego ta rasa została stworzona. mnie jego zachowanie w ogóle nie dziwi, ale jakby tak zrobił kaukaz czy podhalan to już bym zdziwiona była;)[/QUOTE]

owczarki w przeszłości miały być psami czujnymi, ten akurat nie ma za grosz czujności :) bliżej mu do ciapowatego goldena, bo w opisanych przez dziewczyny sytuacjach on by nic nie zrobil komukolwiek. Jedynie wielkością wzbudza respekt :)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Nie ma co się wysilać i Spike'owi tego tłuamczyć, bo nie zrozumie.[/COLOR][/QUOTE]

bardzo koleżanka miła, naprawdę jestem pod wrażeniem.

[QUOTE][COLOR=#000000]Owszem, może przejść puszczenie psa luzem przy gościach, kiedy jesteś tuż obok - najwyżej będzie się gapił i pilnował.[/COLOR][/QUOTE]

no i właśnie o to chodzi. ja sobie nie wyobrażam zostawienia dużego, niebezpiecznego psa z ludźmi których nie zna sam na sam ale też nie wyobrażam sobie żebym go musiał zamykać w łazience czy kojcu bo on zamiast posłuchać mojego polecenia "do budy" czy "na miejsce" będzie za nimi łaził i ich pilnował. terytorialny, stróżujący pies to jest spoko ale terytorialny czy nie też musi być dobrze ułożony. no ale mój pies chodzi ciągle bez smyczy i kagańca, jest duży silny i wiele osób się o to oburza że "taki duży pies chodzi bez kagańca i smyczy". tyle że są to na ogół osoby które ze swoimi psami, trzymanymi na smyczy a często i w kagańcach, szarpią się na tych smyczach podczas gdy mój nawet gdy już podbiega do obcego psa na jedno moje słowo "zostaw" i na drugie "chodź tu", wraca do mnie.
i to uważam za odpowiedzialność a nie trzymanie tego psa w kagańcu, na smyczy, zamkniętego w kojcu, łazience, klatce a może jeszcze za zasiekami z drutu kolczastego.
oczywiście kaganiec i smycz są obowiązkowe gdy psa nie kontrolujemy ale jednak naszym podstawowym obowiązkiem jest go kontrolować.
i co ciekawe, wcale nie trzeba poświęcać na to specjalnie dużo czasu, trochę tylko na każdym spacerze. ale trzeba tego psa jakoś zmotywować żeby chciał do nas wracać i chciał nas słuchać. a większości ludzi nie chce się nawet odpowiednio posłużyć smakołykami które czasami ze sobą noszą. a to jest przecież najprostsze co może być. no to jak te psy mają ich słuchać?
a wtedy najłatwiej zamiast przyznać się do własnego lenistwa czy nieudolności posłużyć się wymówkami o tym że "taki pies", "taka rasa" i innymi tego typu. ja tego po prostu nie kupuję. i nie dlatego bynajmniej że nie miałem styczności z "takimi psami".
a takie np kaukazy (albo "w typie kaukaza" ja im w rodowody nie zaglądałem. ale przynajmniej jeden wygląda na rodowodowego) mam w okolicy trzy. dwa na ogrodzonych posesjach, jeden "wolno biegający". i ich zachowanie bynajmniej nie potwierdza "czarnej legendy" którą można o nich wyczytać na forach internetowych.
jeden jest za nędzną siatką na drewnianych słupach pod którą bez trudu przeciska łeb a podejrzewam ze gdyby chciał to by przelazł. ale nie przechodzi. owszem, obszczekuje ludzi za siatką, jak się bardziej nakręci to nawet właśnie wysadza pysk pod tą siatką ale wcale nie rzuca się jak oszalały zabójca żeby dorwać i rozszarpać. a podejrzewam że byłby to w stanie bez trudu zrobić. nie wierzę w te wszystkie "czarne legendy". kiedyś o amstafach, teraz o kaukazach a wszystko to te same nic nie warte pierdoły.
oczywiście jeżeli ktoś potrafi "czytać" zachowanie psów i umie z nimi postępować.
a najgroźniejsze to są psy ŹLE WYCHOWANE a nie kaukazy, molosy czy amstafy. no przecież molosem jest też bokser a "za moich czasów" (czyli gdy byłem dzieckiem) to tego psa uważano ża rasę wybitnie łagodną, rodzinną, idealną do dzieci. no i jak w tej sytuacji obronić tezę że molosy to takie wybitnie "ostre", terytorialne i groźne psy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']owczarki w przeszłości miały być psami czujnymi, ten akurat nie ma za grosz czujności :) bliżej mu do ciapowatego goldena, bo w opisanych przez dziewczyny sytuacjach on by nic nie zrobil komukolwiek. Jedynie wielkością wzbudza respekt :)[/QUOTE]

I ciekawe skąd w ludziach opinia że goldeny są ciapowate... przekonał się o ich ciapowatości pewien pan ostatnio... z ONKiem (zachowującym się typowo dla rasy). Taki był pewien że ciapowaty golden polegnie... a tym czasem golden sobie nieźle poużywał na ONKu . I nie tylko ten pan.
Tak więc radzę uważać z takimi osądami

Link to comment
Share on other sites

[quote name='spike1975']bardzo koleżanka miła, naprawdę jestem pod wrażeniem.
a takie np kaukazy (albo "w typie kaukaza" ja im w rodowody nie zaglądałem. ale przynajmniej jeden wygląda na rodowodowego) mam w okolicy trzy. dwa na ogrodzonych posesjach, jeden "wolno biegający". i ich zachowanie bynajmniej[B] nie potwierdza "czarnej legendy"[/B] którą można o nich wyczytać na forach internetowych.
jeden jest za nędzną siatką na drewnianych słupach pod którą bez trudu przeciska łeb a podejrzewam ze gdyby chciał to by przelazł. ale nie przechodzi. owszem, obszczekuje ludzi za siatką, jak się bardziej nakręci to nawet właśnie wysadza pysk pod tą siatką [B]ale wcale nie rzuca się jak oszalały zabójca żeby dorwać i rozszarpać[/B]. a podejrzewam że byłby to w stanie bez trudu zrobić. nie wierzę w te wszystkie "czarne legendy". kiedyś o amstafach, teraz o kaukazach a wszystko to te same nic nie warte pierdoły.
oczywiście jeżeli ktoś potrafi "czytać" zachowanie psów i umie z nimi postępować.
a najgroźniejsze to są psy ŹLE WYCHOWANE a nie kaukazy, molosy czy amstafy. no przecież molosem jest też bokser a "za moich czasów" (czyli gdy byłem dzieckiem) to tego psa uważano ża rasę wybitnie łagodną, rodzinną, idealną do dzieci. no i jak w tej sytuacji obronić tezę że molosy to takie wybitnie "ostre", terytorialne i groźne psy?[/QUOTE]

bo te bzdury, które szerzą się o kaukazach wynikają z tego, że gro ludzi wzięło sobie wymagającego psa, o dość niezaleznym charakterze do pilnowania podwórka. I owszem te psy w roli stróża są świetne, ale pod warunkiem, że ktoś im jasno wyznaczył granice, zapewnił spacery i poza"pilnowaniem" dał też inna alternatywę.
Druga kwestia, że taki pies trafiający na laika jest miotającą się na smyczy bestią-bo najczesciej spacer poza ogrodem ma raz na rok jak trzeba jechać na szczepienie. Zerowy socjal u psa, który waży 60kg-niezbyt dobry pomysł :diabloti:

a co to samego stylu stróżowania-molosy na ogół nie są psami, które bezsensu japią pod płotem (jak wiekszosc onków:evil_lol:) to są psy, które reagują w razie potrzeby. Moja suka zawsze wybierała najwyzszy punkt na posesji, na którym się układała i obserwowała. Dopiero jak ktoś podszedł pod furtkę, w ciągu kilku sekund była pod bramą. I wcale nie darła ryja tylko obserwowała. Jeżeli szczekała to były raczej 2-3 szczeknięcia, na zasadzie "uwazaj ja tu jestem", a jeżeli się rozdarła to znaczyło, że trzeba wyjsc i się dowiedziec co jest grane.
Aczkolwiek nie polecam wchodzenia na posesje, gdzie taki pies jest. Pomimo pierwszego nawet przyjaznego wrażenia, po przekroczeniu furtki już jest mniej miło :evil_lol: Przekonał się o tym moj tata, który wlazł na posesje wieczorową porą sam-bez zaproszenia z mojej strony. Suka pomimo, że go zna i lubi zafundowała mu mocna dawkę adrenalinki.

Psy stróżujące, jeżeli mają być w tym dobre muszą mieć jedną cechę-i to niekoniecznie jest super czujność.[U] Pod nieobecność właściciela [/U]muszą umieć same podjąc decyzję. Do ich oceny należy wielkość niebezpieczeństwa. Dlatego tak dobrze się spisują jako psy stróżujące i jednoczesnie dlatego są też psami trudnymi w wychowaniu. Pies, który z natury jest nastawiony na współprace z człowiekiem nigdy nie bedzie się w tej roli spełniał. Dobrymi stróżami są psy samodzielne, niezalezne i terytorialne. W mieście te cechy są już niezłym utrapieniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='isabelle301']I ciekawe skąd w ludziach opinia że goldeny są ciapowate... przekonał się o ich ciapowatości pewien pan ostatnio... z ONKiem (zachowującym się typowo dla rasy). Taki był pewien że ciapowaty golden polegnie... a tym czasem golden sobie nieźle poużywał na ONKu . I nie tylko ten pan.
Tak więc radzę uważać z takimi osądami[/QUOTE]

Na prawde uwazasz ze to ze golden pogonil jakiegos psa oznacza ze nie jest ciapowaty i jest dobrym strozem? :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']owczarki w przeszłości miały być psami czujnymi, ten akurat nie ma za grosz czujności :) bliżej mu do ciapowatego goldena, bo w opisanych przez dziewczyny sytuacjach on by nic nie zrobil komukolwiek. Jedynie wielkością wzbudza respekt :)[/QUOTE]
jest czujny, bo przecież złodziej nie wyprowadził z podwórka roweru jak ten spał. on jedynie chciał się ze złodziejem bawić, a nie go przepędzać z podwórka;)
w sytuacjach przez dziewczyny opisanych mój pies ludzi by po prostu zignorował, bo dla niego nawet w ciemnościach pijany człowiek to nic groźnego. co innego, gdy dana osoba jest agresywna, a nie daj boziu ta agresja skierowana jest do mnie. tak naprawdę to nigdy nie wiesz, jak ten ciapowaty piesek się zachowa w chwili realnego zagrożenia, a nie jedynie zagrożenia w postaci "człowieka po ciemku na horyzoncie";)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Itske']a widzisz? :lol: Ciesz się kotem na co dzień :evil_lol: co w razie potrzeby stanie w obronie stada. Normalny pies, więc po co ma bulgać niepotrzebnie i bez sensu, nie jest nadpobudliwa (jak sporo Onków teraz) tylko życziiwie nastawiona do świata i umie ocenić sytuację? Gratuluję zrównoważonej suni![/QUOTE]

Dzięki ;)
Szkoda tylko, że wiele onków ma złą opinie, przez nieodpowiedzialnych opiekunów :roll:

[quote name='umberto_eco']owczarki w przeszłości miały być psami czujnymi, ten akurat nie ma za grosz czujności :) bliżej mu do ciapowatego goldena, bo w opisanych przez dziewczyny sytuacjach on by nic nie zrobil komukolwiek. [B]Jedynie wielkością wzbudza respekt [/B]:)[/QUOTE]

Bardzo często właśnie wielkość wystarczy ;)

Link to comment
Share on other sites

Kaukazy raczej nie drą się pod płotem, atakują bez ostrzeżenia dopiero, gdy intruz wejdzie na ich teren. Mojej koleżanki kaukazica wybiła szybę i wyskoczyła na balkon jak ktoś chodził pod balkonem. Kaukazy nie powinny mieszkać w bloku, powinny mieć swoje podwórko do pilnowania.

Link to comment
Share on other sites

Kaukazy i inne molosy bardzo często po prostu stają w groźnej pozie z miną "koleś jesteś PEWNY, że chcesz wejść?" I zazwyczaj to wystarczy. ;) A co do mieszkania w mieście... no fakt, wielka posesja jest lepsza, ale znam OK i CAO które w mieście się fantastycznie odnalazły- tyle, że są to psy, którym właściciel poświęcił dużo czasu i uwagi.

No i znałam jednego samca CAO, który najszczęśliwszy był na kanapie ze swoim pańciem, żeby było śmieszniej, to on był najpierw w kojcu potem w schronie (jako "groźny pies"). Wszyscy mieli olbrzymie wątpliwości co do adopcji, facet niedoświadczony, nieduży, rozpieszczający psy (ojciec mojej koleżanki, opiekowali się moją sunią benka przez wakacje, stąd zamarzył o psie). I... nieprawdopodobnie udana adopcja, miłość obustronna, pies wpatrzony w pana jak w obrazek, posłuszny kanapon ;)

Zrównoważony, dobry stróż nie rzuca się na wszystkich, bo zwyczajnie nie widzi takiej potrzeby. Więcej- często bardzo mądre, spokojne psy są właśnie świetnymi obrońcami, bo zamiast histerycznie reagować na cokolwiek oceniają sytuację i reagują dopiero w sytuacji prawdziwego zagrożenia. Ja się o tym przekonałam kilka razy- Kra, pies nieprawdopodobnie przyjazny wobec ludzi, wesołek, z nastawieniem "no miziaj mnie miziaj", kiedy uznała człowieka za prawdziwe zagrożenie- w sekundzie zmieniła się w groźnego, zębatego czarnego potwora.... Identycznie było w przypadku jednej z moich bernardynek, suka do rany przyłóż, "niania", misiaczek słodki- a kiedy trzeba było, to potrafiła pokazać, ze jest molosem i umie zareagować obronnie. Zresztą na szczęście nie musiała, wystarczyła właśnie taka "postawa"- to zresztą wygląda dość niesamowicie, bo pies w zasadzie nie robiąc niczego strasznego zmienia się z miśka w bestię. Zmienia się wyraz pyska, oczu, poza, w jakiej stoi i przekaz jest idealnie jasny....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']jest czujny, bo przecież złodziej nie wyprowadził z podwórka roweru jak ten spał. on jedynie chciał się ze złodziejem bawić, a nie go przepędzać z podwórka;)
w sytuacjach przez dziewczyny opisanych mój pies ludzi by po prostu zignorował, bo dla niego nawet w ciemnościach pijany człowiek to nic groźnego. co innego, gdy dana osoba jest agresywna, a nie daj boziu ta agresja skierowana jest do mnie. tak naprawdę to nigdy nie wiesz, jak ten ciapowaty piesek się zachowa w chwili realnego zagrożenia, a nie jedynie zagrożenia w postaci "człowieka po ciemku na horyzoncie";)[/QUOTE]

Nie ma złodzieja przepędzać. Ma szczeknąć (alarm). Na tym polega czujność i tak kiedyś pracowały owczarki ;) nie miały przynosić piłki obcej osobie i zachęcać ją do zabawy, miały poinformować że ktoś się skrada, tym bardziej ze ten zlodziej nie wszedl sobie pewnie na dzialke tylko sie czail i krazyl dookola dzialki a potem gdzies przeskoczyl przez płot.

Jakis czas żona mojego brata została zaatakowana na spacerze przez żulowatego chłoptasia któremu nie chciała dać kasy. Pies biegał luzem i nie zrobił nic ;) dla mnie to nie jest odpowiednia psychika la psa ej rasy i uwazam ze taki przedstawiciel nie powinien byc rozmnazany.
Podobnie zreszta z goldenami- jesli golden ma w dupie aport, nie lubi wody i ma sklonnosci o strozowania i gnojenia innych psow to nie powinien byc moim zdaniem rozmnazany bo nie jest prawdziwym przedstawicielem rasy.
Ale to tylko moja opinia ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='umberto_eco']
Jakis czas żona mojego brata została zaatakowana na spacerze przez żulowatego chłoptasia któremu nie chciała dać kasy. Pies biegał luzem i nie zrobił nic ;) dla mnie to nie jest odpowiednia psychika la psa ej rasy i uwazam ze taki przedstawiciel nie powinien byc rozmnazany.[/QUOTE]
jeśli została zaatakowana, a ten pies nie zrobił nic to fakt, nie jest to cecha rasy. ale co do zapobiegania kradzieży już się nie zgodzę. mało tego, mam nadzieję, ze w razie czego mój pies zwieje albo będzie miły, niż miałby zostać przez złodzieja skrzywdzony w momencie próby obrony dobytku;)

Link to comment
Share on other sites

Gdyby mi się ktoś do domu wkradł i w porę nie zauważył psich misek to mógł by mieć w pewnym momencie duuży problem. Nie dlatego, że suka szczególnie agresywna i mordercza. A dlatego, że jak ktoś wchodzi do domu to ona jest cicho i nasłuchuje co się dzieje, więc gdyby nie miski to można się nie zorientować, że w domu jest pies i przypadkowo się na niego natknąć wchodząc do niewłaściwego pomieszczenia.
Jak znajduje się na ogrodzie to do nas nawet nikt nie wejdzie, bo się nie odważy. Suka staje w pozycji grożącej, ale nie z miną "koleś jesteś PEWNY, że chcesz wejść?". Jej mina nie wyraża chęci pozostawienia decyzji osobie przy ogrodzeniu.
A to wszystko bez szczekania, warczenia, czy innych odgłosów.
To jest właśnie styl molosów. Postawa nie zostawiająca wątpliwości co do ewentualnego działania.

Spike, a jednak nie zrozumiałeś. Co z tego, że mój pies nie zareaguje źle na gościa dopóki mu na to nie pozwolę? i co z tego, że nie rzuci się sam z siebie? i co z tego, że za nimi nie łazi jak cień? i co z tego, że słucha każdego jednego polecenia za pierwszym razem (bo nienawidzę się powtarzać)? I co z tego, że jak idę do łazienki to pies idzie ze mną? Ale będzie czujny i będzie obserwował, a samo to może w gościach powodować strach. A chyba nie po to ich zapraszamy, aby czuli się niekomfortowo.

Link to comment
Share on other sites

O matko, co za wybitna NIECHĘĆ zrozumienia słowa pisanego :diabloti:

Molosy mają pewną pulę cech wspólnych, ale to nie znaczy, że wszystkie rasy molosów są jak przez kalkę, identyczne. Rasy molosów też w jakimś stopniu się różnią; podobnie osobniki w rasie.
To czy pies jest z papierami, rasowy, a nie "wygląda jak kaukaz" ma kolosalne znaczenie. W mojej dalszej rodzinie była kiedyś suka z papierami; miałam całkiem niedawno okazję poznać 3 psy tej rasy u ich hodowcy, plus porozmawiać z jeszcze innym, akurat wieloletnim hodowcą tej rasy, i wszystkie te doświadczenia potwierdzają to, co napisałam. Jak ktoś na podstawie wielkich przypominajacych kaukazy burych kundli podważa osobiste doświadczenia, również wieloletnie, z życia z tymi psami, to albo po prostu lubi się przekomarzać, bo nie ma lepszego zajęcia, albo jest wiedzoodporny.

Ze zdania, że wcale nie trzeba poswięcać psu dużo czasu, żeby zachowywał się przyzwoicie też bije brak doświadczenia, bo są psy, które praktycznie układają się same (przy minimum chęci), a są takie, gdzie trzeba się naprawdę napocić, żeby pies był do zniesienia. Dużo by pewnie o tym mogli powiedzieć np. właściciele wilczaków czechosłowackich, ale co by nie napisali, wszystko byłoby ich nieudolnością, bo wilczak to pies jak pies :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]bo te bzdury, które szerzą się o kaukazach wynikają z tego, że gro ludzi wzięło sobie wymagającego psa, o dość niezaleznym charakterze do pilnowania podwórka. I owszem te psy w roli stróża są świetne, ale pod warunkiem, że ktoś im jasno wyznaczył granice, zapewnił spacery i poza"pilnowaniem" dał też inna alternatywę.
Druga kwestia, że taki pies trafiający na laika jest miotającą się na smyczy bestią-bo najczesciej spacer poza ogrodem ma raz na rok jak trzeba jechać na szczepienie. Zerowy socjal u psa, który waży 60kg-niezbyt dobry pomysł :diabloti:[/QUOTE]
nie wiem skąd się wzięły bzdury o kaukazach-mordercach.
jako dziecko poznałam kilka,mogłam się do psa przytulić,pociągnąć za ucho,a te olbrzymy się tylko patrzyły dobrotliwie i machały ogonem.a były to nie wychowane psy,a jeden łańcuchowy.

Link to comment
Share on other sites

Miałam w latach 80 [B]ONkę z papierami z ZKwP [/B] To był nasz pierwszy pies w naszym domu. Ja, mąż dwoje małych dzieci. Chodziłam z nią na szkolenia (PT1,2, PO1), jeździłam na wystawy. Eksterierowo, była tylko dobra, ale dostawała złote medale na ringu posłuszeństwa. Cudo, nie pies.
[B]Druga ONka w typie rasy[/B], pochodząca pośrednio "od menela" za 1/2 litra - kolejne cudo, tylko z tendencją do polowań - bo ciągle na głodzie(zewnątrzwydzielnicza niedoczynność trzustki), pomimo karmienia i leczenia. [B]Następna, też w typie rasy(przepiękna!), mix ON i kaukaza.[/B] Poza domem, była ONką, w domu, jak przyszedł ktoś obcy - niestety - kaukazem. Ona wiedziała lepiej, że nikogo obcego nie wolno wpuścić do domu( w bloku).
Nic nie pomagało, a konsultacje behawiorysty(nazywanego wówczas psim psychologiem), to była bajka, o której można było poczytać w necie.
Teraz jest [B]kolejna ONka ze schroniska[/B] - też w typie rasy, wzięta jko dorosła, oceniona na 2 lata - wg mnie mniej.Zagłodzony szkietet, z połamanymi, brązowymi zębami. Bojący się wszystkiego, tylko - klejący sie do mnie i do męża. A teraz? Cudo nie pies.:multi:

I [B]następne cudo - bezdomny ON, który jest u mnie na tymczasie. [/B]

Dlaczego o tym piszę? Cóż, wiele tu przeczytałam niezbyt miłego o owczarkach niemieckich - rasie, którą cenię najbardziej, chociaż bardzo jej zaszkodziły "modyfikacje wzorca rasy" - te fizyczne i pewnie(?) zaniechanie prawidłowych prób pracy i udowodnionych odbytych szkoleń(przeprowadzonych przez prawdziwych szkoleniowców).
No i te nowe, nieszczęsne Związki Hodowców i Miłośników Owczarków Niemieckich z Mszany Dolnej" :(, sprzedające psy "z papierami(własnymi :(), a jednak [B]nadal jest szansa[/B]( nawet podejrzewam, że moje psy to psy z pseudo - które to hodowle oczywiście potępiam - z pewnymi "ale" - ;)) [B]na to, że będzie to jednak psychicznie - ON[/B].
Natomiast,[B] kaukaz[/B](niestety, doświadczenie mam jednostkowe :()[B] kaukazem pozostanie [/B]- nawet jeśli jest tylko w 1/2[B] i będzie zdecydowanie bronił swojego terytorium(domu) przed obcymi, których nierozsądny w tej kwestii właściciel, beztrosko wpuszcza do domu ;)[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...