Jump to content
Dogomania

Fara - aniołek z różkami znów szuka domu


pela112

Recommended Posts

Jeżeli mogę coś zasugerować,to w opisie Fary wprowadziłabym małe zmiany.

W zdaniu,że "do niektórych od początku jest nastawiona wrogo,zamiast wrogo,

napisałabym nieufnie.

I bez tego zdania w nawiasie"że należy uważać,gdyż w amoku zdarza jej się skierować zęby w stronę opiekuna".

Moim zdaniem,to odstrasza potencjalnych właścicieli.

Fara może jeszcze zmienić swoje zachowanie,a jeśli nie to lepiej powiedzieć to adoptującym osobom.

Link to comment
Share on other sites

Co do tych zmian, to nie jestem przekonana. Myślę, że "nieufnie" niezbyt oddaje to, że na niektóre się rzuca bez specjalnego ostrzeżenia. A co do kierowania zębów w stronę opiekuna, to tak samo było rok temu. Już kilka osób zostało przez nią uszkodzonych... Sama zastanawiałam się nad tym, czy to pisać, ale jest to jednak dość ważna sprawa - być może w takiej sytuacji ugryzła tamto dziecko w domu. Ona po prostu nie powinna iść do domu, w którym nigdy nie mieli psa. A jak ktoś będzie odpowiedni, to przecież zrozumie, że to jest żywe stworzenie, które nie koniecznie zawsze postępuje zgodnie z rozsądkiem, ale i tak jest cudowne ;)

 

Chyba że inni też myślą, żeby ten nawias usunąć? Bo ja już sama nie wiem...

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem lepiej to zostawić...

Powinniśmy pisać o tych dobrych i jeśli też taktowe są to też o tych gorszych zachowaniach naszych podopiecznych, aby potencjalni właściciele wiedzieli z jakim psiakiem maja do czynienia. Tym bardziej, że często właśnie po naszych opisach wybierają konkretnego psa.

Link to comment
Share on other sites

Ja też uważam, że powinno zostać jak jest. Nieufną reakcję wyobrażam sobie jako bardzo niepewne podejście do psa, kulenie ogona, strach przed gwałtownymi ruchami drugiego psa, ewentualnie kłapnięcie zębami z tego strachu. Reakcje Fary są inne i zmiana tej części opisu wprowadzałaby ludzi w błąd.

Link to comment
Share on other sites

A tak trochę na inny temat (mam nadzieję, że Fara się nie obrazi ;)) Dominika ma problem z Atosem - chłopak za bardzo broni mieszkania. I szukamy jakichś sposobów na opanowanie go. Może ktoś ma jakiś pomysł...

Wątek Atosa: http://www.dogomania.com/forum/topic/136963-atos-po-7-latach-oddany-dosta%C5%82-drug%C4%85-szans%C4%99-ma-dom/page-9#entry15812698

Link to comment
Share on other sites

No cóż, może Fara nie jest ideałem... Ale i tak ją kocham ;) Poza tymi sytuacjami przy niektórych psach, jest naprawdę super psem.

 

Na dzisiejszym spacerze znów towarzyszył nam Fikus. Ta dwójka naprawdę do siebie pasuje :) Nie dość, że mogą wchodzić sobie między łapy i żaden się nie denerwuje, to jeszcze muszą zawsze obsikać to samo miejsce i powąchać te same krzaczki ;) A przez to ich wąchanie każdy spacer trwa dwa razy dłużej  :roll: W trakcie przechadzki zaliczyliśmy postój na Grzegorzka, gdzie Fara początkowo przestraszyła się mieszkającej tam pani. Ale chwila pieszczot i już pies zapomina o jakiejkolwiek niepewności czy nieufności. Za to pokazał się też kot Maciuś. Chłopak niezbyt się Farze spodobał - nawarczała na niego odpowiednio (bo przecież jak on - kot - śmie na nią patrzeć?!). Więc oficjalnie Fara NIE MOŻE mieszkać z kotami. 

Po powrocie do schroniska poszliśmy na wybieg, gdzie jak zwykle było trochę zabaw i głupawki, a trochę nauki. Kiedy jej się chce, to potrafi już przebiec cały tor agility :) Ale slalom dalej jest najtrudniejszy. Czasami to już 3 płotki i tunel pokonuje po kolei w czasie zabawy  :grin:

Poza tym Fara na komendę już nawet bez gestu siada i podaje łapę, czasami też się położy, a na niewielki ruch ręką wykonuje "turlaj się". No i moja mądra dziewczynka już dwa razy dała buzi ;)

 

Kasiu, mogłabyś dopisać do opisu Fary, że nie toleruje kotów? :)

 

DSC_3032.JPG

 

A tak wyglądam bez moich uroczych uszu ;)

DSC_3033.JPG

 

Dwa czarnulki - zgadnijcie, kto jest kto ;)

DSC_3038.JPG

 

DSC_3043.JPG

 

DSC_3045.JPG

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj Fara trochę sobie poczekała na spacer. Niestety Pani Ania musiała na jakiś czas wyjść ze schroniska i robiłam za jej zastępcę. Na początku musiałam oprowadzić ludzi po pawilonach. Kiedy poszłam na ósemkę, Fara miała nadzieję, że już wyjdzie. Tak się do mnie pchała, a ja jej tylko tłumaczyłam, że wyjdzie, ale trochę później. Niestety z tego "trochę później" zrobiła się 16.40, kiedy stwierdziłam, że już większość wolontariuszy przyszła i może nie będę musiała nikomu wydawać psa... A że dalej musiałam "być na posterunku", to cały czas spędziłyśmy na terenie schroniska. Fara trochę została wygłaskana, podbiła serce nowej wolontariuszki oraz Pani Uli ;) Poćwiczyłyśmy też komendy. Ale Farę coś chyba łapka bolała, bo często się kładła, czasami ją lizała i jakoś tak delikatniej chodziła :shake: Mam nadzieję, że to tylko przejściowe i jutro już będzie ok. 

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj na szczęście z łapkami było wszystko ok :) Na spacer poszliśmy oczywiście razem z Fikusem. Szliśmy wzdłuż byłych torów, a Fara co chwilę łapała jakiś trop. Z niej to jest naprawdę pies tropiący ;) I wtedy totalnie olewała mnie, a nawet parówki. Kiedy już zeszliśmy na drogę, sprawa wyglądała zupełnie inaczej - parówki znalazły się nagle w centrum zainteresowania. Po powrocie do schroniska trochę poćwiczyłyśmy komendy, a potem poszłyśmy na wybieg. Fara dostała głupawki i mogła się wybiegać :) Czasami się zastanawiam, czy ona kiedyś nie zdemoluje tunelu, jak tak do niego wbiega "na pełnym gazie"  :evil_lol: Do boksu wracałyśmy przez pawilon 7, gdzie na chwilę się zatrzymałyśmy. I okazało się, że Fara czuła się tam bardzo niepewnie - od razu ciągnęła do drzwi, stanęła pod nimi i czekała, aż ją wypuszczę. W "swoim" pawilonie się tak nie zachowuje. Do boksu już wskakuje sama, chociaż czasami nie za pierwszym razem jej się to udaje.

 

DSC_3065-1.jpg

 

DSC_3067-1.jpg

 

DSC_3069-1.jpg

Link to comment
Share on other sites

Ja tak trochę z innej beczki, jak ostatnio zobaczyłam Fikusa i Farę trzymanych przez Klaudię to nie wiedziałam, które jest które :D oni są tak do siebie podobni :D

Ty sobie chyba nawet nie zdajesz sprawy, ile razy już musiałyśmy odpowiadać, że oni nie są rodzeństwem  :grin:

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Fara poznała nowego kolegę - boksera. Razem z nim i Vitą wyruszyliśmy na spacer. Wszyscy dobrze się dogadywali, nawet Fara z Vitą, mimo wcześniejszych sprzeczek. Idąc ul. Grzegorzka, oczywiście trafiliśmy na psiolubną panią, tym razem z małym chłopcem. Dziecko w wózku nie zrobiło na Farze specjalnego wrażenia, za to niezbyt jej się podobało "mocne" głaskanie w wykonaniu pani - wolała się raczej odsunąć. Podczas powrotu do schroniska spotkaliśmy między innymi Jadzię i chwilę staliśmy pod wiaduktem. W pewnym momencie jechali dwaj motocykliści. I Fara tak zaczęła się rzucać i szarpnęła, że prawie razem znalazłyśmy się na ulicy :mad:  Skończyło się tak, że wylądowałam na ziemi. Dobrze i tak, że udało się ją utrzymać, bo różnie mogłoby się to skończyć...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...