Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='furciaczek']Musialo to super wygladac jak wlazla pod Bazyla, szkoda ze nie uchwycilas jego zdziwionej miny:evil_lol:[/QUOTE]Raz, że nie miałam aparatu, dwa, że i tak pewnie by mi się nie udało, bo mała zaraz by przybiegła rozdawać buziaki ;).

[quote name='Jasza']Czekam na wieści co z małą dalej...[/QUOTE]Na razie jest w schronie. Dostała numerek. Wrzuciłam ją na schroniskowe stronki. W czwartek tam będę, zobaczymy czy ona jeszcze też...




A teraz pora na Bazylastego, bo to wszak jego fotoblog :).
A skoro fotoblog to fotorelacja pt. "Pan je pizzę, pies cierpi w milczeniu i liczy na cud..." :evil_lol:.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/430/a4db18c6951bfadc.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/431/29eeb39ca4c57273.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/431/29b29c592810f2fe.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/431/818ea9690dbc44f1.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[quote name='Jasza']Kurcze,Maciaszku,nie mów,że mu nie dał????[/QUOTE]Dał, dał :evil_lol:. Zawsze dajemy. Zostawiamy kawałek brzegu i albo dajemy świeży albo taki wysuszony, chrupiący.

[quote name='Jasza'](Czy Twój TZ to też taki maniak futbolowy???)[/QUOTE]Tak właśnie myślałam, że od razu zauważysz :evil_lol:. Mój TZ to maniak ogólnie sportowy - eurosport i polsat sport to podstawa. Najbardziej kręci go (ku mojej uciesze, bo ja też lubię) tenis, ale piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką nie pogardzi ;), że już nie wspomnę o olimpiadach i mistrzostwach wszelakich... :evil_lol:

Posted

Mi się czasami wydaje, że mieszkam na jednym wielkim stadionie...:roll:
(odgłosy meczowe na okrągło, a jak nie meczowe,co się rzadko zdarza, to żużlowe, tenisowe ( te stęknięcia...) ewentualnie handbalowe, koszykarskie itd. itp.
A na dodatek w każdy weekend prawie mój mąż wędruje na mecz taki "prawdziwy"...
I nie ma szans żeby wtedy się gdzieś wybrać .... Nawet urlopy i ślub planowaliśmy tak trochę pod kątem terminarza spotkań Ruchu Chorzów :diabloti:..niestety mu się nie udało i 16.09 Niebiescy grali :diabloti:...ale dostawał od kolegi z boiska sms-y z relacjami na żywo...

Posted

[quote name='Jasza'] Nawet urlopy i ślub planowaliśmy tak trochę pod kątem terminarza spotkań Ruchu Chorzów :diabloti:..[/QUOTE]A to rzeczywiście maniak ;). Mnie się zdarzyło tylko urlop i wolne ustawiać pod olimpiadę :evil_lol:. Ewentualnie spacery zaczynają się lub kończą o określonych, pasujących do meczyków, godzinach. Ale na szczęście TZ potrafi odpuszczać :loveu:.

[quote name='Jasza']niestety mu się nie udało i 16.09 Niebiescy grali :diabloti:...ale dostawał od kolegi z boiska sms-y z relacjami na żywo...[/QUOTE]Dobrze, że przynajmniej tyle, że takich kumpli ma, bo inaczej nie wspominałby chyba ślubu tak do końca miło :roll: :evil_lol:.

[quote name='rufusowa']a my nie mamy telewizora :multi::loveu:[/QUOTE]Czasami też bym nie chciała mieć. Chociaż są też i fajne rzeczy. Ale w sumie oglądam dość mało i mogłabym spokojnie bez telewizora żyć. I bez telefonu. Bez kompa i netu nie!

[quote name='rufusowa']nietoperka ślicznościowa :loveu: oby szybko rozkochała w sobie fajną rodzinkę :loveu:[/QUOTE]Mam nadzieję, że tak właśnie się stanie!




Bazyl leży obrażony w 2 pokoju.
Obrażony, bo najpierw pani nie dała kotka pogonić. Potem do domu ciągnęła. Potem nie chciała wrócić, żeby jednak kota złapać. A na samym końcu nie dała nic do jedzenia, choć sama zeżarła ;).
Normalnie jeszcze chwila, jeszcze moment, a nie będzie można spokojnie pod Spodek chodzić. Zamieszkał tam (co już wiecie) jakiś młody kot. Dokarmiają go tam, więc chętnie się pojawia. Niestety pojawia się też, tak jak dzisiaj, na zboczu. I zaczyna się robić niebezpiecznie. Tak, jak dzisiaj. Gdy kot biegnie w dół zbocza, a zbocze to kończy się murem wysokim na jakieś 3 metry... Kot sobie zeskoczy albo zrobi zwrot i murkiem pobiegnie. Białas niekoniecznie, a raczej zupełnie nie... I skończy się tragicznie :shake:. Na szczęście dziś się nie skończyło, bo kot zrobił nagły zwrot, sugerujący, że jednak pod górę pobiegnie, Bazyl się zasugerował i też zmienił kierunek, a potem już nie zauważył (:evil_lol:), że kotek jednak w dół pobiegł. A jak jego mały rozumek wreszcie pojął co się zdarzyło, to właśnie zdążyłam do niego dobiec i go złapać, ku jego wielkiemu niezadowoleniu.

Posted

Ja ubolewam bardzo, bardzo, że moje ogony nie znoszą kotów...
Razem z mamą dokarmiamy w pracy kilka, wtym rezydentkę Popelinę.
Nigdy nie miałam kota, a coraz bardziej mnie ciekawią, coraz bardziej fascynują..
Marzy mi się dom z piecem "ktory ładnie śpiewa" i kotem wylegującym się na nim...
Misia i Reksio gdyby mogły to przeczytać - prychnęłyby jednogłośnie...

Posted

Jasza w domu to co innego... mogłyby zaakceptować spokojnie, więc nie rezygnuj z marzeń ;)

Kasiu ja Wam i tak zazdroszczę, że w okolicach spacerowych zamieszkał jeden kot... u nas jest prawdziwe zatrzęsienie i to właśnie w rejonach spacerowych buuu ;)

Posted

Dziś prawie serce mi pękło...
TZ wyszedł wieczorem z białasem po mnie do pracy i jakoś tak wyszło, że się rozminęliśmy. W pewnym momencie, dziwiąc się, że ich nigdzie nie widzę, zadzwoniłam zapytać gdzie są. I okazało się, że już pod moją pracą. No to rzekłam, by zawracali i usiadłam na przystanku autobusowym, coby spokojnie poczekać. Za kilka minut pojawili się na horyzoncie. Jak zobaczyłam białasa to normalnie łzy w oczach mi się się zakręciły. Tak przeraźliwie smutnego i przeraźliwie zrezygnowanego, bez nadziei, to nigdy go nie widziałam :(.
Cieszył się pacan jak doszli pod drzwi mej pracy, bo przecież zaraz spotka się z panią, zaraz pani się pojawi. A tu co? Nic... Nie ma pani, pan ciągnie z powrotem (a chwilami rzeczywiście ciągnąć musiał, bo białas się zapierał i chciał wracać, wracać po panią), beznadzieja. W końcu dał się pociągnąć, odpuścił, zrezygnował. I ogarnął go, widoczny na kilometr, bezbrzeżny smutek. Serce się kroiło jak się na niego patrzyło :(.
A jak w końcu mnie zobaczył to radości nie było końca. Do samego domu :).
Sierotka moja kochana :loveu: :loveu: :loveu:.


[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/431/cdb8dec98fe08c6d.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/431/346fe421bc67c02c.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/431/ba1b903bc8028e98.jpg[/IMG][/URL]

PS. A sunia-nietoperz, którą znalazłam nadal siedzi w schronie :(.

Posted

Tak jest, że my dla naszych psów jesteśmy całym światem.
Powtarzam TZ-towi zawsze, żeby to doceniał, żeby dostrzegał..Ech, też mi jakoś smutno się zrobiło.
A suni nietoperkowej kibicuję mocno. Niech tylko do dobrego domu trafi.

Posted

mi tez smutno...
dobrze, ze historia miała dobre zakończenie :) a nietoperkowa na pewno znajdzie dobrych właścicieli... może by tak jej wątek założyć? a nuż ktoś wejdzie i się zakocha?

Posted

[quote name='__Lara']Na niektórych zdjęciach to słodziak z niego :D[/QUOTE]A na innych? :mad:

[quote name='furciaczek']Kochany Bazylek:loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]Zgadzam się, w całej rozciągłości :) :loveu::loveu::loveu:.




Pasibrzuch ;).

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/603e5429b32e5478.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/2d9ca4e8d5f9d5e5.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/1574196a6a9e670f.jpg[/IMG][/URL]

i niby-jagody :)

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/433/4d99f8c1f154ffc4.jpg[/IMG][/URL]


Normalnie nie minął jeszcze miesiąc od kiedy mam nowy aparacik, a już w wizjerze mam kłak białasa :evil_lol:. I nijak nie da się go usunąć :shake:. Na początku miałam zawał, bo byłam przekonana, że to na pewno jakieś uszkodzenie obiektywu albo luster, ale po dogłębnym przeanalizowaniu i sprawdzeniu okazało się, że kłak widać tylko jak się w wizjer spojrzy i na fotkach nie wychodzi. Uffff....:multi: :multi:. No i teraz w wizjerze poza liniami i kwadracikami mam jeszcze zawijas :evil_lol:. Mam nadzieję, że nie będzie ich więcej... Bo nie mam kompletnie pomysłu jak się pozbyć tego badziewia.
Te kłaki są wszędzie. Nawet w głębokich czeluściach telefonu komórkowego :evil_lol:. Pamiętam jak kiedyś oddałam tel. do naprawy i pan go przy mnie rozmontował....



:evil_lol: :diabloti:.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...