Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

niestety Gryś się zapadł pod ziemię :( w schroniskach go nie ...cały czas monitorujemy strony w Miedarach ...Szczytach. Powiadomione są również osoby z innych schronisk. Są ogłoszenia i na tablicy i na FB że poszukujemy Grysia. Niestety zero odzewu i pół telefonu :(

Posted

Może gdzieś się tuła zagłodzony, brudny, zakleszczony...albo kleszcze i głód już go pokonały.....Szkoda, że nie było logistycznych możliwości, aby go poszukać w sposób mocno zakrojony, intensywny...ale nas jest mało, psów za dużo i ....A tę byłą włascicielkę to .....za to, co zrobiła Grysiowi...Dlaczego ciągle jest więcej okrucieństwa niż ....normalności dookoła?

  • 2 weeks later...
Posted

Niemożliwym jest prześwietlić tak ludzi, żeby wiedzieć, iż są niepoważni, nierzetelni, nieodpowiedzialni. Dom zapowiadał sie super, zasobny finansowo, ludzie zwierzolubni, chętni do pomocy bezdomniakom... Sami po niego do schronu pojechali, nie było problemu z wizytami ani przed-, ani poadopcyjnymi. Było dobrze, tylko, że bardzo krótko. Okazało się, że Pani Ania, która Grysia adoptowała to jakaś dziwna osóbka, niepoważna. Pomieszkała ze "swoją przyszywaną rodziną" krótko, urodziła się malutka, co mogłoby wskazywać, że tam jest wszystko ok, i nagle rodzina przestała być rodziną. Pani Ania uciekła z malutką od Pana, zamieszkała w Bytomiu, nie chcąc już ze mną wcale rozmawiać. Grysiek został, jak nikomu niepotrzebny balast, a przecież on jej tak zaufał biedak :(. Wałęsał sie często poza posesją i nikt na to z domowników nie zareagował. Potrafił włóczyć się tak przez kilka dni poza domem i nikomu to snu z powiek nie spędzało. W końcu poszedł i nie wrócił i też nikt po nim nie zapłakał. Do mnie informacja o jego zniknięciu dotarła w miesiąc po fakcie dopiero i to też czystym przypadkiem, bo nikomu do głowy nie przyszło by mi dać znać. Pan znalazł sobie szybko nową Panią i równie szybko sprawił sobie nowego pieska: tym razem piękną, rasową sunię doga niemieckiego. Chyba taki zwykły, wiejski Gryś nie pasował do wizerunku "Państwa". A Pani Ania? No cóż, ona zupełnie wypięła się na Gryśka, olała jego uczucia jakie tylko dla niej miał, jego zaufanie i przywiązanie. Nawet nie pofatygowała się by zarejestrować chip na swoje nazwisko. Nie była w ogóle zainteresowana poszukiwaniami, nie chciała ze mną kontaktu, nie zrobiła nic. Jeździłyśmy nie raz z [EMAIL="Martika@Aisha"]Martika@Aisha[/EMAIL] z odwiedzinami do domu Grysia, ale za każdym razem zastawałysmy dom zamkniety na głucho. Po otrzymaniu wiadomości o jego zaginięciu zrobiłyśmy plakat z fotką i pojechałyśmy porowieszać po wsi i w okolicach, z pomocą Joanki. Powysyłałam do wszystkich schronisk, gdzie potencjalnie mógł zostać przewiezony, informacje z numerem chipa i fotami. Rozmawiałam z hyclem odławiającym psy w tej okolicy czy takiego odłowił, lub znalazł martwego, pisałam do gminy Psary i sąsiednich. Niestety.... Ktoś zarzucił, że brak determinacji. Gdzie miałam go szukać w miesiąc po zaginięciu? Gdzie pojechać? Do którego lasu, po których łąkach biegać? tam tereny są rozległe, lasy, łąki, pola.... A gdyby nawet, jakimś cudem, udało sie go spotkać, to nie miałabym szansy najmniejszej by go złapać. Może gdyby Pani Ania chciała pomóc, pojechać, poszukać... do niej na pewno by podszedł, gdyby tylko gdzieś był. Strasznie leży mi na sercu ten pies, bardzo boli to co sie stało i bezsilność. Nie mam pomysłu co wiecej zrobić i już tylko jakiś wręcz nieprawdopodobny zbieg okoliczności może przyniesie jakieś pozytywne zakończenie, abo też nigdy nie dowiemy się co sie z Grysiem stało.

Posted

Zawsze jak widzę nowy post na wątku Grysia to myślę, że może teraz, że się znalazł i ktoś o tym tutaj napisał.
Cały czas mam nadzieję, że się znajdzie.
Ta niewiedza na temat tego co się z Grysiem dzieje jest straszna :( :(

Posted

No właśnie ...gdyby Pani Ani się jeszcze chciało ruszyc na poszukiwania :shake: Oprócz pięknych słów nie zrobiła dosłownie NIC. Zostawiła psa na pastwę losu i mam nadzieję że życie wymierzy jej również porządnego KOPA !!!!!!!!!!

Posted

[quote name='zachary']yolanovi, lepiej nic nie pisać na temat tej pani Ani, bo tylko brzydkie słowa się cisną na usta....Tacy ludzie nie powinni mieć psów ani kotów...[/QUOTE]
i może dzieci...

Posted

[quote name='ajw']Zawsze jak widzę nowy post na wątku Grysia to myślę, że może teraz, że się znalazł i ktoś o tym tutaj napisał.
Cały czas mam nadzieję, że się znajdzie.
Ta niewiedza na temat tego co się z Grysiem dzieje jest straszna :( :([/QUOTE]

Ja podobnie ..................jak tylko widzę post idę poczytać z nadzieją na to, ze Gryś wreszcie został znaleziony.

  • 3 weeks later...
Posted

Zdjęcie z postu nr 3:

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-sV8ZffwdyO8/UgFJ8lanNQI/AAAAAAAABpw/nLu1EUSB6Fk/s640/2013-08-06.jpg[/IMG]


I to ze strony FB - Schroniska w Szczytach Wieluń:


[IMG]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/s720x720/10385289_715811088488631_4770640205301705421_n.jpg?oh=e8a6c5aa5d16dd3752590dc253e38ad0&oe=546168FD[/IMG]


I co WY na to?

To faktycznie może być GRYŚ.............................

Posted

A orientuje się ktoś jakak to odległość od miejsca, gdzie mieszkał w domu do Szczytów Wielunia? Pytam, bo juz chyba tam sprawdzano, tylko, ze wcześniej. I zastanawiam się, jesli to daleko, jak pies mógł się tam znaleźć.

Ale jak dla mnie to na obu zdjęciach jest ten sam pies.

Posted

Schron w Szczytach odlawia psy z terenów woj. slaskiego. Mógł tam trafic.
Sądzę, ze koniecznie trzeba tam pojechac.
A na kogo był Grys zaczipowany ? Mozna sprawdzic czipa ?

Posted

Belu on był tylko zachipowany, ale nie zarejestrowany. Do Szczytów mógł trafić bo z terenu gdzie mieszkał psy akurat wywożone są do Szczytów i do Jastrzębia.

Posted

[quote name='yolanovi']Belu on był tylko zachipowany, ale nie zarejestrowany. Do Szczytów mógł trafić bo z terenu gdzie mieszkał psy akurat wywożone są do Szczytów i do Jastrzębia.[/QUOTE]

Jednak cos musimy z tą wiadomoscia zrobic ! Jesli to Grys, to nie mozna go tam zostawic, ja chętnie przyłącze sie do jakiejs pomocy.

Posted

[quote name='bela51']Jednak cos musimy z tą wiadomoscia zrobic ! Jesli to Grys, to nie mozna go tam zostawic, ja chętnie przyłącze sie do jakiejs pomocy.[/QUOTE]
Oczywiście, że nie możemy go tam zostawic jeśli to on. Ja nie mam FB w pracy i nie widze foty. Mamy nr chipa i poproszę wolontariuszkę o sprawdzenie w schronie w Szczytach. Gdyby jednak sie nie udało to można tam pojechac i sprawdzic osobiście. Skontaktuję sie po pracy z wolontariuszką w Szczytach i zobaczymy.

Posted

[quote name='yolanovi']Oczywiście, że nie możemy go tam zostawic jeśli to on. Ja nie mam FB w pracy i nie widze foty. Mamy nr chipa i poproszę wolontariuszkę o sprawdzenie w schronie w Szczytach. Gdyby jednak sie nie udało to można tam pojechac i sprawdzic osobiście. Skontaktuję sie po pracy z wolontariuszką w Szczytach i zobaczymy.[/QUOTE]

no to jest iskierka nadziei ....czekamy na wiadomość ze Szczytów. Oby to był Gryś.

Posted

Jeśli ktoś tam pojechał i go widział, to proszę powiedzcie czy To Gryś......a jeśli nie było tam nikogo, to poproście wolontariuszkę, by zawołała po imeiniu - Gryś lub tak jak wołała do niego Pani Ania - Sherlock.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...