Martika&Aischa Posted June 28, 2014 Posted June 28, 2014 niestety Gryś się zapadł pod ziemię :( w schroniskach go nie ...cały czas monitorujemy strony w Miedarach ...Szczytach. Powiadomione są również osoby z innych schronisk. Są ogłoszenia i na tablicy i na FB że poszukujemy Grysia. Niestety zero odzewu i pół telefonu :( Quote
zachary Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Może gdzieś się tuła zagłodzony, brudny, zakleszczony...albo kleszcze i głód już go pokonały.....Szkoda, że nie było logistycznych możliwości, aby go poszukać w sposób mocno zakrojony, intensywny...ale nas jest mało, psów za dużo i ....A tę byłą włascicielkę to .....za to, co zrobiła Grysiowi...Dlaczego ciągle jest więcej okrucieństwa niż ....normalności dookoła? Quote
Zofija Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 Kurcze... takie to smutne... Taki cudny psiak... Ale nie przewidzisz tego, co siedzi w człowieku. A szkoda... Quote
yolanovi Posted July 17, 2014 Author Posted July 17, 2014 Niemożliwym jest prześwietlić tak ludzi, żeby wiedzieć, iż są niepoważni, nierzetelni, nieodpowiedzialni. Dom zapowiadał sie super, zasobny finansowo, ludzie zwierzolubni, chętni do pomocy bezdomniakom... Sami po niego do schronu pojechali, nie było problemu z wizytami ani przed-, ani poadopcyjnymi. Było dobrze, tylko, że bardzo krótko. Okazało się, że Pani Ania, która Grysia adoptowała to jakaś dziwna osóbka, niepoważna. Pomieszkała ze "swoją przyszywaną rodziną" krótko, urodziła się malutka, co mogłoby wskazywać, że tam jest wszystko ok, i nagle rodzina przestała być rodziną. Pani Ania uciekła z malutką od Pana, zamieszkała w Bytomiu, nie chcąc już ze mną wcale rozmawiać. Grysiek został, jak nikomu niepotrzebny balast, a przecież on jej tak zaufał biedak :(. Wałęsał sie często poza posesją i nikt na to z domowników nie zareagował. Potrafił włóczyć się tak przez kilka dni poza domem i nikomu to snu z powiek nie spędzało. W końcu poszedł i nie wrócił i też nikt po nim nie zapłakał. Do mnie informacja o jego zniknięciu dotarła w miesiąc po fakcie dopiero i to też czystym przypadkiem, bo nikomu do głowy nie przyszło by mi dać znać. Pan znalazł sobie szybko nową Panią i równie szybko sprawił sobie nowego pieska: tym razem piękną, rasową sunię doga niemieckiego. Chyba taki zwykły, wiejski Gryś nie pasował do wizerunku "Państwa". A Pani Ania? No cóż, ona zupełnie wypięła się na Gryśka, olała jego uczucia jakie tylko dla niej miał, jego zaufanie i przywiązanie. Nawet nie pofatygowała się by zarejestrować chip na swoje nazwisko. Nie była w ogóle zainteresowana poszukiwaniami, nie chciała ze mną kontaktu, nie zrobiła nic. Jeździłyśmy nie raz z [EMAIL="Martika@Aisha"]Martika@Aisha[/EMAIL] z odwiedzinami do domu Grysia, ale za każdym razem zastawałysmy dom zamkniety na głucho. Po otrzymaniu wiadomości o jego zaginięciu zrobiłyśmy plakat z fotką i pojechałyśmy porowieszać po wsi i w okolicach, z pomocą Joanki. Powysyłałam do wszystkich schronisk, gdzie potencjalnie mógł zostać przewiezony, informacje z numerem chipa i fotami. Rozmawiałam z hyclem odławiającym psy w tej okolicy czy takiego odłowił, lub znalazł martwego, pisałam do gminy Psary i sąsiednich. Niestety.... Ktoś zarzucił, że brak determinacji. Gdzie miałam go szukać w miesiąc po zaginięciu? Gdzie pojechać? Do którego lasu, po których łąkach biegać? tam tereny są rozległe, lasy, łąki, pola.... A gdyby nawet, jakimś cudem, udało sie go spotkać, to nie miałabym szansy najmniejszej by go złapać. Może gdyby Pani Ania chciała pomóc, pojechać, poszukać... do niej na pewno by podszedł, gdyby tylko gdzieś był. Strasznie leży mi na sercu ten pies, bardzo boli to co sie stało i bezsilność. Nie mam pomysłu co wiecej zrobić i już tylko jakiś wręcz nieprawdopodobny zbieg okoliczności może przyniesie jakieś pozytywne zakończenie, abo też nigdy nie dowiemy się co sie z Grysiem stało. Quote
ajw Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 Zawsze jak widzę nowy post na wątku Grysia to myślę, że może teraz, że się znalazł i ktoś o tym tutaj napisał. Cały czas mam nadzieję, że się znajdzie. Ta niewiedza na temat tego co się z Grysiem dzieje jest straszna :( :( Quote
Martika&Aischa Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 No właśnie ...gdyby Pani Ani się jeszcze chciało ruszyc na poszukiwania :shake: Oprócz pięknych słów nie zrobiła dosłownie NIC. Zostawiła psa na pastwę losu i mam nadzieję że życie wymierzy jej również porządnego KOPA !!!!!!!!!! Quote
zachary Posted July 17, 2014 Posted July 17, 2014 yolanovi, lepiej nic nie pisać na temat tej pani Ani, bo tylko brzydkie słowa się cisną na usta....Tacy ludzie nie powinni mieć psów ani kotów... Quote
Zofija Posted July 22, 2014 Posted July 22, 2014 [quote name='zachary']yolanovi, lepiej nic nie pisać na temat tej pani Ani, bo tylko brzydkie słowa się cisną na usta....Tacy ludzie nie powinni mieć psów ani kotów...[/QUOTE] i może dzieci... Quote
MALWA Posted July 29, 2014 Posted July 29, 2014 [quote name='ajw']Zawsze jak widzę nowy post na wątku Grysia to myślę, że może teraz, że się znalazł i ktoś o tym tutaj napisał. Cały czas mam nadzieję, że się znajdzie. Ta niewiedza na temat tego co się z Grysiem dzieje jest straszna :( :([/QUOTE] Ja podobnie ..................jak tylko widzę post idę poczytać z nadzieją na to, ze Gryś wreszcie został znaleziony. Quote
madziakato Posted August 17, 2014 Posted August 17, 2014 [URL]https://www.facebook.com/608464239223317/photos/a.609027955833612.1073741828.608464239223317/715811088488631/?type=1&theater[/URL] spójrzcie proszę, może to on.... Quote
MALWA Posted August 17, 2014 Posted August 17, 2014 Zdjęcie z postu nr 3: [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-sV8ZffwdyO8/UgFJ8lanNQI/AAAAAAAABpw/nLu1EUSB6Fk/s640/2013-08-06.jpg[/IMG] I to ze strony FB - Schroniska w Szczytach Wieluń: [IMG]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/s720x720/10385289_715811088488631_4770640205301705421_n.jpg?oh=e8a6c5aa5d16dd3752590dc253e38ad0&oe=546168FD[/IMG] I co WY na to? To faktycznie może być GRYŚ............................. Quote
bela51 Posted August 17, 2014 Posted August 17, 2014 Jest podobny... Ktos, kto go widział nie tylko na zdjeciu, musiałby pojechac do Szczytów. Quote
azalia Posted August 17, 2014 Posted August 17, 2014 Było by wspaniale,żeby to był Gryś. Najlepiej oceni ktoś,kto go dobrze znał. Quote
MALWA Posted August 17, 2014 Posted August 17, 2014 A orientuje się ktoś jakak to odległość od miejsca, gdzie mieszkał w domu do Szczytów Wielunia? Pytam, bo juz chyba tam sprawdzano, tylko, ze wcześniej. I zastanawiam się, jesli to daleko, jak pies mógł się tam znaleźć. Ale jak dla mnie to na obu zdjęciach jest ten sam pies. Quote
bela51 Posted August 17, 2014 Posted August 17, 2014 Schron w Szczytach odlawia psy z terenów woj. slaskiego. Mógł tam trafic. Sądzę, ze koniecznie trzeba tam pojechac. A na kogo był Grys zaczipowany ? Mozna sprawdzic czipa ? Quote
yolanovi Posted August 18, 2014 Author Posted August 18, 2014 Belu on był tylko zachipowany, ale nie zarejestrowany. Do Szczytów mógł trafić bo z terenu gdzie mieszkał psy akurat wywożone są do Szczytów i do Jastrzębia. Quote
bela51 Posted August 18, 2014 Posted August 18, 2014 [quote name='yolanovi']Belu on był tylko zachipowany, ale nie zarejestrowany. Do Szczytów mógł trafić bo z terenu gdzie mieszkał psy akurat wywożone są do Szczytów i do Jastrzębia.[/QUOTE] Jednak cos musimy z tą wiadomoscia zrobic ! Jesli to Grys, to nie mozna go tam zostawic, ja chętnie przyłącze sie do jakiejs pomocy. Quote
yolanovi Posted August 18, 2014 Author Posted August 18, 2014 [quote name='bela51']Jednak cos musimy z tą wiadomoscia zrobic ! Jesli to Grys, to nie mozna go tam zostawic, ja chętnie przyłącze sie do jakiejs pomocy.[/QUOTE] Oczywiście, że nie możemy go tam zostawic jeśli to on. Ja nie mam FB w pracy i nie widze foty. Mamy nr chipa i poproszę wolontariuszkę o sprawdzenie w schronie w Szczytach. Gdyby jednak sie nie udało to można tam pojechac i sprawdzic osobiście. Skontaktuję sie po pracy z wolontariuszką w Szczytach i zobaczymy. Quote
Martika&Aischa Posted August 18, 2014 Posted August 18, 2014 [quote name='yolanovi']Oczywiście, że nie możemy go tam zostawic jeśli to on. Ja nie mam FB w pracy i nie widze foty. Mamy nr chipa i poproszę wolontariuszkę o sprawdzenie w schronie w Szczytach. Gdyby jednak sie nie udało to można tam pojechac i sprawdzic osobiście. Skontaktuję sie po pracy z wolontariuszką w Szczytach i zobaczymy.[/QUOTE] no to jest iskierka nadziei ....czekamy na wiadomość ze Szczytów. Oby to był Gryś. Quote
bela51 Posted August 18, 2014 Posted August 18, 2014 Rozmawiałam z Madziakato. Ona zna jakies osoby z tego schronu. Poprosi o przysłanie wiekszej ilosci zdjęc. Pies jest tam od paru dni, na kwarantannie. Quote
yolanovi Posted August 18, 2014 Author Posted August 18, 2014 Ja znam jedną wolontariuszkę, Romę Czyż. Też ją zapytam ale to po pracy, przez FB Quote
MALWA Posted August 18, 2014 Posted August 18, 2014 Jeśli ktoś tam pojechał i go widział, to proszę powiedzcie czy To Gryś......a jeśli nie było tam nikogo, to poproście wolontariuszkę, by zawołała po imeiniu - Gryś lub tak jak wołała do niego Pani Ania - Sherlock. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.