Mattilu Posted January 25, 2013 Share Posted January 25, 2013 Nutusiu, ta pani pewnie ma rację! uszy do góry! Becia jest gdzieś, gdzie jest jej dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 25, 2013 Share Posted January 25, 2013 [quote name='Mattilu']Nutusiu, ta pani pewnie ma rację! uszy do góry! Becia jest gdzieś, gdzie jest jej dobrze.[/QUOTE] Trzeba żyć taka nadzieją, bo inaczej to .... Wyadoptowana od nas sunia też dała w długą 2 lata temu. mimo bardzo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej ślad po niej zaginął.Była zjawiskowo piękna. Też żyję cały czas nadzieją ,że ktoś dobry ją przygarnął. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 26, 2013 Share Posted January 26, 2013 I tego będziemy się trzymać!........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kociabanda2 Posted January 27, 2013 Share Posted January 27, 2013 Mam nadzieję, że tak właśnie jest. Znam przypadek, że zaginiona sunia przez dość długi okres czasu (ze 2 miesiące, jeśli mnie pamięć nie myli) mieszkała kilkanaście przecznic od poszukującej jej rodziny. Wszędzie wisiały plakaty, ale akurat nie na ulicy, którą opiekujący się sunią ludzie zwykli chodzić :) Nie specjalnie chcieli się suńki pozbywać, ale jak w końcu trafili przypadkiem na ogłoszenie i zadzwonili (podobno z dużymi oporami, bo wcale nie chcieli jej oddawać). Na dokładkę przez cały ten czas rodzina szukająca suczki wielokrotnie przejeżdżała ulicą, na której sunia mieszkała (dom z posesją) wpatrując się w podwórka i budy, ale też nie mieli szczęścia trafić na moment kiedy akurat suńka była na podwórku... Podobno świat jest mały, ale czasem trudno na siebie trafić :( Oby i w tym przypadku było podobnie. Mam nadzieję, że Becia ma dobrą opiekę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 28, 2013 Author Share Posted January 28, 2013 Wczoraj zadzwonił pan, któremu jakiś czas temu też na Zdrowiu sunia uciekła. Znalazła się i dzwonił się podzielić radami jak szukać. Wszystkie metody zostały już w przypadku Beci zastosowane... A dziś się dowiedziałam, że kolejna wizyta PA, przeprowadzona przez bardzo doświadczoną osobę, wiele lat działającą w fundacji, która sprawdziła dziesiątki domów - i to dla psów "trudnej" rasy okazała się niewypałem. Dom się pokazał z idealnej strony, wszystko było w jak największym porządku, dziewczyna własnego psa byłaby gotowa tym ludziom powierzyć. Pies nie zdążył dojechać na miejsce, a pani... przestała odbierać telefony. Tak - właściwy wybór domu to najgorsza i najbardziej stresująca część tymczasowania, bo pewności nie można mieć nigdy :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 No niestety, nigdy nie ma pewności i zawsze człowiek ma potem myslenice. Zwłaszcza, jak nowy dom, uznając że przeciez pies już nie jest nasz, przestaje się z nami kontaktować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kociabanda2 Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 To prawda... Ja zawsze mam strasznego stresa jak mam podjąć decyzję :( Nigdy najgorsze egzaminy/konkursy/występy mnie specjalnie nie stresowały, a decyzja o wydaniu zwierzaka zawsze i to bardzo!!! To ogromna odpowiedzialność, a i ryzyko błędu nie małe :( Na dokładkę zawsze może się okazać, że poprawki nie będzie :( Z jedną sunią (Norą) już miałam poprawkę i wyciągnęłam wnioski z tej lekcji. Szczęście, że miałam szansę poprawienia się... Grubo się myli jednak ten kto sądzi, że może być czegokolwiek pewien na 100%, gdy chodzi o ocenę potencjalnego domku :shake: Zawsze ryzyko jest! Trzeba jednak komuś w końcu dać kredyt zaufania, a to zawsze jest bardzo trudne :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted January 28, 2013 Share Posted January 28, 2013 Nie myli sie kto nic nie robi. Wy robicie b duzo, a jak wyliczalysmy juz tu gdzies z Nutusia tych pomylek jest stosunkowo nie duzo, wiec to co robicie ma sens. Z tym ze nie o statystykach tu mowa a o poszczegolnych psinach, do ktorych czlowiek sie pjrzywiazuje i za ktore sie czuje odpowiedzialny. I tu jest zgryz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 [quote name='Kociabanda2']To prawda... Ja zawsze mam strasznego stresa jak mam podjąć decyzję :( Nigdy najgorsze egzaminy/konkursy/występy mnie specjalnie nie stresowały, a decyzja o wydaniu zwierzaka zawsze i to bardzo!!! To ogromna odpowiedzialność, a i ryzyko błędu nie małe :( Na dokładkę zawsze może się okazać, że poprawki nie będzie :( Z jedną sunią (Norą) już miałam poprawkę i wyciągnęłam wnioski z tej lekcji. Szczęście, że miałam szansę poprawienia się... Grubo się myli jednak ten kto sądzi, że może być czegokolwiek pewien na 100%, gdy chodzi o ocenę potencjalnego domku :shake: Zawsze ryzyko jest! Trzeba jednak komuś w końcu dać kredyt zaufania, a to zawsze jest bardzo trudne :([/QUOTE]......... nie da rady inaczej!... myślę, że nie!.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reksio7 Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 Na rynku bałuckim, na hali targowej widziałam ogłoszenie o znalezieniu małej, brazowe,j jamnikowatej suni. Nie było tel, tylko nr boksu w którym pytać o psa- nr 11,12. Podeszłam i spytałam, pani powiedziała że sunia ma charakterystyczny brzuszek, ale nie była w stanie mi powiedzieć czy uszy ma oklapnięte czy sterczące. Powiedziała że sunia dobrze dogaduje sie z dziećmi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 31, 2013 Author Share Posted January 31, 2013 Charakterystyczny brzuszek?... Rozumiem, że ten boks to na Marmurowej, tak? Niestety, teraz nie mam jak tam zadzwonić. Będę próbować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola od jadzi Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 Nutusiu, nie, to nie boks w schronisku na Marmurowej, Reksio7 pisała, że to boks w hali na Rynku Bałuckim, to targowisko pod dachem w Lodzi, podzielone na boksy. W schronisku Beci nie ma, wiedziałabym... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 31, 2013 Author Share Posted January 31, 2013 Dlatego się zdziwiłam... Kurczę, to jak się można z tą osobą z boksu w hali skontaktować?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola od jadzi Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 Ja na razie nie mogę tam się wybrać, choruję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 31, 2013 Author Share Posted January 31, 2013 Jola - zdrowiej, Kochana... Nie bardzo rozumiem - czy sunia jest u tej pani, która nie potrafi powiedzieć jakie ma uszka, czy ona tylko jest "skrzynką kontaktową"? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anneve Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 (edited) NUTUSIA wydrukuję zdjęcie Beci i po pracy wpadnę na Rynek Bałucki Jak będzie się coś działo, to poproszę o SMS-ka , bowiem teraz mam problem z dostępem do internetu i mogę coś ważnego przeoczyć Pozdrowionka Edited January 31, 2013 by anneve Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 To ja tylko po cichutku :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 31, 2013 Author Share Posted January 31, 2013 Anneve... Ty już wiesz co... ;) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 Cholera i ja zaciskam kciuki!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
PACZEK Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 [quote name='inka33']To ja tylko po cichutku :kciuki: :kciuki: :kciuki:[/QUOTE] :kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki::kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
reksio7 Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 wiadomość znalazłam na tablicy ogłoszeń, nie było nr telefonu, tylko informacja, aby o sunie pytać w boksie 11,12. To stoisko z owocami i warzywami. Rozmawiałam z panią w zeszłą sobotę . Pies jest chyba u niej, tak wywnioskowałam z rozmowy. Może to inna sunia, a moze tą znalezioną mają krótko i nie była w stanie powiedzieć jakie ma uszy. To ta hala na górnym rynku, od Zgierskiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 31, 2013 Share Posted January 31, 2013 ........wstrzymuję oddech........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kociabanda2 Posted February 1, 2013 Share Posted February 1, 2013 Matko! Zaciskam MOCNO kciuki!!!! Oby to była ONA! Cała i zdrowa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anneve Posted February 1, 2013 Share Posted February 1, 2013 (edited) NIESTETY, TO NIE BECIA :-( Znaleziona sunia miała szczeniaczki. Przypuszczam , że był to powód pozbycia sie psinki... Becia jest po sterylce, więc nie ma wątpliwości. Pani próbowała dotrzeć do Expressu Ilustrowanego w którym było zamieszczone ogłszenie Beci. Cieszy mnie, że ludzie czytają, nie są obojęni, zadają sobie trud... Wcześniej oplakatowałm Rynek Bałucki, wniosek z tego, że cały czas trzeba uzupełniać brakujące plakaty. Edited February 1, 2013 by anneve Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted February 1, 2013 Share Posted February 1, 2013 buuuu... :( :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.