wilczy zew Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 aby go oswoić ze smyczą to przypinać do jedzenia i po jedzeniu na dwór ale zwykłą smycz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 Choroba jasna... U nas bardzo czytelnie manifestował chęć siknięcia - pisałam Wam o jękach i dreptaniu tam i z powrotem w środku nocy ...potem bladym świtem. Sen mam czujny to i problemem nie było wypuścić Zacha na podwórko - głazy z podmurówki naszego domu nie porosną mchem do końca XXI-go wieku, tak je Zasiu zakonserwował ;) Co mu się teraz stało ??? Ja też stawiam na stres. Przecież namnożenie sygnałów "sikowych" od innych psów na osiedlowym trawniku nie powinno blokować ? To wręcz chyba pobudza psa o pozostawienia własnego "podpisu" - może się mylę ? Prowadzenie na smyczy...No może rzeczywiście to ?Puścić go luzem nie będzie łatwo, bo on wtedy idzie przed siebie po prostu- zawołać na amen się można. Pozostaje kontakt wzrokowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 Aaa- i pani Dorota mówiła mi wczoraj, że on bardzo, bardzo rozpacza, jak ona wychodzi z domu. Po prostu Zachu musi od nowa dość do wniosku , że również i ta pańcia będzie wracała, tylko ciut dłużej jej nie będzie. Może ta rozpacz go dodatkowo dołuje ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 [quote name='farmerka63']Choroba jasna... U nas bardzo czytelnie manifestował chęć siknięcia - pisałam Wam o jękach i dreptaniu tam i z powrotem w środku nocy ...potem bladym świtem. Sen mam czujny to i problemem nie było wypuścić Zacha na podwórko - głazy z podmurówki naszego domu nie porosną mchem do końca XXI-go wieku, tak je Zasiu zakonserwował ;) Co mu się teraz stało ??? Ja też stawiam na stres. Przecież namnożenie sygnałów "sikowych" od innych psów na osiedlowym trawniku nie powinno blokować ? [B]To wręcz chyba pobudza psa o pozostawienia własnego "podpisu"[/B] - może się mylę ? Prowadzenie na smyczy...No może rzeczywiście to ?Puścić go luzem nie będzie łatwo, bo on wtedy idzie przed siebie po prostu- zawołać na amen się można. Pozostaje kontakt wzrokowy.[/QUOTE] masz rację Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 A pekin ma czipa. Fundacja szuka właściciela - jeśli czip był zarejestrowany oczywizda... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 to czekamy na wieści Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 Oby domkowi starczyło cierpliwości .. trzymamy kciukasy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 6, 2013 Author Share Posted February 6, 2013 no własnie dziwne jest to, że nawet dziś podbiegł do Zasia na spacerze York, oczywiście powachały się, i yorczek sik sik, Pani Dorota myślała, że to Zaszka ruszy, ale gdzie tam - powąchał i odszedł! ja też myślę, że to stres jeszcze i tęsknota Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 A Beatko nie uczyłaś go chodzić na smyczy? Może niech Pani wybierze się na dłuższe spacery i w rejony gdzie dużo psów chodzi na spacerki.On musi załapać zapaszki i obsikiwać,przecież to jest normalne zachowanie u psa.Moja nowa tymczasowiczka też nie załatwia się poza ogrodem ale twardo chodzę z nią aby załapała,że nie tylko ogród jest do załatwiania swoich spraw. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 6, 2013 Author Share Posted February 6, 2013 Napisałam dna Twoim postem Anula, że nawet tuż po siknięciu przez Yorczka Zasiu nie podsikał :shake: dlatego myślę, że to stres u niego jeszcze duży jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 6, 2013 Share Posted February 6, 2013 [quote name='malawaszka']kurde problem z Zaszkiem jest :( chłopak zaczął się załatwiać tylko w domu - i siku i kupa... spacerki są od spacerowania i zwiedzania, a w domu ... kibelek :( Myślę, że to jeszcze jest stres i on się poblokował plus to, że u Beatki nie chodził na smyczy - wychodził luzem na podwórko i się załatwiał, a tu tylko na smyczy, mimo, że Pani Dorota kupiła automatyczną to Zasiu się zblokował... poprosiłam, żeby wzięła go w jakieś bezpieczne miejsce i puściła, zobaczymy czy chodzi o smycz czy o coś innego... oby im wystarczyło cierpliwości... Jak ktoś ma jakieś mądre rady to proszę :modla:[/QUOTE] uuu...niedobrze:( ale wg mnie to jemu potrzeba czasu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
farmerka63 Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Problem narasta. Najprawdopodobniej - zwrotka :( Do Moniki dzwoniła P. Dorota. Zasiu puszczony ze smyczy ładnie się pilnuje - niestety nie sika na dworze nadal. Natomiast...o zgrozo...spompował się na swoje posłanie :( Pani Dorota jest zdesperowana i chyba rozczarowana. Do tego brak zrozumienia ze strony TŻ :( Czyli mamy kompletny kotlet :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania0112 Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 o matko... tylko nie to... Kurcze a myslałam ze bez tej smyczy to jednak na dworze sie załatwi. szkoda ze jest zimno bo tak mozna bylo by go zabrac na dwór i byc nawet kilka godzin az w koncu musiałby zrobic na dworku... Jeszcze ten TZ to pewnie Pani Dorota ma młyn w domu.. No i biedny Zasiu w tym wszytskim chyba sie troche zagubił... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Kurcze juz samo nasiukanie na własne posłanie świadczy o jego złym własnym byciu:( Biedny... i P.Dorota biedna ehhhhh Moze się ogarnie chłopak... i jeden i drugi :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Jak nic Zasiu przechodzi stres.Gdyby Państwo jeszcze go trochę przetrzymali może by wszystko wróciło do normy.Może w domu coś jest nie tak,że on się tak zachowuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Zasiu czuje straszny psychiczny nacisk,tam atmosfera musi się rozluźnić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 A może by rozluźnić atmosferę tak jak ja z Ryjcem zrobiłam? znaczy powiedzieć, że pies może wrócić, ale za tydzień lub dwa, bo teraz nie ma miejsca? Ryjec też załatwiał się w domu po adopcji, tylko w domu - u mnie ani razu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 7, 2013 Author Share Posted February 7, 2013 [quote name='zerduszko']A może by rozluźnić atmosferę tak jak ja z Ryjcem zrobiłam? znaczy powiedzieć, że pies może wrócić, ale za tydzień lub dwa, bo teraz nie ma miejsca? Ryjec też załatwiał się w domu po adopcji, tylko w domu - u mnie ani razu.[/QUOTE] no to jest jasna sprawa, że Zasiu może wrócić i taka też była rozmowa, mówiłam tez, że to za mało czasu żeby jemu ten stres opadł, a i mówiłam, że z transportem nie będzie tak szybko bo jak długo trwało zanim się udało go tutaj znaleźć... i też myślę, że nerwowa atmosfera zamyka koło stresu Zasia :( mimo tego Pani Dorota mówi, że on jest kochany, że cieszy się na wyjścia na spacer!! że jak raz płakał strasznie głośno jak była w pracy to teraz już nie; no tylko to sikanie mu się pomyliło :( no i kupa też... bieduś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 No tylko mi nie chodzi o to czy może oddać czy nie. Myśmy już z babką postanowiły, że pies do mnie wraca i za tydzień się odezwę. Kobieta myślała, że go zwraca bankowo, więc olała temat załatwiania się w domu.... i pies się odblokował. A może ktoś by tam poszedł na po adopcyjną i coś doradził? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elza22 Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Jak często on wychodzi na spacerek? Ja bym próbowała z nim pracować tak jak z szczeniaczkiem który załatwia się w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 7, 2013 Author Share Posted February 7, 2013 [quote name='zerduszko']No tylko mi nie chodzi o to czy może oddać czy nie. Myśmy już z babką postanowiły, że pies do mnie wraca i za tydzień się odezwę. Kobieta myślała, że go zwraca bankowo, więc olała temat załatwiania się w domu.... i pies się odblokował. A może ktoś by tam poszedł na po adopcyjną i coś doradził?[/QUOTE] proszę pomóżcie znaleźć kogoś sensownego kto by mógł spotkać się z Zaszkiem w Tychach, mnie co chwilę wywala z netu, nei wiem nawet czy to mi się uda wysłać, [quote name='Elza22']Jak często on wychodzi na spacerek? Ja bym próbowała z nim pracować tak jak z szczeniaczkiem który załatwia się w domu.[/QUOTE] często wychodzą i w nocy tez jak on wstanie i chodzi po domu jakby chciał się załatwić, ale mimo wyjścia wtedy - nie załatwia się na dworze, dopiero jak wrócą i za jakiś czas... to jest ewidentnie jakaś stresowa blokada problem jest tym poważniejszy, że Zasiu nie bardzo ma dokąd wrócić :( proszę pomóżcie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnkaG Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Ech no problem wielki z Zasiem :( Ja nie znam nikogo z Tych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 też nie znam,szkoda,że mieszkam tak daleko,w domu jest nerwowa atmosfera i to go blokuje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 żesz kurna...i co teraz????:( nie ma tam jakichś pomocnych osób?:( a moze by mu kupili jakies stress outy albo cos w tym stylu? są też takie obroże odstresowujące, które działają chyba miesiąc z feromonami, lawendą i czymś tam jeszcze chyba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elza22 Posted February 7, 2013 Share Posted February 7, 2013 Miałam kiedyś problem z psem który załatwiał się w domu tylko on był zabrany z łańcuch wiec nauka trwał dosyć długo. Budziłam go i na spacerek jak się załatwił to wiadomo nagroda itd. najlepszy rezultat ta metoda daje w nocy. Jedyny minus jest taki że wymaga dużo cierpliwości i sporo czasu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.