Jump to content
Dogomania

Elza22

Members
  • Posts

    1729
  • Joined

  • Last visited

About Elza22

  • Birthday 09/10/1987

Converted

  • Location
    Wrocław

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Elza22's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Hej, nie mogę wysłać do Ciebie PW!

    Nie ma co czekać na koniec bazarku kalendarzowego, jutro robię wysyłkę dla tych, którzy już wpłacili. Daj proszę adres, wpłacaj na konto ND i wysyłam!

    Baaardzo dziękuję za zakup :)

    Fundacja Nadzieja Dobermana w Katowicach

    numer konta
    BGŻ 77 2030 0045 1110 0000 0384 0210

    Buziaki, Magda

  2. [quote name='Doda_']Super wiesci, przeogromnie sie ciesze !!!!!:) Moze jakies nowe zdjecia z DS ?[/QUOTE] Niestety nie dostałam zdjęć z DS. Jak tylko dostanę to oczywiście wstawię;-) Muszę zadzwonić i dowiedzieć sie co u chłopaczka ale ostatnio na nic nie mam czasu...
  3. Już wszystko wyjaśniam. Pieska adoptowała siostra sąsiadki Pani Ania mieszka gdzieś nad morzem miejscowość wyleciała mi z głowy.Chłopak dostał na imię Aronek moim zdaniem średnio do niego pasuje. Aronek mieszka w bloku na spacerki wychodzi zaopatrzony w dwie smycze ponieważ Pani bardzo boi się że ucieknie. Maluch był dzisiaj u weta który ocenił jego wiek innaczej niż podawali właściciele ok. 13lat ale na szczęście jest w miarę dobrej kondycji.Pani Ania mówiła że Aronek zachowuje się tak jak by zawsze tam mieszkał i spał na kanapie;-) A teraz o całej akcji odebrania psa Pani Ania spotkała syna tych ludzi u których był pies na spokojnie z nim porozmawiała poźniej z jego rodzicami doszli do porozumienia do tej pory nie wiem jak to możliwe widocznie ta kobieta ma dar to trudnych ludzi.Pojechała do sklepu kupiła grę jaką chciał chłopczyk i się wymieniła na psa;-) Ironia losu tyle mnie to wszystko nerwów kosztowało i całą masę problemów a wystarczyło kupić gre...
  4. Chłopak wczoraj wyruszył w podróż do nowego domu:multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:. Dzwoniła właśnie do mnie sąsiadka udało się malucha zabrać w legalny sposób dziecko dostało grę a Pani pieska na to bym nie wpadła;-) Chłopaczek zwiedził wszystkie kąty zaprzyjaźnił się z kotkiem. Załatwia się tylko na spacerku z czym przyzna mnie zaskoczył bo byłam pewna ,że będą z tym problemy po tak długim czasie spędzonym na łańcuchu.
  5. Jestem przepraszam ale mam tyle pracy że w ogole nie mam czasu na dogo. Piesek jest całkiem obok domu w któym mieszkają trzy rodziny i wszytskie trzy rodzinny mają okna wychodzące na psiaka. Wiec sznse zerowe. Sąsiadka coś tam działa ja cały czas trzymam za tą dzielną kobiete kcuki.
  6. U malucha bez zmain. Ja już nie jestem w stanie nic dla niego zrobić. Jak zmieni sie coś to wyśłe wam cioteczki pw. Przelałam 20zł to możecie to cioteczki wykorzystać na tego nowego peska ale to nie jest stała deklaracja.
  7. [quote name='mari23']może jakoś "po znajomości" zacząć ich nękać kontrolami, grozić karami za złe warunki ( niezgodne z ustawą), mając do wyboru mandat czy oddanie psa - może wybiorą to drugie ( ja tak raz sprawę załatwiałam), a jesli nie - to poprawią biedakowi warunki oczywiście to nie moze być z udziałem Elzy, tylko ktoś z zewnątrz, najlepiej TOZ, na wsi to budzi respekt[/QUOTE] Tylko że ja dzisiaj dzwoniłam praktycznie wszedzie ja nie mam jakiś znajomości brałam numery z internetu to mi powiedzieli że pies nie musi mieć cały czas wody w misce i jedzenia tak samo z budą nie jest konieczna skoro ma dzióre w której się może schować. Jedyne co mogę zmienić to długość łańcucha i to na tyle
  8. [quote name='cancer43']A może oni chcieliby psiaka sprzedać ? Może to jest jakieś wyjście ?[/QUOTE] już tego próbowała robią mi na żłośc bawi ich to i tyle że ktoś się tak psem przejmuje jak przecież ludzie umierają z głodu itd.
  9. [quote name='Doda_']racja ale dziewczyny - nie mozemy tu publicznie o wszystkim pisac! ta rodzina moze czytac watek ! ja tez bym psa z powrotem nie zabrala tylko kłamała . . . jestem osobą szczerą do bólu, kłamać nie lubie, ale kiedy chodzi o zwierzaka i dla jego dobra bylabym w stanie to zrobić. . szkoda, ze mieszkam tak daleko. podobno kojec byl juz zabezpieczony zeby psiak nie mial mozliwosci na ucieczke wiec jak to sie stalo . . ?[/QUOTE] Zapomniałam o tym napisac jak zawiozłam mu ostatnio jedzenie wtedy co zrobiłam mu zdjęcia z kotem to kojec już był rozebrany tak jak było zabrali mu koce któe zostawiłam i miski. Ponieważ to niby zbędne było. No i co z tego że bym kłamała gdyby chodziło o mnie to co innego zabieram się jade do domu i już nigdy w życiu nie musiałabym się z nimi widzieć. I co miałam narazić starszą kobiete która o niczym nie miała pojęcia na wysłuchiwanie i nie waidmo co jeszcze no bez przesady.
  10. [quote name='Neelith']Rozumiem, to taka jakaś dziwna, chora duma tych ludzi. Psa nie chcą, ale innemu też nie oddadzą. Nie miałam pojęcia, że to takie ciężkie typy, współczuję! Najgorsze, że pies cierpi i Tobie też się oberwało. Szkoda, szkoda, szkoda! Niestety, sytuacja jest jasna, można odwoływać wszelką pomoc. Wygląda na to, że nic nie wskóramy, jesteśmy bezsilni. Trzymaj się piesku![/QUOTE] Niestety masz rację nic nie da się zrobić. Myślałam że mi serce pęknie jak go zabierałam z hotelu.
  11. [quote name='Neelith']Aż mi serce podskoczyło gdy zaczęłam to czytać i pomyślałam - udało się! A tu niestety taka klapa. Ogromna szkoda! I pomyśleć, że pies był tak blisko ocalenia! Ja bym się nie przyznała gdzie jest pies - można było powiedzieć, że złapałaś go, ale uciekł i nikt nigdy nie znalazłby dowodów, że jest inaczej. Zresztą, o jakim podtrzymywaniu poprawnych relacji rodzinnych tu mowa, skoro policję na Ciebie nasyłają - już i tak możesz położyć krzyżyk na dobrych stosunkach. Ale teraz już nie ma co pisać, trudno. W tej sytuacji nie wierzę, że uda mu się pomóc, zamarznie, zginie pod samochodem, albo po prostu pewnego dnia zniknie. Jedyna szansa to taka, że ucieknie daleko i ktoś go przygarnie, ale o tym się być może nie dowiemy.[/QUOTE] Ja bym go nie oddała i tak jakoś nigdy nie miałam z nimi wspólnych tematów. NIestety zrobili straszną aferę po wszytskich i tak najbardziej się za to dostało mojej teściowej mimo że o niczym nie miała pojęcia i przez to go odwiozłam bo pewnie do końca życia by jej o tym mówił po ten właściciel to ciężki typ człowieka. Nie mogę tego zrozumieć pies siedzi na łańcuchu nie ma wody ani jedzenia chyba że jakieś resztki czy śsiedzi coś mu dadzą. Cały jego niby kojec jest w odchodach bo po co sprzątać brak słów.
  12. [quote name='bela51']Elzo, wierze, ze nie masz siły. Ale niech chociaz poprawią warunki temu psu. Zawiadom jakies słuzby, organizacje. Niech ktos przyjedzie, spisze protokół i postraszy chociaz włascicieli.[/QUOTE] Dzwoniłam już nie raz tylko łańcuch musi mnieć dłuższy i to wszystko
  13. Dostałam wiadomość że maluch biega po okolicy wiec szybko pojechaliśmy po niego zobaczyłam go dosyć daleko od domu nie chciał dac się złąpać ale w końcu udało się. Jedziemy do hoteliu zostawiłam małego w hoteli i wracamy. Okazało sie że jakiś sąsiad mnie widział czy ktoś i jest straszna afera nawet na policje zadzwinili wiec musiałam się po niego wrócić i oddać go. Ja nie mam już siły muszę odpuścić.....
×
×
  • Create New...