Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dzisiaj w nocy kiedy go przekładałam na drugi bok, bo widać było, że próbuje, ale nie ma siły podnieść pupiny, złapal mnie zębami za rękę. Za moment zorientował się, że to ja i zaczął przepraszać, lizać mi rękę:( Rozmawiałyśmy z Elunią, że on czuje się słabszy i broni się na wszelki wypadek:(

Jedziemy dzisiaj na Podleśną do dr Lenarcika. Może on coś wymyśli na te łapinki:( Poprzednio Rokuś dostał 20 zastrzyków z Novalinu, które postawiły go na łapki. Zobaczymy, co doktor powie dzisiaj:(

Posted

Byliśmy u dr Lenarcika. Po obejrzeniu filmiku z chodzenia Rokusia i zbadaniu go dokładnie stwierdził, że to tzw. samoistny zespół przedsionkowy psa starego. Uszy, które są najczęściej przyczyną zespołu Rokuś ma czyste, dlatego nieznane są przyczyny. To się zdarza starym i chorym psom. To samo miał dwukrotnie mój Semik.

Doktor powiedział, że u Rokunia to jest tak naprawdę wszystko w jednym. Zespół, niedowlad tylnych łapek i zwyrodnienia kręgosłupa. 

Dostał Nootropil na zwiększenie ukrwienia mózgu, żeby lepiej funkcjonował. Dodatkowo 20 zastrzyków Nivalinu, z tym, że pierwsze 10 ma dostać już od jutra, a kolejne 10 mamy trzymać na później, kiedy znowu pojawią się problemy z utrzymaniem się na łapinkach, a pojawią się na pewno.

Mamy mu sprawdzać uszka co 2-3 tygodnie w domu, żeby nie dopuścić do stanu zapalnego, bo wtedy przy jego zdrowiu kolejny zespół przedsionkowy mamy jak w banku:(

Rokuś był trochę nieobecny w czasie badania. Oczka z zaćmą, ale źrenica reaguje na światło bardzo dobrze, więc widzi, choć na pewno nie tak jak zdrowy pies.

Za wizytę zapłaciłam dzisiaj 60 zł. Paragon wkleję jutro. Jutro kupię też leki. 1 opakowanie Nivalinu jest w aptece przy mojej firmie.

 

Posted
6 godzin temu, doris66 napisał:

Biedny Rokuś.......starość jest okropna  dla wszystkich. Przesyłam Wam dobrą energię , abyście mieli siły walczyć o zdrowie.

Bardzo dziękujemy:)

Przypomnialam sobie, że poprzednio Nivalin kupilam za 99,90 zł, a drugie opakowanie, które zamówilam w aptece dostałam z importu równoległego i kosztowalo 69,90. Zaczęłam szperać i znalazłam w aptece DOZ tenwłaśnie import równoległy. Szykbo zamowiłam 2 opakowania i Nootropil. Na dwóch opakowaniach oszczędzamy 62 złote. Dzien czy dwa zwłoki w podawaniu leku nie robią dużej różnicy, a musimy dbac o finanse, bo topnieją w tempie zastraszającym:(

Rokuś dzisiaj ciut lepiej, podniósł się nawet sam z posłania na śniadanie. Był rozchodzony po spacerze, ale wczoraj jeszcze musialam mu pomagać.

Doktor zalecil również ponowne naświetlanie Rokunia lampą z podczerwienią. To ma pobudzić krążenie krwi w łapkach.

Edit: właśnie dostałam informację, że Nivalin z importu równoleglego nie jest dostępny:( Muszę kupić niestety ten droższy:(

Posted
4 godziny temu, doris66 napisał:

Biedny Rokuś.......starość jest okropna  dla wszystkich. Przesyłam Wam dobrą energię , abyście mieli siły walczyć o zdrowie.

Dopisuję się, bo nie wiem, co jeszcze napisać...

Posted
Dnia 3/23/2017 o 12:52, inka33 napisał:

Dopisuję się, bo nie wiem, co jeszcze napisać...

Możesz trzymać kciuki za Rokusia:) Tak łatwo go nie puścimy z rąk i nie pozwolimy iśc sobie za TM. Najważniejsze, że on chce żyć i każdego dnia podnosić się, żeby wyjść na spacer. Tak trudno go utrzymać w samochodzie, bo Rokus natychmiast po zatrzymaniu sie chce sie podnosić i wyskakiwać, a to jest niemożliwe. Muszę leciutko uchylac drzwi, lapac go za uprząż i dalej już wynosić go na rękach. Lekkie to nasze szczęście nie jest - waży 37 kg, ale daje radę:)

Posted

Ewuś, ja nie znam tej Rokusiowej choroby, więc jeśli napiszę głupoty, to proszę o wybaczenie. Wiem, że jeśli taka słabość w łapkach jest od stawów lub od kręgosłupa tak jak np u owczarków ( ale nie tylko), to bardzo pomaga podanie komórek macierzystych. Spróbuj pogadać z dr Kemilewem.https://www.facebook.com/Kemilew/

Posted

Mojemu jak w lipcu zeszłego roku siadały tylne łapki pomogły zastrzyki , opokan a potem HMB na mięśnie i cały czas dostaje caniviton w granulacie. A Artasek  od 5-ciu lat nie ma prawego stawu biodrowego więc to dodatkowy problem. 

Posted
5 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Możesz trzymać kciuki za Rokusia:) Tak łatwo go nie puścimy z rąk i nie pozwolimy iśc spbie za TM. Najważniejsze, że on chce żyć i każdego dnia podnosić się, żeby wyjść na spacer. Tak trudno go utrzymać w samochodzie, bo Rokus natychmiast po zatrzymaniu sie chce sie podnosić i wyskakiwać, a to jest niemożliwe. Muszę leciutko uchylac drzwi, lapac go za uprząż i dalej już wynosić go na rękach. Lekkie to nasze szczęście nie jest - waży 37 kg, ale daje radę:)

Ewciu, oczywiście, że trzymam kciuki! :)

A co do dźwigania Rokusia, to się o Ciebie martwię dla odmiany (tak przy okazji kolejnej swojej rwy)... :(
Może jakaś pochylnia czy stopień do samochodu by się przydał...?

_dsc4537_r_8.jpgw Zooplus bez promocji 200zł, teraz w promocji - 130zł

http://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/akcesoria_samochodowe/rampy_zderzaki_pies/98006

500_0_productGfx_9c22505afa4e843f490183d w Krakowie na OLX 220zł, nowa ok. 450zł

https://www.olx.pl/oferta/podest-rampa-dla-psa-do-samochodu-duzy-drewniany-krakow-CID103-IDkItIK.html#23d98d6d87

 

Posted

Bardzo Wam dziękuję za rady, ale póki co trzymamy się tego, co zalecił dr Lenarcik, bo kolejny raz stawia Rokusia na łapki. 10 zastrzyków z Nivalinu odudowującego mięśnie i Nootropil naprawdę pomagają. Poza tym wet go badał i na tej podstawie wdrożył leczenie. Jeździmy do niego na drugi koniec W-wy, bo jest bardzo dobrym neurologiem i weterynarzem ogólnie. Kiedyś mój Jacek pracował z nim w klinice.

Ewuś, z komórkami macierzystymi jest różnie. Prowadziłam rozmowy z lekarzami kiedy jeszcze żył mój Semurek i spodziewałam się, że naszym problemem będzie jego postępująca spondyloza i dysplazja, a nie nowotwór. Weci są bardzo sceptyczni, bo często jest tak, że komórki pomagają na krótko, a potem następuje nawrót choroby. 

Rokino bierze sporo leków. Na dziś są to:

Nivalin - zastrzyk - 1 raz dziennie
Nootropil - 2 x dziennie
Cardisure 3/4 tabletki 10 mg - 2 x dziennie
Lotensin - 3/4 tabletki - 1 raz dziennie
Probiotyk - 1 raz dziennie
Essentiale Forte - 1 raz dziennie
Polprazol - 1 raz dziennie
Geriativet - 2 tabletki  - 1 raz dziennie

 W Geriativecie ma m.in. glukozaminę, l-karnitynę, Omegę 3, luteinę i HMB.

Mamy też opokan w razie bólu, na szczęście w tej chwili nie musimy go podawać.

 

 

 

 

Posted

Kilka osób pytało Elę i mnie co słychać u stadka Ani, u której przez dłuższy czas umieszczałyśmy z Elunią nasze tymczasy. Dzisiaj podjechałam do nich, bo miałam do oddania super drapak dla kotów z półeczka i budką. 

Nie byłam u nich naprawdę bardzo dawno, ponad rok na pewno. Zastanawiałam się ile w słowach Ani było kurtuazji, a ile prawdy kiedy opowiadała, że Łatka reaguje żywo na widok każdego dużego niebieskiego samochodu. A jak już wysiada z niego kobieta, to staje w miejscu i uważnie się przygląda. Dzisiaj dowiedziałam się, że nie ma w tym ani krzty przesady. Kiedy podjechałam pod furtkę, Łatka biegająca w ogródku stanęła jak wryta, po czym zaczęła biec do furtki. Kiedy wysiadłam, ta kochana sunia zaczęła skowyczeć i skakać na siatkę. Kucnęłam przy niej i zanim Ania otworzyła furtkę zbliżyłam twarz do siatki. Dostałam natychmiast powitalne buziaki:) To było naprawdę bardzo wzruszające. Ona nie zapomniała:) Potem powitała mnie Mela i wydaje mi się, że też mnie poznała. Wielką niespodzianka było powitanie z Pikusiem. Jak nie on - przyszedł do mnie na ręce, przymilał się, a jak go chciałam na moment zdjąć z kolan, wczepił mi się w kolana i nie pozwolił zdjąć. 

Pikuś niestety miał niedawno ostre starcie na dworze. Jako kot wychodzący miewa różne przygody. Ta niestety skończyła się naprawdę kiepsko. Czy to była walka z kotem, czy z kuną, nie wiadomo, ale przyszedł do domu z dziura w łebku po pazurze i niestety ze zwichniętą szczęką. Nie jadł kilka dni i funkcjonował dzięki kroplówkom. Dzisiaj miał chęć, ale nie dał rady zjeść ciasteczek, które specjalnie dla zwierzaków Ani upiekłam.

Niestety byłam tylko godzinkę u nich, bo musiałam wracać do Rokusia, który po spacerze mocno spał, ale nie chciałam zostawiać go na dłużej.

Kilka fotek z dzisiaj:

Pan Pikuś:

A01.jpg.cea6d85e2230d015276c05c642d3140f.jpg

 

Nowa mieszkanka - Bunia:

A02.jpg.8482e80877eca5e85576aa56ec248121.jpg

 

Łatka - wspaniała i mądra sunia, ktora przyjmowała i wychowywała wszystkie nasze tymczasy u Ani:

A03.jpg.64899f9d44f0b114a27a6f758e2d5460.jpg

Świrek Mela i Łatka:

A04.jpg.c9f9dc891ad89ecbb994e5ffadc7c3e0.jpg

A05.jpg.8dde903a8881334808b7fa44924b270c.jpg

 

 

  • Upvote 2
Posted

Mela to też pieszczoch:

A06.jpg.b239108d18bee1327090c1db15802f7f.jpg

 

Bunia w całej okazałości:

A07.jpg.7f6821562863d6679d20af5feb8035c8.jpg

 

Pikus i Mela:

A08.jpg.4c09d501d61978e128c2493b86efeb89.jpg

 

i znowu Łatka i Mela z Pikusiem. Niesamowite jest to, że sunie wybierały pieszczoty zamiast podkradania ciastek, które stoją otwarte na stole:)

A09.jpg.a2e1ec7e75d8ade00919b671b7f5d141.jpg

  • Upvote 2
Posted

Cudna czwóreczka! :)
Dzięki za wieści i zdjęcia! :)

Ewa, przecież wiesz, dlaczego lepsze Twoje głaski od ciasteczek! <3

Ciasteczka można zjeść później... ;)

Drapsianko dla Rokunia i suczyn. :)

  • Upvote 1
Posted

Zaraz mnie coś trafi:( Odebrałam dzisiaj zamowiony Nivalin, który w piątek kupowalam za 92,99 zl... dzisiaj hurtownia podobno podniosla cenę i zaplaciłam 102,99:( Szlag może człowieka trafić, biorąc pod uwagę, że ten sam lek ma kilka cen:(

Na szczęście dostaliśmy od mojej koleżanki Ewy H. półtora opakowania Nootropilu, ktory wystarczy Rokuniowi na prawie miesiąc. Mamy jeszcze dużo z tego kupionego w piątek, bo kupiliśmy 60 tabletek, a Rokino dostaje 2 tabletki dziennie, ale mamy teraz zapas, a to lek, który Rokuś ma brać dożywotnio. Dostaliśmy też strzykawki i igły i na wszelki wypadek podkłady dla Rokunia. Oby te ostatnie się nie przydały...

Rokuś zdecydowanie lepiej wstaje, choć nadal jest słaby. Prawdopodobnie efektem podawania Nootropilu jest jego zwiększona aktywność 3-4 godziny po jego przyjęciu. Rokino ożywia się mocno około 22 i potrafi szczekać i burczeć leżąc wygodnie na posłanku. Kiedy kładę się koło niego jest uszczęśliwiony. Wygłaskuję, masuję, a potem cichutko wstaję, co powoduje kolejne burczenia i szczekania. On chyba nawet mnie nie woła, bo nie patrzy w moim kierunku, tylko tak sobie podszczekuje swoim basem dla zabicia czasu. Podobno to właśnie wpływ zwiększonego dopływu krwi do mózgu. 

Myślałam, że mnie może stać się jeszcze większym pieszczochem, ale okazuje się, że teraz Rokuniek może być głaskany non stop. Kiedy kładę się blisko niego i przybliżam twarz do jego pysia, wtula się tak słodko i zasypia. Nie wiem jak to możliwe, ale Barsie i Peruszce zalatuje zapaszkiem z pyszczków, a jemu nic a nic. Wręcz powiedziałabym, że pachnie ladnie:) Dzisiaj na spacerze spotkaliśmy naszego znajomego, który pokiwal głową widząc usiłującego biegac Rokusia i powiedział z nieskrywanym podziwem "on jest niezniszczalny"

 

Posted

Cieszę się każdą, nawet najmniejszą poprawą u Rokunia :) 
Wzruszyłam się bardzo Twoim spotkaniem u P. Ani, miło było obejrzeć fotorelację :)
Moc serdeczności i życzeń zdrowia zostawiam

  • Upvote 1
Posted
6 minut temu, Gusiaczek napisał:

Cieszę się każdą, nawet najmniejszą poprawą u Rokunia :) 
Wzruszyłam się bardzo Twoim spotkaniem u P. Ani, miło było obejrzeć fotorelację :)
Moc serdeczności i życzeń zdrowia zostawiam

Bardzo pięknie dziękujemy:)

Posted

Dobrze, że leki pomagają. Ja zaczynam mieć podobne problemy z moją prawie 12-letnią rottką. Od czasu do czasu na ułamek sekundy albo pada na pupę albo potyka się na przednią łapę co kończy się podparciem czołem. Trwa to chwilkę i zaraz potrafi nawet jeszcze sobie podbiegać ładnym kłusem. Dzisiaj bedzie lekarz, obiecał coś jej na to pomóc ale niestety wiem, że starość nie radość ale mam nadzieję, że jeszcze mi pożyje.

Posted
30 minut temu, dwbem napisał:

Dobrze, że leki pomagają. Ja zaczynam mieć podobne problemy z moją prawie 12-letnią rottką. Od czasu do czasu na ułamek sekundy albo pada na pupę albo potyka się na przednią łapę co kończy się podparciem czołem. Trwa to chwilkę i zaraz potrafi nawet jeszcze sobie podbiegać ładnym kłusem. Dzisiaj bedzie lekarz, obiecał coś jej na to pomóc ale niestety wiem, że starość nie radość ale mam nadzieję, że jeszcze mi pożyje.

Smutne to bardzo:( Podpytaj o Nootropil na dokrwienie mózgu. Ewentualnie Geriativet, który ma wszystkie potrzebne staruszkowi składniki.

Posted

Rokuś znowu ma słabszy moment:( W zasadzie od godziny 20 nie przestaje szczekać, kiedy nie czuje któregoś nas obok siebie. Siedziałam obok niego na kanapie, a on na posłanku obok, ale on nie załapał, że tu jestem. Zaczął najpierw mruczeć potem szczekać. Nagrałam chwilę, żeby pokazać, jak to wygląda. Chcąc popracować trochę musiałam przenieść jedno posłanko i położyć tuż obok biurka, żeby móc go głaskać. To się dzieje wieczorami. W ciągu dnia Rokuś zazwyczaj podsypia. Co to może być? Jakieś zmiany neurologiczne?

Dzisiaj masował go Jacek. Rokuś wniebowzięty:

R501.jpg.92e273664539480b35d037a7ae7fa4c4.jpg

R504.jpg.7f0accdf9caed8d4a746d5a869a0fbb7.jpg

 

A potem przenosiny do pokoju biurowego:

R52.jpg.d741e0b67977c86de7703c6cfdf33180.jpgR503.jpg.9d603ae8ab12f0792b3a9f86df4b84f8.jpg

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...