Jump to content
Dogomania

Ponadzmysłowe postrzeganie u psów - czyli historie o duchach...


Behemot

Recommended Posts

Gwoli ścisłości: nie daję wiary zjawom zwierząt uwieczonych na zdjęciach, ale dla zainteresowanych: oto jedno z najsłynniejszych takich zdjęć. Przedwojenne warszawskie medium, Franek Kluski, produkował z ektoplazmy zjawy zwierząt. Na poniższym zdjęciu jakowyś ptak drapieżny, orzeł, cy cuś :cool3:

[IMG]http://www.survivalafterdeath.org/books/fodor/eagle.gif[/IMG]

A cała mania na punkcie "paranormalnych" zdjęć wzięła się od tego fotomontażu:

[SIZE=4][IMG]http://www.lhup.edu/%7EDSIMANEK/fairies/fairies.jpg[/IMG]

[SIZE=2]który przez wiele, wiele lat był uważany za autentyczną fotografię elfów.
Ciekawym polecam stronę (po angielsku): [URL="http://www.lhup.edu/%7EDSIMANEK/doyle.htm"]http://www.lhup.edu/~DSIMANEK/doyle.htm[/URL]

Parę słynnych fotomontaży z tej strony:
[URL="http://www.lhup.edu/%7EDSIMANEK/fairies/cottin2c.jpg"]http://www.lhup.edu/~DSIMANEK/fairies/cottin2c.jpg[/URL]
[URL="http://www.lhup.edu/%7EDSIMANEK/fairies/cottin3c.jpg"]http://www.lhup.edu/~DSIMANEK/fairies/cottin3c.jpg[/URL]
[URL="http://www.lhup.edu/%7EDSIMANEK/fairies/cottin4c.jpg"]http://www.lhup.edu/~DSIMANEK/fairies/cottin4c.jpg[/URL]
[URL="http://www.lhup.edu/%7EDSIMANEK/fairies/cottin5c.jpg"]http://www.lhup.edu/~DSIMANEK/fairies/cottin5c.jpg[/URL]

[/SIZE][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Franca81']Zobaczcie same. :evil_lol:

[URL]http://www.maxior.pl/?p=index&id=139&2[/URL]
Dla efektu włączcie głośniczki (ale nie na maximum).
:mad:Nie powiem jaka była moja reakcja ale jakoś tak szoku doznałam....:diabloti:[/quote]
już to kiedyś widziałam:evil_lol: dlatego sie nie przestraszyłam. Ale za pierwszym razem o mało nie spadłam z fotela dobra juz wiecej nic nie mówię:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rotek_']już to kiedyś widziałam:evil_lol: dlatego sie nie przestraszyłam. Ale za pierwszym razem o mało nie spadłam z fotela dobra juz wiecej nic nie mówię:roll:[/QUOTE]
Ja też to już widziałam, za pierwszym razem jeszcze się głupia przypatrywałam z bliska i szukałam tych cholernych różnic:evil_lol: i oczywiście nie zapomniałam dostosować się do instrukcji czyli podkręcić głośniki :mad:

Link to comment
Share on other sites

U nas na wyspie ludzie mowia , ze gdy pies umiera tak naprawde umiera on za wlasciciela.Bo to co powinno przydazyc sie czlowiekowi pies bierze na siebie :-(
Nie wiem ile jest w tym prawdy ale opowiem Wam o tym co przydazylo sie mojej mamie i jej dwom pieskom ( braciom ).

Otoz moja mam wybrala sie z psami do parku.Przy okazji zbierala grzyby.Psy byly na smyczach w zwiazku z czym w pore spostrzegla , ze jeden z nich dochodzi do muchomora.Pociagnela wiec smycz , muchomora obejrzala czy caly a nastepnie go zniszczyla.Wiedziala wiec , ze trujaka nie skonsumowal.

Jak wiec mozna wytlumaczyc to , ze umarl tej samej nocy w strasznych meczarniach? Wszystko wskazywalo na zatrucie muchomorem! :-(

Po dwoch dniach od owego tragicznego zajscia przechodzila z psem przez ulice.Oczywiscie piesek na smyczy.

Jak wiec wytlumaczycie do , ze wpadl pod samochod?

Czy jest to tragiczny zbieg okolicznosci , ze dwoch braci zginelo smiercia tragiczna bedac na spacerze z moja mama na dodatek na smyczy!Bedacej normalna , krotka a nie przedluzana!

Urodzili sie razem , bawili sie razem a teraz sa razem pochowani :-(

Link to comment
Share on other sites

Historie o duchach itp. to raczej pseudonauka moi mili;) , wszystko da się wyjaśnić naukowo tylko nie potrafimy tego jeszcze, jak widać zwierząt też nie znamy tak naprawdę, z pewnością mają one zdolności i możliwości o jakich nam się nie śniło i nie ma w tym nic niezwykłego czy ''paranormalnego'', to wszystko jest normalne i naturalne, ludzie mieszkający w pobliżu wulkanów trzymają ponoć masowo koty, bo gdy ma dojść do erupcji koty wariują:cool1: , wyczuwają pewnie jakieś drgania czy inne zmiany, których nie potrafią wykryć nasze skomplikowane urządzenia i wiedzą wcześniej od nas, że zbliża się coś groźnego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dark Lord']Historie o duchach itp. to raczej pseudonauka moi mili;) , wszystko da się wyjaśnić naukowo tylko nie potrafimy tego jeszcze, jak widać zwierząt też nie znamy tak naprawdę, z pewnością mają one zdolności i możliwości o jakich nam się nie śniło i nie ma w tym nic niezwykłego czy ''paranormalnego'', to wszystko jest normalne i naturalne, ludzie mieszkający w pobliżu wulkanów trzymają ponoć masowo koty, bo gdy ma dojść do erupcji koty wariują:cool1: , wyczuwają pewnie jakieś drgania czy inne zmiany, których nie potrafią wykryć nasze skomplikowane urządzenia i wiedzą wcześniej od nas, że zbliża się coś groźnego.[/quote]

To oczywiście da się wyjaśnić w sposób naukowy. Aż tak zabobonni nie jesteśmy i z Ciemnogrodu nie pochodzimy :razz: Trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, tsunami, choroby - w wykrywaniu ich przez psy nie ma nic paranormalnego.
Mi chodziło przede wszystkim o to, czy psy wyczuwają np. zbliżającą się śmierć kogoś bliskiego, "widzą" zmarłe osoby, czy posługują się telepatią, itd.

Link to comment
Share on other sites

No coz - moj Kruszek wie, kiedy pojedzie ze mna do pracy i nie wiem skad wie. Zazwyczaj postanawiam o tym w trakcie jedzenia sniadania. Jem sobie i mysle - dzis prawie nikogo nie bedzie w biurze, zapowiada sie malo roboty, Tomek po mnie przyjedzie, to wezme psa (drugi pies jest zbyt malo cywilizowany i pracowac z pania nie lubi). Zazwyczaj jak wychodze psy ida na swoje miejsca, ale kiedy juz wymysle, ze Krusi jedzie i zaczynam zakladac buty - on sie cieszy... ze jedzie choc nawet nie siegnelam po smycz. Dziwne.

Do pracy jezdzi ze mna rzadko - raz na m-c lub raz na 2 m-ce. Nie ma tu zadnej reguly.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Kiedyś na spacerze zarówno Fredi jak i inne psy zauwazyły coś i zaczęły szczekać, chować się za nogi, a dodam tylko, że tam gdzie spacerowaliśmy są pola, rozglądąłyśmy się, ale nic niepokjącego czy dziwnego nie zauważyłyśmy. Trwało to tylko chwilkę, ale było zauważalne.

A co dziwne jest to, że czasem jak sobie pomyśle, że za jakieś 10 minut pójde z psem na spacer to on o tym wie, waruje pod drzwiami i jak tylko się rusze to skacze po drzwiach.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=navy]Miałam kiedyś taką sytuację, otóż nagle mój pies wskoczył na łóżko, zachowywał się tak, jakby zobaczył coś, co go przeraziło. Był mocno podekscytowany, wodził niespokojnym wzrokiem po ścianie, szczekał ...[/COLOR]

[COLOR=#000080]Po kilku minutach otrzymałam informację, że zmarła sąsiadka, którą się opiekowałam....[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jotbe'][COLOR=navy]Miałam kiedyś taką sytuację, otóż nagle mój pies wskoczył na łóżko, zachowywał się tak, jakby zobaczył coś, co go przeraziło. Był mocno podekscytowany, wodził niespokojnym wzrokiem po ścianie, szczekał ...[/COLOR]

[COLOR=#000080]Po kilku minutach otrzymałam informację, że zmarła sąsiadka, którą się opiekowałam....[/COLOR][/quote]
brrrr, aż mnie ciary przeszły...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='serek']A ja ogladalem w telewizji taki program, ze pewien pies szczekal bez przerwy w jedno miejsce. Zainteresowalo to ludzi i zrobili w tym miejscu zdjecie i wyniki byly szokujace. Na tym zdjeciu wyszly duchy dwoch dzieci!!:eek2:[/quote]

o matko:smhair2:

Link to comment
Share on other sites

ja tez mialam taka sytuacje,to bylo po smierci mojego dziadka,w kuchni dwa razy spadl garnek z szafki(stal daleko,ze niemozliwe bylo zeby spadl-a jednak),moj pies stal w drzwiach z pokoju na przedpokoj,trzasl sie ze strachu a przy tym strasznie warczal i patrzyl przed siebie,my oczywiscie nic nie widzielismy,mialam jeszcze takie trzy przypadki,jeden z udzialem mojej wowczas 2 letniej corki,gdy zmarl moj tesc,lezalam na lozku z coreczka,ona patrzyla przed siebie bez ruchu i po jakims czasie zaczela robic papa i powiedziala papa dziadzia,az mnie ciary przeszly,mieszkalam zreszta chyba w nawiedzonym domu bo czesto zdarzalo mi sie cos dziwnego

Link to comment
Share on other sites

Moj pies tez tak szczeka bez powodu. Bylo to tydzien temu. Idzie sobie spokojnie do kuchni az nagla w progu zatrzymal sie, wycofal, warknal, kilka razy szczeknal i z piskiem uciekl pod lozko, a jak sie domyslacie nic tam nie bylo:roll: Mozecie mi wierzyc albo i nie, bo sam w to zabardzo nie moge uwierzyc i sadze ze to sa jakies schizy. Leze sobie w lozku w nocy, budze sie, przekrecam i patrze jakas postac blisko mojego lozka stoi. Na poczatku myslalem ze to mama, ale natychmiast ta postac zniknela :roll: Ja sadze ze to byly schizy po horrorze, ktory obejrzalem:p Moja babcia z dziadkiem jak byli mlodzi mieli nieciekawa historie o duchach w hotelu w szczecinie, ale to dlugo trzebaby opowiadac.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj też miałam taką sytuację...wrócilam z tofikiem ze spaceru ok.9:cool1:zaczęłam szukać mu puszki na kolację a on nagle zaczął szczekać w jedno miejsce i patrzył daleko przed siebie:cool1:ale tam nikogo nie było.Nie mogłam go wogóle uspokoić.W końcu wypuściłam go do ogródka bo myśłałam że kotoś przyszedł:cool1:ale pies zacząl szczekać przy bramce.Nikt nie przechodził ani nic:-ow końcu po kilku minutach go uspokoiłam i wrócił do domu:cool1:ale do dziś nie wiem na co on szczekał:shake:Pozdr:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

ciesze sie, ze ktos jest zainteresowany :lol: A wiec zaczynam:
Moi dziadkowie jak byli mlodzi, jechali motorem do Szczecina. Dojechali i zatrzymali sie w hotelu. Recepcjonista z niechecia dal im jedyny wolny pokoj. Dziadkowie poszli do pokoju, wieczor juz byl to poszli spac. Kolo dwunastej w nocy nagle uslyszeli jakby ktos chodzil po pokoju. Babcia myslala,ze dziadek, a dziadek, ze babcia (a spali w osobnych lozkach). Zdziwili sie i zapalili swiatlo. Nic nie bylo. Nie przejeli sie i spia dalej. Znowu te kroki. Zapalili swiatlo i nic. Troche zaczeli sie bac, ale sie polozyli i znowu bylo slychac te kroki. Przestraszeni musieli ochlonac i wychylili sie przez okno. W oknie obok byl facet, powiedzieli, ze slysza kroki i mysleli,ze to on tak chodzi,a ten facet myslal, ze dziadkowie chodza!Zszokowani polozyli sie razem w lozku i do 5 nie mogli usnac. Z samego rana poszli do recepcjonisty i sie spytali co jest. Powiedzial im, ze nigdy nie daje tych dwoch pokojow, w ktorych te kroki slychac, ale z nimi zrobil wyjatek, bo byli motorem,zmeczeni itp.Powiedzial im, ze w tym pokoju, w ktorym spali [B]powiesil sie poprzedni niemiecki wlasciciel tego hotelu![/B]I od tamtej pory zawsze tam cos chodzi w tych dwoch pokojach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...