Jump to content
Dogomania

Kasia_82

Members
  • Posts

    374
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Kasia_82

  1. Mysle, ze powodem tych wszystkich zajsc, jak nam wszystim juz wiadomo jest fakt, ze pracownicy schronisk nie pracuja z psami. Zupelnie co innego jest zaadoptowac szczeniaka a psa doroslego. Szczeniaka wychowamy sami ale jesli mowa o doroslym psie polegamy na informacjach uzyskach od pracownikow. Problem polega na tym, ze duzo osob adoptujacych psy ze schronisk nie zdaje sobie sprawy z tego, iz zazwyczaj sa to zwykli pracownicy zatrudnieni do pracy a nie milosnicy zwierzat ktorych obchodzi dalszy los zwierzecia jak i dobor odpowiedniego psa dla odpowiedniej osoby. Wierzymy w dane slowo i zapewnienia, ze pies jest ulozony itp. Ot slyszymy to co chcemy uslyszec. Ludzie adoptujacy psy rowniez powinni byc otwarci na to, ze psa nie adoptuja od osoby, ktora spedzila z nim sporo czasu i wie o wszystkich jego wadach jak i zaletach. Adopcja psa ze schroniska moim zdaniem to zawsze tzw. kupno kota w worku. Prosze nie zrozumcie mnie zle, ale dopiero z czasem nowy wlasciciel dowie sie o jego prawdziwym charakterze. Nalezy byc rowniez przygotowanym na to, ze pies okaze sie nie takim jakim chcieli bysmy aby byl oraz nalezy sobie zadac pytanie czy bede w stanie podolac temu wyzwaniu. Jezeli odpowiedz jest negatywna to w tym przypadku nalezy zaadoptowac szczeniaka, ktorego wychowa sie na tegiego psa jakiego chcieli bysmy miec. Wowczas psy nie beda zwracane do schronisk i nie bedzie tzw. nieudanych adopcji.
  2. Napisał [B]Kasia_82[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10881557#post10881557"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] [I].............. Zacytowalam tutaj powyzsza wypowiedz z tego wzgledu, ze moj pies lezal po otrzymaniu glupiego jasia rozciagniety na stole jak zaba. Stol zostal wepchniety do jednego z pomieszczen gdzie zostalo wykonane zdjecie. Nikt wowczas przy psie nie przebywal. Ja czekalam na psa w poczekalni a weterynarz w drugim pokoju.[/I] W korytarzu/poczekalni bylam z 2 x Rottweilerami. Przyszedl weterynarz, dal im po zastrzyku. Nastepnie powrocil ze stolem na kolkach na ktory to pies zostal polozony. Z tej poczekalni drzwi prowadzily do drugiego pokoju w ktorym to weterynarz rozplaszczyl psa jak zabe. Z tego pokoju pies wciaz lezac na tym stole zostal wprowadzony do nastepnego pokoju. Blam przy tym. Weterynarz zamknal za nim drzwi. Mi kazal wrocic do poczekalni a sam udal sie do innego pomieszczenia. Po chwili otworzyl drzwi od poczekalni, powiedzial gotowe i udal sie ze mna po psa. Tak wiec wiem jak zostalo wykonane zdjecie i ze przy psie nikogo nie bylo. Taka sama czynnosc odbyla sie z drugim psem. Mam zdjecia na dowod!
  3. Odp. z Holandii czy zdjecia zostaly wykonane poprawnie jeszcze nie otrzymalam. Nie wiem dlaczego zabiera im to tyle czasu :roll: Jest chyba tylko jedna pozycja psow jaka powinna zostac powzieta przez psa podczas wykonywania zdjecia. Mnie rowniez dziwi fakt, ze nie zwrocili uwagi na to, ze zdjecia sa do gory nogami :cool1: Zdjecia sa nadal w Holandii, otrzymam je za kilka tygodnii. Oczywiscie, ze swiat sie dla nas nie konczy. Jestesmy mlodzi i piekni :evil_lol: Tutaj takie zdjecia nie kosztuja 100 zl. Jest to bardzo duzy wydatek przy dwoch psach. Ja chce tylko znac prawde :mad:
  4. Nie bede tutaj podawac danych psow bo bylo by to nie ladnie z mojej strony. Ale mam przeciez przed nosem i widze, ze jest C :diabloti: I w Polskiej i w Holenderskiej hodowlii.
  5. Karma dla psow to temat rzeka. Ja z kolei duzo czytalam na ten temat, iz srodowisko nie moze wywolac dysplazji. Moze ja jedynie nieznacznie pogorszyc. Moje Rotki owszem byly karmione sucha karma (ale nie wylacznie). Z kolei jesli chodzi o odpowiednia aktywnosc fizyczna to z pewnoscia nie ma pod tym wzgledem zadnych zastrzezen. [B]Sodalis [/B]jeden z moich Rottweilerow pochodzi z Polski a drugi z Hollandi. U obydwu jeden z przodkow posiada C.
  6. "A dla psów urodzonych pzred 01.01.2006 wogóle nie ma obowiązku badania w kierunku dysplazji." Chodzi tutaj o rase Labrador czy Rottweiler?
  7. Nie, psy nie mialy badane DNA. W jakim celu bada sie je w takiej sytuacji? Ja rowniez bylam w szoku gdy spostrzeglam w rodowodzie C. No coz jak juz wczesniej pisalam Polak madry po szkodzie :wallbash: Jestem jednak ciekawa jak FCI w Polsce mogl zezwolic na cos takiego? W holenderskim rodowodzie rowniez jest C :shake: Niestety nie, nie otrzymalam po za plywaniem zadnych wskazowek od weterynarza jak powinnam postepowac z psem :shake:
  8. Wyslalam emaila z zapytaniem do ZWK. Otrzymalam odp., ze zostal on przeslany do weterynarza. Czekam na odp. :roll:
  9. Niestety dalsze pokolenia psow maja C :shake: To sa moje pierwsze rasowe psy i przy kupnie malo co wiedzialam o dysplazji pokolenia :oops: Sprawdzilam tylko wyniki rodzicow. Czlowiek uczy sie na wlasnych bledach cale zycie ...
  10. Widze, ze cos pusto tutaj :roll: Halooooooooooo im grozi otrucie!!! Kto moze pomoc??? Ja z daleka i raczej psiara niz kociara :oops: Lecz zawsze pomoge podrzucic watek ;)
  11. Ale sliczny :loveu: Wyglada jak by mu ktos oczy podbil :evil_lol:
  12. Kulawizne zaobserwowalam zaraz po tym przeswietleniu, gdy pies doszedl juz do siebie. Pierwsze co mi przyszlo na mysl to to, iz mogl zostac naruszony miesien podczas podnoszenia psa. Zaprzestalam chodzenia na szkolenie, masowalam mu te lape. A gdy po dobrych paru dniach odpoczynku mu nie przeszlo udalam sie z nim do weterynarza, ktory sam stwierdzil, ze mogl zostac naruszony miesien tego dnia. Przepisal przeciwbolowe tabletki 2 x a na moje pytanie co dalej odpowiedzial plywanie. Podczas pierwszej kontroli weterynarz powiedzial, ze miesnie w tej nodze sa napiete i podal mu glupiego jasia aby sprawdzic co z lapa, ale nic konkretnego nie powiedzial. Ja rowniez myslalam nad zdjeciem RTG. Musze przyznac, ze mam pewne obawy przed kolejnym zdjeciem :roll: [B]Nor(a) [/B]czy stosowalas cos na te kulawizne? Jakies oklady, masaze?Chciala bym ulzyc psu lecz nie wiem jak ...
  13. "Psa trzeba przed prześwietleniem "zwiotczyć" tj. dostaje głupiego jasia. Jeżeli ci sie pies podczas badania ruszy, to zdjęcie trzeba będzie zrobic jeszcze raz. I pies i ty dostaniecie kolejna dawke promieniowania. Ponieważ psa trzeba utrzymac w "korytku" w udpowiedniej pozycji to będziesz musiał psa trzymać za nogi. Dostaniesz pewnie fartuch rentgenowski, ale osłony na tarczyce zapewne nie. (Trzymając psa za nogi masz głowę praktycznie przy lampie rtg)." Zacytowalam tutaj powyzsza wypowiedz z tego wzgledu, ze moj pies lezal po otrzymaniu glupiego jasia rozciagniety na stole jak zaba. Stol zostal wepchniety do jednego z pomieszczen gdzie zostalo wykonane zdjecie. Nikt wowczas przy psie nie przebywal. Ja czekalam na psa w poczekalni a weterynarz w drugim pokoju. Czy to swiadczy o tym, ze w tej pozycji rowniez moze zostac wykonanie zdjecie czy tez moj weterynarz jest konowalem i spartaczyl cala robote? Dodam, ze zdjecia zostaly wyslane do Holandii z kad nadeszly bardzo zle wyniki.
  14. Czy owy wet cieszyl sie dobra opinia? Dobre pytanie. U nas na wyspie trudno o dobrego weterynarza. Powiedzmy, ze sa dwie wieksze klinki rywalizujace o klientow. Do tej do ktorej sie udalam jest bardziej "profesjonalna". Najbardziej co mnie wlasnie zdziwilo jest fakt, ze "Podczas zdjęcia RTG w kierunku dysplazji stawu biodrowego pies musi leżeć na grzbiecie". CZY TO PRAWDA??? Moje psy byly rozciagniete jak zaby na tym stole!!! :roll: Moze tj po czesci powodem zlego zdjecia? Juz sama nie wiem. Poprostu nie wierze, zeby te psy mialy az takie zle wyniki :shake: Bez bicia musze sie przyznac, ze nie zdazylam jeszcze zajrzec w papiery psow. Znowu siedze w pracy :cool1: Czy moge zrobic cos w sprawie naciagnietego miesnia? On kuleje juz od prawie 2 miesiecy :roll:
  15. Mysle, ze pomylki tutaj nie bylo. W kazdym badz razie zdjecia zostaly zrobione u nas na wyspie i przeslane do ZWK w Holandii z kad nadeszla odpowiedz. Szczerze mowiac chyba nie posiadam takich informacji o pradziadkach. Jeszcze sprawdze dokladnie. Wiem, ze posiadam zaswiadczenia o rodzicach :roll: Dodam tylko, ze po zrobieniu zdjec moj samiec utyka na tylna noge. Gdy udalam sie do weterynarza ktory wykonywal to przeswietlenie powiedzial, ze moze naciagneli miesien czy cos w tym stylu :roll: Przepisal tabletki. Nie poskutkowalo. Wiec udalam sie jeszcze raz a ten znowu wreczyl mi tabletki. Myslalam, ze arthroflex poskutkuje. Niestety 4 tygodniowa kuracja nie poskutkowala :shake: Pytalam sie weterynarza co powinnam zrobic. Zalecil plywanie. Mam wiec psy z dysplazja i na dodatek jednego kulejacego :placz: Jak im jeszcze pomoc? Co moze byc nie tak z noga?
  16. Wlasnie natknelam sie na takie statystyki: [B]notatki z wykładu prof. Kopra[/B] Na podstawie badań Szwedzi ustalili prawdopodobieństwo wystąpienia dysplazji u szczeniąt z roznych skojarzeń: [LIST] [*]oboje rodzice wolni od dysplazji 24 - 37.5 % [*]jeden rodzic z dysplazją 44.7 - 50 % [*]oboje rodzice z dysplazją 84.1 do nawet 93 % !![/LIST][B]ALE ! Jeżeli wszyscy dziadkowie są wolni od dysplazji, to prawdopodobieństwo spada do nawet 8.7 % !![/B]
  17. Posiadam dwa rasowe Rottweilery z dobrych i renomowanych hodowli. Owe psy nabylam w europe (w dwoch roznych krajach ). Wczoraj otrzymalam wyniki przeswietlenia. Bylam w szoku! U jednego psa stopien C (nieznaczna / lekka / dysplazja ) a u drugiego ps D (umiarkowana / srednia / dysplazja). Dodam, ze rodzice obydwu psow maja stopien A. Psy zostaly zakupione w celach hodowlanych, nie jako psy towarzyskie ( mowa tutaj o cenie jaka za nie zaplacilam ). Oczywiscie pieski sa kochane i wychowane rowniez na psy towarzyskie. Od szczeniaka o nie dbalam jak nalezy a tutaj taka niespodzianka. Nie musze chyba dodawac, ze psy ze stopniem C nie powinno sie dopuszczac a co tu wogole mowic o stopniu D? Czy powinnam skontaktowac sie z hodowla? Dla mnie bardzo dziwnym zbiegiem jest fakt, ze wyniki sa az tak zle u obydwu psow!
  18. Niestety w niektorych pieknych krajach zwierzeta sa traktowane bardzo przedmiotowo :shake: Atenko zycze powodzenia w poszukiwaniu domku :loveu:
  19. Weronia do zimy to chyba jeszcze kawalek czasu ;) Do tego czasu nawet cos z kleconego z desek i wylozonego sloma powinno wystarczyc. Chyba lepiej skupic sie na szukaniu domku stalego zanim zima nastanie :lol:
  20. Moja znajoma ma bardzo dobra ksiazke na ten temat. Udalo mi sie ostatnio przeczytac krotki fragment o tym jak pewna osoba utracila swojego ukochanego psa. Ow wlasciciel od czasu do czasu slyszal szczekanie psa a z czasem pies zaczal mu sie nawet ukazywac. Ktoregos dnia podczas jego odwiedzin przydazyl mu sie maly wypadek. Piesek zranil sie w noge a w miejscu gdzie sie to wydazylo po jego zniknieciu znaleziono garstke wlosow/siersci. Siersc zostala zbadana i porownana z ta pozostawiona na pamiatke. Wlosy nalezaly do niezyjacego psa :crazyeye:
  21. Umiescilam psine na NK. Przykro mi, ale obecnie sama borykam sie z problemami finansowymi (wysyp szczeniakow) :shake:
  22. Juz jestem [B]Weronia ;) [/B]Juz zabieram sie za czytanie watku. Moge wstawic zdjecie suni do galerii na NK z dopiskiem, ze szuka domu stalego badz pieniazkow na zakup ocieplanej budy. Suczka znajduje sie w Szamotulach? Mam tam daleka rodzine. Postaram sie z nimi jakos skontaktowac i zapytac czy czasem by nie przygarneli pieska by dozyla w spokoju te pare lat.
  23. Tak wiec jak informacje dotyczace pieskow zostana juz uaktualnione to prosze o PW. Wowczas jednych dodam a innych odejme z filmiku, badz dodam info, ze znalazly domek ;) Tylko prosze podeslij w PW link do tego watku bo nie wiem czy uda mi sie go znalezc. A w przyszlosci to wiadomo, info na bierzaco to i film na bierzaco bedzie uaktualniany :lol: Tylko tam moge Wam pomoc :oops:
×
×
  • Create New...