Jump to content
Dogomania

Ponadzmysłowe postrzeganie u psów - czyli historie o duchach...


Behemot

Recommended Posts

to jeszcze dopisze tylko choc to moga byc zwykle omamy sluchowe, ze czesto wydaje mi sie szczegolnie w nocy jakbym kogos slyszala..jak oddycha, albo taki dzwiek jak ktos przewraca kartki w ksiazce.....
nie powiem zebym czasami naprawde sie nie bala ale postanowilismy z TZem ''zaprzyjaznic sie '' z duchem..to znaczy kiedy na przyklad kupujemy nowa rzecz, o jak ostatnio obraz,to najpierw pada w przestrzen pytanie'' halo duchu, moze byc tu?''...
pamietam tez jak Bartek ( TZ ) remontowal mieszkanie dzwonil czasem i pytal czy bylam w nim bo nie ma pedzla na miejscu, a to krzeslo stoi pod drzwiami a to jeszcze cos innego wrrr ale skladalam to na karb jego sklerozy:diabloti: ...potem hmm...jakos mu uwierzylam...

w ogole moj maz mowi ze takie historie - bo mielismy ich kilka tzn.bardziej ja - to przez moja babcie ktora naprawde miala niesamowite zdolnosci..byc moze odzieczylam cos po niej?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewelina22']Serek, no i sie doczekalismy:)
Dealer, sklonnosci do bycia Medium sa dziedziczne...[/quote]

wcale mnie nie pocieszylas:diabloti:
przypomnialo mi sie jak kiedys poszlysmy z kolezankami do wrozki.....wszystkim powrozyla a mi po podaniu reki prawie krzyknela precz!!...powiedziala ze nie moze mi powrozyc.....
mama moja opowiadala mi ze kiedy bylam jeszcze malym szczylem:) to czesto opowiadalam jakies dziwne historie od ktorych wlos sie na glowie jezyl..ja tego nie pamietam....ale podobno dzieci tez widza wiecej.....
do dzis czasem opowiada jak ja przerazilam na cmentarzu kiedy z calkowitym spokojem pokazalam na jakis grob i stwierdzilam ze siedzi na nim jakas dziewczynka i rozmawialam z nia....ja tego nie pamietam...
co jeszcze? boje sie cmentarzy........nawet w bialy dzien i np. 1 listopada gdy sa na nich tlumy, czuje sie jak w gestej mgle, czuje jakis dziwny zapach i ogolnie czuje sie nieswojo....
to samo w kosciele....moze byc chlodno, nmoze nie byc wielu ludzi a mi i tak po kilku minutach zrobi sie slabo...
moj maz mowi do mnie od pewnego czasu : moja mala czarownico:).....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cambel']Dealer, może masz jakieś zdolności nadprzyrodzone ? :cool3: Jasnowidzenie np... :diabloti:[/quote]

tiaaaa...jasnowidzen niestety nie mam bo juz bym dawno w totka wygrala:evil_lol: ...ale zdarza mi sie to co pewnie kazdemu ? czyli przewidywanie roznych zdarzen, wizyt itp..niestety tych zlych zdarzen tez...nawet na odleglosc .....jak ostatnio...:-(......no dobra opowiem wam.......

tydzien temu ni stad ni zowad pomyslam o moim wujku....kontakt z nim mam rzadki, bardzo a teraz kiedy mieszkam za granica to juz prawie wcale sie nie widujemy,no wiec siedzimy wieczorkiem w domku,dosc pozno juz bylo i nagle lup mi cos w glowie...pomyslalam zadzwonie do mamy zapytam co slychac( wujek nie ma telefonu) dzwonie..i zamiast jakiegokolwiek powitania slysze jak z moich ust padaja slowa: co sie stalo wujkowi T.?? Moj Bartek oczywiscie zamarl..moja mama z leksza zbita z tropu pyta: skad wiesz? no wiec ja odpowiadam: nie wiem tez jakos niepewnie.....okazuje sie ze kilka minut wczesniej szpital do ktorego trafil wujek poinformowal ich o jego smierci.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dealer']tiaaaa...jasnowidzen niestety nie mam bo juz bym dawno w totka wygrala:evil_lol: ...ale zdarza mi sie to co pewnie kazdemu ? czyli przewidywanie roznych zdarzen, wizyt itp..niestety tych zlych zdarzen tez...nawet na odleglosc .....jak ostatnio...:-([/quote]

No to mi się też czasem zdarza, najpierw np. jak się zamyślę, to widzę dane miejsce, daną sytuację, nawet zwroty jakichś ludzi, a potem to się sprawdza....
Ale aż tak jak Ty, Dealer, to nigdy nie mialam.
Natomiast nocy, kiedy umarł mój Ś.P. Dziadek, nie mogłam spać (chociaż zawsze mocno spię..), kiedy wreszcie zaspałam, miałam jakiś sen..To bylo strasznie zagmatwane, kilka jakichs sytuacji, dziwne uczucie...Tak samo było w przypadku 2 Dziadka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewelina22']Dealer, ja teraz powaznie: masz przechlapane. Mnie sie tez tak czasem przytrafia (tez po Babci...) choc w mniejszym stopniu niz Tobie i baaardzo tego nie lubie.[/quote]

ja tez tego nie lubie...niektorzy czasem patrza na mnie jak na dziwadlo...szczegolnie o np. w starych zamkach, ruinach, cmentarzach czy domach....moj Bartek juz sie przyzwyczail ze w takich miejscach potrafie wpasc w lagodne odmiane paniki albo lekki stupor:) i nie zmusza mnie do zwiedzania...idzie sobie sam a ja kontempluje w bezpiecznym oddaleniu:)
zdarzylo sie wiele dziwnych rzeczy w moim zyciu ale naprawde o niektorych wole nie pamietac.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cambel']No to mi się też czasem zdarza, najpierw np. jak się zamyślę, to widzę dane miejsce, daną sytuację, nawet zwroty jakichś ludzi, a potem to się sprawdza....
Ale aż tak jak Ty, Dealer, to nigdy nie mialam.
Natomiast nocy, kiedy umarł mój Ś.P. Dziadek, nie mogłam spać (chociaż zawsze mocno spię..), kiedy wreszcie zaspałam, miałam jakiś sen..To bylo strasznie zagmatwane, kilka jakichs sytuacji, dziwne uczucie...Tak samo było w przypadku 2 Dziadka...[/quote]

w dzien kiedy umarl moj dziadek ja, moja mama i moja kuzynka kazda z nas miala jakies dziwne zdarzenie....u mnie stanal zegar na godzinie smierci dziadka, u mojej mamy spadl zegar ze sciany a u mojej kuzynki wypadly buty z szafki na pawlaczu ....no i wtedy mialam mojego pierwszego psa ktory przez caly dzien byl jakis dziwny, nieposluszny i w ogole szczekal, warczal na nic....

a tak w ogole to dzis jest 1o rocznica smierci mojego dziadka ..wiec jak mi sie cos dzis dziwnego przydarzy to nie bede zdziwiona...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cambel']To samo miałam napisać :roll: :cool3: Człowiek wytwarza jakieś hormony, które świadzczą o jego stanie psychicznym. My, jako inni ludzie raczej tego nie wyczuwamy, ale, że pies ma o wiele bardziej wyczulony węch, czuje dany zapach.
Kiedy spotkamy np. jakiegoś bezdomnego psa, który wyglada na agresywnego, raczej boimy się. Pies od razu to wyczuwa, toteż idzie za nami, nie zeby nas straszyc, lecz ten zapach jest mu obcy, chce go poznać, nie ma nawet żadnych złych intencji..Jest po prostu ciekawy. ;)[/quote]
To akurat prawda- niekiedy zapach strachu, lub agresji potrafi byc na tyle silny, że staje sie wyczuwalny dla co wrażliwszych węchowo ludzi.

To ja jeszcze Wam opowiem o pewnym niesamowitym zdarzeniu, które spotkało mnie, kiedy byłam jeszcze gówniarzem. Pomieszkiwałam wtedy na wsi, a że upilnowac mnie było trudno, to podobnie jak wiejskie dzieciaki łaziłam samopas. Tyle że najczęściej samotnie i po lesie:roll:
Tamten dzień był wyjątkowo upalny- wiecie, taki, kiedy powietrze "stoi", wiatru nie ma ani odrobiny, a wszystkie zapachy i kolory zdają się wręcz krzyczeć; kiedy zwierzęta zaszywają się w gęstwinie, słychać tylko w wilgotniejszych miejscach natrętne brzęczenie muszek....
Jak zwykle wybrałam się na włóczęgę, nie trzymając sie ścieżek... w pewnej chwili zupełnie znienacka, otworzyła się przede mną ukryta w gąśzczu maleńka, idealnie okrągła polanka, na samym środku stał zmurszały, pokryty mchem pieniek, a na nim leżała, również omszała, czaszka sarny- koziołka. Było w atmosferze tego miejsca coś tak niesamowitego, niemal jak nastrój w swiątyni. Nie miałam jakoś odwagi podejść do pieńka; cofnęłam się w krzeki i odwróciłam, żeby szybko odejść. Nagle za plecami usłyszałam szelest krzaków, więc (podskakując ze strachu) zrobiłam w tył zwrot i zobaczyłam sporego kozła sarny znikającego w krzakach po przeciwnej stronie polanki. Polanka wydawała się nie zmieniona, ale... pieniek był pusty- CZASZKA ZNIKNĘŁA...

Do dziś zastanawiam się co wtedy właściwie zobaczyłam....

Link to comment
Share on other sites

Ja bym sie bala odwrocic :eviltong:
Szczerze mowiac, nigdy mi sie nie przydazylo cos tak zaskakujacego, jak przywidzenie o czyjejs smierci...
Ale nie raz i nie dwa mialam wrazenie, ze wiedzialam doskonale o danej sytuacji. I nie moglam sobie przypomniec, czy juz kiedys bylam w podobnej sytuacji, czy to takie moje przywidzenie.
Np, bylam pewna, ze za chwile ukluje sie w palec jakas igla, czy szpilka... i rzeczywiscie! Po chwili, cos robilam igla, czy to przywieszalam, jakies ogloszenia, czy to nawlekalam nitke na igle, no i sie uklulam ;) Malo interesujace, ale temu zdarzeniu zwykle towarzyszy dzwine, jakby znajome uczucie...
Najdziwniejsze jednak bylo to, ze pewnej nocy, kiedy bylam jeszcze mala i zostalam sama na noc, a zwykle sie nie balam tego, a wrecz cieszylam ;) to podczas zasypiania, mialam wrazenie, ze ktos jest w salonie... i chwile pozniej uslyszalam trzask tluczonego szkla. Wtedy w domu bylam tylko ja i moj kot - rozrabiaka, zdolalam tylko sie odwrocic w druga strone i spojrzec na poduszke. Kot takze nie spal...
Rano, jak sie okazalo, z polki wypadl talerz i rozbil sie o podloge.

Link to comment
Share on other sites

ja nie miałam nic takie przerażającego..
Jak ktoś ma ochote nie zasnąc w nocy polecam lektury o czarnych psach wdmach i ogólnie inne sprawy kryptozoologiczne
Ja nie umiałam spać po tym leżałam cała pod koludrą nie ruszalam sie ogólem bałam sie poruszyć XD

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arkana']Ale nie raz i nie dwa mialam wrazenie, ze wiedzialam doskonale o danej sytuacji. I nie moglam sobie przypomniec, czy juz kiedys bylam w podobnej sytuacji, czy to takie moje przywidzenie.[/quote]
To się nazywa Deja vu (czyt. deża wi- to się chyba tak pisze ale pewna na 100% to nie jestem:p ) Ja mam tak samo- np. jak ktoś podniesie długopis, to czuję sie tak, jakbym to juz widziała, tylko gdzie??...:roll: Dziwnie się wtedy czuję...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Werka']To się nazywa Deja vu (czyt. deża wi- to się chyba tak pisze ale pewna na 100% to nie jestem:p ) Ja mam tak samo- np. jak ktoś podniesie długopis, to czuję sie tak, jakbym to juz widziała, tylko gdzie??...:roll: Dziwnie się wtedy czuję...[/quote]
Jak to gdzie? Widzialas to w poprzednim wcieleniu. Moze bylas psem, a Twoj pan mial taki sam dlugopis?;)

Link to comment
Share on other sites

A ja mialem taka sytuacje z moim Majorkiem:
Moj Majorek byl po pierwszym szczepieniu na nosowke i musialem go troszke przetrzymac w domku. Spie sobie az tu nagle jakis wewnetrzy glos sie odezwal: "Pies wejdzie na lozko i zsika sie".Obudzilem sie nad ranem i patrze jak moj Majorek jest na moim lozku i juz rozkoczyl sie do sikania!W ostatniej chwili go wygonilem, bo by nasikal. Jedna kropelka nawet mu sie popuscila. Dziwne troche...Co to moglo byc?Intuicja?:D

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Dziwne troche...Co to moglo byc?Intuicja?:-D[/QUOTE]
Kobieca intuicja:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: *ż*a*r*t*
Pamiętam pogrzeb mojego dziadka..wtedy byłam mała, ale pamiętam dobrze. Kiedy trumnę wnosili do samochodu Szarik, pies mojego dziadka wył tak przeraźliwie...aż żal było słuchać:-( Był bardzo do dziadka przywiązany. Dwa dni później Szarik umarł...:shake:
[QUOTE]To się nazywa Deja vu (czyt. deża wi- to się chyba tak pisze ale pewna na 100% to nie jestem:p ) Ja mam tak samo- np. jak ktoś podniesie długopis, to czuję sie tak, jakbym to juz widziała, tylko gdzie??...:roll: Dziwnie się wtedy czuję...[/QUOTE]
Mi tez czasem pzytrafia się coś podobnego...Czasmi wydaje mi sie że niektóre sytuacje w moim życiu juz widziałam, wydają mi się takie dziwnie znajome:-o Też coś w stylu podniesienia długopisu, tylko że u mnie jest tak najczęściej, jak na coś się zapatrzę, a później spojrzę na jakąś osobę ( która coś robi xD np. wstaje z fotela..):oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Idu$']
Mi tez czasem pzytrafia się coś podobnego...Czasmi wydaje mi sie że niektóre sytuacje w moim życiu juz widziałam, wydają mi się takie dziwnie znajome:-o Też coś w stylu podniesienia długopisu, tylko że u mnie jest tak najczęściej, jak na coś się zapatrzę, a później spojrzę na jakąś osobę ( która coś robi xD np. wstaje z fotela..):oops:[/quote]

ja kiedys z kims gralem w karty i sobie pomyslalem kurcze przeciez juz z ta osoba gralem, w tym samym miejscu i w tym samym czasie :-o

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]jestem chlopcem :P:P[/QUOTE]
Wiem:evil_lol:
[QUOTE]ja kiedys z kims gralem w karty i sobie pomyslalem kurcze przeciez juz z ta osoba gralem, w tym samym miejscu i w tym samym czasie :-o[/QUOTE]
Znam kilka osób które miewają podobne odczucia tzn. że jakąś sytuacje już znały. Może widziały to w poprzednim wcieleniu:diabloti:
[SIZE=1]Tak nawiasem to temat jest o psach,a nie o nas:evil_lol:[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś Nestor porządnie mnie nastraszył... Położyłam się spać, w pewnym momencie usłyszałam jego warczenie. Stał ze spuszczonym ogonem i warczał, widać było, że się czegoś przestraszył. Powoli, niepewnie podszedł do drzwi balkonowych i stał tam warcząc... Jakoś zebrałam się w sobie, wstałam i też wyjrzałam. Nic tam nie było, ani na balkonie, ani na dole, w ogródku... Nes chyba jeszcze z 5 min stał przy oknie, potem poszedł pod drzwi wyjściowe i tam się położył. Z tego co pamiętam, nie spał jeszcze dobre pół godziny, tylko wpatrywał się w drzwi balkonowe. Oczywiście ja też nie mogłam zasnąć...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='despera']Kiedyś Nestor porządnie mnie nastraszył... Położyłam się spać, w pewnym momencie usłyszałam jego warczenie. Stał ze spuszczonym ogonem i warczał, widać było, że się czegoś przestraszył. Powoli, niepewnie podszedł do drzwi balkonowych i stał tam warcząc... Jakoś zebrałam się w sobie, wstałam i też wyjrzałam. Nic tam nie było, ani na balkonie, ani na dole, w ogródku... Nes chyba jeszcze z 5 min stał przy oknie, potem poszedł pod drzwi wyjściowe i tam się położył. Z tego co pamiętam, nie spał jeszcze dobre pół godziny, tylko wpatrywał się w drzwi balkonowe. Oczywiście ja też nie mogłam zasnąć...[/quote]

Br...Okropne..
Ja ostatnio rozmawiałam z koleżanką na gg, która ma psa, kundelka ze schroniska... I
nagle ona do mnie: Chaps (bo tak pies się nazywa) zaczął szczekać, tak inaczej, i patrzy się w jedno miejsce, i co chwilę sprawdza, czy jestem...
Jak ona to powiedziała, to mimo, iż ja byłam z nią połączona tylko kablem to nieźle się strachu najadłam...
Wiedząc, że takie "objawy" u psa oznaczają, że, no wiecie, coś pozaziemskiego (:eviltong:), i tak koleżance dopiero po fakcie powiedziałam..

Nie no, jak ja będę mieć psa, i on tak zacznie szczekać, patrząc w 1 punkt, to ja chyba zemdleję ze strachu.. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...