jaanna019 Posted January 25, 2012 Share Posted January 25, 2012 No ogólne zadowolenie i aprobatę chciałam wyrazić ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stokrotka.af Posted January 25, 2012 Share Posted January 25, 2012 wreszcie superwieści !!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 25, 2012 Share Posted January 25, 2012 Cieszę się razem z Wami:-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maia Posted January 25, 2012 Share Posted January 25, 2012 [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/1321/9bf2730a81f96c23med.jpg[/IMG][/URL] Konika odwiedził Źrebaczek- Cudaczek ;) :-) Konik jest taki kochany i opiekûńczy :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted January 26, 2012 Share Posted January 26, 2012 No Koniku ty to miałeś szczęście że ciotkę Dreag spotkałeś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 26, 2012 Author Share Posted January 26, 2012 Kto załatwi dla Koniego banerek:razz:? Ja nie wiem do kogo uderzyć.. [B]Szukam mu też jakiegoś legowiska[/B], materacyka, kołdreki - czegoś większego, bo on ma posłanko u dziewczyn, ale trochę cienkawe i przykuse dla niego:p, a taraz musi mieć wygodnie:lol:, trzeba nadrobić złe czasy. Ma ktoś może coś takiego na zbyciu:cool3:?? Dziś Konik dostał reklamówę karmy (w dodatku z dowozem pod drzwi;)), dziękujemy [B]tłamsik:loveu:. [/B]Na pewno się przyda, bo żerczy to on jest:roll:. Jak już wróci do formy to zaczniemy dbać o jego linię, na razie ma fory;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanna83 Posted January 26, 2012 Share Posted January 26, 2012 [quote name='zuanna']To ja już wiem, dlaczego Asia odwołała spacer :mad::mad::mad:[/QUOTE] Spacer to nie z tego powodu odwołany. Na prawdę mnie coś dopadło, ale już przechodzi. Może w sobotę rano na łące się spotkamy? Pewnie mi Tz auto zabierze, więc nigdzie dalej nie będę mogła pojechać. Fajnie, że konik się udomawia :) Macie dziewczyny zacięcie. Tylko podziwiać! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zuanna Posted January 26, 2012 Share Posted January 26, 2012 [quote name='joanna83']Spacer to nie z tego powodu odwołany. Na prawdę mnie coś dopadło, ale już przechodzi. Może w sobotę rano na łące się spotkamy? Pewnie mi Tz auto zabierze, więc nigdzie dalej nie będę mogła pojechać. Fajnie, że konik się udomawia :) Macie dziewczyny zacięcie. Tylko podziwiać![/QUOTE] Toż żartuję - możemy w sobotę, chociaż kolej mojego TZ-ta :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted January 26, 2012 Share Posted January 26, 2012 służę posłaniem w formie koca ale odbiór osobisty w TOZie lub u mnie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
joanna83 Posted January 26, 2012 Share Posted January 26, 2012 Dziewczyny zajrzyjcie proszę do naszej nowej znajdki mikruska Tofika. Mieszka od kilku tygodni na ulicy. Prawdopodobnie trafił tam prosto z kanapy. Teraz został jeszcze kopnięty i ma poturbowaną tylną łapkę :( [url]http://www.dogomania.pl/threads/221832-pobity-mikrusek-Tofik-szuka-DT!?p=18486553#post18486553[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 27, 2012 Author Share Posted January 27, 2012 (edited) Dostałam info, że Konik się sprawuje:). [COLOR=orange]Przypominam o bazarku dla chłopaka:[/COLOR] [URL]http://www.dogomania.pl/threads/221491-Graciarnia-na-utrzymanie-Konika-porzuconego-w-lesie-do-20-II-g.-20[/URL] Dziękuję za wpłaty: [B]doris66, zachary, cioci mai:).[/B] Edited January 27, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 27, 2012 Share Posted January 27, 2012 Zaglądam do Konika:-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 27, 2012 Author Share Posted January 27, 2012 (edited) Dobrze, że Konik grzeje pupkę w domku, bo takie mrozy... :shake: Myślę o tych wszystkich biedakach, a zwłaszcza o jednym, którego poznałam i który ma niby "właścicielkę", ale dla niego lepiej by było, gdyby nie miał... Leży pewnie przywiązany na mokrych, zmarzniętych szmatach pod skleconym "niby" schronieniem, w którym wiatr hula...:-(. Baba z chęcią by się go pozbyła, ale nie ma gdzie zabrać, szkoda...:roll:. Jutro odwiedziny u Konisia:). Edited January 27, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vicky62 Posted January 27, 2012 Share Posted January 27, 2012 ściskam Konisia.Ja mam tak samo...myślę i spać nie mogę o tych wszystkich biedach. W tamtym roku przy takich mrozach koteczka osiedlowa odeszła nie miała schronienia, bo zamknęli okienko piwniczne. Była bardzo dzika. Jej córka, gdzieś ukryła sie i przeżyła, przez lato oswajałam ją i udało sie.Dziś bezpiecznie też grzeje pupkę u mnie w domu.Kiedy ma ochotę w chodzi do mnie przez balkon. A teraz jest caly czas i nie ma ochoty na spacery.Bardzo z żyła sie z moimi psami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asika5 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Jejku jak fajnie że udało się zorganizować kolejny DT dalej kibicuje dla Konisia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 28, 2012 Author Share Posted January 28, 2012 (edited) Zobaczcie jaki ze mnie facio:) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/1335/7e60e091addfe94a.jpg[/IMG][/URL] Przy nas się odważył i przyszedł z własnej woli do kuchni, do tej pory się bał;) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1288/9c2f0421b3256f73.jpg[/IMG][/URL] Nie udało się zabrać siuśków, bo okazało się, że nie ma komu zrobić dziś badań:p, sprawa przełożona na jutro. Jest już lepiej, bo Koniś nie sika już z krwią. Za to okazało się, że ma coś z przednią prawą łapką:shake:. Ciągle ją liże (maia zauważyła to już jak był w kojcu), Natka mówi, że na podwórku jest ok, ale w mieszkaniu, gdy wstaje po dłuższym leżeniu to trochę kuleje, zagląda... Dziś mocno to było widać (nawet na którymś zdjęciu podnosi ją do góry). Trzeba będzie to chyba prześwietlić, może coś ze stawem. On ma tam zdartą skórę (jakaś dawna sprawa), tak jakby kiedyś jakiś pies go tam dziabnął, albo miał zranioną w inny sposób. Konik jest bardzo grzeczny, jak zapukałyśmy to nawet nie zareagował, jak zostaje sam siedzi cicho, pies ideał do domku:). Tylko brać;). Edited February 21, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stokrotka.af Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 oby szybko znalazł domek ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Zaglądam znowu do pieska. Naprawdę super, że dostał szansę i nie musi marznąć w tym lesie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mazowszanka13 Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Takie mrozy straszne, dobrze,że nie koczuje biedak w tym lesie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted January 28, 2012 Share Posted January 28, 2012 Nooo, przy zapowiadanych minus 30 we czwartek, na śniegu, w lesie nie miał szans przeżyć..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted January 29, 2012 Share Posted January 29, 2012 [quote name='zachary']Nooo, przy zapowiadanych minus 30 we czwartek, na śniegu, w lesie nie miał szans przeżyć.....[/QUOTE] Mój krótkowłosy fox w lesie przesiadział przy -30 około miesiąca i przeżył - więc nie sądzę że po jednej nocy jakikowek pies by padł, ale na pewno nie było by mu przyjemnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 30, 2012 Author Share Posted January 30, 2012 Byłyśmy wczoraj z Konikiem w lecznicy. Z łapką ewidentnie zaczyna coś złego się dziać, bo widać, że ją oszczędza i często trzyma w górze:shake:. Koniś był bardzo grzeczniutki, na stole podczas rtg leżał bardzo spokojnie. Niestety nie do końca udało się idealnie zrobić zdjęcie:roll:, więc nic tam wetka nie zobaczyła, ale gołym okiem stwierdziła, że coś nie tak... Dostał zastrzyk p/zapalny i Natka ma obserwować. Moczu znowu nie udało się zbadać :shake: (wczoraj też okazało się, że nie ma komu tego zrobić), bo... jak usłyszałam, "są sprawy ważne i ważniejsze...", choć tłoku nie było i 2 wetki przyjmowały:roll:. A dzwoniłam specjalnie rano, żeby zapytać i umówić się. Miało nie być żadnego problemu. Jak zwykle czekałyśmy prawie pół godziny dłużej, bo mimo umówienia, brali psy z kolejki. Wiecie, trochę się wkurzyłam. Powiedziałam, że przecież on przyjmuje antybiotyk i trzeba wiedzieć co dalej, dostaliśmy więc tabletki jeszcze "w razie czego " na kolejne 3 dni. Dziś po południu mam zadzwonić i zapytać co dalej... Na koniec Koniś dostał smaczki na drogę:). Byliśmy tam godzinę i Konik był naprwdę aniołkiem:loveu:. Aaaa, najlepsze było to, że w poczekalni spotkaliśmy też dobermana, tamten zaczął mruczeć i Koniś, tamten zaczął jęczeć - i Koniś, tamten wyć - i Koniś - to było bardzo zabawne, robili to samo w identycznym tonie:evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
stokrotka.af Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 taki z niego artysta operowy ;) może zmieńcie gabinet weterynaryjny skoro są takie "jazdy"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 30, 2012 Author Share Posted January 30, 2012 Jestem po rozmowie telefonicznej z pierwszym zainteresowanym;). Zadzwonił do mnie przed chwilą pan. Widział ktoregoś dnia Konika, pokazała mu Natka, u której jest na PDT. Jak usłyszał, że jest u niej doberman, to powiedział od razu, że może go wziąć, bo lubi i zna te psy. Z tego co opowiadał Natce, ma podobno jakieś mniejsze dwa psy, wcześniej miał też chyba sukę dobka i podoba mu się ta rasa. Mieszka gdzieś na hektarach w jakiejś miejscowości za Warszawą i jest podobno miły i odpowiedzialny. Brzmiało nieźle:roll:. Mówiłam, że tak szybko to niemożliwe, ale prosiłam, by przekazała mój telefon i niech ten pan zadzwoni. Powiedział mi, że zaraz wraca do domu i może go wziąć, bo potem mu przywieziemy?? Przedstawiłam mu sytuację leczenia psa (sprawa pęcherza albo prostaty, badanie w kierunku zapalenia stawów) oraz powiedziałam, że Koni wkrótce zostanie wykastrowany, na to pan, że szkoda go, że on by go nie kastrował, bo przecież i tak nie będzie nigdzie wychodził, gdyż będzie siedział w kojcu. To mi wystarczyło:p. Konik kocha ludzi, a nie zamknięcie w więzieniu! Ponadto, jak powiedziałam, że najpierw jest wizyta przedadopcyjna w celu sprawdzenia warunków oraz obowiązuje umowa o odpowiedzniej opiece nad psem, to pan przerwał, powiedział, żebyśmy sobie go leczyli, on może (łaskawie) się odezwie. Może się nie odzywać:cool1:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted January 30, 2012 Share Posted January 30, 2012 [quote name='dreag'] Może się nie odzywać.[/QUOTE] Napewno się nie odezwie... Niech sam się zamknie w kojcu i pilnuje tych swoich hektarów :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.