jaanna019 Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 a co ona ma na ziemi? Mam nadzieję, że styropian? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 16, 2012 Author Share Posted January 16, 2012 (edited) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/1315/5983e6d886a996f9med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1261/b9b64ef1c92805f5med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/1260/e04f2f268f6ece60med.jpg[/IMG][/URL] Edited January 16, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 16, 2012 Author Share Posted January 16, 2012 (edited) [quote name='jaanna019']a co ona ma na ziemi? Mam nadzieję, że styropian?[/QUOTE] Styropian, styropian, taki z rantami, jak się patrzy:). Przykleiłyśmy kartkę, żeby nikt nie niszczył, że próbujemy pomóc psu, może jak ktoś znajdzie, to chwilę się zastanowi... Konik nie boi sie błysku flesza, za to wtedy ochrzania, znaczy się szczeka:). Edited January 16, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maia Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 [quote name='dreag'], Styropian, styropian, taki z rantami, jak się patrzy:).[/QUOTE] Styropian, katon, no i na wierzchu słoma żeby konik miał ciepło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaanna019 Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 No to super robota dziewczyny :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 16, 2012 Author Share Posted January 16, 2012 [B]Jaanna019[/B], podziękuj jeszcze jednej osobie - bardzo miły ten Pan od Ciebie:), pomógł nam się zapakować, a już myślałam, że nie wlezie to wszystko do auta. Jednak, co męska ręka, to męska... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 Dziewczyny, naprawdę wspaniała robota i pomysł do wykorzystania na przyszłość w takich sytuacjach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maia Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 Fajny ten Konik, fajnie się z nim bawiłam i taki ciekawski jest, tylko musi bardziej zaufać. Wiecie jaka była radocha jak dał się chłopak pogłaskać :-), no i potem jak go złapałam za grzbiet i trzymałam i jak zaczął się szamotać i mnie dziabnął bałam się, że już sobie pojdzie, ale nie dał mi szanse jeszcze ;-) i na koniec podrapałam go pod brudką :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 16, 2012 Author Share Posted January 16, 2012 [quote name='mestudio']Dziewczyny, naprawdę wspaniała robota i pomysł do wykorzystania na przyszłość w takich sytuacjach.[/QUOTE] Dzięki za duchowe wsparcie i obecność na wątku:). A pomysł przerobiony nie raz, polecam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 16, 2012 Share Posted January 16, 2012 Dla kociaków to robi się takie budki ze styropianu, ale że dla psiaka to pierwszy raz się spotkałam, naprawdę cieszę się, że tu jestem i czegoś się nauczyłam. Będę zaglądała, może się na coś przydam jak go złapiecie. Kochane, opuszczone psisko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 17, 2012 Author Share Posted January 17, 2012 Jak na konika przystało Konik zaraz dostanie wiaderko ciepłego żarełka:). Ciekawe czy skorzystał z domku, zobaczymy;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gawronka Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 Elegancka buda! Z parę dni z Wami i sam wsiądzie do samochodu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 Śliczne imie i pasuje do niego. Ciekawa jestem czy skorzystał z Budy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 dziewczyny - zrobiłyście jeden błąd - ze psa złapać chciałyście rękoma. Sznureczek na szyję i na odległość pochodzić - też by sie wyrywał na poczatku ale dystans od człowieka w takich przypadkach to podstawa. Rozumiem, ze dalej chcecie go złapać - ale gdzie jedzie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 17, 2012 Author Share Posted January 17, 2012 [quote name='kaszanka']dziewczyny - zrobiłyście jeden błąd - ze psa złapać chciałyście rękoma. Sznureczek na szyję i na odległość pochodzić - też by sie wyrywał na poczatku ale dystans od człowieka w takich przypadkach to podstawa. Rozumiem, że dalej chcecie go złapać - ale gdzie jedzie?[/QUOTE] Akurat mam tu trochę odmienne zdanie:roll: - sznureczek to dopiero byłby dla niego szok! Wtedy to pewnie już by nam nie dał drugiej szansy. Poza tym, na sznureczku ,to by dopiero kłapał zębami, a nie jest to maleńki piesek i dziurki kłami robi niezłe;)A jak wtedy wsadzić go za tyłek do auta:cool3:? Piesek jest spoko, oby tylko nikt mu tam nie przeszkadzał i nie przegonił, to będzie ok. A co do ostatniego pytania - to rzeczywiście bardzo jest ciekawe, ale na chwilę obecną bez odpowiedzi:oops:. A najważniejsze - czyli dzisiejsze wieści - Konika nie było, ale był;). Znaczy to tyle, że jak zajechałam, widziałam ślady, że był w budzie, bo wygniecione sianko, poza tym na pewno leżał obok budy, w miejscu gdzie w niedzielę zostawiłam mu ten worek z chodniczkiem, bo były załamania od leżenia. Pewnie poszedł na poranne łajzy, w nocy prószył delikatny śnieżek, a ślady były świeże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maia Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 To nie było tak, że my na siłę chciałyśmy go złapać i biegałyśmy za nim po lesie. Konik podchodził do nas blisko, był zaciekawiony, najpierw pogłaskałam go bod brodą, potem Agnieszka zaczęła z nim rozmawiać, dawał się jej głaskać po główce. No i po jakimś czasie jak stałam podszedł blisko mnie dał się donknąć do grzbietu, trzymałam mu rękę na karku dłuższą chwilę, potem położyłam drugą, on nadal stał nieruchomo. W tym czasie rozmawiałam z Dreag co robimy i zdecydowałysmy spróbować zapakować go do auta. Wtedy delikatnie go pociągnęłam, no i chłopak się wiwiną,(chociaż trzymałam go z całej siły) i dziabnął mnie w rękę. To było tak spontanicznie, no ale przebił mi ząbem skórę przy małym palcu i dziś trochę rączka spuchła. :-). Nie ugryzł mnie mocno, ale wiadomo jest duży i silny no i chciał się oswobodzić, a ja za nic nie chciałam go puścić. Nie byłyśmy przygotowane, na to że on tak blisko podejdzie i tak wyszło jak wyszło, ale myślę że gdyby mu włożyć smycz jeszcze bardziej by się spłoszył. Konik po prostu potrzebuje czasu i sam się przekona do Dreag, lepiej po dobroci niż na siłę, a on jest zainteresowany przyjaźnią z nią, więc rokowania są dobre :-). Oby tylko tam był... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asika5 Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 nie ma co profesjonalnie zajęłyście się Konikiem:loveu: no powiem szczerze, że po pierwszych relacjach dreag nie sądziłam, że Konik tak szybko zacznie się zaprzyjażniać, no ale...... z takimi dobrymi duszyczkami to nie powinno dziwić:) trzymam kciuki za dalsze postępy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 17, 2012 Author Share Posted January 17, 2012 (edited) Weź tu i "postępnij", jak ta łazęga gdzieś buszuje:cool1:. Znowu ta sama sytuacja - nie było, ale był. Zajechalam o 17.30. Chodził widać po moich śladach, zjadł większość michy, trochę było zamarznięte, może późno przyszedł:roll:. Leżał w dzień na pewno pod choinką na chodniczku, bo rano go rozprostowałam, a teraz znowu powygniatany. Chodziłam, wołałam, ale nic. Po ok. pół godzinie pojechałam, bo choć ja obstukana z lasem, to jednak jakoś samej w tej ciemnicy, tak jakoś nijak:p. Jutro będzie jedyny dzień tego tygodnia, że dam radę zajechać tam w środku dnia, najgorzej w czwartek i piątek, mogę tylko przed 10.00:shake:. Kochany Konik, a on pewnie potem mnie szuka... Kamuflaż budy [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/1316/d1c07599da621b16med.jpg[/IMG][/URL] Buda rano [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images47.fotosik.pl/1316/ceaec875b0d133b9med.jpg[/IMG][/URL] Wygnieciony chodniczek rano [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/1305/8260e7b23fe6b7e9med.jpg[/IMG][/URL] I wieczorem [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images40.fotosik.pl/1307/f67be302ae1ed67emed.jpg[/IMG][/URL] Edited January 17, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maia Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 Szkoda, że się mineliście i go nie widziałaś. Może jutro poczeka na Ciebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Maia Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 No był :-), bardzo bym chciała go odwiedzić, ale to tak daleko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaszanka Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 Dziewczyny - podtrzymam swoje stanowisko co do sznurka, bo pies na sznurku nadal pozostaje wolny ale mamy kontrolę, natomiast obejmowanie psa i wogóle dotyk i bliskość człowieka to nienaturalna rzecz dla "dzikawych" psów. jeżeli można to chciałabym sie umówić Agnieszka z toba jak będziesz do niego jechała. Ja mogę jedynie po pracy - ok. 15.30 najwcześniej. Daj znać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Randa Posted January 17, 2012 Share Posted January 17, 2012 [quote name='kaszanka']Dziewczyny - podtrzymam swoje stanowisko co do sznurka, bo pies na sznurku nadal pozostaje wolny ale mamy kontrolę, natomiast obejmowanie psa i wogóle dotyk i bliskość człowieka to nienaturalna rzecz dla "dzikawych" psów. jeżeli można to chciałabym sie umówić Agnieszka z toba jak będziesz do niego jechała. Ja mogę jedynie po pracy - ok. 15.30 najwcześniej. Daj znać.[/QUOTE] Kaszanka zakładanie dzikiemu/czy tylko nieznajomemu przestraszonemu psu na sznurka na szyję jest moim zdaniem całkowicie bez sensu....jakie podchodzenie do niego na sznurku ? jaka kontrola nad psem na sznurku? - przecież od razu by się wyrywał i nakręcał, że coś go w szyję ściska, nie mówiąc o tym, że sznurek w każdej chwili pies może przegryźć, a w ogóle i bez przegryzania zaatakować człowieka, który stoi i ten sznurek trzyma. Za szyję takiego psa to jedynie na jakimś sztywnym chwytaku, jaki hycle mają - wtedy pies nie może podejść do tego, który go łapie i wtedy jest to jakieś rozwiązanie. Dziewczyny wyczuły psa i tyle.Mają doświadczenie:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dreag Posted January 18, 2012 Author Share Posted January 18, 2012 (edited) [quote name='kaszanka'] jeżeli można to chciałabym sie umówić Agnieszka z toba jak będziesz do niego jechała. Ja mogę jedynie po pracy - ok. 15.30 najwcześniej. Daj znać.[/QUOTE] To na razie do piątku odpada. Dziś umówiłyśmy się w dzień z [B]maią,[/B] bardzo się cieszę:), będzie mi weselej i Konikowi też jeśli się pojawi:), tak fajnie się z nią ganiał, biegał jak źrebak:) . [quote name='kaszanka']Dziewczyny - podtrzymam swoje stanowisko co do sznurka, bo pies na sznurku nadal pozostaje wolny ale mamy kontrolę, natomiast obejmowanie psa i wogóle dotyk i bliskość człowieka to nienaturalna rzecz dla "dzikawych" psów. [/QUOTE] Tylko, że on widać bardzo chce tego kontaktu, specjalnie zaczepiał rękę, tak delikatnie skubiąc, żeby głasnąć i podchodził tak, żeby dotknąć, tylko się jednocześnie obawiał, to było takie miłe i budujące. On chce się zaprzyjaźnić, to jeszcze szczeniak i jak szczeniak się zachowuje;). [quote name='Randa']Dziewczyny wyczuły psa i tyle.Mają doświadczenie:lol:[/QUOTE] Trochę w łapaniu mają;). Edited January 18, 2012 by dreag Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mestudio Posted January 18, 2012 Share Posted January 18, 2012 Podnoszę psiaczka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted January 18, 2012 Share Posted January 18, 2012 Witaj Koniku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.