Jump to content
Dogomania

stokrotka.af

Members
  • Posts

    2016
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by stokrotka.af

  1. Kontaktowałam się z obecnymi właścicielami Rufiego, ale czytając Wasze wpisy odechciewa mi się z Wami gadać...
  2. Dzwoniłam do Pana Krzysztofa z numeru norweskiego, niestety niczego się nie dowiedziałam,usłyszałam tylko komunikat,że numer jest nieaktywny :( Umowę adopcyjną mam i pisałam o tym od samego początku, nie wiem jak czytacie posty. Przemilczę fakt co o mnie wypisujecie... Przykre to bo dla Rufiego chciałam jak najlepiej i wierzyłam,że dom, który znalazłam będzie dla niego właściwy. Państwo zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie inaczej Rufi by do nich nie trafił. Kontakt miałam do czasu mojego wyjazdu. Nigdy nie był Pan niemiły. Nie wiem co mam sądzić o tym wszystkim, taka zmiana o 180 stopni? No chyba,że dałam się oszukać i nie znam się na ludziach... Macie jakieś pomysły jak można sprawdzić co dzieje się z Rufim? Może po numerze chipa? Będę w Pl w lipcu, pod koniec na Śląsku. Jeżeli coś wymyślicie do tego czasu chętnie wezmę w tym udział.
  3. Pan Krzysztof pracuje na kopalni więc ciężko go "złapać" bo nikt nie zna jego grafiku...może weekend majowy będzie szczęśliwszy pod tym względem... pomysł z podszyciem się pod Schronisko jest naprawdę dobry skoro "po dobroci" nie daje odzewu...
  4. umowa była spisana, jak tylko będę miała możliwość to zrobię jej skan i Wam podeślę....na chwilę obecną pakuję torbę na porodówkę....też mnie martwi zachowanie Pana Krzysztofa bo to zupełnie jakby nie on....nie rozumiem....nadal uważam,że mógłby ktoś się pokręcić i popytać o Rufola w "dawnym" miejscu zamieszkania Pana Krzysztofa...to nic nie kosztuje....
  5. jak ja do niego pisałam zaraz po tej "aferze schroniskowej z Bielska" to mi nawet nie odpisał na sms....
  6. Pan Krzysztof zawsze był miły....aż sobie nie wyobrażam,że mógłby tak zareagować....szczerze mówiąc to trzeba było mu powiedzieć,że przecież sam zaproponował ten termin...ja też bym raczej na telefon z jego strony nie liczyła po tym....a dla własnej spokojności ( bo nadal się martwię o Rufiego) proszę niech ktoś jednak podjedzie incognito i rozejrzy się po terenie....nie mówię,że ma się do domu pchać,ale połazić i poobserwować można przecież....
  7. On już na pierwszej wizycie we wrześniu wspominał,że kupili większe mieszkanie, nawet pytał mnie czy nie chciałabym mebli odsprzedać skoro się wyprowadzam... jednak troszkę mnie to dręczy.... ja mam jego "stary" adres może cioteczka z wizyty mogłaby troszkę "poszwędać" się po okolicy i wybadać sytuacje incognito?
  8. Od Pana Krzysztofa wieści jeszcze nie mam, pewnie w pracy... Napisałam za to bezpośrednio do schroniska w Bielsku-Białej i przesłałam im ostatnia fotkę Rufola tydzień przed adopcją, podałam numer chipa; w końcu po wymianie maili dostałam jasną odpowiedź : Witamy. Po dokładnym spr.wiemy,że to nie jest Pani piesek. Ten wygląda inaczej, ma "skręcone" futerko i posiada czipa o innym numerze.9985170002217555. Pozdrawiamy. W dniu 2014-11-18 11:04, Aneta Skupińska pisze: > Witam ponownie, nie możecie mi Państwo dać jednoznacznej odpowiedzi czy to Rufi czy nie?? Nie ma mnie w Polsce wyjechałam na stałe i martwię się a od kolejnego właściciela nie mam jeszcze wiadomości w tej sprawie. Czy pies miał czipa przy przyjęciu czy dostał go dopiero od Was? Mój Rufi miał braki w uzębieniu i był psem około 8-9 lat. w pierwszym mailu napisali,że: "Twego pieska my zachipowaliśmy" nie byłam pewna czy to literówka i miało być zamiast "twego" - "tego"... Sprawa mam nadzieję wyjaśniona...jak tylko dostane sms od Pana Krzysztofa dam znać. Ale swoja drogą podobieństwo uderzające, normalnie aż serce mi zamarło jak zobaczyłam te foty...tyle,że ten z Bielska wydaje się młodszy.
  9. Jezu co ja widzę :( nie straszcie mnie, chociaż Rufol miał dłuższą sierść....zaraz napiszę do Pana Krzysztofa...no chyba im nie uciekł...
  10. a ja nadal dostaję telefony w sprawie adopcji, dezaktywowałam ogłoszenie
  11. Ludzie bardzo sympatyczni nie powinni robić problemów, jak znajdę umowę to podam adres, póki co rozpakowałam walizki i jeszcze teczka z dokumentami mi została :( jak ostatnio rozmawiałam,to byli zadowoleni,że juz na drugi dzień przynosił piłeczkę i chciał sie bawić, napiszę teraz i jak coś to Wam powiem co i jak.
  12. Po zmianie Dogo nie dostaję powiadomień , że są odpowiedzi na posty :( Od środy pakuję rzeczy i mam w domu kipisz, na chwilę obecną nawet nie wiem gdzie wsadziłam te papiery Rufiego,ale mogę podać kom do nowego właściciela : Krzysztof Szczygieł 532084244 mieszkają blisko Spodka
  13. Ja mieszkam w Żorach ( jeszcze do 6 października) a Rufi pojechał do Katowic więc nie tak daleko. Będę w Pl w sierpniu to podjadę w odwiedziny, teraz wydaje mi się zbyt krótki okres i nie chcę mieszać mu w głowie.... Rodzinka z ogłoszenia, notabene do dziś mam telefony w sprawie adopcji Rufiego, dziwne to bo najpierw długo, długo nic a potem taki wysyp... Jeżeli któraś z cioteczek chciałaby odwiedzić Rufiego na wizycie poadopcyjnej to mogę podać namiary na nowych właścicieli. Wiadomo,że w życiu się różnie układa (sama wiem po sobie),ale wierzę,że Rufol będzie szczęśliwy. P/S a jak ktoś bierze psa na DT i zostaje z nim na parę lat a potem znajduje mu DS to oczach psiaka również go porzuca...
  14. mieszkanie w bloku na 1 piętrze (ja mieszkam na 3), blisko Park Chorzowski, rodzinka aktywna, pracują na zmiany więc Rufi nie będzie sam zostawał; pierwsza nocka spokojna, następnego dnia Rufi już przynosił piłeczkę do zabawy więc chyba z aklimatyzacją nie ma tak źle ;) nowi Państwo byli w ciężkim pozytywnym szoku ;) jak tylko dostanę jakieś fotki to wstawię.
  15. Cioteczki zmienili Dogo i miałam problem ze znalezieniem tej galerii :( Rufi pojechał do nowego domku do Katowic. Rodzinka wydaje się spoko, mieli wcześniej owczarka niemieckiego z długim włosem. Mam z nimi stały kontakt, podpisaliśmy umowę adopcyjną. W każdej chwili mogę odwiedzić Rufiego....ale chyba nie byłoby to takie dobre dla jego psychiki... Póki co siedzę i ryczę :( Dziękuję wszystkim cioteczkom za wsparcie i pomoc dla Rufiego.
  16. [quote name='kizimizi']Stokrotko prosze dodaj kilka fot Rufiego z tym tekstem i wrzuc na gumtree , tablica i allegro[/QUOTE] zrobione [quote name='marta0731']I jak ta rodzinka? ;)[/QUOTE] [quote name='azalia']Przyjechała rodzinka na zapoznanie z Rufim?[/QUOTE] nie pojawili się, podobno problemy ze znalezieniem auta....powiedziałam,że potrzebuję osoby pełnoletniej z dowodem osobistym do podpisania umowy adopcyjnej, może się wystraszyli albo co? Jeśli się nie zjawią na kolejny termin nie będę się umawiać to pewne.
  17. [quote name='junoo']super :) naprawdę bardzo Wam współczuje to musiała być trudna decyzja[/QUOTE] Nikt kto nie był w takiej sytuacji nie może sobie tego wyobrazić :( i nikomu tego nie życzę...
  18. [quote name='junoo']a moze jakiś DT cokolwiek strasznie mi przykro :( współczuję.[/QUOTE] jeżeli nie znajdzie się naprawdę dobry dom, Rufi trafi do hoteliku, do schroniska go nie oddam
  19. No nie dom w Wawie już nieaktualny....może to i lepiej....trzeba być pewnym swoich decyzji. Dziś ma przyjechać rodzinka z Gliwic, pogadamy, zobaczymy, nie oddam psa w nieodpowiednie miejsce to pewne.
  20. Możliwy jest domek stały w Wawie,ale potrzebny transport na trasie Żory-Wawa; może ktoś coś wie?
  21. [quote name='azalia']Życzę powodzenia Rufiemu,oby znalazł się dom dla niego. Skradł moje serce,ale mąż się nie zgadza.[/QUOTE] wielka szkoda bo jest naprawdę kochany [quote name='kizimizi']Teks na fb jest taki bardzo informacyjne. Proponuje cos takiego: Witam, nazywam sie Rufi i musze znalesc sobie nowego czlowieka. Widzialem wczoraj jak moja wlascicielka oglaszala mnie na stronach internetowych, wyglada na to, ze nie bede mogl z nia dluzej zostac. Ostatnio mowi mi czesto, ze nie wie jak wygladac bedzie moja przyszlosc i ze strasznie sie o mnie boi. Moja Pani zabrala mnei ze schroniska kilka lat temu. Bylem wtedy wynedznialym kundlem, ktory bal sie wlasnego ogona. Nie mialam dachu nad glowa, bylem gryziony, glodny i smierdzacy jednak jej to nie przeszkadzalo. Zabrala mnie, wykapala, dala jesc i gdzie spac. Przedstawila mnie zupelnie innemu swiatu; mojej przyjaciolce kroliczycy, ktora okazala sie nie tak grozna jak myslalem, psim kolegom z podworka, z ktorymi lubie sie bawic i malemu czlowiekowi. Teraz kiedy pomysle, ze wszystko to musze stracic i na dodatego wrocic do miejsca gdzie zamkna mnie w klatce serce peka mi na kawalki. Nie jestem juz przeciez taki mlody. Mam prawie 8 lat, nie choruje co prawda ale trzeba mnie czesac, kto bedzie to teraz robil? Prosze bardzo, nei pozwol trafic mi do schroniska, ofiaruj mi dom! Rufik ma okolo 8 lat, wazy 30 kg. Jest psem lagodnym, mieszkanie dzieli z krolikiem i malym dzieckiem. Niestety ale z powodow osobistych musze go oddac. Pilnie prosze o kontakt: ................... nr tel. Stokrotke i innych prosze o nie skupianiu sie na tym, ze mowie otwarcie ze pies musi znalesc nowy dom i ze grozi mu schronisko. Nie lapmy sie za slowka i nie debatujmy jakie swiatlo rzuca ten tekst na wlasciciela. Najwazniejsze zeby pies znalazl dom.[/QUOTE] nooooooooo ja się poryczałam, takie talentu pisemnego nie posiadam i nie obrażam się wcale w kwestii hoteliku to fakt u Zuziam już był,ale tam będzie w kojcu a w Łodzi ma szansę być u dziewczyny w domu ...
  22. Sprawa wygląda następująco,jeżeli nie znajdzie się odpowiedni stały opiekun dla Rufiego pojedzie do hoteliku, jeszcze nie zdecydowałam do którego,ale dam znać jakby co.
  23. Dałam ogłoszenia w gazetach lokalnych. Kontaktowałam się w sprawie hoteliku w którym Rufi już przebywał, nie znam tylko kosztów miesięcznych. Co jest nie tak z moim tekstem w poście na FB?
×
×
  • Create New...