Jump to content
Dogomania

joanna83

Members
  • Posts

    2380
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by joanna83

  1. [quote name='Randa']Joanna83 piszesz, że nie rozumiesz skąd pretensje do prezesa TOZ? Ano nie kto inny jak i Ty żaliłaś się wielokrotnie na traktowanie Cię przez A.J., że Cie tylko opieprza, nie ma żadnej rozmowy, wyżywa się, że wielokrotnie przez nią płakałaś i że dotyczy to nie tylko Ciebie… i jakie fatalne relacje są między Wami, że nie masz chęci już nic robić, bo na dyżurach tylko odbiera się telefony i zamiast pomagać - wylewa się pretensje do ludzi którzy dzwonią i że to sensu nie ma…. Piszmy prawdę – tak od dawna jest w Tozie. Dziwię się Wam bardzo, że się dajecie tak traktować i na zewnątrz staracie się robić A.J. osłonę , podczas, gdy w prywatnych rozmowach mówicie zupełnie co innego. [/QUOTE] [B]Randa[/B] nawet nie wiesz jak Ania potrafi nas czasem wkurzyć! Tylko to nie zmienia faktu, że ani ja, ani inne osoby współpracujące z nią bezpośrednio nie wyobrażają sobie innej osoby na tym stanowisku. To też Ci mówiłam przy okazji naszych prywatnych rozmów w zaufaniu ;) [B]Pipi[/B] byłyśmy u psów kilka razy. Pierwsza wizyta, kiedy stwierdziłyśmy, że stan psów na posesji (2 suk i Misia) jest dobry, a kolejne po śmierci staruszka, czyli jakieś 3 tygodnie później. Szukałyśmy wtedy Misia, którego od kilku dni nie było na podwórku właściciela. Ania była tam ostatnim razem, znalazła Miśka i przywiozła go do lecznicy. [B]Moli[/B] na interwencji byłam ja i Maia, chociaż nie sądzę, żeby w obecnej sytuacji chciało jej się w ogóle cokolwiek pisać. Liczę na to, że sprawa została wyjaśniona i teraz skupimy się na pomocy psom. Misiek szuka DT, żebyśmy mogły go dalej leczyć. Suki będą potrzebowały sterylek. Idealnie byłoby, gdyby mniejszą udało się wyadoptować...
  2. Wiecie co tak okropnie przykro się to wszystko czyta. Właściwie to od dawna nie chce mi się już zaglądać na dogo, bo tu wiecznie awantury i nic więcej. Tak się składa, że pan zgłaszający interwencję rozmawiał ze mną przez telefon. Poinformował mnie o 3 psach (2 suki i duży, biały pies). Pojechałam na miejsce z Kasią i znalazłyśmy wymienione zwierzęta. Psy na posesji były w dobrym stanie (mała suczka z lekką nadwagą). Miały nawet materace z grubej gąbki w budach. Przed domem stał garnek z resztkami jedzenia. Naszej karmy nie chciały nawet tknąć. Dokładnie oglądałyśmy białego psa szukając śladów zaniedbania, o których mówił zgłaszający. Zrobiłam wtedy zdjęcia komórką, to właśnie jedno z nich jest w treści wydarzenia. Nie miałyśmy pojęcia, że kilka domów dalej w szopie umiera starszy psiak. Czy naprawdę myślicie, że gdybyśmy miały takie informacje, to zostawiłybyśmy tego staruszka? Pewnie Was to mało obchodzi, ale uwierzcie, że obydwie z Kasią czujemy się z tym paskudnie, że byłyśmy obok,chodziłyśmy po posesji, głaskałyśmy pieski, a w tej cholernej szopie sąsiadki cierpiał pies... Pan po naszej interwencji stwierdził, że problemem są psy latające po wiosce i przeszkadzające sąsiadom. A kilka dni później dostajemy zdjęcie martwego psa :( Ja nie jestem w stanie pojąć tego jak ktoś mógł patrzeć jak w jego szopie umiera zwierzak. Od kilku tygodni! Osoba zgłaszająca też miała tego świadomość... Zawsze uważałam, że jeśli ktoś naprawdę chce pomóc, to zaczyna od siebie, swoimi rączkami, nie cudzymi. Łatwo jest oskarżać...Tutaj zabrakło porozumienia i dobrej woli... Nie wiem skąd ataki na Panią Prezes, bo interwencja była od początku do końca moja i Kasi. Ania zabrała tylko chorego Miśka, którego szukałyśmy zresztą od kilku dni, bo nie było go na posesji z suczkami, a na śniegu znalazłyśmy ślady krwi. Na szczęście stan Misia poprawia się z dnia na dzień. Nadal potrzebujemy dla niego DT, więc jeśli komuś zależy na pomocy psu, to zapraszam do udostępniania wydarzenia na fb [url]https://www.facebook.com/events/393467537463729/?source=1[/url]
  3. [quote name='Maia'][SIZE=4][FONT=comic sans ms]Zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w akcji [COLOR=#b22222][B]"Zerwijmy Łańcuchy"[/B][/COLOR] która odbędzie się w Białymstoku 15.09. 2013 na Rynku Kościuszki od strony restauracji Cafe Esperanto. Zaczynamy od [B]godz. 13.00. [/B] ZAPRASZAMY!!! [/FONT][/SIZE]:multi: [B][COLOR=#b22222]Obecność obowiązkowa![/COLOR][/B]:mad:[/QUOTE] [B]To już jutro. ZAPRASZAMY!!! [/B] Dodam tylko, że w czasie trwania akcji zorganizowana zostanie zbiórka karmy oraz akcesoriów dla psów (obroże, smycze itp.) będących pod opieką TOZ Białystok oraz Stowarzyszenia Happy Dog :)
  4. Ja też jestem u małej Aduni ;) [B]Dreag[/B] szukasz kogoś z Kalisza do sprawdzenia domku?
  5. [quote name='takasobieagatka'][B]joanna83[/B] a wyzej [B]McDalenka[/B] pisala o DT dla tej suni,juz nieaktualne? ona nawet gdzies tu w watku,wczesniej,nr tel podawala...moze akurat..[/QUOTE] Wysłałam jej pw, czekam na odpowiedź.
  6. [quote name='yup']Czy ktoś rozpoznaje czyja może być ta sunia? Dziś pojawiła się przy blokach przy ul.Wiadukt-przy jednostce wojskowej, niedaleko Kleosina. Jest baaaardzo przyjacielska, merda ogonkiem chodzi za każdym, jakby szukała kogoś. Na pewno miała kontakt z człowiekiem. Jest maleńka, nie ma obroży, nie była też bardzo głodna, ale jest jej zimno-podwija łapki. [IMG]http://i49.tinypic.com/rvghh4.jpg[/IMG][/QUOTE] Słuchajcie ta sunia szuka DT na dosłownie dziś po południu. Chwilowo jest zabezpieczona, ale po południu pojedzie do schroniska. Jest malutka, ok 5-6 kg, młoda, ma 1,5-2 lat, kontaktowa i przyjazna także do dzieci. Jeśli ktoś może pomóc, to bardzo proszę...
  7. [B]Asia[/B] ten owczarek błąka się od kilku dni. Bardzo ładny pies, baaardzo w typie DONka ma na szyi ciemną skórzaną obrożę. Jest dosyć nieufny. Wczoraj spotkałam go na Warszawskiej. Podszedł do mnie, ale tylko powąchał i poszedł sobie dalej. Moje kundle rozwrzeszczały się w samochodzie, więc pewnie się przestraszył. Dziś w dzień faktycznie leżał na Składowej za przystankiem, ale nic mu raczej nie było. Teraz wracałam tamtędy, to już go nie było. Dziewczyna, która szuka owczarka z Dobrzyniewa pisała mi już kilka dni temu, że ten psiak się błąka, ale to nie ich pies. Prosiła o pomoc dla niego. Niestety oprócz umieszczenia go w schronie nie mam innych pomysłów... :(
  8. [B]McDalenka[/B] a co to jest dla psa te kilka km, żadna odległość. Pewnie krąży w tych okolicach.
  9. [quote name='Alla Chrzanowska']Kciuki trzymamy cały czas, tylko dalej czekamy na potwierdzenie wpłaty. Niemożliwe, żeby w ciągu 2 tygodni nie dotarła....[/QUOTE] Pieniążki z bazarku w kwocie 535 zł wpłynęły 27.02 na konto TOZu. Przepraszam za opóźnienie w powiadomieniu. Borys przepięknie dziękuje za pomoc :)
  10. [B]Ula[/B] super wiadomość!!! Gratuluję Ci wytrwałości i mooooocno trzymam kciuki, żeby Fazka była szczęśliwa w nowym domku :)
  11. U mnie była błękitnooka Megan, ale to nie ona. Tutaj fotka Megan, nie mogę znowu wstawić zdjęcia na forum [url]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=261850510519407&set=a.286450094726115.60374.100000833799802&type=3&theater[/url]
  12. [quote name='rita60'][IMG]http://www.bialystokonline.pl/oglosz_gfx/2681050[/IMG] Śliczna...wrzuciłaś na FB ?[/QUOTE] Dziękuję za wrzucenie foteczki :) Na fb jeszcze nie dodałam, ale zaraz to zrobię. Mała jest fajnym psiakiem. Akceptuje koty, do psów bardzo uległa. Martwi mnie tylko to, że jest taka przerażona wszystkim dookoła. Ciekawe gdzie jest jej domek i co to za ludzie. Jakoś nie mam dobrych doświadczeń z właścicielami znalezionych psiaków...
  13. Znalazłam dziś terierowatą sunię na Zwierzynieckiej. Młoda ok 7 miesięcy, bardzo przestraszona. Ma czarno-czerwoną obrożę. Może rzuciło Wam się w oczy jakieś ogłoszenie, że zaginęła? Nie mogę dodać zdjęcia na forum, więc wklejam linka do ogłoszenia na BO: [url]http://www.bialystokonline.pl/zwierzeta,ogloszenia,24,1.html[/url]
  14. [quote name='sylwia1982']do którego momentu można sterylizować sukę aborcyjnie? czy jest jakiś czas na przeprowadzenie takiej sterylki? we wsi Knorydy jest szczenna suka, w lecznicy w Bielsku powiedzieli, że jest już za późno na sterylkę a nawet suki nie widzieli na oczy[/QUOTE] Jeśli doświadczony wet to wysterylizuje nawet chwilę przed rozwiązaniem.
  15. [quote name='bbgm']Szukam DT lub DS dla trzech westów,yorka i buldożka francuskiego.Wszystkie oprócz jednego westa są w pseudo,mogę je zabrać w każdej chwili..... Jeden west jest u jakiegoś pijaczka,który już go nie chce,bo sika na dywan.Nie widziałam tych psów,nie wiem w jakim są stanie,wiek ponoć 2-3 lata.[/QUOTE] [B]Bbgm[/B] może do buldożków i yorków w potrzebie napisać? Westy chyba nie działają jakoś super, więc raczej trzeba szukać na własną rękę.
  16. Rewelacja jak Ty kobieto możesz tak kłamać i po co? Nie rozumiem tego i nigdy chyba nie zrozumiem. Wyobraź sobie, że Białystok to małe miasto, my się wszystkie znamy tu osobiście i zwykle razem działamy (niekoniecznie klepiąc o tym na dogo czy fb) i informacje również przekazujemy sobie poza portalami i forum, więc wiem z pewnego źródła kim jesteś i post marzec nie miał tu nic do rzeczy. Jeśli masz na celu zrażenie do siebie innych ludzi, to doskonale Ci idzie. Niestety wielu z nich zraża się jednocześnie do pomocy psom... Głównie przez Twoje chamskie odzywki sporo osób przestało udzielać się na wątku. Na szczęście nie wszyscy przestali interesować się losem psów i dzięki zaangażowaniu Mai i pomocy wielu osób (niektóre z nich nawet nie mają konta na dogomanii) psy pojechały po lepsze życie (mam nadzieję). Może i kochasz zwierzęta, ale nie masz kompletnie szacunku do ludzi. Evelin Ci ufa, a ja ufam jej, więc mam nadzieję, że suczka będzie u Ciebie bezpieczna i uda Ci się ją zsocjalizować. Trzymam mocno kciuki za obydwa psiaki :)
  17. Dziewczyny nie ma co robić awantury. [B]Evelin[/B] wytłumacz może na spokojnie jak wygląda sytuacja. Rozumiem, że Rewelacja zaopiekuje się Triśką bezterminowo? Poprzednia wersja ze stycznia ubiegłego roku była taka, że suczka może być u niej tylko 3 miesiące, a potem, nawet jeśli się nie zsocjalizuje musi zostać zabrana. Trzeba też pomyśleć co będzie jeśli osoby deklarujące na Trisię pieniążki wycofają się ze swoich deklaracji, bo jak wiadomo Rewelacja jest osobą nazwijmy to delikatnie kontrowersyjną i może się tak zdarzyć, że nie wszyscy będą chcieli wspierać psa będącego u niej na PDT. Kasia nie ma możliwości wzięcia na siebie opłaty za hotelowanie, a już na pewno nie będzie miała gdzie zabrać psa, jeśli Rewelacja z jakiegoś powodu nie poradzi sobie z Trisią.
  18. [B]Maia[/B] czyli co zostało ostatecznie postanowione? Gdzie jadą psy i na jakich zasadach? Kto odpowiada za nie w razie gdyby były problemy w DT?
  19. A one nadal wszystkie trzy są u Ciebie Kuna? Matko co się dzieje z tymi adopcjami, żeby psy po dwa lata czekały na domy :(
  20. Wiesz dreag kaszanka ma przed sobą ciekawą perspektywę, tylko pozazdrościć :lol:
  21. Na Wiejskiej biegają sobie dwa psiaki, długowłosy onek i husky z ciemną obrożą. Zaczepiają przechodniów i bawią się ze sobą. Nie znam płci, bo widziałam je tylko z samochodu.
  22. [quote name='Vicky62']Joanna83 nie mam zwyczaju robić zadymy na forach,za to Tobie widzę sprawia to przyjemność. Więc skończ juz z tym osadzaniem, nie znasz mnie więc nie wyciągaj pochopnych wniosków na mój temat. Tel. który wykonałam do mai w sprawie pieska był jeden, i ona wie najlepiej dlaczego zadzwoniłam. A pieska na osiedlu dla ścisłości nie znalazłam ja. I przestań się do mnie czepiać, pomagam na ile mogę,ale przez takich ludzi jak Ty to sie przestaje chcieć cokolwiek pomóc.[/QUOTE] Nie będę się z Tobą licytować kiedy i ile to było psów. Jesteś dorosłą kobietą i powinnaś zdawać sobie sprawę z tego, że maia nie ma warunków, żeby brać kolejne psy i jest jednocześnie osobą bardzo wrażliwą, która nie potrafi odmówić pomocy. Tylko, że później zostaje z tym wszystkim sama, bo słodzenie na forum czy przez telefon, to nie jest żadna konkretna pomoc. Kasia, Bożenka jedzie na Wesołą pogadać jeszcze raz z dr Jaroszewiczem, żeby dokładnie określił jakich leków i karmy potrzebuje maluch. Dobrze byłoby rozpisać to wszystko na forum i wstawić zdjęcie, żeby czytający mieli jasność sytuacji.
  23. [quote name='Vicky62']Witam Joanna83 na wątku.Przykro mi bardzo,ale nie wezmę rozwodu z mężem żeby mieć w domu szczeniaczki :p [/QUOTE] Nie sądzę, żeby ktokolwiek liczył na to, że weźmiesz do siebie chociaż jednego. Szkoda, że Kasia nie ma męża, miałaby wymówkę, kiedy do niej dzwonisz, że na ulicy jest biedna suczka... Nikt nie pomyśli o tym, że maia mieszka z 8 psami w wynajętym mieszkaniu, mając obok wściekłych sąsiadów i jest bez pracy. Zresztą i tak nie miałaby na nią czasu, bo cały dzień niańczy psy. Łatwo jest głaskać po główce i dać grosik od czasu do czasu, ale to DT odwala całą robotę i taka jest prawda. Z tego co się dowiedziałam maluch ma bardzo zdeformowany przełyk i żadna operacja nie jest możliwa. Nigdy nie będzie samodzielnie jadł. Do tego odczuwa cały czas ból brzucha i pieczenie w przełyku. Grozi mu także zapalenie płuc lub oskrzeli spowodowane cofaniem się treści z przełyku i najprawdopodobniej ma też nieprawidłowo zbudowane jelita. Kasia znasz zdanie Bożeny. Moje jest takie samo. Mi też jest strasznie smutno, ale takie jest życie, nie wszystkim da się pomóc... :(
  24. Oj Kasia zawsze się dasz wmanewrować w te psiaki. Każdy Cię żałuje i podziwia, ale nikt nie zakasa rękawów i nie weźmie psa do siebie, bo ma przecież swoje zwierzaczki, mężów i inne super wymówki. Skoro maluch nie ma szans na normalne życie, to chyba jest tylko jedno wyjście. Cudem byłby DT (który oczywiście musi się liczyć z opcją, że pies zostanie tam na stałe) chętny do opieki nad psiakiem i mam nadzieję, że taki się znajdzie, ale jeśli nie, to niestety trzeba będzie podjąć tą trudną decyzję. Pamiętam szczenięta, które miały problemy z przełykami i niestety zostały uśpione, bo nie mogły w ogóle samodzielnie jeść. Przy mamie było ok, ale kiedy przestała je karmić, to momentalnie chudły w oczach.
×
×
  • Create New...