Nutusia Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 No to ja kiedyś w lecznicy dałam plamę odwrotną ;) Niespecjalnie śledzę nowe rasy, ich wzorce itp. Siedzimy w poczekalni w lecznicy, przed nami pani z maleńkim psiątkiem w super-hiper-wypasionej torbie/kontenerku (powinno mi to dać do myślenia, ale jakoś nie dało). Zagadałam więc, jaki śliczny mix ratlerka - o matko!!!!! A to był jakiś szampon-reproduktor-międzynarodowy-że-klękajcie-narody!!!!! :crazyeye: Pani mnie wzrokiem usiłowała wbić w podłogę, ale jakoś jej się nie udało :razz: Sama mam OMC jamniczkę i OMC bokserkę (OMC = o mało co) - jedna z krzaków, druga ze schronu, czyli RASOWE kundelaszki. I gdy ktoś mi mówi, widząc ADHD Lili "wszystkie boksery tak mają" mówię "boksery i - jak widać na załączonym obrazku - niektóre kundle też" ;):eviltong: I jeszcze jedna sytuacja. Do naszej lecznicy przyjeżdża kobita, która ma pseudohodowlę yorków. Zaczepiła mnie kiedyś: śliczna jamniczka, a ja jej na to "taki sam kundel jak te pani yorki". Większość ludzi NIE MA POJĘCIA, że psy bez rodowodu, to też KUNDELKI... Ale dyskryminacji podlegają na szczęście tylko ludzie :cool3: Quote
Aśka Belkowska Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 [quote name='evel']Nie ma co się przejmować pustymi ludźmi, można im jedynie współczuć ;) W sumie znam sporo właścicieli "yorków" (bez papierów ofkors), którzy wyrażają się z politowaniem o wszystkich innych psach, które do pięt nie dorastają ich pupilkom. Smutne to trochę.[/QUOTE] A ja droga krajanko :lol:, bardzo często spotykam na spacerach panią z przepieknym, zadbanym yorczkiem, która z daleka woła do mojego szaleńca "cześć murzynku!". Mówi to z wielką sympatia, pomimo, że mój dzikus od razu szczeka na kogoś kto zbytnio zwraca na niego uwagę. Fidel ma jednak w sobie tyle sznupkowej radości, że czesto ludzie do niego się uśmiechają mimo, że to najrasowszy kundel. :evil_lol: Quote
rozi Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 Ja uważam, że nie ma dyskryminacji kundli, przynajmniej ja się z tym nie zetknęłam. Jest natomiast ewidentna dyskryminacja yorków :evil_lol: Quote
from_wonderland Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 [quote name='Nutusia'] Sama mam OMC jamniczkę i OMC bokserkę (OMC = o mało co) - jedna z krzaków, druga ze schronu, czyli RASOWE kundelaszki. I gdy ktoś mi mówi, widząc ADHD Lili "wszystkie boksery tak mają" mówię "boksery i - jak widać na załączonym obrazku - niektóre kundle też" ;):eviltong: I jeszcze jedna sytuacja. Do naszej lecznicy przyjeżdża kobita, która ma pseudohodowlę yorków. Zaczepiła mnie kiedyś: śliczna jamniczka, a ja jej na to "taki sam kundel jak te pani yorki". Większość ludzi NIE MA POJĘCIA, że psy bez rodowodu, to też KUNDELKI... Ale dyskryminacji podlegają na szczęście tylko ludzie :cool3:[/QUOTE] Cóż, podejście z humorem w takich sytuacjach to chyba jedyne najlepsze wyjście, choć chwilami człowieka może tak zbić z tropu, że nic błyskotliwego do głowy nie wpadnie ;) Quote
Nutusia Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 Może byłoby inaczej, gdyby yorki były traktowane jak teriery i jak... psy, a nie jak lalki barbie :) "Ich zadaniem było tępienie myszy i szczurów w domach biednych rzemieślników i robotników." W dzisiejszych czasach myszom i szczurom groziłoby ewentualnie zejście śmiertelne... ze śmiechu :) [IMG]http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c8/Yorkshire_terrier_R_001.jpg/230px-Yorkshire_terrier_R_001.jpg[/IMG] Quote
evel Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 [quote name='Aśka Belkowska']A ja droga krajanko :lol:, bardzo często spotykam na spacerach panią z przepieknym, zadbanym yorczkiem, która z daleka woła do mojego szaleńca "cześć murzynku!". Mówi to z wielką sympatia, pomimo, że mój dzikus od razu szczeka na kogoś kto zbytnio zwraca na niego uwagę. Fidel ma jednak w sobie tyle sznupkowej radości, że czesto ludzie do niego się uśmiechają mimo, że to najrasowszy kundel. :evil_lol:[/QUOTE] U nas jest yorek Faworek :loveu: który jest jednym z ukochanych psów mojej złośnicy. Nie szczeka, nie ciska się, pięknie zna psią mowę i savoir vivre. Waży jakieś zawrotne 1,2 kg, może 1,5. Można? Można ;) Ale spotkałam się też z panicznym odławianiem "westie" od mojego kundla. No pewnie, jeszcze parcha złapie czy coś :evil_lol: Quote
motyleqq Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 ja to w sumie z niczym takim się nie spotkałam ;) a wręcz kilka razy podawano w wątpliwość to, że mam kundla, mimo że nie jest nawet w typie jakiejś rasy :cool3: ale to było, jak Etna była szczeniakiem. teraz nikt nas nie zaczepia :diabloti: Quote
tala24 Posted March 20, 2013 Posted March 20, 2013 Parę razy spotkałam się z pytaniem jaka to rasa a przecież widać ,że to kundelki :) możliwe ,że ludzi zmyliło to że są dwie tej samej budowy a różnią się tylko kolorem sierści ?:) często natomiast słyszałam pytanie po co mi aż dwa kundle i czy nie lepiej było kupić jakiegoś psiaka rasowego za parę groszy :( i oczywiście w rodzinie mojej i mojego TŻ uchodzimy za ludzi mniej normalnych bo jak to dwa psy i to jeszcze kundle ? :) Quote
Diana S Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 [quote name='tala24']Parę razy spotkałam się z pytaniem jaka to rasa a przecież widać ,że to kundelki :) możliwe ,że ludzi zmyliło to że są dwie tej samej budowy a różnią się tylko kolorem sierści ?:) często natomiast słyszałam pytanie po co mi aż dwa kundle i czy nie lepiej było kupić jakiegoś psiaka rasowego za parę groszy :( i oczywiście w rodzinie mojej i mojego TŻ uchodzimy za ludzi mniej normalnych bo jak to dwa psy i to jeszcze kundle ? :)[/QUOTE] Jeszcze czegoś takiego nie slyszalam. Spoko, ja tez uchodze za nienormalna, bo mam trzy psy i to nie male ;) Quote
Ola164 Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 U mnie za dyskryminacją kundli idzie dyskryminacja ich właścicieli. Mieszkam na wsi i mam "ciekawą" kobietę mieszkającą niedaleko. Jak ktoś mieszka na wsi zna ten typ - taki gminny łącznik informacji. Przynosi je szybciej niż sami zainteresowani się dowiedzą. I kiedyś doszły mnie wieści od sąsiada jaką z nim rozmowę przeprowadziła: Ona: Oni (w sensie moja rodzina) to te psy w domu trzymają? Sąsiad: Tak. O: Jak można takie 3 wielkie (25, 25 i 8kg) kundle w domu trzymać? S: Widocznie można. O: Ja to rozumiem, że gdyby to jacyś bogacze i te psy jakieś inne, a to tacy normalni ludzie, w dodatku przeciętni! Ludzie nie mogą też pojąć w jakim celu wyprowadzam psy na spacer, skoro psy mają ogród... I czy mi nie powyrywają rąk jak prowadzę trzy na raz. Czasem jak biorę na rolki Korę (8kg) to mnie zaczepiają czy się nie boję, że mi krzywdę zrobi O.o Ale jeszcze co do kundli i wsi to kiedyś występowałam z Korą na pokazie dla dzieci. I podeszła do mnie jakaś kobieta i pyta: - Jakiej rasy jest ten pies? Ona umie tyle sztuczek to bym takiego mądrego psa chciała mieć. - To jest kundel. - Ale co pani mówi! Przecież kundla nie da się nic nauczyć! Raz też zostałam zbesztana przez dziewczynę od farbowanego na niebiesko pseudo-maltańczyka, który nigdy nie chodził bez smyczy i żeby się wybiegać wychodzi na spacer co dwa tygodnie, że znęcam się nad moimi psami, bo trzymam kundle w domu i w dodatku jak nienormalna zmuszam je do wysiłku spacerowaniem dzień w dzień poza ogrodem. A kundle nie są do tego żeby je trzymać na kanapach i wychodzić z nimi..... :angryy: Kiedyś też chodziłam z Korą i znajomym z jego yorkami na spacery, do momentu aż jego rodzina zaczęła prosić mnie o potwierdzenie, że mój KUNDEL jest zaszczepiony i odrobaczony, żeby yorków czymś nie zaraził.... :angryy: Można sobie tylko wyobrazić moją reakcje, tak nasza znajomość dobiegła końca. Quote
Martuchny Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 o matko... bez komentarza. głupota ludzi coraz bardziej mnie przeraża im dłużej czytam ten wątek :P Quote
Diana S Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 Dokladnie glupota ludzi na wsiach ( i nie tylko) jest przerazajaca. Quote
Handzia55 Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 Też mi się zdarzyło usłyszeć zgorszoną wypowiedż, że jak mogę pozwalać, aby [B]kundel[/B] wylegiwał się na kanapie i na fotelu:lookarou: przecież one pchły i zarazki roznoszą:diabloti: Kiedy powiedziałam owej damie, że ona też zarazki rozmosi:mdrmed: to więcej do mnie nie przyszła:Cool!: Jakoś się nie martwię z tego powodu:evil_lol: Quote
makot'a Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 Weszłam sobie na ten wątek pierwszy raz i szczerze mówiąc, to czuję sie zagubiona... przeczytałam kilka ciekawych historii o KUNDLACH, ale co do tego tematu mają rasowe seterki, czy dalmatyńczyki? :lol: Quote
makot'a Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 [quote name='Ola164'] Jak ktoś mieszka na wsi zna ten typ - taki gminny łącznik informacji. Przynosi je szybciej niż sami zainteresowani się dowiedzą. I kiedyś doszły mnie wieści od sąsiada jaką z nim rozmowę przeprowadziła: Ona: Oni (w sensie moja rodzina) to te psy w domu trzymają? Sąsiad: Tak. O: Jak można takie 3 wielkie (25, 25 i 8kg) kundle w domu trzymać? S: Widocznie można. O: Ja to rozumiem, że gdyby to jacyś bogacze i te psy jakieś inne, a to tacy normalni ludzie, w dodatku przeciętni! [/QUOTE] Haha, u mnie na wiosce chodzą ploty, że kompletnie na głowę upadłam i schronisko zakładam :diabloti: Quote
Nutusia Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 Nio... mnie też niedawno ogarnęła panika, gdy usłyszałam od jednej dalszej sąsiadki czy to prawda, że ja psy... ZBIERAM!!!! ;) Quote
Macia Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 Do mnie już któryś raz ktoś przywędrował, bo przecież ja mam schronisko. Raz też pojawiła się informacja wśród sąsiadów, że ja psy sprzedaje i dlatego co chwile mam nowe ;). Na tak bo te dorosłe kundelki to się sprzedają w ciągu kilku dni :evil_lol:. Quote
Macia Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 [quote name='Nutusia']Chyba na... smalec :)[/QUOTE] Część nawet by się nadała. Szczególnie Funfel: [URL="http://images49.fotosik.pl/1838/b2ab955473fcf55bmed.jpg"]klik[/URL] Ale ogólnie to już norma, że do nas ludzie przychodzą sobie popatrzeć przez płot na psy. Jeden Pan się przyznał, że przychodzi z dzieckiem co niedziele żeby sobie pooglądało. No i oczywiście dzieci z przedszkola (jest naprzeciwko) mają zawsze z Paniami stały punkt programu czyli zatrzymanie się przy płocie i opowieści o pieskach... Jakoś ogólnie wracając do tematu nie zauważyłam nigdy żeby moje psy były inaczej przez ludzi traktowane, bo są kundlami. Z drugiej strony większość to psy w typie więc ludzie nie widzą różnicy. Jedyny rasowy pies to kaleka więc z założenia wywołuje skrajne reakcje. Raz tylko się wkurzyłam jak na spacerze z naprzeciwka szła kobieta z maltańczykiem i zobaczyła mnie z Rafem. Chyba jej się spodobał dopóki nie zauważyła braku łapy. Wtedy pies został szybko zgarnięty na ręce, a Pani się odwróciła i praktycznie uciekła. Nie wiem czy się bała, że trójłapki zarażają? :evil_lol: Quote
amanda-1a Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 Na naszym osiedlu spaceruje sobie pan (chyba chce sprawiać wrażenie "szefa mafii podwórkowej" haha, bo posuwa się krokiem pakera z piwnicznej siłowni, oczywiście jakby pod pachami niósł arbuzy) z rodowodowym nagim grzywaczem. Generalnie wyglada to komicznie, bo pan z miną "zabiję, jak podejdziesz" a na flexi mini piesek w różowym słitaśnym kombinezonie.... Ów piesek jest ok, ale jego pan... Zwraca się do pieska np. "Idziemy w drugą stronę, nie do tego kundla, bo ten przybłęda cię czymś zarazi! Taki brzydki i głupi" i rzucił jeszcze kilka niewybrednych epitetów w stronę pani. Właścicielce zrobiło się bardzo przykro, aż miała łzy w oczach - Dżekuś jest mega zadbanym, bardzo ułożonym psem, adoptowanym ze schroniska. Oczywiście tego pana wszyscy psiarze omijają z daleka, bo chodnik 3-metrowej szerokości jest za wąski, zawsze usłyszy się "spier... z drogi" albo i pan z bara popchnie... ech, szefuńcio ze swoim brytanem nie mieści. Ale to już temat na "chamstwo..." Ta sama pani opowiadała mi, jak kiedyś spotkała chłopca z maltańczykiem (w typie) i ten chłopiec z wyraźną pogardą spoglądał na Dżekusia, podkreślając co chwilę, że "jego pies to maltańczyk". Pani odparła, że Dżekuś jest golden retriverem, ale miniaturowym, bardzo rzadko spotykanym. Chłopiec od razu zmienił nastawienie... Dżekuś zaczął mu się baaaardzo podobać... Ale szczerze mówiąc, generalnie (poza wspomnianym panem) nie ma jakiś przejawów dyskryminacji - pies to pies :) Quote
WiedźmOla Posted March 21, 2013 Posted March 21, 2013 [quote name='rozi']Ja uważam, że nie ma dyskryminacji kundli, przynajmniej ja się z tym nie zetknęłam. [B]Jest natomiast ewidentna dyskryminacja yorków [/B] :evil_lol:[/QUOTE] Yorków i wszystkich innych małych psiaków. Dlaczego? Dlatego, że są kupowane 'do torebki', jako maskotka, albo 'chcę psa, ale kupię małego, żeby było mniej problemu'. I niestety większość małych psiaków jest rozszczekana, nieodwoływalna, puszczona luzem i gryząca po kostkach, bo nie była socjalizowana oraz nie było pracy nad psem. Właściciel najwyżej weźmie szczyla pod pachę i czmychnie, no nie? :p A ja bym wtedy najchętniej opie*****ła takiego/taką właścicielkę, że pies to nie zabawka. I niestety muszę przyznać, że jak widzę Yorka na horyzoncie to idę gdzie indziej, bo rzadko się trafia miły i ułożony. Zawsze drą ryje, a ja chcę sobie oszczędzić piskliwego szczeku szczurka i szarpania się z moim (bo jak na niego coś szczeka to on cicho nie pozostanie). No...ale żeby nie robić offtopa - wcześniej już coś pisałam, ale jeszcze dopiszę, że mojemu psu przypisują właśnie sznaucera i zdarzyło się, że właśnie wilczarza. A...i teriera. Iiiii.,.....nie pamiętam nazwy tej razy, coś na "B" - długa sierść i zasłonięte oczy. Hm. Reakcje są na niego różne, ale z reguły pozytywne (mówię o reakcjach właścicieli psów). Inni ludzie czasami patrzą na niego z dystansem. I nie wiem czy to przez to, że duży (wydaje się spory, bo jest kudłaty :lol:), czy przez to, że nie widać jego pięknych brązowych oczysk... :eviltong: Jeden dzieciak właśnie kiedyś krzyknął: "ON NIE MA OCZUUU!" :) Quote
NightQueen Posted March 22, 2013 Posted March 22, 2013 Ja nie wiem gdzie wy mieszkacie ale u mnie yorki wcale nie są takie jak opisujecie, tzn. parę takich się znajdzie, ale większość jest wychowana i nawet jak są bez smyczy i podbiegają do psów to nie robią jazgotu, tylko kulturalnie się powąchają i biegną dalej ;) z labradorami podobnie, najgorzej jest z kundelkami właśnie, gdzie ewidentnie widać brak wychowania przez właściciela, psy bywają agresywne. Jak ja mówię ludziom że mam kundla, to mi nigdy nie chcą wierzyć :evil_lol: nawet pani wet usilnie robi z M. rasowca pisząc że to shih tzu do książeczki zdrowia :shake: więc chyba faktycznie kundla uważa się za coś gorszego Quote
WiedźmOla Posted March 22, 2013 Posted March 22, 2013 [quote name='Diana S'][B]WiedzminOla[/B], a jakiego masz psa? :p[/QUOTE] Kundliszcze kudłate, dlaczego pytasz? Quote
Aśka Belkowska Posted March 22, 2013 Posted March 22, 2013 [quote name='WiedźmOla'] No...ale żeby nie robić offtopa - wcześniej już coś pisałam, ale jeszcze dopiszę, że mojemu psu przypisują właśnie sznaucera i zdarzyło się, że właśnie wilczarza. A...i teriera. Iiiii.,.....nie pamiętam nazwy tej razy, coś na "B" - długa sierść i zasłonięte oczy. Hm. Reakcje są na niego różne, ale z reguły pozytywne (mówię o reakcjach właścicieli psów). Inni ludzie czasami patrzą na niego z dystansem. I nie wiem czy to przez to, że duży (wydaje się spory, bo jest kudłaty :lol:), czy przez to, że nie widać jego pięknych brązowych oczysk... :eviltong: Jeden dzieciak właśnie kiedyś krzyknął: "ON NIE MA OCZUUU!" :)[/QUOTE] Barbet - pierwotna rasa psów myśłiwskich. Mój Fidek - gdy go "zapuściłam" jesienią :diabloti: - spotkał się z wyrazami zachwytu. Pani mysłała, ze to właśnie szczeniak barbeta. A to typowa rasa wielokrotna, hahaha Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.