Jump to content
Dogomania

Emi czekała na swoją miłość i dom.Prośba została spełniona.Bądź szczęśliwa Emi!!!


gamoń

Recommended Posts

[quote name='bonika']Może zależy to od przypadku :oops: Ludzie którzy mają taki zwichnięty staw kuleją, ale nie skarżą się na żadne bóle :oops: tzn. te osoby które znam.

A w ogóle to dziwne, że nic nie wymyślono w tym temacie..[/quote]
To nie jest zwichniety staw - to jest kosc z niego wybita, staw sobie a kosc sobie, w kosci biodrowej jest "odlupka" - w tym miejscu kosc nogi wyskoczyla, wokol niej utworzyla sie nowa tkanka, przy okazji zrobil sie stan zapalny.... Sa lepsze dni i gorsze, psy (tak jak i ludzie) przyzwyczajaja sie w koncu do bolu i zyja dalej, nie maja wyjscia, niemniej jest to caly czas bol.....
W stawie jest maz stawowa (w uproszczeniu) - gdy glowka kosci udowej siedzi w stawie, ta maz ulatwia poruszanie sie, tak jak mniej wiecej w mozdzierzu. Gdy glowka wyskoczy - porusza sie miedzy stawami i miesniami, ktore nie sa nasmarowane, wiec za kazdym razem je ociera, tworzy sie stan zapalny.
Sprobuj wziac patyczek i ocierac nim o skore - po jakim czasie zrobi sie stan zapalny i zacznie sie paprac. Z noga wybita ze stawu jest to samo :-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

:lol: chudziutka Emi juz jakby torszke lepiej:lol: Wczoraj wiem od Emir ze zjadla, dzis rano tez zjadla. Potem na kroplowce bylysmy. Jeden bok jej wyczesalam jak lezala pod kroplowka, kąpanie by sie przydalo-straszne wania po tym schronie i wogole bardzo jest zaniedbana ale teraz nie czas ja upiekniac, nie o to chodzi najbardziej. Na parowke drobiowa sie rzucila:loveu: troche posiedziala w samochodzie jak jechalysmy, wygladajac przez okno, ale doslownie moze minutke. Tak jakas chyba troszenke zywsza jest,wykazuje zainteresowanie niesmialo swiatem;) Moze juz wie, ze gorzej to byc nie moze, tylko lepiej:lol:
Siuuuu tez bylo i koopa normalna, wczoraj no a dzis po kroplowie tez bylo siuuu w samochodzie ale my przygotowani na to, niech leje oby do zdrowia dochodzila;)
Zdjecia ktore robila Emir niestety nie mozemy wstawic, w poniedzialek bedzie Emir komputerowiec to robil ale dzis byly dziewczeta z dogo u Emir, mialy tez zdjecia robic kruszynie, wiec moze beda i dzis zdjecia.

Powiem Wam ze ona jest SLICZNA!!:loveu: Taka niewinna panna Emi, aniolek chudziutki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']To juz ostatnio nie pierwszy przypadek jest-gdzie psiaki odbierane [B][U]INTERWENCYJNIE, od zwyrodnialcow[/U][/B]-trafiaja do schronu i tam dalej NIE OTRZYMUJA NALEZYTEJ POMOCY I OPIEKI!! :angryy: :angryy: :mad: :mad: :mad: A o ilu takich przypadkach nie wiemy!!

Wyc sie chce!!!:-( :-( :shake: To one te psiaki, wychodzi na to, dalej ponosza kare, ZA CO???[/quote]

No właśnie Arko - już od dłuższego czasu zastanawiam się jak cokolwiek można zmienić w kwestii opieki weterynaryjnej w schroniskach.
Traktowanie bardzo pobieżne, lub zupełny brak zainteresowania zwierzętami wydaje się być conajmniej dziwny.
Może warto się nieco zastanowić, czy przypadkiem nie ma możliwości potrząśnięcia globalnie pracownikami wet w schroniskach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Osiolek']

Ja sie tylko zastanawiam - [B]Emir jest w stanie interweniowac w ulamku promila takich nieszczesc - a reszta?[/B]
Czasem mi sie wydaje ze to kraj barbarzyncow - nie dlatego ze ludzie sa gorsi niz gdzie indziej, ale dlatego ze prawo nie jest egzekwowane, ze wiekszosc ludzi sobie z niego drwi mowiac "on mi tu moze...". Tu nie tylko liczy sie liczba policjantow - a nastawienie calego spoleczenstwa do prawa. W Szwecji [B]bierne obserwowanie przestepstwa i nie poinformowanie wladz jest traktowane w wielu przypadkach jako wspoludzial[/B]... I praktycznie nim jest....
A ci zagorzali katolicy, ktorzy spokojnie patrza na meczenie zwierzat a potem co niedziela biegna do Komunii, nie znaja "co zrobiliscie najmniejszemu, mnie uczyniliscie".... Dosc wybiorcza i wygodna wiara.....[/quote] No właśnie, święte słowa... To niedostrzeżone przez nas (miłośników zwierząt) cierpienie odbywa sie po cichu... Wokół nas są setki cichych cierpień, które znajdują ukojenie w powolnej, makabrycznej śmierci, bo my ludzie nie chcemy, lub nie zdążymy zareagować na czas:-( Właśnie dowiedziałam się o kolejnej poznańskiej makabrze (maltretowane szczeniaki, deptane chomiki i akty seksualne z udziałem zwierząt) Ponoć to się działo przez lata :angryy: Dopiero teraz wypłynęło na światło dzienne:angryy: Jak to możliwe, że nikt nic nie widział, że nikt nic nie słyszał??? Przecież zwierzęta odczuwają ból, i choć nie mówią, trudno jest nie rozpoznać pełnego cierpienia pisku:-(:-(:-( I my żyjemy pośród takich bestii:angryy::shake::-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']:lol: chudziutka Emi juz jakby torszke lepiej:lol: Wczoraj wiem od Emir ze zjadla, dzis rano tez zjadla. Potem na kroplowce bylysmy. Jeden bok jej wyczesalam jak lezala pod kroplowka, kąpanie by sie przydalo-straszne wania po tym schronie i wogole bardzo jest zaniedbana ale teraz nie czas ja upiekniac, nie o to chodzi najbardziej. Na parowke drobiowa sie rzucila:loveu: troche posiedziala w samochodzie jak jechalysmy, wygladajac przez okno, ale doslownie moze minutke. Tak jakas chyba troszenke zywsza jest,wykazuje zainteresowanie niesmialo swiatem;) Moze juz wie, ze gorzej to byc nie moze, tylko lepiej:lol:
Siuuuu tez bylo i koopa normalna, wczoraj no a dzis po kroplowie tez bylo siuuu w samochodzie ale my przygotowani na to, niech leje oby do zdrowia dochodzila;)
Zdjecia ktore robila Emir niestety nie mozemy wstawic, w poniedzialek bedzie Emir komputerowiec to robil ale dzis byly dziewczeta z dogo u Emir, mialy tez zdjecia robic kruszynie, wiec moze beda i dzis zdjecia.

Powiem Wam ze ona jest SLICZNA!!:loveu: Taka niewinna panna Emi, aniolek chudziutki.[/quote]

Oj ARKA ARKA :lol: ;) ...Widać miłość w każdym słowie :loveu:;) "..jeden bok jej wyczesałam.." :roll: :lol: ;)
Co Wam powiem - czuję się szczęśliwa jak to czytam :multi: :loveu: :multi: i ...zakochałam się w ARCE :lol: ;) :lol:

DZIĘKUJĘ TAK OD SIEBIE ZA CUDNĄ OPIEKĘ NAD SUNIĄ :calus: :iloveyou: :Rose:

A nóżka Emi - wiem Osiolek o co chodzi ;) , pewnie jedyne co to operacja i wstawienie sztucznego stawu, ale tego pewnie u zwierzaków nie robią :oops:

Mam nadzieję, że niunia będzie jak najmniej cierpiała - będziemy uważać aby nóżki nie przemęczała ;) Może lekarz jakieś leki zaleci przeciwbólowe na stałe czy coś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonika']Oj ARKA ARKA :lol: ;) ...Widać miłość w każdym słowie :loveu:;) "..jeden bok jej wyczesałam.." :roll: :lol: ;)
Co Wam powiem - czuję się szczęśliwa jak to czytam :multi: :loveu: :multi: i ...zakochałam się w ARCE :lol: ;) :lol:

DZIĘKUJĘ TAK OD SIEBIE ZA CUDNĄ OPIEKĘ NAD SUNIĄ :calus: :iloveyou: :Rose:

A nóżka Emi - wiem Osiolek o co chodzi ;) , pewnie jedyne co to operacja i wstawienie sztucznego stawu, ale tego pewnie u zwierzaków nie robią :oops:

Mam nadzieję, że niunia będzie jak najmniej cierpiała - będziemy uważać aby nóżki nie przemęczała ;) Może lekarz jakieś leki zaleci przeciwbólowe na stałe czy coś.[/quote]
Juz pisałam dwa razy ale powtórzę : noga jest nie do opercji w ogóle; nie tylko ze względu na stan ogólny suki, ale ze względu na rodzaj, stan i rozległość uszkodzeń, które są; wszczepanie protezy stawu biodrowego robi sie u psów gdy obraz choroby jest inny;leków przeciwbóowych na stałe podawć nie mozna ( uszakadzają wątrobę, nerki)
Emi co prawda nieco je ale niestety wymiotuje tym pokarmem i to za każdym razem co również wskazuje na jakąś dysfunkcję ukłaadu pokarmowego; nie wiadomo czy w wyniku mechanicznego uszkodzenie ( uderzenie, kopnięcie) czy w wyniku jakiejś choroby.
W toku wdrożonego leczenia kilka spraw powinno się wyjasnić; o wielu jednak nie dowiemy sie nigdy.
Prosze nie bąźcie zbyt optymistyczne ponieważ stan EMI jest nadal bardzo, bardzo powazny;i niebezpieczeństwo jej smierci ciąle nad nią wisi!
EMIR

Link to comment
Share on other sites

No rzeczywiście Emir - ja za dużo dzisiaj przy komputerze siedzę :oops: - a operacja to w ogóle nawet gdyby była możliwa to przecież jeszcze wiek suni :oops:

Sorry - ja się cały czas cieszę, że sunia żyje po prostu ...i doświadcza [B][COLOR=blue]DUŻO DOBRA[/COLOR][/B] ...pewnie po raz pierwszy w życiu :oops:

Ale już przywołuję się do porządku ;)

[COLOR=red][B]Całuski dla Was i piszcie i alarmujcie jak są jakieś potrzeby.[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

To sprawa która mnie maksymalnie z nerw wyprowadziła-nie skrywam tego-EMIR....a czy jej narządy wewnętrze funkcjonują "poprawnie"....-przecież była gwałcona-co z pochwą i tak dalej-czy jest szansa jakoś to prześwietlić-wiem suni lekarz nie zbada per vaginal ani USG vaginalnym-ale już sama nie wiem-do tego ten staw-i psychika-

ciekawe co prokuratura na tego zwyrodnialca -dobry pozew wysmażyć zeznania bratowej i świadków i miałby wtedy "problem" do tego opinia psychiatryczna i [B]oddział zamknięty[/B] na dzień dobry-to by było lepsze dla niego niż więzienie:angryy: .

Link to comment
Share on other sites

Tak mi się przypomniało, że może by jej parówek nie dawać :oops: - tu na Dogo często czytam, że parówki piesom dają - czy to są te nasze, przez ludzi ulubione hot-dogowe ? - bo one dla psa to chyba za słone i mają chyba jakieś konserwanty i taki tłuszcz :oops:

A co wet mówi na to jej zwracanie pokarmu - może doradzi co do jedzenia dawać ?


Myśle o Emci prawie cały czas ..jest ona również imienniczką dziewczynki którą się kiedyś opiekowałam Emily - też ją nazywałam Emi :-) Matka wychowywała ją bezstresowo i dziewczynka była taka rozhisteryzowana, ale udało mi się do niej dotrzeć i zaprzyjaźnić potem lubiła mnie bardziej od matki :roll: i na koniec ..trudno było się rozstać :oops: ;)

No i boli mnie kość kulszowa - mnie akurat od kręgosłupa - lewa strona - nie wiem może jakaś empatia czy co ;)

[B][COLOR=blue]Emilko do góry ![/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonika']Tak mi się przypomniało, że może by jej parówek nie dawać :oops: - tu na Dogo często czytam, że parówki piesom dają - czy to są te nasze, przez ludzi ulubione hot-dogowe ? - bo one dla psa to chyba za słone i mają chyba jakieś konserwanty i taki tłuszcz :oops:

[/quote]
To, to ja wiem, ze sie nie podaje normalnie jako posilek dla psa ale...wtedy, kiedy zwierzak odmawia jedzienia, intensywny zapach, smak, pobudza zmysl jedzenia, wogole.

Kiedy mialam sunie ciezko chora na nerki i kota, tylko pozniej parowki, najgorsza karma puszkowa, byly im podawane jako zacheta do pobudzienia jedzenia. Nie jedzenie to samozabijanie sie, niestety..:-(
Nie wiem co dzieje sie z malutka Emi, cos napewno powaznego sie dzieje z jej organizmem.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam tylko nadzieje, ze to postepowanie przeciwko temu facetowi z ustawy o ochronie zwierzat skonczy się naprawde przykladną kara- takze jako straszak dla innych, ale i izolacja dla niego. Gwałcenie to jedno- i pewnie dzieki temu wszystko wyszło, ale jest i drugi aspekt- cały stan Emi, to wskazuje na dlugotrwale bicie, niedożywianie, znecanie się nad malą. I to nie zwracało niczyjej uwagi.
Jednak znieczulica szczegolnie na wsiach jest straszna i rozpowszechnianie tego zdarzenia pod haslem-" bił ja" zrobi wrazenie na nielicznych. Ale juz gwałcił- zdecydowanie bardziej przemawia do wyobrazni tych ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ARKA']To, to ja wiem, ze sie nie podaje normalnie jako posilek dla psa ale...wtedy, kiedy zwierzak odmawia jedzienia, intensywny zapach, smak, pobudza zmysl jedzenia, wogole.

Kiedy mialam sunie ciezko chora na nerki i kota, tylko pozniej parowki, najgorsza karma puszkowa, byly im podawane jako zacheta do pobudzienia jedzenia. Nie jedzenie to samozabijanie sie, niestety..:-(
Nie wiem co dzieje sie z malutka Emi, cos napewno powaznego sie dzieje z jej organizmem.[/quote]

A to o takim "działaniu" parówek nie wiedziałam - wypróbuję na moim wybrednym Happciu ;)

A Emi mam nadzieje, że pomalutku wydobrzeje :oops: - czekamy na wszelkie wieści o niej ..oby najlepsze :oops:

Co lekarz o jej szczęce mówi ? - złamana, zwichnięta - nic nie może określić ?

Ciekawe jak postępowanie w sprawie dziada - dobrze żeby go "gryźli" z kilku stron i kara zamknięcia byłaby najbardziej satysfakcjonująca bo nie wiem jaka inna - pieniędzy już pewnie więcej nie będą od niego chcieli - zresztą to nic go nie będzie bolało.

Czy będziemy w tej sprawie zbierać jakieś podopisy ? Jakoś rozgłaśniać na Polskę ? - Jest tyle wioch zabitych dechami - dobrze by było aby wszędzie usłyszeli, że są ludzie w całej Polsce występujący w obronie zwierząt i każdym przypadkiem znęcania nad zwierzętami się zainteresują i sprawią by sprawca został ukarany.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='oktawia6']To sprawa która mnie maksymalnie z nerw wyprowadziła-nie skrywam tego-EMIR....a czy jej narządy wewnętrze funkcjonują "poprawnie"....-przecież była gwałcona-co z pochwą i tak dalej-czy jest szansa jakoś to prześwietlić-wiem suni lekarz nie zbada per vaginal ani USG vaginalnym-ale już sama nie wiem-do tego ten staw-i psychika-

ciekawe co prokuratura na tego zwyrodnialca -dobry pozew wysmażyć zeznania bratowej i świadków i miałby wtedy "problem" do tego opinia psychiatryczna i [B]oddział zamknięty[/B] na dzień dobry-to by było lepsze dla niego niż więzienie:angryy: .[/quote]
Sunia została przebadana tak dokładnie jak to bylo mozliwe; uszkodzeń narządów rodnych ani odbytu nie ma ale wszsystko ma obolałe przy wypróżnianiu jęczy; jest b. zarobaczona ale też zbyt słaba ( i ta cholerna szczepionka podana przez weta -idiotę) aby mozna ja bylo zaraz odrobaczyć; wymiotuje nja leżąco; ( dostaje lek przeciwiwymiotny) jest karmiona po odrobinie bardzo płynnego miksowanego kuraczaka z rozbitym zółtkiem; dostraje też smietankę 1/2 z wodą przegotowaną; leki wspomagające wątrobę i przeciwbólowe; kroplówka PWE + Combivit + hoemeopaty; w tej chwili to wszystko co można było zrobić; jest bardzo słaba ; nie reaguje na glos ani dźwięki ( być może jest głucha po pobiciach?) jutro koejna kroplówka; uwierzcie, że [B]robię wszystko co w[/B] [B]ludzkiej mocy by ją utrzymać przy życiu;[/B]
[B]Eni sprawia wrażenie jakby nie chciała żyć![/B] i to jest najgorsze; ona nie walczy. Jej oragnizm jest kompletnie wyniszczony ( zobaczycie jutro na zdjęciach) i regeneracja - jesli w ogóle jest mozliwa będzie trwała bradzo długo; możemy tylko czekać i prosić Boga by pozwolił nam ją uratować.
EMIR

Link to comment
Share on other sites

[quote name='emir'][B]robię wszystko co w[/B] [B]ludzkiej mocy by ją utrzymać przy życiu;[/B]
[B]Eni sprawia wrażenie jakby nie chciała żyć![/B][/quote]

Wierzę Emir,że robisz wszystko...
Emi walcz, tutaj tyle osób się o Ciebie martwi, nie rezygnuj z życia, jeszcze poznasz smak wspaniałego domku...

Link to comment
Share on other sites

Zakłuło mnie w serducho po Twoim opisie, Emir :(, bardzo.
Jak ten zwierzaczek w ogole funkcjonował tam, przeciez jeszcze do niedawna ta psina musiala tam sie poruszac, jesc. Nie wiem niestety, nie znam sie na tyle, by wiedziec, co moze psiakowi przywrocic wole zycia. bo to teraz szczegolnie wazna- srodki do tego, warunki ma zapewnione. Musi teraz chciec walczyc z chorobą, wyniszczeniem

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...