Jump to content
Dogomania

Emi czekała na swoją miłość i dom.Prośba została spełniona.Bądź szczęśliwa Emi!!!


gamoń

Recommended Posts

W lokalnej prasie nic nie ma o całej sprawie.
Za to znalazłam świeżutki artykuł o schronisku w Białymstoku:

[B]Schronisko nie dla psów[/B]
Interwencje. To koszmar jak nas potraktowano w schronisku – żali się Rafał Karny z Białegostoku. Chciał oddać psa, który się do niego przybłąkał. Ale został odesłany z kwitkiem. Kierownik schroniska rozkłada ręce i tłumaczy, że nie ma miejsc.
Pies to młody amstaff. Przybłąkał się do rodziny pana Rafała w niedzielę. Ale oni mają już psa. I nowy czworonóg niezbyt dobrze zareagował na starego pupila. Właśnie dlatego, postanowili oddać psa do schroniska.
– Ale w schronisku powiedziano nam, że nie ma miejsca – opowiada Rafał Karny. – Kiedy nalegałem, usłyszałem, że wezmą zwierzaka – jeśli zapłacę 250 zł i udowodnię, że jest mój. Później zmienili zdanie i powiedzieli, że nawet za tysiąc złotych psa nie przyjmą.
Rafał Karny postanowił postawić pracowników schroniska przed faktami dokonanymi. Po prostu zostawił psa na terenie azylu i wyszedł.
– Zamknąłem bramkę. Kierownik ją otworzył i pies wybiegł... na ulicę, prosto pod koła samochodu – wspomina Rafał Karny. Ostatecznie zabrał psa do siebie.
– Jak pracownicy schroniska mogą tak traktować zwierzęta? Przecież amstaff jest psem niebezpiecznym. To nie jest kundelek, który może biegać po ulicy. Nie wiadomo, co może zrobić – denerwuje się nasz Czytelnik.
Kierownik schroniska wyjaśnia, że placówka jest przepełniona. – Nie przyjmujemy psów od osób, które je przyprowadzają. Teraz mamy około 150 zwierzaków, a miejsc jest na 60 – tłumaczy Jerzy Matys, kierownik schroniska. Przekonuje, że ani on, ani żaden z pracowników nie otworzył bramy specjalnie, nikt psa nie wypuścił ze schroniska. – Sam wybiegł – mówi Matys.
A to, że bezpańskie, błąkające się po osiedlu Dojlidy zwierzę, należy do rasy niebezpiecznej, dla schroniska było dodatkowym argumentem, aby go nie przyjąć!
– Bo takie psy trzeba trzymać w oddzielnym kojcu, a nie razem z innymi. Zdarzały się już przypadki, że psy gryzły się między sobą, nawet jeden odgryzł łapę drugiemu – tłumaczy Jerzy Matys.
Marta Romańczuk
Opublikowany — 19. Października 2006

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bo to wschód. I tak jest dobrze, bo wpuszczają wolontariat, robią dni otwarte dla szkół, nawet jest otwarte i można pieski obejrzeć. Oczywiście mówie to trochę złośliwie, ale przynajmniej można wejść.
Miejsc jest na 80 psó, a samych psów jest ponad 140. Więc nie przyjmują i tyle.

Co do artykułu z gazety lokalnej - w tym samym dniu dzwoniłam do gazety, podałam swoje namiary, zeby się skontaktował. Niestety nie dzwonił, więc penie znalazł jakis dom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tania']kamień spadł mi z serca, że nie jest już z tym wyrodnialcem. Teraz pozostaje nam poczekać na wyrok i sunię wyciągnąć ze schronu..A może są jakieś szanse na jej zdjęcie?[/quote]

Mam prosbe-nie moge teraz tego pozalatwiac i bede wieczorem.

Staram sie aby policja, otrzymala od tego "opiekuna' [B][U]zrzeczenie sie suni[/U][/B]. Wtedy mozna jej szukac dom.

1. skontaktowac sie z tymi osobami aby podjechaly do schroniska i zrobily zdjecia suni czy tez ktoras z tych osob, jesli bedzie tego 'opiekuna' zrzeczenie, zabralby sunie moze na tymczas:shake: :shake:

[LEFT][SIZE=1][B][FONT=Arial, sans-serif][COLOR=#0000ff]Białystok – Kleosin[/COLOR][/FONT][/B][/SIZE]
[COLOR=#006400][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]Iwona&Wiki[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]GG:[/B] 2785512 [/SIZE][/FONT][/COLOR]
[SIZE=1][FONT=Arial, sans-serif][COLOR=#000000][B]e-mail:[/B] [/COLOR][/FONT][/SIZE][EMAIL="[email protected]"][SIZE=1][FONT=Arial, sans-serif][COLOR=#000080]iwona.kulesza[malpa]wp.pl[/COLOR][/FONT][/SIZE][/EMAIL]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][COLOR=#ff0000][B]NET[/B] [/COLOR]– stały dostęp[/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]DTA [/COLOR][/B]– [B][COLOR=red][U]w sytuacjach awaryjnych dla małych zwierząt[/U][/COLOR][/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#ff0000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]WIZDom[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#ff0000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]WIZ/POADOPCYJNA[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]AUTO[/COLOR] [/B]– do 50 km (chyba, że coś pilnego to dalej – po wcześniejszym uzgodnieniu), ale [U]warunek – zwierze w transporterze[/U][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]WET/[/COLOR][COLOR=#008000]FINANSE[/COLOR] [/B]– ew. [B][COLOR=#008000]dofinansowanie lek/wet[/COLOR][/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]OPIEKA[/COLOR][/B] – mogę wykąpać małe zwierze, kiedy w stanie opłakanym, oczywiście jeśli się da[/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]AUKCJE[/COLOR][/B] – Allegro[/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#ff0000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]FOTO[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]PETSITTER [/COLOR][/B]– jeśli będę dysponowała czasem[/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]INNE[/COLOR][/B] – jeśli będzie potrzeba, po wcześniejszym uzgodnieniu – problem wolnego czasu[/SIZE][/FONT][/COLOR]

[/LEFT]
[SIZE=1][B][FONT=Arial, sans-serif][COLOR=#0000ff]Czarna Bialostocka[/COLOR][/FONT][/B][/SIZE]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1]20-30 min do Białegostoku ( ok 22km)[/SIZE][/FONT]
[COLOR=#006400][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]Iza13[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000080][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]GG : 7992601[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000080][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]skype : izolda13[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[B][SIZE=1][FONT=Arial, sans-serif][COLOR=#000080]e-mail : [/COLOR][/FONT][/SIZE][EMAIL="[email protected]"][SIZE=1][FONT=Arial, sans-serif][COLOR=#000080][email protected][/COLOR][/FONT][/SIZE][/EMAIL][/B]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1]tel : na PW[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]NET[/COLOR][/B] - stały dostęp[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]DTA[/COLOR][/B] - tylko w awaryjnych przypadkach[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]OPIEKA/PIELĘGNACJA[/COLOR][/B] - kapiel, zmiana optrunku[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]AUKCJE[/COLOR][/B] - Allegro[/SIZE][/FONT]
[COLOR=#ff0000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]OGL/PRASA - ogłoszenia w gazecie i na stonach WWW[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]FOTO[/COLOR][/B] - aparat cyfrowy[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]XERO[/COLOR][/B] - czarno-białe i kolor[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]PETSITTER[/COLOR][/B] - tylko do 30 km od miejsca zamieszkania[/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B][COLOR=#ff0000]OGRÓDEK/GARAŻ[/COLOR][/B] [/SIZE][/FONT]
[COLOR=#ff0000][FONT=Arial, sans-serif][SIZE=1][B]OPIEKUN WATKOWY DOGO[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR]
[B][FONT=Arial][SIZE=1][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE][/FONT][/B]
[B][FONT=Arial][SIZE=1][COLOR=black]2. skontaktowac sie z TOZ Bialystok aby pilotowali sprawe, tez:[/COLOR][/SIZE][/FONT][/B]
[B][FONT=Arial][SIZE=1][COLOR=#ff0000][/COLOR][/SIZE][/FONT][/B]
[B]Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce
Oddział w Białymstoku
[/B]ul. Świętojańska 24/7
15-227 Białystok
tel. 0-85 732-70-69
wtorek,czwartek godz. 17-19

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']Bo to wschód. I tak jest dobrze, bo wpuszczają wolontariat, robią dni otwarte dla szkół, nawet jest otwarte i można pieski obejrzeć. Oczywiście mówie to trochę złośliwie, ale przynajmniej można wejść.
Miejsc jest na 80 psó, a samych psów jest ponad 140. Więc nie przyjmują i tyle.

Co do artykułu z gazety lokalnej - w tym samym dniu dzwoniłam do gazety, podałam swoje namiary, zeby się skontaktował. Niestety nie dzwonił, więc penie znalazł jakis dom.[/quote]

Ooo widze,ze jestes z Bialegostoku-mozesz suni zdjecia zrobic, podjechac do schrniska? CZY mozesz od godz. 17 skontaktowac sie z TOZ i powiedziec im o calej sprawie aby 'reke trzymali na pulsie", wystapili jako oskarzyciel posilkowy? Podaje tel. do policji, ktora zajmuje sie sprawa,w Swirydy-(085)73 75 007,abys im poprostu go podala,TOZ. Moze TOZ podjechalby do faceta i uzyskal od niego zrzeczenie sie suni!! TO BARDZO WAZNE dla SUNI!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002'] Miejsc jest na 80 psó, a samych psów jest ponad 140. Więc nie przyjmują i tyle. [/quote]
I rozumiem, że nie mogą przyjmować. Bo to była paranoja, gdy to schronisko przyjmowało jeszcze z tylu okolicznych gmin. Tylko czemu teraz te okoliczne gminy nic z psami nie robią... :shake: Każdy pobyt u rodziny mnie boli.

Ta jedna sunia ma w tym wszystkim szczęście - opisali historię w Fakcie, teraz jej życie się zmieni. Ale czy kiedyś zmieni się ogólnie sytuacja na Podlasiu?

Link to comment
Share on other sites

Wysłałam sms-a do wolontariuszki(jest w szkole więc nie dzwoniłam). Skontaktuję się z nią. Postaram się pojechac do schroniska z nią jak nie dzisiaj to jutro. Nie mam aparatu !! Niestety.
Tymczas u mnie chyba nie bardzo - w domu jest slepak, nie mam jak oddzielić kawałka domu, zeby jej nie zamęczył i nie zdeptał. Działka nie ogtrodzone, na zewnątrz nie mam jak jej trzymac. Cholera, muszę chyba zrobić przynajmniej kojec z budą. Poza tym nie mam mnie w doku od 7.30 do 17.00 a powinno sie chyba trochę z nią posiedzieć i poobserwowac. Muszę pomyślec.

Oprócz zdjęc w schronisku, o co mam pytać dokładnie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morisowa']I rozumiem, że nie mogą przyjmować. Bo to była paranoja, gdy to schronisko przyjmowało jeszcze z tylu okolicznych gmin. Tylko czemu teraz te okoliczne gminy nic z psami nie robią... :shake: Każdy pobyt u rodziny mnie boli.

Ta jedna sunia ma w tym wszystkim szczęście - opisali historię w Fakcie, teraz jej życie się zmieni. Ale czy kiedyś zmieni się ogólnie sytuacja na Podlasiu?[/quote]

Powiem tak, cholera go tam wiec.
W schronisku byłam raz z wolontariuszką. I to był mój pierwszy raz w zyciu. I z tego co zaobserwowałam, to: w kojcach sa po dwa psy, w większych kojcach jest wiecej. Są trzy większe wybiegi, ale tam jest kupa małych piesków - czy to małe bo małe, czy szczeniaki nie wiem, bo jakoś nie pomyślałam (i z tego wszystkiego nie pamiętam czy tam są budy i czy mają się gdzie schowac na zimę). Sunie są raczej oddzielnie, psy oddzielnie.
W budynku baardzo miłe panie za biurkiem, i tyle.
Ale wpuszczają dziewczyny i raczej sa otwarte na ich pomoc.
tyle moge powiedzieć :)

Link to comment
Share on other sites

CO ZA CH..J!!!!!MAM NADZIEJE ,ZE WSADZA GO DO CIUPY , GDZIE PODOBNI JEMU.. POTRAKTUJA GO STOKROĆ GORZEJ NIZ ON TE SUNIECZKE!!!! O ILE MOZE BYC COS GORSZEGO TO SZCZERZE MU TEGO ZYCZE!! TRZEBA ODEBRAC SUNCIE DO JAKIEGOS TYMCZASU I ZNALEŹĆ JEJ KOCHAJĄCA,CIEPŁĄ RODZINKĘ..biedactwo:shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę uwierzyć, jab tak można, to nie tylko brak człowieczeństwo, ale świństwo. Ja moją tajgunię po głowie całuję, a jak ją niechcąco zdepnę, to zaraz tulę i przepraszam. Nie ma kary na takie osoby:mad: . Tutaj się powinno to i owo obciąć, po co traktować takiego osła jak człowieka, skoro sam się zrzekł bycia nim !!!!!:angryy: :lying: :flaming:

Link to comment
Share on other sites

Arka prosiła aby osoby chetne interesujace sie losem suni zadzwoniły do schroniska w Białymstoku i okazały zainteresowanie jej zdrowiem ,warunkami w jakich sie znajduje.jej stanem psychicznym.
Chodzi o rozgłos.Wiadomo co sie dzieje w schroniskach na Podlasiu-patrz (Suwałki).:shake: Ja niestety teraz nie mogę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gamoń']Arka prosiła aby osoby chetne interesujace sie losem suni zadzwoniły do schroniska w Białymstoku i okazały zainteresowanie jej zdrowiem ,warunkami w jakich sie znajduje.jej stanem psychicznym.
Chodzi o rozgłos.Wiadomo co sie dzieje w schroniskach na Podlasiu-patrz (Suwałki).:shake: Ja niestety teraz nie mogę.[/quote]

Ej dziewczyny, już wróciłam.
bardzo proszę nie róbcie afery w Białymstoku i nie mówcie co jest w schronisku, bo myslę że Suwałkom daleko do Białegostoku. Byle jakiego rozgłosu nam tu nie trzeba.
Własnie jestem po długiej rozmowie z Kierownikiem i generalnie jestem zadowolona z rozmowy. pogadaliśmy sobie jak ludzie, więc jeżeli zrobicie niedobre halo, to ja tam już jestem spalona.
Oni są otwarci na pomoc. Problem jest taki, ze jest tam mały teren na tak duże schronisko. Właśnie robią 10 kojców, jutro ma przyjechać 10 podwójnych bud- każda 1 m na 1 m. Żarcie na razie mają. pieniądze jak zwykle są potrzebne ale sobie jako tako radzą. Trudno, zeby było dobrze skoro miejsc jest dokładnie 59 a psów ponad 150.
Nie mają gdzie nawet zrobić izolatki , bo wszędzie są psy.

Wracając do suni, zdjęcia niestety nie ma. Nie pozwolono mi zrobić. Ale obejrzałam sobie sunie. Wysokość - do kolan. Wychudzona, można grać na żebrach. Skołtuniona, sierść brzydka, bylejaka. Zęby wszystkie, trochę zjedzone - na oko ok.7 lat. Wet powiedział, że nie wiadomo czy nie jest chora na b.. cos tam, bo strasznie dużo miała kleszczy. Je byle jak. Więc raczej się nie odbije, jeżeli nie będzie miała opieki. Nie mają warunków, żeby ją wsadzić właśnie w izolatkę. Jest na kwarantannie z prześliczną wczoraj przywiezioną [B]dalmatynką[/B] !!. po prostu jest sliczniutka !! Wolontariuszka jak pójdzie w sobotę to zrobi wywiad co ona zaś jest i dlaczego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002']Ej dziewczyny, już wróciłam.
bardzo proszę nie róbcie afery w Białymstoku i nie mówcie co jest w schronisku, bo myslę że Suwałkom daleko do Białegostoku. Byle jakiego rozgłosu nam tu nie trzeba.
Własnie jestem po długiej rozmowie z Kierownikiem i generalnie jestem zadowolona z rozmowy. pogadaliśmy sobie jak ludzie, więc jeżeli zrobicie niedobre halo, to ja tam już jestem spalona.
Oni są otwarci na pomoc. Problem jest taki, ze jest tam mały teren na tak duże schronisko. Właśnie robią 10 kojców, jutro ma przyjechać 10 podwójnych bud- każda 1 m na 1 m. Żarcie na razie mają. pieniądze jak zwykle są potrzebne ale sobie jako tako radzą. Trudno, zeby było dobrze skoro miejsc jest dokładnie 59 a psów ponad 150.
Nie mają gdzie nawet zrobić izolatki , bo wszędzie są psy.

Wracając do suni, zdjęcia niestety nie ma. Nie pozwolono mi zrobić. Ale obejrzałam sobie sunie. Wysokość - do kolan. Wychudzona, można grać na żebrach. Skołtuniona, sierść brzydka, bylejaka. Zęby wszystkie, trochę zjedzone - na oko ok.7 lat. Wet powiedział, że nie wiadomo czy nie jest chora na b.. cos tam, bo strasznie dużo miała kleszczy. Je byle jak. Więc raczej się nie odbije, jeżeli nie będzie miała opieki. Nie mają warunków, żeby ją wsadzić właśnie w izolatkę. Jest na kwarantannie z prześliczną wczoraj przywiezioną [B]dalmatynką[/B] !!. po prostu jest sliczniutka !! Wolontariuszka jak pójdzie w sobotę to zrobi wywiad co ona zaś jest i dlaczego.[/quote]

jesli ma babeszjoze to nie dobrze! ale jesli jeszcze chodzi o własnych siłach i je byle jak ale je-to ma spora szanse na wyleczenie!! trzeba ja tylko pilnie zdiagnzowac i zacząc leczenie ,zeby nie było za późno. choroba postepuje bardzo szybko..:-( Sunieczko trzymaj sie -jeszcze bedziesz szczesliwa!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karina1002'] Wychudzona, można grać na żebrach. Skołtuniona, sierść brzydka, bylejaka. Zęby wszystkie, trochę zjedzone - na oko ok.7 lat. Wet powiedział, że nie wiadomo czy nie jest chora na b.. cos tam, bo strasznie dużo miała kleszczy. Je byle jak. Więc raczej się nie odbije, jeżeli nie będzie miała opieki. Nie mają warunków, żeby ją wsadzić właśnie w izolatkę. Jest na kwarantannie z prześliczną wczoraj przywiezioną [B]dalmatynką[/B] !!. po prostu jest sliczniutka !! Wolontariuszka jak pójdzie w sobotę to zrobi wywiad co ona zaś jest i dlaczego.[/quote]

ta choroba to babesjoza.
nieleczona powoduje smierc, a leczenie jest trudne dlugotrwale i polega na ciaglych kroplowkach, podawaniu mnostwa lekow a czasem przetaczaniu krwi, wiec lekcewazenie tej choroby to wyrok smierci.
Moj pies omal nie odszedl na to. Wsadzanie do izolatki nic nie pomoze, no moze pomoze spokojniej umrzec.

co do reszty... smutny opis.

smutna, zniszczona zyciem, skoltuniona i brudna ofiara gwaltu....
chuda i wyglodzona.
"raczej sie nie odbije.....":-( az mnie zaklulo w sercu z bolu.

a obok piekna dalmatynka zajmijmy sie nia.:shake:

dziewczyny moze jej jednak jakos pomozemy:-(

Link to comment
Share on other sites

Trzeba zrobić zbiórkę pieniędzy - komuś stamtąd - kto się podejmie -wysyłać i niech ta osoba ( może jeszcze z kimś ? ) zajmie się aby sunia miała dobre jedzenie i przede wszystkim zaczęła być zaraz leczona.

Ja już się zadeklarowałam gdzieindziej na 80 zł. to akurat mi zostało do zdobycia 20 zł. - abym miała zdobywać calą stówkę już :p

No i tylko 20 zł. :oops: ale już oferuję - działajmy Kochani !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...