Jump to content
Dogomania

Człowiek a pies - wartość życia i dylematy moralne


behemotka

Recommended Posts

  • Replies 646
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Opowiem wam historię mojej koleżanki. W wieku 8 lat dostała psa, czarny niewielki mieszaniec (na moje oko mix sznaucera mini i terriera). Pies był traktowany jak pies, do jedzenia kasza z marchewką i jakimiś mięsnymi odpadkami, krótki spacer żeby się załatwił. Poznałam tego psiaka jak miał już 9 lat, zepsute zęby i okrutny zapach z mordki, sierść nie wyczesywana od niewiadomo kiedy. Był "agresywny" w stosunku do obcych, do mnie jakoś nie (mam dar, dzięki któremu najgroźniejszego psa mogę do siebie przekonać), agresywny tzn szczekał na ludzi na podwórku, w domu też nie każdego witał merdając ogonem. W pewnym momencie stan jego zębów był krytyczny i do usunięcia nadawały się praktycznie wszystkie zęby, zostały mu 3. Pewnego dnia do ich domu zawitał nowy członek rodziny, Sara, suczka, którą matka jej chłopaka adoptowała ze schroniska, ale gdy ona umarła znowu chciano ją oddać bo była zbędna. Na szczęście znalazła nowy dom. Któregoś pięknego dnia dostałam telefon od koleżanki, że staruszka już nie ma. Że został uśpiony. Byłam w szoku, bo mimo że na prawdę mocno śmierdział ja go uwielbiałam. Przyjechałam na drugi dzień do niej, żeby się dowiedzieć co się stało i oto odpowiedź: był agresywny, rzucił się na moją babcię kiedy dawała mu jeść, ugryzł ją (3 zębami!) w rękę i ma niedowład kciuka. Jak podjeli decyzję? Koleżanka poszła z babcią i psami na szczepienia, i tak po sekundzie namysłu doszły do wniosku, że ten incydent to już za dużo, że i tak był od zawsze agresywny... i tak po minucie odzyskały jego smycz obrożę i kaganiec a psa już nie było... Więc to, że nikt z was nie spotkał się z usypianiem psa ze starości to macie dowód, nie wy ale ktoś inny mógł się z tym spotkać. I zaznaczam, że incydent z ugryzieniem to tylko bajer, ugryzł, fakt, ale jeżeli nigdy nikogo nie ugryzł, nikogo z rodziny to podstawy tego zachowania gdzieś musiały być, więc to był tylko podtekst, a koleżanka już o wiele wcześniej mówiła, że chce go uśpić i kupić sobie maltańczyka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elves']to jest twoje zdanie i tyle , a ja mam swoje i nie będę tutaj z nikim się kłocić ale nie pozwole sobie mówić,ze nie szanuje zwierząt !! nie będę tutaj wypisywac co zrobiłam dla nich bo jest tego trochę ani nie będe się licytować przecież nie o to tutaj chodzi! mam psa i nie tylko mozna by rzec,że cały zwierzyniec i szanuje je ale nadal mówię,że zdechły a nie umarły! każdy może mówić jak chce na odejście swojego pupila ale to nie oznacza,że nic dla mnie nie znaczył! i kto tu jest ograniczony ? że niby ja ubliżam odchodzace zwierzeciu?raczej jemu jest juz wszystko jedno- ważne żeby zrobić ostatnią rzecz dla niego i go zakopać - zrobić swego rodzaju pogrzeb. Ale chyba najważniejsze jak się czlowiek zajmował psem.Czy był z nami szczęśliwy, zawsze najedzony - chyba oto chodzi? Wybacz ale bardzo mnie uraziłaś tym,że niby ubliżam zwierzętom !! jak chcesz żyj sobie w takim przeświadczeniu do końca życia
.bo po co mam ci tłumaczyc,że kocham swoje zwierzęta i je szanuje??? to nie ma sensu
Wbaczcie ale to nie ma sensu! O czym można z tobą rozmawiać jak wszystkich szufladkujesz?[/QUOTE]

Ale po co się denerwujesz, skoro to moje zdanie i nie każe nikomu zmieniac swojego?
Dla mnei zwierze ma dusze,c zuje i to normalne, ze mówie umarło.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']
Instynkt macierzyński nie posiada każda kobieta jak i nie każdy pies. Jednak gdy suka ma szczeniaki odda życie za nie, podobnie krowa, koń czy orangutan. [/QUOTE]

Ty chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem (o myleniu instynktu rozrodczego z macierzyńskim nawet nie wspomnę), w związku z czym pozwolę sobie zacytować samą siebie...

[quote]Bo jeśli kobyła zabija po kolei wszystkie swoje źrebaki znaczy, że jest zła?
Dla człowieka być może tak, dla niej samej to pojęcie jest abstrakcją... ona urodziła się z błędem genetycznym - nie posiada instynktu samozachowawczego...
I zanim ktoś powie, że to też wina człowieka, mogę powiedzieć, że znałam tą kobyłę od źrebaka, była wychowywana tak samo jak inne nasze konie, a mimo to była "inna"... [/quote]Zgon pierwszego wzięliśmy za przypadek, po drugim była pilnowana, po trzecim więcej nie została pokryta...
Ot, taki błąd natury - kobyła bez instynktu macierzyńskiego... i takie się zdarzają...

Poza tym żadne zwierzę nie odda życia za młode...
Bo instynkt samozachowawczy mu nie pozwoli...
Kiedy na samicę hipopotama z młodym napadnie stado lwów, ta będzie bronić młodego do momentu, aż nie uzna, że jej życie jest zagrożone... wtedy młode porzuci i odejdzie...
Kiedy młode antylopy zostanie schwytane przez geparda, jego matka nie rzuci się na kota z kopytami...
Owszem, są wyjątki, ale to rzadkość...
Suka młode urodzi, odchowa, ale ich nie kocha w takim sensie, jak człowiek kocha swoje dziecko...
Po zabraniu jej młodych będzie kilka dni osowiała, a za kilka miesięcy nawet ich nie pozna... ewentualnie zapach jej się skojarzy z czymś miłym...


[quote]mam dar, dzięki któremu najgroźniejszego psa mogę do siebie przekonać[/quote]A ten dar to wrodzony, czy nabyty dzięki regularnemu oglądaniu programu Wszechmogącego Milana? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fragile0987'] Pies był traktowany jak pies, do jedzenia kasza z marchewką i jakimiś mięsnymi odpadkami, krótki spacer żeby się załatwił. [/QUOTE]

Mój pies też jest traktowany jak pies, a mimo to nie je kaszy z marchewką a w dystansach spacerowych mogłabym konkurować śmiało z Korzeniowskim...
Ktoś tu myli pojęcia...
Psa nie trzeba traktować jak człowieka... wystarczy szanować go kochać i zapewniać mu najlepsze życie, jakie możemy... i traktować go jak psa... :D

[quote name='fragile0987'] Był "agresywny" w stosunku do obcych, do mnie jakoś nie (mam dar, dzięki któremu najgroźniejszego psa mogę do siebie przekonać), [b]agresywny tzn szczekał na ludzi na podwórku, w domu też nie każdego witał merdając ogonem[/b]. [/QUOTE]

Ty widziałaś kiedyś AGRESYWNEGO psa?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To jest dobre :-D[/QUOTE]

tak, możesz sobie szydzić i uważać to za głupie (powinnam to napisać w cudzysłowie), ale taka jest prawda, dla mnie nie ma psów agresywnych, nie czuje strachu przed najgroźniejszym psem. w dzieciństwie zostałam dotkliwie pogryziona przez psa (miałam wtedy jakieś 2 lata), całe życie noszę i będę nosić bliznę na twarzy, mimo to nie zrażam się do psów, nigdy nie skreślam psa mówiąc, że jest agresywny, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu gdzie mieszka agresywny pies, rzuca się do wszystkich, mnie liże po twarzy... u mojej rodziny na wsi też był pies agresywny moją siostrę ugryzł za udo, mnie nie pogryzł nigdy jak się do niego zbliżałam. pies bez powodu nie ugryzie, nie mówię o psach w predyspozycją chorobową jak guz mózgu, ale agresję u zdrowego psa da się wyeliminować.

Link to comment
Share on other sites

Arvila, Twoje wypowiedzi są bardzo trafne:)

Psa POWINNO się traktować właśnie jak psa, a nie jak konia, człowieka czy mysz. Czy to jednak znaczy że źle? absolutnie nie!

jeśli pies szczekał na ludzi, i z tego powodu piszesz fragile że był agresywny, to powiem Ci że ja mam w takim razie w domu całkiem liczne stado agresywnych psów, yorków i chihuahua.....i jakoś z nimi żyję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='fragile0987']tak, możesz sobie szydzić i uważać to za głupie (powinnam to napisać w cudzysłowie), ale taka jest prawda, dla mnie nie ma psów agresywnych, nie czuje strachu przed najgroźniejszym psem. w dzieciństwie zostałam dotkliwie pogryziona przez psa (miałam wtedy jakieś 2 lata), całe życie noszę i będę nosić bliznę na twarzy, mimo to nie zrażam się do psów, nigdy nie skreślam psa mówiąc, że jest agresywny, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu gdzie mieszka agresywny pies, rzuca się do wszystkich, mnie liże po twarzy... u mojej rodziny na wsi też był pies agresywny moją siostrę ugryzł za udo, mnie nie pogryzł nigdy jak się do niego zbliżałam. pies bez powodu nie ugryzie, nie mówię o psach w predyspozycją chorobową jak guz mózgu, ale agresję u zdrowego psa da się wyeliminować.[/QUOTE]

To naprawdę fascynujące. Może Ty jesteś polskim odpowiednikiem Millana?

Link to comment
Share on other sites

a wiesz, może i tak.

pa-ttti a czy twoje rozszczekane psiaczki gryzą ludzi po nogach? nie dają im spokojnie przejść? bo mój jeden pies też szczeka na ludzi i nawet do nich podbiegnie i będzie szczekał ale żeby go pogłaskać...

i na prawdę nie rozumiem co macie do Milana... może metody nie są bardzo popularne ale jak widać skuteczne, choć ja ich próbować na swoich psach nie musiałam...

Arwillo kolejny raz jestes w błędzie bo częściej oglądam Victorię Stilwell.

Link to comment
Share on other sites

Zwierze będzie do ostatniego bronić swojego młodego. Oragutanica ginie za młode, często kłusownicy muszą obcinać ręce żeby odebrać małe. i co teraz powiesz? Nie wiem jak można mówić tak o zwierzętach, one kochają, a kto tego nie widzi według mnie wie strasznie mało na temat zwierząt.
Mogę wiele przypadków poświecenia zwierzęcia podać, ale Ty jesteś uprzedzona, masz dziwne wyobrażenie na temat zwierząt.
Zwierzęta kochają tak samo jak człowiek, boi on w końcu jest tylko gatunkiem ssaka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']Zwierze będzie do ostatniego bronić swojego młodego.[/QUOTE]

Nie każde, spróbuj choć jakiś program przyrodniczy obejrzeć... może niekoniecznie z Martyną W... ;)




[quote]Mogę wiele przypadków poświecenia zwierzęcia podać, ale Ty jesteś uprzedzona, masz dziwne wyobrażenie na temat zwierząt.[/quote]Twoim zdaniem dziwne...moim nie dziwne... obiektywne... ;)


[quote]Zwierzęta kochają tak samo jak człowiek, boi on w końcu jest tylko gatunkiem ssaka.[/quote]Człowiek ma świadomość własnego istnienia, tego, że jutro będzie jutro, tego, że za jakiś czas umrze... człowiek planuje, decyduje co będzie robił jutro, czy za rok...
Zwierzę kieruje się instynktem, człowiek rozumem (choć w niektórych przypadkach mogłabym polemizować sama ze sobą w tej kwestii)...
Zwierzę nie kocha tak jak człowiek, bo nie jest człowiekiem...
Suka nie będzie planowała przyszłości swoich szczeniąt... nie rozmyśla na jakie studia je posłać, jak pokierować ich życiem, nie uczy odróżniania dobra od zła...
Robi to, co każe jej instynkt, nie zastanawiając się nad dalszym losem tych szczeniaków...
Przychodzi cieczka, więc daje się zapłodnić, nie patrząc, czy absztyfikant jest w stanie zapewnić byt rodzinie...
Nie zastanawia się, czy będzie w stanie wykarmić młode... a jak te podrosną, to przestanie je traktować jak swoje dzieci...
Pies nie kocha tak jak człowiek. Pies nie czuje tak jak człowiek (nie mówię tu o bólu fizycznym), pies nie cierpi psychicznie tak jak człowiek...
To biologia... gdyby było jak mówisz, to suka zapłakałaby się po swoim pierwszym miocie... a tak, odchowa i zachodzi po raz kolejny...

Jeśli chodzi o naczelne, to jest to jednak wyższa forma zwierzęcia...
Przyznam szczerze, że jakoś się specjalnie nimi nie interesuję, ale chyba zacznę...
Jestem w stanie uwierzyć, że orangutan, czy goryl będą bronić młodego tak jak człowiek...


O matko...... jeszcze demotów tu brakowało... :D

Link to comment
Share on other sites

Uprzedzenie w perfidnej formie- nienawidzę takiego zachowania, bo ludziom takim nie można wytłumaczycćniczego.
Powiem tylko jedno, bo już wystarczająco dużo argumentów przetoczyłam, Ty jesteś przekonana, jakbyś wiedziała wszystko, Ja wiem, że nie znamy wcale zwierzat. nie możemy z nimi rozmawiać, a więc nie wolno mówić, że nie planują itp. skąd to wiesz?
I jeszcze coś- oglądam mnóstwo filmów przyrodniczych od dziecka, żyje wśród przyrody i czuje ja i kocham, a z tobą nie da sie dyskutować.
Moim zdaniem zwierzęta SA od nas mądrzejsze, a pierwsze co o tym dowodzi to ich szacunek.

Link to comment
Share on other sites

zakładam, ze ludzie spotykani na dogo wyznają wysokie standardy opieki nad psami. niezależnie od tego, czy używają "zdechł", czy "umarł". Jednak właśnie dlatego od nich wymagam wysokich standardów podejścia do tej kwestii (opieka, traktowanie zwierząt domowych) oraz samokształcenia w tej dziedzinie i walkę z uprzedzeniami czy przyzwyczajeniami nabytymi w dzieciństwie.

sa ludzie, którzy wywalą psa do lasu przed wakacjami. to jest złe. są ludzie, którzy nigdy tego nie zrobią, ich poziom ucywilizowania stosunku do zwierząt wyklucza takie działanie to jest ok, ale w polsce jakoś zasługuje na szacunek, że taki ktoś jest etycznie wyżej standardu.... W dodatku są wśród nich tacy, którzy np. nie będą leczyć psa chorego na nowotwór bo "jak się wyliże, to się wyliże, a jak nie, to znaczy, ze było nieuleczalne". i to wszystko - bardzo kochając swojego psa.

Czy to złe? jak myślicie? czy wystarczy nie wywalać psów do lasu, żeby byc wysoce cywilizowanym etycznie człowiekiem? czy może jednak warto swoje standardy ciągnąć w górę? i czy dalszym etapem nie jest, dla przykładu profilaktyka i dobre karmienie? myślicie, że już jesteśmy na szczycie etycznej drabiny? jako jednostki? jako społeczeństwo?
tzw ogół społeczny ma podejście, jakie ma, min przez używany język. tu nawet nie ma co dyskutować, mechanizm jest rozpoznany i opisany z wielu punktów widzenia (min. pewne mechanizmy rządzące grupą i wpływ języka na grupę, ale i na traktowanie jednostek). Nie dyskutuje się chyba siły ciążenia?
dlatego najpierw nasze przyzwyczajenia powinny ulec ewolucji, aby - być może - wpłynąć w końcowym efekcie na, przykładowo, ilość tych zabijanych łopatą psów wiejskich.

równamy w dół, czy w górę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']Uprzedzenie w perfidnej formie- nienawidzę takiego zachowania, bo ludziom takim nie można wytłumaczycćniczego.[/quote]

Ależ można mi wszystko wytłumaczyć...
Każde poglądy można zweryfikować, tylko trzeba miec argumenty, a nie pokrzykiwać, że zwierzęta są od nas mądrzejsze - bo tak!



[quote]Moim zdaniem zwierzęta SA od nas mądrzejsze, a pierwsze co o tym dowodzi to ich szacunek.[/QUOTE]

Od niektórych, to nawet mój bojownik Edgar jest mądrzejszy... to fakt... :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Julia Wielogorska'] nie napisałam ze mam tylko za psa przyjaciela tylko uwazam ze pies jest zawsze najlepszym przyjacielem. [/QUOTE]

Nasza Pani Wet. twierdzi że ,,Nikt nas bardziej niż pies kochać nie będzie ".Też tak uważam.Jest to oczywiście uogólnienie.
Ale pies kocha nas mimo to iż jesteśmy głupi, brzydcy, garbaci i nic nam się nie udaje ;) Psy nas kochają mimo naszych wad, ułomności, niepowodzen , klęsk.Psie oczy wpatrujące się w nas z miłością , zachwytem i oddaniem ......
Kto inny tak na nas patrzy?
Co do ludzi to dobierając znajomych, przyjaciół mamy wpływ na ich ,,gatunek i sort ;) "
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Jejku, ależ ostra dyskusja.
Kilka uwag (w punktach, bo tak mi wygodniej):
1. Wiele gatunków ssaków porzuca swoje młode - ostatnio znaleziono małego rysia w rzece, mama go zostawiła, na dogo jest dwumiesięczny źrebak z chorymi nogami odrzucony przez klacz, wiele naczelnych w ogóle olewa nowonarodzone potomstwo, suki zjadają swoje młode itd. - argument o opiece nad młodymi uważam za obalony
2. Człowiek wymyślił miasta, maszyny, to forum, krzesło, na którym siedzisz, łóżko, w którym śpisz, karmę, którą dajesz swojemu psu, jego smycz, szelki, obrożę, kaganiec, leczenie i generalnie wsjo. Z tego wynika, że jednak lepiej od psa kojarzy pewne rzeczy, że jest nieco wyżej rozwinięty intelektualnie, ma wyobraźnię przestrzenną, intuicję itd. Pies kojarzy pozytywnie i negatywnie, co wykorzystujemy w szkoleniu, ale powiedzmy sobie szczerze: postaw pełnojajecznego młodzieńca dowolnej rasy przy suce z cieczką i niech cię zaatakuje ktoś. Ciekawe, czym bardziej zainteresuje się pies? Hmmmm... Czyżby tym, co robią z nim hormony?
3. uwielbiam moje psy, ale wiem, że są ode mnie zależne, nie ja od nich. Ja decyduję, co i kiedy jedzą, kiedy spią, kiedy sikają, czy mogą się rozmnażać i jesli tak, to z kim, de facto decyduję nawet, kiedy umrą (nie mówię tylko o eutanazji, ale tez np. o pilnowaniu ich i unikaniu ucieczek np. na pełną samochodów jezdnię). Jak się dowiedziałam, ze mama ma raka, to nie poszłam do psów się wypłakać i pohisteryzować, tylko do mojego faceta, który mnie uspokoił, że sytuacja nie jest zła, przytulił i pogłaskał. To z moim facetem łączy mnie silna więź, to z przyjaciółmi idę na imprezę, to rodzinę poproszę o zostanie swiadkami na ślubie i drugimi rodzicami moich przysżłych dzeci. Psy też tam będą, ale jako towarzysze spacerów, podopieczni, pupile, a nie równorzędni partnerzy. No nie da się po prostu. Trzeba umiec to rozgraniczyć. Owszem, psy to żywe, czujące, wrażliwe, wbrew pozorom delikatne stowrzenia, a naszą rolą jest opiekować się nimi i wszystkimi innymi stworzeniami, osobiscie uważam to za zaszczyt, ale ludzie... Troszkę dystansu. Do siebie, do swoich zwierząt, do innych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lika1771']Jak rok temu umarła moja sunia brałam leki na uspokojenie,bo nie mogłam sobie poradzic z Jej odejsciem.

Mam troje dzieci i cztery psy i powiem ze zadno dziecko nie patrzy na mnie z taka miłoscia jak te psy.

Z gory mowie ze kocham swoje dzieci i zycie bym za nie oddała.

Mam znajomych i przyjacioł i dalej uwazam ze ogolnie zwierzeta to najlepsi przyjaciele człowieka[/QUOTE]

W/w opinia jest tożsama z moimi spostrzeżeniami ;)
pozdrawiam
ps. to jest tak jak się czyta od końca ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Między karmieniem chlebem a nazewnictwem takim a nie innym jest zasadnicza różnica. To pierwsze jest szkodliwe, to drugie nie.[/QUOTE]

Mylisz sie i to bardzo, gdyby tak bylo wiezniowie w obozach koncentracyjnych nie mieliby numerkow, tylko imona, ale chodzilo wlasnie od odczlowieczenie ich bo latwiej wtedy zabijac.
W jezyku polskim "zdechl", "zdychac" maja zdecydowanie negatywne konotacje, wiec nie rozumiem jak mozna wytlumaczyc uzywanie tych slow przez dogomaniaczki, no ale jak mowil moj ulubiony cyniczny aforysta: "Wstydzilibysmy sie naszych najpiekniejszych uczynkow gdyby swiat znal ich pobudki". Niestety na dogomanii pelno jest takich, ktorzy powinni sie wstydzic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Arwilla']Ależ można mi wszystko wytłumaczyć...
Każde poglądy można zweryfikować, tylko trzeba miec argumenty, a nie pokrzykiwać, że zwierzęta są od nas mądrzejsze - bo tak!





Od niektórych, to nawet mój bojownik Edgar jest mądrzejszy... to fakt... :lol:[/QUOTE]

Podoba mi się twoje spostrzeżenie:evil_lol:





[quote name='Sybel']Jejku, ależ ostra dyskusja.
Kilka uwag (w punktach, bo tak mi wygodniej):
1. Wiele gatunków ssaków porzuca swoje młode - ostatnio znaleziono małego rysia w rzece, mama go zostawiła, na dogo jest dwumiesięczny źrebak z chorymi nogami odrzucony przez klacz, wiele naczelnych w ogóle olewa nowonarodzone potomstwo, suki zjadają swoje młode itd. - argument o opiece nad młodymi uważam za obalony
2. Człowiek wymyślił miasta, maszyny, to forum, krzesło, na którym siedzisz, łóżko, w którym śpisz, karmę, którą dajesz swojemu psu, jego smycz, szelki, obrożę, kaganiec, leczenie i generalnie wsjo. Z tego wynika, że jednak lepiej od psa kojarzy pewne rzeczy, że jest nieco wyżej rozwinięty intelektualnie, ma wyobraźnię przestrzenną, intuicję itd. Pies kojarzy pozytywnie i negatywnie, co wykorzystujemy w szkoleniu, ale powiedzmy sobie szczerze: postaw pełnojajecznego młodzieńca dowolnej rasy przy suce z cieczką i niech cię zaatakuje ktoś. Ciekawe, czym bardziej zainteresuje się pies? Hmmmm... Czyżby tym, co robią z nim hormony?
3. uwielbiam moje psy, ale wiem, że są ode mnie zależne, nie ja od nich. Ja decyduję, co i kiedy jedzą, kiedy spią, kiedy sikają, czy mogą się rozmnażać i jesli tak, to z kim, de facto decyduję nawet, kiedy umrą (nie mówię tylko o eutanazji, ale tez np. o pilnowaniu ich i unikaniu ucieczek np. na pełną samochodów jezdnię). Jak się dowiedziałam, ze mama ma raka, to nie poszłam do psów się wypłakać i pohisteryzować, tylko do mojego faceta, który mnie uspokoił, że sytuacja nie jest zła, przytulił i pogłaskał. To z moim facetem łączy mnie silna więź, to z przyjaciółmi idę na imprezę, to rodzinę poproszę o zostanie swiadkami na ślubie i drugimi rodzicami moich przysżłych dzeci. Psy też tam będą, ale jako towarzysze spacerów, podopieczni, pupile, a nie równorzędni partnerzy. No nie da się po prostu. Trzeba umiec to rozgraniczyć. Owszem, psy to żywe, czujące, wrażliwe, wbrew pozorom delikatne stowrzenia, a naszą rolą jest opiekować się nimi i wszystkimi innymi stworzeniami, osobiscie uważam to za zaszczyt, ale ludzie... Troszkę dystansu. Do siebie, do swoich zwierząt, do innych.[/QUOTE]

podpisuje się pod tym !


[quote name='Kaja i Aza']Mylisz sie i to bardzo, gdyby tak bylo wiezniowie w obozach koncentracyjnych nie mieliby numerkow, tylko imona, ale chodzilo wlasnie od odczlowieczenie ich bo latwiej wtedy zabijac.
W jezyku polskim "zdechl", "zdychac" maja zdecydowanie negatywne konotacje, wiec nie rozumiem jak mozna wytlumaczyc uzywanie tych slow przez dogomaniaczki, no ale jak mowil moj ulubiony cyniczny aforysta: "Wstydzilibysmy sie naszych najpiekniejszych uczynkow gdyby swiat znal ich pobudki". Niestety na dogomanii pelno jest takich, ktorzy powinni sie wstydzic.[/QUOTE]

Ja będę mówiła tak jak uważam a nie jak ty byś sobie tego życzyła.
A co ty taka święta jesteś i nie musisz się "niczego wstydzić"? Skoro jesteś taka idealna to może wystawimy ci pomnik?
A jak weterynarz mówi ,że pies zdechł? to tez powinien się wstydzić?wytłumacz mi bo nie rozumiem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaja i Aza']Mylisz sie i to bardzo, gdyby tak bylo wiezniowie w obozach koncentracyjnych nie mieliby numerkow, tylko imona, ale chodzilo wlasnie od odczlowieczenie ich bo latwiej wtedy zabijac.
[/QUOTE]

Hmmm... Niektórzy tutaj mają podobne podejście... kochają psy, nie lubią ludzi...
Hitler tez kochał bardziej swoją Blondi od Żydów...


[B]Sybel[/B] - świetnie napisane/powiedziane... :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...