Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Fajnie, fajnie, oby dalej do przodu.

Aż mi wstyd, że się tak "posypałam"..... ale zbieram się powoli, bo....

 

 jeszcze tylko złapać haszczaka trzeba,

[attachment=8820:PIC_0123.JPG]

 

znaleźć dom dwóm sierotkom po zmarłej pani

[attachment=8816:2 pieski z Wojnowic 0051.JPG][attachment=8817:2 pieski z Wojnowic 0061.JPG]

miejsce, w którym są, to dramat, ale miejsce, do którego maja potem trafić..... to schron w Raciborzu :(

 

i tego piesia z lasu gdzieś ulokować

[attachment=8818:mms_20150122_141820.jpg]

 

i jeszcze Matisia wychudzonego oswoić tylko... i dwie suńki wysterylizować.... tylko tyle....

 

mam nadzieję, że nic nowego nie "wyskoczy"....

____________________________________

 

no i "wyskoczyło" :(

telefon z Sobótki - z domku Atosa vel Antosia - przybłąkał się tam spory, czarny, kulejący pies - dostał jeść i jest.... ale warczy na skulonego Atosa, nie może tam zostać, zwłaszcza, że wszyscy domownicy pracują.

Nie znam nikogo z Sobótki, żeby o pomoc poprosić :(

Posted

Poker, dziękuję bardzo! przekazałam pani namiary na doktora Raka i jeszcze dwa inne kontakty.

 

spieszę z dobra wiadomością - husky złapany, już jest u mnie. Tak wygląda jego tylna łapa:

[attachment=9041:PIC_0124.JPG]

pies bardzo się boi, ale dość szybko mi zaufał :)

do samochodu musiałam go nieść, z auta do wetki i z powrotem - również, w domu do jego "apartamentu" też wnieść musiałam ;) bardzo, bardzo się boi, ale tylko kładzie się poddańczo, nie ma w nim cienia agresji. Cudowne psicho!!!!

 

Z domku Czarnej wieści coraz lepsze, a nawet fotki są

[attachment=9042:=UTF-8QZdj=C4=99cie0338=2Ejpg=.jpg]

 

a to wieści z domku szczęśliwego Tofika

[attachment=9043:CAM00017.jpg]

 

 

Poza tym - Balsa wraca do zdrowia po potrąceniu, mały piesio z lasy znalazł dom, zanim zdążyłam go zabrać ja. Na tydzień zawitał do nas Cywil z łańcucha - czyli piękny Cyryl - zapraszam - jedyna okazja podziwiać to cudo w naturze - żadne zdjęcia nie oddają jego urody!

 

Dzisiaj zadzwonił pan z TOZ Legnica z prośbą o sprawdzenie zgłoszenia błąkającego się przed Prochowicami małego pieska - objeździłam - nie znalazłam, pewnie do domu wrócił ;)

 

Kastracja Matisia z piatku przełożona na sobotę, pani wet coś wypadło.

Posted

dobrych wieści ciąg dalszy - dzisiaj sterylke miała Nesia, czyje się dobrze, mam fotkę, ale już jutro zgram z telefonu,  Kasia zaraziła mnie jakimś grypowym wirusem i bardzo xle się czuję.

 

Mam dobre wieści z domków Czarnej, Toficzka i Perełki, a Nesia to już wogóle księżniczka w swojej rodzinie :)

Niestety Matiś - ten terierkowy z interwencji wciąż jest "trudny" i próbuje gryźć, za to haszczak - słodziak - daje łapkę, tuli się, ale tylko do mnie, obcych boi się panicznie, zwłaszcza mężczyzn.

Właśnie za chwile idziemy na wieczorny spacer i muszę się położyć, potwornie boli mnie głowa i gardło :(

Posted

post-27552-0,01902200-1422648982_thumb.j

oto obolała po sterylce księżniczka Nesia ( mam jeszcze dwa jej zdjęcia, ale nie mogę ich zapisać, mają jakiś dziwnie zmieniony format :(

 

post-27552-0,94883400-1422649083_thumb.j post-27552-0,73773000-1422649146_thumb.j post-27552-0,37619300-1422649166_thumb.j

 

a to Sonia - na spacerku i w ciepłej stodole ( niestety rozdzielenie tej pary było trudne do wykonania, oboje więc zamieszkali w stodole)

 

Jutro kastracja Matisia ( jeżeli ten strachulec pozwoli sobie zapiąć smycz i zabrać się do samochodu, istnieje duże prawdopodobieństwo pogryzienia i ucieczki do budy :(

proszę o kciuki, nie chcę ustanawiać rekordu pogryzień ;)

Posted

nałóż  grube rękawice, naprawdę

 

 

z dobrej rady skorzystałam, choć jednak nie było tak źle :)

najpierw zapięłam mu krótką smycz, gdy przełożył głowę do głaskania przez furtkę, poszłam do domu po długą smycz, żeby było czym psa do fotela w aucie przypiąć. Wracam, zadowolona, że mam za co psa z budy wyciągnąć ( ucieka tam zawsze, gdy wejdę na wybieg), a tu....

niespodzianka ;) przy obroży tylko 5 cm smyczy, reszta odgryziona, pies z budy nie wylezie, żadne prośby i zachęty nie pomagają....

już miałam w tych rękawicach siłą go wyciągać, ale... wróciłam po pachnące ciasteczka.... pomysł był dobry, a Matiś zapięty na smycz i wygłaskany w nagrodę ( ciastka dać przecież nie mogłam :( ) grzecznie dał się zapakować do samochodu, w gabinecie wszystko było pięknie, tylko dzielnie nie poddawał się "głupiemu jasiowi" i uparcie "stał" na prawie "rozjechanych" łapkach, aż go wzięłam na ręce i zaniosłam na stół - tam do wetki się stawiał, ale nie gryzł.

Niestety okazało się, że Matiś jest "jedno-jajeczny" a na dodatek wnętrostwo jest na tyle poważne, że nie udało się zlokalizować drugiego jądra ani w pachwinach, ani w jamie brzusznej :(

Teraz Matiś jest razem z haszczakiem, młodziak bardzo radośnie przyjął obolałego kolegę. Jestem w domu, więc co chwilę tam zaglądam, bo nie wiem, czy Matiś, jak się na dobre obudzi to zaakceptuje przyjaznego kumpla.

 

W

Posted

O rany gościa, jaką Nesia ma uroczą sukieneczkę - też bym taką chciała mieć! :)

 

A co do zaginionego jądra - przechodziłam ten horror z moim Lesiem. Można powiedzieć, że 3 razy był kastrowany! Było nawet podejrzenie, że wcale nie ma drugiego jądra (literatura fachowa opisuje takie przypadki). Po wielu trudach  poszukiwaniach jądro się znalazło.... za nerką...

Posted

Jądra szukała wetka na USG i otwierając pachwinę, bo wyglądało, że jednak tam głęboko jest.... niestety :(

 

a Nesia - spotkałam wczoraj królewnę na spacerku - w ubranku w kwiatki oczywiście :)

[attachment=9229:Zdjęcie1949.jpg]

 

z kim spacerowałam? z królewiczem najprawdziwszym - cudnym Cyrylem, który u nas spędza tydzień, bo jego państwo wyjechali, cudny jest i napatrzeć się nie mogę na jego puchate, falujące futro !

[attachment=9230:PIC_0160.JPG][attachment=9231:PIC_0161.JPG][attachment=9233:PIC_0176.JPG]

 

ale największe wrażenie zrobił na mnie dzisiaj rano.... Matiś! przytulany i głaskany wczoraj, gdy był pod wpływem działania narkozy,  najwyraźniej pokonał "barierę lęku", dzisiaj sam podbiega i prosi o głaskanko :) doskonale dogadują się z haszczakiem bez stopy, mieszkają w "apartamencie", który do niedawna zajmował Maksio z Perełką

[attachment=9232:Zdjęcie1952.jpg]

obolały Matiś - wczoraj wieczorem

Posted

Doczytałem zaległości i bardzo się cieszę, że wrszecie koniec pecha:)

A temu haszczakowi szukasz domu? Myślę, że wbrew pozorom ma on dość spore szanse by coś znaleźć z powodu nie tak wielkiej skoczności jak w przypadku zdrowych psów. Niektórzy chcieliby tę rasę, ale nie mogą jej mieć z powodu zbyt niskiego ogrodzenia, a zależy im na wypuszczaniu go do ogrodu. Jego wada staje się zaletą  :)

Posted

Chcę zapytać, czy jest jakiś odzew z ogłoszeń Misia, Majeczki, Parysa, Pirata, no i czy są telefony w spr. szczeniaków. Wciąż zmieniam teksty, tytuły i kolejność zdjęć. Jest duża oglądalność i sporo odkryć telefonów. Nie wiem jednak, czy ktoś dzwoni. Nic nie piszesz.

 

 

szczeniaczki w domkach, a z tych ogłoszeń był tylko jeden telefon - pytanie o Pirata - ale niestety :(

pytający nie znał imienia psa, o owczarka pytał, czy dowozimy do domu i czy dajemy obroże i smycz, a na pytanie, gdzie pies będzie mieszkał odpowiedź była...eeeeee.... noooooo. on teraz jest w domu? to i u mnie w domu będzie....

powiedziałam, że oddzwonię, żeby się na wizytę umówić, ale już nie dzwoniłam i pan też nie.

 

Niestety od dłuższego czasu albo nie ma telefonów, albo są takie, że nie wiadomo, czy płakać, czy się śmiać....

Czarna i Tofik to wspaniałe wyjątki :)

 

Co do haszczaka - też tak pomyślałam, ale w czwartek ma być zabrany przez fundację SOS HUSKY, ja nie bardzo mogę go tu ogłaszać i oddać do adopcji:(

Piesio słodki jest, kochany bardzo, ale ruchu ręki boi się tak bardzo, jak i Matiś, oba psy były bite :(

 

NikaEla - dziękuję za pomoc, dotarły pieniążki z bazarków na łączną kwotę 91 złotych.

Zaraz potwierdzę na wątkach bazarkowych.

Zamówiłam dzisiaj karmę dla moich głodomorów - Josera Emotions Festival 2 x 15 kg - kwota 254 zł,

nie jest to karma "z górnej półki", ale i nie najtańsza, średnia po prostu, przy takiej liczbie podopiecznych trzeba gospodarować oszczędnie.

Misio starunio je tylko gotowane płatki owsiane z marchewką i filetem z kurczaka ( zamiast drogiej karmy Hepatic), oprócz Josery co drugi dzień pieski jedzą gotowany ryż z kurczakiem i warzywami.

To tak "od kuchni" wieści ;)

 

z psich - nic nowego - Matiś po kastracji czuje się bardzo dobrze, na dodatek odmieniony wciąż - przytulaczek radosny, wczoraj byliśmy do kontroli, dostał 2 zastrzyki - super grzeczny piesio.

Posted

Niestety od dłuższego czasu albo nie ma telefonów, albo są takie, że nie wiadomo, czy płakać, czy się śmiać....

Czarna i Tofik to wspaniałe wyjątki :)

 

(...)

 

Co do haszczaka - też tak pomyślałam, ale w czwartek ma być zabrany przez fundację SOS HUSKY, ja nie bardzo mogę go tu ogłaszać i oddać do adopcji:(

Piesio słodki jest, kochany bardzo, ale ruchu ręki boi się tak bardzo, jak i Matiś, oba psy były bite :(

 

(...)

 

Zamówiłam dzisiaj karmę dla moich głodomorów - Josera Emotions Festival 2 x 15 kg - kwota 254 zł,

nie jest to karma "z górnej półki", ale i nie najtańsza, średnia po prostu, przy takiej liczbie podopiecznych trzeba gospodarować oszczędnie.

U mnie od grudnia adopcje idą pełną parą :) Podobnie jak na wątkach, które ostatnio odwiedziłem. Liczę, że u Ciebie też tak pójdzie :)

 

Dobrze, że chociaż haszczak trafi do fundacji i będzie bezpieczny.

 

Festival to flagowy produkt Josery :) Podobno jak się ją zrosi wodą to tworzy się na niej jakiś sos. Podobno :)

Posted

I ja się bardzo cieszę, że na razie koniec większych zmartwień, no i Czarnulka w swoim nowym domu ! Jakoś marnie widziałam jej szanse na dom, podobnie, jak kiedyś Fioneczki. Obie strachliwe...ale jednak szczęściary !

Posted

U mnie od grudnia adopcje idą pełną parą :) Podobnie jak na wątkach, które ostatnio odwiedziłem. Liczę, że u Ciebie też tak pójdzie :)

 

Dobrze, że chociaż haszczak trafi do fundacji i będzie bezpieczny.

 

Festival to flagowy produkt Josery :) Podobno jak się ją zrosi wodą to tworzy się na niej jakiś sos. Podobno :)

 

sprawdzę z tym "sosem" ;)

mam nadzieję, że ruszą adopcje, bo zastój straszny

 

I ja się bardzo cieszę, że na razie koniec większych zmartwień, no i Czarnulka w swoim nowym domu ! Jakoś marnie widziałam jej szanse na dom, podobnie, jak kiedyś Fioneczki. Obie strachliwe...ale jednak szczęściary !

 

Czarnej sie wspaniali ludzie trafili, podobnie, jak Fionce i Róży :)

mam zdjęcia Fionki i wieści z jej domku, dzisiaj już nie mam siły, ale wkleję może jutro.

 

Dzisiaj smutny mam dzień, haszczak słodki nie wie, że jutro jedzie daleko.... cieszy się, skacze, jak dzieciak... i łzy mi zlizuje...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...