Jump to content
Dogomania

Jak w Polsce zostaje się psim behawiorystą?


strix

Recommended Posts

wiesz ja mysle ze niewiara forumowiczow w to co napisalas wziela sie stad, ze po pierwsze potepilas wszystkie rodzaje szkolenia oprocz tego sposbu w jaki Ty nauczylas swojego psa a to nie calkiem jest tak bo sa ludzie ktorzy metodami pozytywnymi potrafia psa nauczyc wszystkiego i to nie znaczy ze te psy ida tylko na smaczek. A po drugie troche wynika z tego pierwszego bo jak tak autorytatywnie sie wypoiwedizals na temat szkoleniowcow a inni maja inne doswiadczenia to dlatego tez nie bardzo wierza w Twoje autorytatywne oswiadczenie ze masz w 100% odwolywalnego psa i chyba dlatego chcieliby jakis dowod w postaci filmiku - tak to widze po przeanalizowaniu calego tego tematu i naszych pisemnych przepychanek. Bo ja takze troche sceptycznie patrze na to co piszesz o swoim psie poniewaz taka pewnoc co do 100% odwolywalnego psa mozna miec jak ten pies przezyje z Toba przynajmniej z kilka dobrych lat a nie przy zaledwie 11miesiecznym psiaku bo to jest dopiero poczatek jego zycia :p

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 259
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='a_niusia']no nie, nie wyszlo zadne szydlo.
u nas w miescie nie ma szkoly pana G, ale jest on symbolem "pozytywnego wychowywania" psow, wiec wiadomo, ze od razu o nim pomyslalam.

mam w domu suke rasy specyficznej, o bardzo konkretnych potrzebach.
mnostwo psow tej rasy wiedzie zycie sfrustrowanych kanapowcow, ktore nigdy nie sa spuszczane ze smyczy...a potrzeb wyzla nie da sie zaspokoich pileczka.
mnostwo takich, z ktorymi spacer to udreka-nie dosc, ze na smyczy, to jeszcze ciagna tak, ze pewnie nie maja juz krtani.

plus labki-kopulatory, owczarki niemieckie, ktore na kazdego psa biegna z warkotem i mimo to laza bez smyczy, beagle, ktore laza w kagancach i na smyczach-bo gonia rowerzystow i lapia za kostki...


niestety: jesli pies ma gdzies swojego wlasciciela, nie traktuje go jako przewodnika, to jak tylko zniknie parowka, zniknie tez pies.

a psie przedszkola od poczatku ucza pracy na parowke. nie ma w tym nic zlego, przedszkola sa spoko-mozna tam polazic, pies pobawi sie z rowiesnikami itd. ale jesli w domu zamiast wyznaczyc okresline zasady i ich przestrzegac, bedzie sie machac zarciem, to nic z tego nie bedzie.

watek jest o behawiorystach...i ja uwazam, ze w posce jest to ogromna, pusta nisza na rynku.[/QUOTE]

ja tam sie z tym zgadzam. najwazniejsze jest ustalenie jasnych zasad.
ja chodziłam z moja frania do szkoły dla psów. mielismy zajęcia podzielone na dwa bloki - motywacja do pracy (i tutaj pochwały, smakołyki, zabawa jako nagroda) oraz podporzadkowanie psa (pies wie, kto jest szefem i kogo trzeba sie słuchać).
dzieki smakołykom psiaki szybko ucza sie sztuczek, chetnie do takiej nauki podchodzą. prawidłowo podporzadkowujac sobie psa potrafimy go zawsze odwołać i przerwac mu niewłaściwe zachowanie.
przyznam sie, ze mam krnabrnego psa, ale cały czas ćwiczymy:) moja frania musi byc na spacerach (takich spuszczanych) podporządkowana, bo nawet, gdy mam garść pełna smakołyków, gdy zobaczy uciekajacego psiaka, ma mnie gdzieś. przy niej trzeba być stanowczym i gdy sie nie słucha rzucic obok niej pluszaka (to mała drobinka, pluszak wystarcza) żeby sie opamietała i przypomniała sobie o moim istnieniu.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Przeczytałam cały wątek, trochę mi zeszło...(pewnie przez fakt całkowicie niepotzrebnych wg mnie kłótni, których musiałam byc świadkiem, aby dojść do końca i móc się wypowiedzieć)

Pragnę z całkowitą odpowiedzialnością i świadomością powiedzieć, że są w Polsce behawioryści, tylko trzeba ich rozsądnie i umiejętnie poszukać. Odrzucić tych po kursach korespondencyjnych, po kursach 1 czy 2 dniowych, czy takich którzy budują swój autorytet na podstawie wychowania/wyszkolenia jednego, w dodatku swojego psa. Nie zawracać sobie głowy szkoleniowcami, jeśli szukamy behawiorysty - szukamy osoby znającej psychikę zwierzęcia, a nie triki na siadanie, wstawanie, przychodzenie etc.
Warto prześledzić "rozwój kariery" behawiorysty. Niech człowiek pochwali się jakie ukończył szkoły i studia, jakie ma doświadczenie praktyczne - skoro ma nam "naprawić" psa (bo zakładam, że po to behawiorysty szukamy - choć paradoksalnie okazuję sie, że częściej trzeba "naprawiać" właściciela, nie psa)

Co pozwala mi na śmiałość stwierdzenia, że prawdziwi behawioryści istnieją? ;) Ano nic innego jak to, że sama ukończyłam na Polskiej Akademii Nauk studia podyplomowe z zakresu Psychologii Zwierząt właśnie. I broń boże, nie uważam się za behawiorystę, puki co traktuję to jako filar do dalszej edukacji w kierunku. Jednak warto zaznaczyć, że z behawiorystami miałam do czynienia - między innymi z takimi z tytułem dr czy prof. polecam z takimi konsultować w sprawach trudnych, oni nigdzie się nie reklamują, a są niepodważalnymi autorytetami w dziedzinie.
Mam nadzieję kiedyś być behawiorystą przez duże B - ale wtedy, mam nadzieję, nie będę miała czasu żeby się tym pochwalić ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']a moze wreszcie konkrety?

rownie dobrze mozna stwierdzic, ze sw mikolaj istnieje albo wrozki.

czy ktos wreszcie rzuci jakims nazwiskiem?[/QUOTE]


Jak juz evel napisała, kto chce ten znajdzie :)
Jeśli Ci tak bardzo zależy trzeba był mi priva napisać, nie wiem czy powinnam rzucać nazwiskami na prawo i lewo, bez uzgodnienia tego z właścicielami owych nazwisk.

Do tego imie Mikołaja znasz, a z tego co rozumiem wcale w niego nie wierzysz, czy to cos zmieni jesli napiszę, Pan Kowalski czy Pani Xińska?

Link to comment
Share on other sites

Pedigree pal się reklamuje, a każdy, kto trochę zna się na rzeczy, nigdy psa by tym nie nakarmił ;)

ALE

ponieważ osoby, o których myślę, są już gdzieś na necie umieszczone i przez kogoś polecane (przed chwilą sprawdzałam) to myślę, ze mogę wymienić nazwiska:

Pani dr Joanna Iracka <-- jest również lekarzem weterynarii, specjalista w zakresie behawioru psów i kotów
Pan prof. Tadeusz Kaleta <-- jest niepodważalnym autorytetem w dziedzinie agresji u psów - niestety jego "konikiem" stało się ZOO, zatem psami zajmuje się już mniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ASICAiBREGO']Pedigree pal się reklamuje, a każdy, kto trochę zna się na rzeczy, nigdy psa by tym nie nakarmił ;)

ALE

ponieważ osoby, o których myślę, są już gdzieś na necie umieszczone i przez kogoś polecane (przed chwilą sprawdzałam) to myślę, ze mogę wymienić nazwiska:

Pani dr Joanna Iracka <-- jest również lekarzem weterynarii, specjalista w zakresie behawioru psów i kotów
Pan prof. Tadeusz Kaleta <-- jest niepodważalnym autorytetem w dziedzinie agresji u psów - niestety jego "konikiem" stało się ZOO, zatem psami zajmuje się już mniej.[/QUOTE]


kaleta od bardzo dawna-jeszcze w czasach, kiedy pisalam licencjat i z nim nawiazalam kontakt, zajmuje sie glownie stereotypiami u zwierzat w ogrodach zoologicznych i ich dobrostanem.

tej babki nie znam. ale co? dwa nazwiska plus galuszka na caly watek?

Link to comment
Share on other sites

a_niusia, rozumiem, że również posiadasz wiedzę w temacie, zatem słucham Twoich propozycji, podziel się z innymi.

Behawiorystów w każdym, większym mieście znajdziesz kilku. Ja Ci podałam autorytety. Nie mogę jednak znać nazwisk wszystkich.
Znalazłam stronę, na której jest Joanna Iracka, którą wspomniałam wcześniej. Od razu mówię, że behawioryści, którzy na niej się znajdują nie są przeze mnie sprawdzeni ani mi znani, ale z pewnością nie sa to szkoleniowcy. Może warto zgłębić temat. Niestety nie mam w tej chwili na to czasu.

[url]http://behawiorysci.pl/[/url]

Link to comment
Share on other sites

strix pisze całkiem mądrze. Postaram się uproscic . Pies to inny gatunek lecz człowiek chce zrobić z niego 2 człowieka lecz sie nie da.
Potrzeby psa to wędrówka . Dzikie psy dingo lub wilki wstają rano i przemierzają wiele km na zdobycie jedzenia lub wody w ludzkim świecie im tego brak. Mozna to im w zupełności zapewnic. Lecz spacer niemoze byc wyjsciem do kiosku po gazete i by piesek zrobił kupke. Mój 3 miesięczny pitek jak narazie wędruje ze mną 2-3 razy dziennie za karzdym razem ok 1 godzinki. Podejrzewam że jak dorośnie że gdy zamienie te spacerki na rowerek to mu wystarczy tak by rozładował bateryjki . One tego potrzebują. Następnie potrzebują kogoś kto im powie gdzie mogą spać kiedy mogą jeść . etc. Jeżeli nikt im tego nie mówi to same zaczynają mówić sobie i w przypadku silnych ras zaczynają żądzić swoim stadem.(ludzkim)
Ekscytacja przed spacerem lub po NIE
Karzda ekscytacja prowadzi do frustracji dominacji lub agresji.
Wcześniej miałem przykład z rotveilerem super psiak. Był chodowany do walk lecz udało się go uratować.
Wychodzenie na spacer to dla psa nagroda i zawsze powinien być spokojny i uległy tak samo się tyczy jedzenia i innych .. Jak sie mylę niech ktos mnie poprawi na przykładach. Lecz gdy spotykam się na spacerze z 10 innymi psami i decyduje że ide do domu to wszystkie psy chca porzucić włascicieli i iść ze mną!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AK47']Następnie potrzebują kogoś kto im powie gdzie mogą spać kiedy mogą jeść . etc. Jeżeli nikt im tego nie mówi to same zaczynają mówić sobie i w przypadku silnych ras zaczynają żądzić swoim stadem.(ludzkim)
Ekscytacja przed spacerem lub po NIE
[B]Karzda ekscytacja prowadzi do frustracji dominacji lub agresji. [/B]
[/QUOTE]

Sraty taty. Gdyby każda ekscytacja prowadziła do frustracji lub agresji, to staffiki chyba masowo odgryzałyby głowy właścicielom :lol: Oczywiste, że psa nie można uczłowieczać, ale robienie ze wszystkiego na siłę przejawów dominacji jest równie chore, co karmienie psa przy stole widelcem.
Mój pies przed spacerem jest podekscytowany niesamowicie - prawie biega po ścianach, z rozbiegu wali głową w drzwi - jak każę mu stać spokojnie do zakładania smyczy i obroży, to trzęsie się jak galareta i kwiczy z podniecenia - bo cieszy się z powodu wyjścia, a nie dlatego, że ma mnie za swojego parobka :razz: Dzikie psowate też ekscytują się polowaniem, jak lider decyduje o wyjściu i też często mają głupawkę; dopiero po wyruszeniu się uspokajają i wyrównują szereg. Nie wiem, jak można podpierać się zachowaniem dzikich psowatych w stadzie samemu nie znając dobrze tych zachowań faktycznych, a nie wydumanych przez fanatyków hierarchii. Pies domowy to pies domowy. Nie człowiek, nie wilk, nie dziki dingo. Nie żyje w warunkach naturalnych (większość ras nie byłaby nawet w stanie, nie tylko ze względów fizycznych) a rasy potrafią się różnić psychicznie między sobą bardziej niż w nie raz w świecie przyrody dwa różne gatunki, dlatego nie da się stosować wobec wszystkich identycznego podejścia i metod pracy.
Jedzenie i spanie są ważne, szczególnie żarcie jako nagrody za współpracę, ale nie dajmy się zwariować. U mnie psy leżą gdzie chcą, chyba że ja chcę się tam położyć albo każę zejść - wtedy bez szemrania wychodzą. Podobnie z jedzeniem - jak jem nie wolno wsadzać mi dzioba w talerz, ale nie świruję z pozorowanym jedzeniem czy innymi cyrkami. I nie miewam sytuacji, żeby psy wolały iść na spacerze z kimś innym niż ze mną - wręcz odwrotnie ;)

Pies ma mieć ruch i jasne, konsekwentnie przestrzegane w domu zasady (jakie, to już gumowa kwestia) - i wszystko jest ok.

Link to comment
Share on other sites

ciekawy temat...ja jednak bylbym daleki od wnioskow ze w polsce nie ma dobrych behawiorystow i to ze zalozycielka watku takich spotyka to pech bo ja wlasnie takich spotykalem na zachodzie...a gdzie oni sa? otoz jak komus zalezy to znajdzie jak pisze evel, ja ze swojego doswiadczenie wiem ze nawet wiekszosc szanujacych sie klinik posiada takowe namiary, sam szukalem bo potrzebowalem pomocy.
kilkanascie lat zycia na Zachodzie utwierdzilo mnie w przekonaniu ze w kwestii weterynarzy jak i behawiorystow nie taki ten zachod wspanialy, patrzac na ich poczynania to stwierdzam ze wlasnie nie sa w stanie poradzic sobie z szeregiem zachowan psow ktore u nas sie edukuje (sledze dzial pwp) a tam usypia, z reszta od lat stawiam na doswiadczenie i dokonania w danej dziedzinie, natomiast jestem ciekaw ktory to behawiorysta poradzil wywracac rottka na plecy, ku przestrodze takie dane powinny byc publiczne.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AK47']
[B]Ekscytacja przed spacerem lub po NIE [/B]
Karzda ekscytacja prowadzi do frustracji dominacji lub agresji.
[...]
Wychodzenie na spacer to dla psa nagroda i zawsze powinien być spokojny i uległy tak samo się tyczy jedzenia i innych .. Jak sie mylę niech ktos mnie poprawi na przykładach. Lecz gdy spotykam się na spacerze z 10 innymi psami i decyduje że ide do domu to wszystkie psy chca porzucić włascicieli i iść ze mną!![/QUOTE]

Raczysz żartować? Moja suka przed spacerem zawsze się cieszy, na spacerze - o zgrozo - także się ekscytuje, bo praca ze mną daje jej fun (no, mam nadzieję, że daje, ale wygląda na zadowoloną :evil_lol:) a ja nie chciałabym mieć psa autystyka, który się za mną gdzieś tam z tyłu wlecze. Jedyna sytuacja, kiedy mój pies idzie za mną albo przy nodze (oczywiście oprócz chodzenia na komendzie) to wtedy, jak leje deszcz ;)

Ekscytacja pomaga przy psich sportach, miło widzieć psa, któremu się ryj śmieje, bo właśnie aportuje/frisbuje/biega po przeszkodach/szuka zgubionej rękawiczki czy szarpaka; oglądanie psa, który robi to, co kocha, który nie może się doczekać komendy zwalniającej, żeby w pełnym pędzie ruszyć i wykonać swoje zadanie sprawia mi osobiście przyjemność, nie wiem, jak innym ;)

Podobnie jak u Martens mój pies śpi gdzie chce, ale schodzi, kiedy tego wymagam bez problemu. Je także wtedy, kiedy mi wygodnie ją nakarmić, nie żebrze przy stole, nie wkłada mi nosa do talerza, nie kradnie zostawionego z nią na krótko jedzenia, gdy np. wychodzę odebrać telefon czy coś takiego. Nie ruszy jedzenia, jeśli jej nie pozwolę zjeść. A, suka przechodzi u mnie pierwsza w drzwiach ze względu na moją wygodę, ale nie ma problemu z tym, żeby weszła za mną, jeśli chcę. I wydaje mi się, że w życiu by nie poszła z kimś obcym, skoro ma czasem problem żeby się bawić z ludźmi, których dobrze zna i darzy sympatią ;) Przykładowo, jeśli ktoś rzuca jej piłkę to ona i tak ją przynosi do mnie - jeśli wskażę osobę, której ma oddać aport, to go zaniesie do wskazanego człowieka. Coś jeszcze? ;)

Wracając do tematu - nie rozumiem, dlaczego ktoś nie może być jednocześnie behawiorystą i zajmować się szkoleniem. Moja serdeczna znajoma rozwiązuje problemy różnych psów, ale także szkoli właścicieli jak się prawidłowo obchodzić z własnym psem, jak nawiązać z nim, dobrą relację, wreszcie jak podejść do szkolenia sportowego np. obedience czy frisbee :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']
Ekscytacja pomaga przy psich sportach, miło widzieć psa, któremu się ryj śmieje, bo właśnie aportuje/frisbuje/biega po przeszkodach/szuka zgubionej rękawiczki czy szarpaka; oglądanie psa, który robi to, co kocha, który nie może się doczekać komendy zwalniającej, żeby w pełnym pędzie ruszyć i wykonać swoje zadanie sprawia mi osobiście przyjemność, nie wiem, jak innym ;)
[/QUOTE]

Ano właśnie - wychodząc z założenia, że ekscytacja u psa to ZUO, negujemy istnienie sportu zaprzęgowego, weight pullingu, agility, flyballu... Właściwie to większości psich sportów. Wychodzi na to, że fikające i wyjące przed startem husky czy charty, albo psy zbyt nerwowo naciskające pedał we flyballu to przyszli agresorzy albo inne potencjalne odchyły, a o ironio losu, właśnie psy biorące udział w sportach, regularnie przejawiające tą niszczycielską ekscytację, najrzadziej chyba sprawiają problemy behawioralne - bo mają zajęcie, mają gdzie się wyżyć i jakoś ich ta ekscytacja przed startem nie wypacza.

Link to comment
Share on other sites

Nie wyobrażam sobie psa, który przed spacerm ma być zblazowany, ma siedziec jak trusia i modlić się do pańcia o łaskę wyjścia na dwór. Psy nie chcą przejąć władzy nad światem, lizanie nie jest przejawem dominacji (spotkałam się z taką opinią), podobnie, jak skakanie.
Poza tym zapisze sobie wątek :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...