mestudio Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='ania shirley']Nowy Lubiel koło Wyszkowa[/QUOTE] A jak się to ma do wpisu na pierwszej stronie:"[B] Jurand przebywa już w DT w okolicach Warszawy (Ostrówek) u Anety (na dogo chauwa).[/B][SIZE=2][B]" ???? TZmestudio[/B][/SIZE]
_ogonek_ Posted March 30, 2012 Author Posted March 30, 2012 [quote name='mestudio']A jak się to ma do wpisu na pierwszej stronie:"[B] Jurand przebywa już w DT w okolicach Warszawy (Ostrówek) u Anety (na dogo chauwa).[/B][SIZE=2][B]" ???? TZmestudio[/B][/SIZE][/QUOTE] bo to jest miejscowość Ostrówek dokladnie.
ania shirley Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='mestudio']A jak się to ma do wpisu na pierwszej stronie:"[B] Jurand przebywa już w DT w okolicach Warszawy (Ostrówek) u Anety (na dogo chauwa).[/B][SIZE=2][B]" ???? TZmestudio[/B][/SIZE][/QUOTE] tego nie wiem. Wiem gdzie była Dixi- tam szukałysmy transportu, tam była edek. Jutro poprosze ją o dokładny adres.
ania shirley Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='malibo57']Przepraszam, nie przeczytam teraz całego wątku - wie ktoś ile i jakie psy są na DT u Chauwy?[/QUOTE] [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/218359-Kiko-dziecko-z-łańcucha-prosi-o-wsparcie-finansowe-behawiorysta-potrzebny-!!!!!!?p=18921705#post18921705[/url] post 253- Bulba [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/225418-Przybłęda-znaleziona-pod-Serockiem-pomóżcie-go-uratować[/url] Kacper
mmd Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [url]http://maps.google.pl/maps?q=Nowy+Lubiel&hl=pl&client=firefox-a&hs=6WO&rls=org.mozilla:pl:official&prmd=imvns&biw=1024&bih=629&um=1&ie=UTF-8&ei=2xF2T4q4K8TPtAbVofjCAw&sa=X&oi=mode_link&ct=mode&cd=3&ved=0CDIQ_AUoAg[/url] Wewnątrz czworoboku: Różan-Wyszków-Pułtusk-Ostrów Maz.
Tigraa Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='mestudio']Chauwa pobierała opłaty za hotelowanie (części psów)- nie na swoje konto - tu UWAGA - na konto swojej matki, która jest sparaliżowana. Ona sama pod względem finansowym może być nie do ruszenia, ale jej matka za to odpowie bo do niej wpływały pieniądze. Początkowo była BDT, ale zmieniła to w trakcie działania. Ja mam swoje konkretne zdanie na temat chauwy - poczytałam jej wypowiedzi - uważam, że ona ma jakiś głębszy problem natury psychicznej. Dla mnie jest prostą, nieogarniętą dziewczyną, która wyczuła łatwy pieniądz, nie jest dla nas tu żadnym partnerem do dyskusji. Jeśli Jurand był u niej i miał podpisaną umowę to ja bym w pierwszej kolejności poszła z tym na policję i poprosiła o asystę przy sprawdzeniu co się dzieje z psem. Szybko, bo może ten pies żyje.[/QUOTE] Podpisuję się pod tymi słowami. Priorytet to jechać z policją i sprawdzić co z psiakiem. A donosem do US narobić można więcej szkody niż pożytku. mestudio wyczyść skrzynkę.
tripti Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='Ania-tygrysiczka']Podpisuję się pod tymi słowami. Priorytet to jechać z policją i sprawdzić co z psiakiem. A donosem do US narobić można więcej szkody niż pożytku. mestudio wyczyść skrzynkę.[/QUOTE] szkoda, że nie udało się zrobić tego wczoraj jak byliście na miejscu. A mielibyście możliwość tam pojechać jeszcze raz? od razu można złożyć zeznania.
Ewa Marta Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 Jeśli jest ktokolwiek, kto może jechać tam np, jutro, to chyba trzeba to zrobić. Co to za termin ponioedziałek-wtorek? Skoro Jurand nie żyje, to do cholery ma tam kiblować i czekać na kogoś, kto po niego pojedzie... Dlaczego to znowu ona ustala warunki? Czy jest ktoś kto ma tam bliżej niż osoby z Warszawy? No i mógłby pojechać oczywiście...
Tigraa Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='tripti']szkoda, że nie udało się zrobić tego wczoraj jak byliście na miejscu. A mielibyście możliwość tam pojechać jeszcze raz? od razu można złożyć zeznania.[/QUOTE] Nie mogliśmy czekać, bo wywiązała się przepychanka. Nie chciała oddać Tobiego i musieliśmy go wyrywać siłą. Musieliśmy szybko stamtąd wiać. Pojechac raz jeszcze nie damy rady. Już wczoraj cudem wykroiliśmy czas. To ponad 150 km w jedną stronę. zeznania chętnie złożymy w ramach tzw. pomocy prawnej, jeśli ktoś mieszka daleko, można je złożyć w najbliższym komisariacie. mestudio wyczyść skrzynkę, nie mogę Ci wysłać pw.
ania shirley Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='mestudio']A jak się to ma do wpisu na pierwszej stronie:" [B] Jurand przebywa już w DT w okolicach Warszawy (Ostrówek) u Anety (na dogo chauwa).[/B][SIZE=2][B]" ???? TZmestudio[/B][/SIZE][/QUOTE] Edek juz odpisała - wysyłam na pwl
mestudio Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='Ania-tygrysiczka'] mestudio wyczyść skrzynkę, nie mogę Ci wysłać pw.[/QUOTE] Jest ok, ale może Twoja jest przepełniona.
majku33krakow Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='Ania-tygrysiczka']Podpisuję się pod tymi słowami. Priorytet to jechać z policją i sprawdzić co z psiakiem. [B]A donosem do US narobić można więcej szkody niż pożytku.[/B] mestudio wyczyść skrzynkę.[/QUOTE] masz racje,ale musimy coś zrobić tymi pseudo ludźmi/hotelikami,bo wreszcie komuś puszczą nerwy i będzie gorszy problem niż ten co napisałaś powyżej.
kasiek. Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='_ogonek_'][B]W poniedziałek/wtorek jest możliwość odbioru zwłok. chauwa da mi znać jutro lub w niedzielę rano co do dokładnej pory i dnia.[/B] ------------------- kasiek. odpowiem na Twoje pytanie - nie. Jednak nie chcę traktowania jako durnej osóbki. Nie jestem osobą nieodpowiedzialną, tutaj chodzi o żywe istoty. Niczego też nigdy ws. Juranda nie zrobiłam sama. To pies schroniskowy i zawsze to podkreślałam. ja jedynie miałam za zadanie kontaktować się z chauwą (zależało mi na informacjach dot. Juranda) i odnotowywać wpłaty. Podkreślę - nie jestem jakąś stukniętą fanatyczką... Doszłam też do wniosku że po wyklarowaniu sytuacji Juranda (na razie wstrzymałam wysyłanie informacji do org. pro zwierzęcych) podreptam w swoją stronę.[/QUOTE] ogonek tak przede wszystkim chodziło mi o zdolnosc do działania i to do działania prawnego ... poczytałam kilka wpisów i dlatego zapytałam. Ale jesli chodzi o to jak bedziesz traktowana ,to juz każdy sobie wyrobi zdanie ,ja w tej chwili nie mam takiego zdania ,bo nic jeszcze nie przeczytałam [COLOR=#ff0000]PODKREŚLĘ JEDNAK Z CAŁĄ STANOWCZOŚCIĄ TU CHODZI O ŻYWE ZWIERZĘTA I ICH LOS I DZIECI NIE MOGĄ ZAJMOWAĆ SIE TAKIMI SPRAWAMI ,a osoba małoletnia to w/g prawa dziecko nawet jak ma 17 lat [/COLOR] I jeżeli tak jest na dogo ,a już kilka takich syt znalazłam to po prostu ręce tylko załamać :( Kto daje dzieciakom te psy ze schronów pod ich opiekę ?no to jest farsa po prostu ,tu stało sie nieszczęście pies nie zyje prawdopodobnie a opiekun psa jest niepełnoletni ,schron jest włascicielem ,ale czy schron bedzie działał ...? ogonek jesli nie powiadomisz organizacji prozwierzecej albo schron tego nie zrobi to jak chcesz domagać sie konsekwencji od chauwy...? Jesli chodzi o Vivę to mają inne sprawy na głowie... Ja tu fizycznie nie pomogę,bo jestem daleko i bez auta ..to nie wiem kto ,a sekcja darmowa też nie jest .
inga.mm Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='_ogonek_']inga, a mogę poprosić jakieś namiary? i jakoś się u nich umawiać trzeba zapewne? mi się chce wyć po prostu cały czas... to boli i to bardzo...[/QUOTE] tel do SGGW 22 847 37 40 Lepiej, żeby SGGW zrobiło tę sekcję, bo jest bardziej wiarygodne niż jakaś lecznica (pozornie oczywiście). W sobotę recepcja pracuje chyba do 13-tej. Trzeba zadzwonić i dowiedzieć się co i jak. Jeśli będzie problem poszukamy dalej. Co do wycia - wyj, wrzeszcz, rób co potrzebujesz, żeby teraz ten nadmiar emocji mógł choć trochę ujść. Doskonale zdajemy sobie sprawę co czujesz. Między innymi dlatego jesteśmy z Tobą. [quote name='mmd']Wiecie co? Dziewczyna sama na ogległość się buja, prawie nikt tu nie zagląda. Jak był wątek Czarodziejki to chętnych do gadania było wielu, co oni by nie zrobili. Teraz jest okazja, żeby się wykazać. I u tego biedaka, co tam jeszcze został.[/QUOTE] co Ty, Magda, piszesz? jak to nikt nie zagląda? Poza tym tu nie potrzeba pieniactwa, tylko realne działania. Tyle, że te działania muszą być uzgodnione ze schroniskiem Tripti pisze o PdZ. Czy ktoś do nich dzwonił lub pisał?
tripti Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 Dziewczyny nie ma co umawiać tej sekcji, dopóki nie będzie pewnych zwłok, a następnie jakiegoś odpowiedniego samochodu i osoby do przewozu. Co z tego, że ogonek zadzwoni i umówi. Inga.mm - pamiętasz Ulenę, zastanawialiśmy się nad sekcją, była podobnych gabarytów i wtedy chcieli chyba ok 300 zł.
inga.mm Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 Ulenka... cudowności... Mój Boże, tak dawno i jednocześnie jakby w zeszłym tygodniu... Tak, tyle, że w przypadku Uleny nie było kogo skarżyć. Tu jest konkretna osoba, która być może przyczyniła się do śmierci psa. Pytanie nurtujące mnie to: czy umarł z głodu, czy ze skrętu kiszek, czy z czegoś takiego? O ile dobrze zrozumiałam, przeglądając dość szybko wpisy, Jurand miał biegunkę. Birma z mojego sieropsińca też ma permanentne biegunki. Nie tylko leczę ją, ale je karmę weterynaryjną. ok. ćwierć kilo dziennie po prawie 25 zł za kilogram. Do tego leczenie. To kosztowna impreza, ale nieodzowna, jeśli pies jest chory. Zaniechanie może spowodować niewyobrażalne cierpienia chorego psa.
azalia Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 Ja jestem zdania,że sekcję trzeba zrobić,chociażby po to żeby wiedzieć,kiedy umarł Jurandzik,co było przyczyną śmierci,czy był np.bity,pogryziony. Chociaż tyle jesteśmy winni temu biednemu,bezbronnemu staruszkowi,który tam cierpiał.Dla niego na pewno schron był lepszy. Ale nie jestem przeciwniczką wyciągania psiaków na DT,nawet płatne,sama często je finansuję. Lecz musi być KONTROLA tych domów,hotelików.Dogomaniaków jest wielu,zawsze znajdzie się ktoś,kto mieszka w pobliżu i może sprawdzać co jakiś czas,bez umawiania wizyty. Gdyby warunki były sprawdzane,te psy nie musiałyby cierpieć,głodować,a Juruś nie musiałby zapłacić życiem za zaniedbania ludzi. Tyle było już dramatów i nadal nie wyciągamy wniosków na przyszłość. Przecież nie po to się wyciąga psy ze schronów,żeby trafiały w gorsze,urągające ich godności warunki,do ludzi bez uczuć i sumienia.
mmd Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='inga.mm']/.../ co Ty, Magda, piszesz? jak to nikt nie zagląda? Poza tym tu nie potrzeba pieniactwa, tylko realne działania. Tyle, że te działania muszą być uzgodnione ze schroniskiem Tripti pisze o PdZ. Czy ktoś do nich dzwonił lub pisał?[/QUOTE] Wiesz, bo już zła jestem na wszystko. Wiem, że zagląda, ale nie tak wielu Gdyby energię zamiast na pyskówki skierować tam, gdzie potrzeba to byłby z tego pożytek. Liczę, że sumienie kogoś ruszy. Tam zostały pies i sunia. Żyją. Na razie. A ogonkowi trzeba pomóc. Właśnie dlatego, że jest niepełnoletnia i sama wiele nie zwojuje. Dla mnie nie ma znaczenia, ile ona ma lat, ale policja jej nie wysłucha.
inga.mm Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 no dobrze, tyle, że jeśli zacznie stado rozjuszonych dogodziałaczy dzwonić do schronu, to będzie tak jak z PIWem u Cz. Pozwólmy Ogonkowi ustalić sposób działania. My tu możemy pisać o pomysłach i sposobie ich realizacji. Natomiast nie możemy rozrabiać, bo jeśli schron poczuje się osaczony bądź w jakikolwiek inny sposób przymuszony do działania, to odbije się na Ogonku. Wtedy dopiero może się okazać, że niepełnoletnia, nie miała prawa, samowolka może wyjdzie i nie wiadomo co jeszcze. Już przez wątek Cz. jedna straciła pracę w schronie. Wystarczy krzywdzenia ludzi.
mmd Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 Ja tamtego wątku nie czytałam dokładnie, bo szanuję swoje zdrowie psychiczne. Więc nic nie wiem, kto i co stracił. Jednak chyba kilka energicznych i normalnych osób tam było... Nie znam się na procedurach, nie wiem, co można... ale wiem, że na pewno nie można dziewczyny z tym zostawić i jeszcze na nią naskakiwać, że to jej wina, bo niepełnoletnia.
inga.mm Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 jeśli wywiera sie presję, naciskany zaczyna się bronić. Czasem skutki tego są katastrofalne. Zaczekajmy na Ogonek. W schronie z pewnoscią dzieje się sporo. Dajmy im szansę na podjęcie jakiś działań. Jeśli nie podejmą, będzie można próbować coś zrobić.
azalia Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 Tak się jeszcze zastanawiam,czy tej osobie można wierzyć,że Juraś na pewno nie żyje. Strasznie się boję,że np.jest chory,zagłodzony,pogryziony,boi się go pokazać,albo wyszedł stamtąd jakoś. I czy ona nie pomogła lub nie pomoże mu odejść z tego świata. Tak do końca nie wiadomo,to osoba niepoczytalna.
tripti Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 co nie zmienia faktu, że schronisko, które jest daleko będzie potrzebowało jakiś osób do pomocy na miejscu, czyli w okolicach Wyszkowa :(
gameta Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 problemy się dopiero zaczęły, bez kogoś na miejscu, kto o to zadba, wszystko o kant dupy będzie Ogonek sroce z pod ogona nie wypadła, poznałam ją na początku mojego dogo, a zaczynałyśmy w tym samym momencie. Wtedy była bardzo, bardzo młoda, a rozsądkiem i podejściem potrafiła przykryć niejednego usera. Wściekła jestem na całą tą sytuację, bo to wszystko nie tak powinno wyglądać, ale Ogonek nie różni się niczym od pełnoletnich userów dogo w swym podejściu do spraw zwierząt - wszyscy popełniamy błędy. Teraz chodzi o to, by uchronić kolejne psy przed losem Juranda, ochronić userów dogo przed taką szmatą i jej krętactwami i w końcu chodzi o to, by dowiedzieć się prawdy o Jurandzie. I nie pokuszę się tu o gradację wartości.
majku33krakow Posted March 30, 2012 Posted March 30, 2012 [quote name='inga.mm']jeśli wywiera sie presję, naciskany zaczyna się bronić. Czasem skutki tego są katastrofalne. Zaczekajmy na Ogonek. W schronie z pewnoscią dzieje się sporo. Dajmy im szansę na podjęcie jakiś działań. Jeśli nie podejmą, będzie można próbować coś zrobić.[/QUOT jestem za,i nie stresujmy OGONKA.
Recommended Posts